Załoga pasażerskiego Boeinga 737 z Moskwy została zaatakowana promieniem laserowym przy podchodzeniu do lądowania na lotnisku w Rostowie nad Donem. Oślepiony laserem kapitan samolotu, na pokładzie którego znajdowało się 95 pasażerów, wykonał z sukcesem manewr lądowania - podaje newsru.com, podkreślając, że ostatnio w Rosji chuligańskie wybryki tego rodzaju zdarzają się regularnie.
Do incydentu doszło wczoraj późnym wieczorem. Samolot wyleciał z moskiewskiego lotniska Wnukowo.
Jak pisze agencja Interfax, piloci zostali zaatakowani laserem przy podchodzeniu do lądowania w Rostowie nad Donem. Ustalili jednak, skąd skierowano na nich zieloną wiązkę światła. Informację natychmiast przekazano policji, która szuka sprawców.
Kapitan zdołał wylądować, nikomu nic się nie stało.
Rosyjskie agencje podkreślają, że w ostatnim czasie zanotowano cały szereg prób oślepienia załóg samolotów. 22 czerwca próbowano w ten sposób utrudnić lądowanie Airbusa A-319 na moskiewskim lotnisku Domodiedowo.
Dwa dni później do dwóch takich incydentów doszło w obwodzie rostowskim.
Rosyjskie media piszą już wręcz o "laserowym chuligaństwie". Do Dumy Państwowej trafił też projekt ustawy, która przewiduje odpowiedzialność karną za wybryki tego rodzaju.


onet.pl