Gordon_FreeMaN

  

Ministerstwo zdrowia Ugandy przyznało, że na wschodzie kraju odnotowano dwa śmiertelne przypadki tzw. choroby marburskiej, wywołanej przez wirusa Marburg, blisko spokrewnionego ze śmiercionośną Ebolą.

Dwie zmarłe osoby to rodzeństwo. Nie wiadomo ile osób miało z nimi kontakt i uległo zarażeniu, co gorsza ugandyjska służba zdrowia nie jest nawet w stanie podać czy pojawiają się kolejne przypadki choroby.

Resort zdrowia zapewnia, że wdrożył odpowiednie środki bezpieczeństwa. To jednak może okazać się niewystarczające, bo wirus Marburg i choroba przez niego wywoływana potrafią zebrać śmiertelne żniwo.

Nazwa wirusa i choroby pochodzi od miasta Marburg w Niemczech. Choć wirus przywędrował z Afryki razem z małpami, które umieszczono w tamtejszym zoo, to dopiero w Europie opisano go po raz pierwszy. Od tego czasu wielokrotnie nawiedzał różne obszary Afryki. Kilka razy wraz z powracającymi turystami pojawiał się w Europie. Najgorsza epidemia miała miejsce w 2005 roku w Angoli, gdzie spośród 252 zachorowań aż 227 skończyło się śmiercią.

Na chorobę marburską nie ma lekarstw ani szczepień. Lekarze mogą co najwyżej starać się walczyć z objawami choroby, do których należą gorączka, bóle mięśni, biegunka, a po kilku dniach dochodzą obfite krwotoki z otworów ciała, narządów rodnych, krwiste wymioty i stolec. Śmierć następuje po 8-9 dniach przede wszystkim z powodu wstrząsu i dużej utraty krwi.

Miejmy nadzieję, że tym razem choroba marburska nie rozprzestrzeni się tak jak przed 12 laty, bo obok dżumy, która szaleje obecnie na Madagaskarze może to być kolejne ognisko zapalne grożące wielką epidemią.

Zrodlo:GROŹNY WIRUS POWRÓCIŁ! Nie ma na niego leków i nikt nie wie ile osób może być ZARAŻONYCH | wpolityce24

dziodek1906

  

... i zapraszamy " uchodzców " z tego regionu do kalifatu Europy Zach....

może debili z Brukseli szlag trafi
amen