Afery III RP. Kto i jak przejmował pożydowskie kamienice w Krakowie - Forum 4CLUBBERS.PL
Wróć   4CLUBBERS.PL > Inne Fora > World News

Szczegóły wątku: Autorem wątku jest: Raffsky
Temat ma 0 komentarzy i 1223 odwiedzin. Ostatni komentarz napisano 14-12-2014 (11:19).

Tags: , , ,


Lista oznaczonych użytkowników


Afery III RP. Kto i jak przejmował pożydowskie kamienice w Krakowie


zobacz także:

« Zgubione 130 tys. głosów i protokoły podpisywane in blanco lub Deweloper bierze PKS. "Jak dzika prywatyzacja z lat 90." »
 
 
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek Wygląd
Stary 14-12-2014, 11:19   #1
..:: true Member ::..
  
 
Dołączył/a: 22 Jun 2009
Miasto: lublin
Postów: 1 646
Tematów: 195
Podziękowań: 5 323
THX'ów: 1 993
Wzmianek w postach: 0
Oznaczeń w tematach: 28
Plusów: 2 (+)
Raffsky 2
Afery III RP. Kto i jak przejmował pożydowskie kamienice w Krakowie

Afery III RP. Kto i jak przejmował pożydowskie kamienice w Krakowie.





NIEZALEŻNA TELEWIZJA DRUGIEGO OBIEGU



Piotr Nisztor i Wojciech Dudziński, w swojej najnowszej pracy przeprowadzili wnikliwą analizę, w jaki sposób przebiegała polska prywatyzacja i jakie w tym procesie mechanizmy, miały decydujące, destrukcyjne działanie na polskie państwo.Wertując dokumenty potrzebne do przygotowania tej publikacji nie mogliśmy nie mieć wrażenia, że nasz kraj był codziennie nie tylko okradany, ale też rozmontowywany poprzez dwuznaczne reformy i zmiany prawa. Za wszystkim stali do dziś Nietykalni urzędnicy państwowi, politycy, gangsterzy i pracownicy służb specjalnych






Bohaterowie polskiego kapitalizmu czyli pułkownik od prywatyzacji. Fragmenty najnowszej książki Piotra Nisztora i Wojciecha Dudzińskiego "Nietykalni"



Zgromadzone przez nas dokumenty potwierdzają, że w transakcje związane z Unitrą Eltron I i Unitrą Eltron II zaangażowane były osoby związane najpierw z Zarządem II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, czyli wywiadem wojskowym, potem przekształconym w Wojskowe Służby Informacyjne. Można przypuszczać, że biznesmeni Piotr Baczkowski z Grzegorzem Szymankiem byli tylko „słupami” dla oficerów wojskowych spec-służb, i że swoje majątki zbili po prostu przy okazji interesów, w których byli wykorzystywani - piszą Piotr Nisztor i Wojciech Dudziński w książce "Nietykalni. Kulisy polskich prywatyzacji".

Centrala Techniczno-Handlowa Elektroniki (dalej: CTHE) – Unitra Serwis w Warszawie powstała w 1978 roku. Miała monopol na handel telewizorami, odbiornikami radiowymi i magnetowidami. Dysponowała sporą siecią oddziałów w całej Polsce. Początki przemian ustrojowych okazały się dla Unitry, tak jak dla wielu państwowych przedsiębiorstw – trudne. Postanowiła to wykorzystać grupa osób skupionych wokół młodego biznesmena, mającego kłopoty z prawem. Państwowe przedsiębiorstwo, celowo pogrążane w coraz większych problemach finansowych, podzielono na spółki. Nowi właściciele wnosili do nich pieniądze, czasem tylko na papierze, a państwowe przedsiębiorstwo – cenne nieruchomości. Dzięki ministerialnej decyzji o upadłości Unitry Serwis, majątek wniesiony do nowych spółek stał się własnością prywatnych właścicieli – bez przeprowadzenia konkurencyjnego postępowania prywatyzacyjnego.
Wówczas do akcji wkroczyła jeszcze grupa znajomych ze studiów, wśród których był doradca ministra przekształceń własnościowych. To, co wyprowadzono z Unitry, trafiło w końcu w ich ręce dzięki przejęciu udziałów przez spółkę zarejestrowaną w Liechtensteinie. Ogniwem w tym procederze był gangster, skazany później za zlecenie zabójstwa szefa pruszkowskiej mafii – Andrzeja Kolikowskiego, pseudonim „Pershing”. Nad wszystkim prawdopodobnie czuwały Wojskowe Służby Informacyjne, a dokładniej, oficer tej formacji płk Jan Szczęsny, który jeszcze dość długo pracował, jako dyrektor w Ministerstwie Przekształceń Własnościowych oraz późniejszym Ministerstwie Skarbu. Śledztwo prowadzone w sprawie prywatyzacji państwowej centrali trwało blisko trzy lata i zakończyło się umorzeniem. Dokumenty z tego postępowania zniszczono w 2005 roku. Jeden z biznesmenów, który przejmował Unitrę, zmarł w tajemniczych okolicznościach. Pułkownik WSI także już nie żyje. Z kolei, trzy lata temu zaginął drugi z biznesmenów, biorący udział w tej sprawie. To tylko kilka przykładów dziwnych zbiegów okoliczności mających miejsce przy okazji prywatyzacji państwowego majątku.
Poliglota i biznesmen
Zgromadzone przez nas dokumenty potwierdzają, że w transakcje związane z Unitrą Eltron I i Unitrą Eltron II zaangażowane były osoby związane najpierw z Zarządem II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, czyli wywiadem wojskowym, potem przekształconym w Wojskowe Służby Informacyjne. Można przypuszczać, że Piotr Baczkowski z Grzegorzem Szymankiem (biznesmeni wspomniani wyżej) byli tylko „słupami” dla oficerów wojskowych spec-służb, i że swoje majątki zbili po prostu przy okazji interesów, w których byli wykorzystywani.Wojskowe służby specjalne zaangażowane były w tworzenie sieci spółek offshore’owych, które zakładano w kancelarii Norberta Seegera, znanego w latach 90 prawnika z Lichtensteinu, absolwenta renomowanych szwajcarskich uniwersytetów.
Istotną postacią był płk Jan Szczęsny, były oficer wywiadu wojskowego PRL, potem WSI. Nie jest wykluczone, że to właśnie on mógł być jednym z architektów powołania zagranicznych spółek przez Baczkowskiego i Szymanka. Urodzony w 1948 roku Szczęsny ukończył Wojskową Akademię Techniczną, a potem także Akademię Dyplomatyczną w Moskwie. Władał biegle kilkoma językami, w tym japońskim. – Miał bezcenny dla oficerów służb dar – fotograficzną pamięć. Nawet po pobieżnym przeczytaniu całostronicowego tekstu, był go w stanie powtórzyć bez zająknięcia – mówi były oficer Zarządu II Sztabu Generalnego, który znał Staszka, bo tak do pułkownika mówili przyjaciele. Jak twierdzą znajomi Szczęsnego, to właśnie jego fenomenalna pamięć spowodowała, że błyskawicznie zaczął się piąć po szczeblach kariery w wojskowych służbach PRL. 1 stycznia 1975 roku został formalnie zarejestrowany, jako oficer pod przykryciem o pseudonimie „White”. Jako tajny agent trafił najpierw do Ministerstwa Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki. Był tam zatrudniony w latach 1976–1979. Potem w latach 1979–1993 pracował w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, m.in. na placówce w Japonii. Spod przykrycia – jak wynika z dokumentów WSI – został wycofany oficjalnie w 1992 r.
Piotr Baczkowski przyznawał, że pułkownikiem łączyły go przyjacielskie relacje. Wiedział też o pracy Szczęsnego w wojskowych służbach.
Szczęsny jako oficer WSI, a jednocześnie państwowy urzędnik, prowadził też szeroką działalność biznesową. Był, np. dyrektorem przedstawicielstwa Berken International w Polsce. Posiadał bardzo szerokie pełnomocnictwa. Nie tylko zakładał, ale także miał bezpośredni dostęp do kont bankowych spółki z Liechtensteinu, które znajdowały się, m.in. w Raiffeisen Banku125 i BIG Banku Gdańskim. Były to rachunki walutowe – w dolarach i markach niemieckich. Oprócz tego Szczęsny posiadał też kartę kredytową „VISA Bussiness Card” z limitem rocznym 30 tys. marek niemieckich. Dokumenty, do których dotarliśmy potwierdzają, że pułkownik był też pełnomocnikiem zarejestrowanej w Eschen w Liechtensteinie firmy Fortus International (kontrolowanej przez Grzegorza Szymanka). Poprzez tę firmę robił interesy, m.in. z Ryszardem Boguckim – np. nadzorował transakcję zakupu słynnego czarnego Ferrari Testarossa, którym jeździł zabójca „Pershinga”. Ten legendarny samochód należał, bowiem, do Berken International. W jaki sposób Ferrari Testarossa stało się własnością firmy z Liechtensteinu? Odpowiedź kryje analiza policyjna wykonana na podstawie zeznań Szymanka. Wynika z niej, że transakcję zakupu Ferrari przez spółkę bezpośrednio prowadził właśnie płk Szczęsny (…) Transakcja sprzedaży Ferrari była fikcyjna. Najprawdopodobniej chodziło tylko o zalegalizowanie pochodzących z niejasnych źródeł pieniędzy, których potrzebował Szymanek. Zaskakujące jest jednak to, że w tej wątpliwej transakcji brał udział pułkownik WSI, potem wieloletni urzędnik państwowy decydujący o sprzedaży wielomiliardowego majątku.
Zagrożony interes państwa
Szczęsny nie był jedynym człowiekiem służb związanym ze spółką z Liechtensteinu. Pełnomocnikiem Berken International był też Wiesław S., były porucznik kontrwywiadu
wojskowego PRL (WSW) i współpracownik SB. Ten śląski biznesmen będąc pełnomocnikiem spółki z Vaduz, prowadził z nią jednocześnie wątpliwe interesy. Związana z nim firma PHU Vicom była pośrednikiem w sprzedaży przez Berken International sprzętu elektronicznego do Unitry Eltron w Katowicach.
Oficer CBŚ analizujący sprawę nie miał wątpliwości, że przy tych transakcjach mogło dojść do przestępstwa. – „[...] przedmiotowy obrót towarowy miał miejsce pomiędzy 18 marca 1992 r. a dniem 24 sierpnia 1992 r., czyli w okresie, kiedy przedsiębiorstwo PHU VICOM w Gliwicach formalnie nie prowadziło i nie miało prawa prowadzić działalności gospodarczej, gdyż formalnie zgłosiło jej przerwanie w Urzędzie Skarbowym w Gliwicach. Wobec tego przedmiotowy obrót handlowy należy traktować, jako nielegalny, realizowany w szarej strefie gospodarki. Przedsiębiorstwo VICOM z kolei towar sprowadzony od firmy Berken International AG przekazywało do firmy Unitra Eltron sp. z o.o. z siedzibą w Katowicach. Przedsiębiorstwo VICOM spełniało, więc w tym obrocie handlowym role fikcyjnego pośrednika, mającego zatrzeć rzeczywisty przebieg ruchu towarowego na linii od firmy Berken INT. w Liechtensteinie do przedsiębiorstwa Unitra Eltron w Katowicach. Od 5.05.1992 r. formalnym właścicielem przedsiębiorstwa Unitra-Eltron w Katowicach jest firma Berken International z Liechtensteinu. Tak, więc przedsiębiorstwo Unitra Eltron w Katowicach należy traktować jako bezpośredniego importera przedmiotowego sprzętu rtv z firmy Berken Int. z Liechtensteinu, gdyż pośrednika działającego nielegalnie należy traktować, jako nie istniejącego w sensie prawnym. „Rzuca się w oczy” względność określenia „import”, czy w ogóle „obrót handlowy” w odniesieniu do omawianego przypadku. Właściwsze byłoby tu określenie „wewnętrzne” przesunięcie wymiany towarowej w obrębie firmy Berken International, mianowicie pomiędzy jej centralą w Liechtensteinie a ekspozyturą w Katowicach – analizował policjant z CBŚ. Jego konkluzja była jednoznaczna: „Na podkreślenie zasługuje wyjątkowo niska wiarygodność przedsiębiorstwa Unitra Eltron w Katowicach. Działalność przedsiębiorstwa Unitra Eltron sp. z o.o. z siedzibą w Katowicach zagraża interesowi Państwa. Zgodnie z przyjętym orzecznictwem sądowym za zagrożenie interesu Państwa można uznać taką działalność, kiedy to pod płaszczykiem spółki prawa handlowego prowadzi się interesy oszukańcze, w wyniku których interes Państwa jest narażony na szkodę. Powyższa teza jest tym bardziej uzasadniona, że sprawa dotyczy spółki i jej udziałowców, których nie można uznać za wiarygodnych, zważywszy, że dopuścili się rażąco wysokich uszczupleń podatkowych i są podejrzani o popełnienie poważnych przestępstw karnych skarbowych i karnych (wyłudzeń kredytów bankowych dużych rozmiarów”.
Kaczmarek i przyjaciele
W 1994 roku płk Szczęsny trafił tam, gdzie podejmowano najważniejsze decyzje prywatyzacyjne – do Ministerstwa Przekształceń Własnościowych. Na czele resortu stał wtedy Wiesław Kaczmarek. – Szczęsny poznał Kaczmarka podczas wypadu na żagle, w Giżycku. Szybko się zaprzyjaźnili. Szczęsny chyba trochę imponował Kaczmarkowi, który chciał mieć w ministerstwie zaufanego człowieka służb – wspomina kulisy zatrudnienia Szczęsnego w resorcie człowiek, który w tamtych latach zasiadał w zarządzie ważnego państwowego przedsiębiorstwa.
Kaczmarek, który objął ministerstwo w 1993 r. po wygranych wyborach przez SLD, kompletując zespół współpracowników sięgał po ludzi, do których miał zaufanie. I tak m.in. doradcą ministra został Andrzej Piechocki. Ten trzydziestoletni wówczas urzędnik, mimo podjęcia pracy w resorcie, wciąż prowadził prywatne interesy, m.in. z Unitrą Eltron II. Będąc doradcą ministra w 1994 r., podpisał z tą spółką umowę na świadczenie usług z zakresu doradztwa finansowego. W Ministerstwie Przekształceń Własnościowych spotkały się, więc, dwie osoby, które nie tylko znały kulisy prywatyzacji majątku Unitry Serwis, ale same brały udział w tych wątpliwych transakcjach. Zarówno Piechocki, jak i Szczęsny przekraczając próg resortu, znajdowali się co najmniej w sytuacji konfliktu interesów. Jeden prowadził działalność doradczą i interesy w różnych branżach, a drugi reprezentował związane z przestępcami zagraniczne podmioty, przez które nie tylko legalizowano pochodzące z niejasnych źródeł pieniądze, ale również wyprowadzano państwowy majątek. Za ochronę ekonomiczną państwa w tym czasie odpowiadał Urząd Ochrony Państwa. Jego szefem był, od grudnia 1993 r., uznawany za asa wywiadu i bohatera, gen. Gromosław Czempiński. Na biurka jego podwładnych z departamentu ochrony interesów ekonomicznych Państwa wpływały informacje i materiały związane nawet z tymi prywatnymi interesami, które tylko zahaczały o Skarb Państwa. Wydaje się, więc, mało prawdopodobne, aby ta służba nie wiedziała o interesach prowadzonych przez Piechockiego, a przede wszystkim płk. Szczęsnego. Dlaczego więc UOP nie zablokował ich zatrudnienia w ministerstwie? Na to pytanie, więc, odpowiedzi mogą być dwie: albo faktycznie UOP nie miał wiedzy o działalności Piechockiego i płk. Szczęsnego, albo obydwaj mieli silnych protektorów, dzięki którym byli nietykalni, nawet dla tej służby, która w latach 90. była, obok WSI, najpotężniejszą służbą w kraju.
Jako urzędnik Ministerstwa Przekształceń Własnościowych płk Szczęsny uczestniczył w sprzedaży wartego miliardy złotych państwowego majątku. Podejmowane przez niego decyzje były kluczowe dla przyszłości wielu przedsiębiorstw. To on opiniował dokumenty, które potem trafiały do podpisu kierownictwa resortu. Będąc urzędnikiem w Ministerstwie Przekształceń Własnościowych, a potem Ministerstwie Skarbu (m.in. był dyrektorem departamentu prywatyzacji), przeprowadził dziesiątki, jeśli nie setki, bardzo ważnych procesów prywatyzacyjnych. Zasiadał też w radach nadzorczych takich spółek, jak: PZU, PLL LOT, czy Drukarnia Skarbowa.
Mimo, że podejmowane przez niego decyzje budziły wątpliwości i interesowały się nimi prokuratury oraz służby specjalne, pułkownik przez lata pozostawał poza zasięgiem organów ścigania. Według prokuratury w Katowicach za niektóre decyzje mógł otrzymywać łapówki, których część wpływała na jego prywatne konto w jednym ze szwajcarskich banków. Według wyciągu z rachunku, który otrzymali polscy śledczy, na koncie miało się znajdować ok. 200 tys. USD. Bliscy płk Szczęsnego potwierdzili, że miał konto w Szwajcarii w banku Paribas. - - Na tym koncie znajdowały się nasze wspólne oszczędności – zeznała w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego jego żona Dorota. Twierdziła, że konto to zostało założone jeszcze podczas pobytu jej męża na placówce dyplomatycznej w Japonii. Syn, Maciej, zeznał, że o szwajcarskim koncie dowiedział się po śmierci ojca. A wszystkie formalności związane z tym rachunkiem bankowym załatwiała matka. Śledczy nie zdążyli zapytać o to samego pułkownika, który zmarł w 2003 r, w wieku 55 lat, na raka. Do dziś nie wiadomo, czy ta śmierć nie została sfingowana. Podejrzewali to, m.in. agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego, a wcześniej policjanci z Centralnego Biura Śledczego oraz prokuratorzy. Płk Szczęsny miał, bowiem, zejść na terenie Stanów Zjednoczonych, a jego zwłoki zostały szybko skremowane. Do kraju wróciła tylko urna z prochami. Zastanawiającym faktem jest, że pytana o okoliczności śmierci męża, Dorota K.-Sz., nie potrafiła precyzyjnie podać daty zgonu najbliższego człowieka.
- Mój mąż leczył się z powodu nowotworu. Z tego, co pamiętam, w styczniu 2002 r. udał się na leczenie do USA. Ja pojechałam z nim. Leczenie odbywało się w szpitalu w Los Angeles.Nie pamiętam nazwy szpitala. Pobyt jego trwał w szpitalu 4 tygodnie. Wydaje mi się, że zmarł 12.02.2002 r. – mówiła przesłuc***ącym ją śledczym.
Piotr Nisztor
Wojciech Dudziński
Powyższy fragment pochodzi z książki "Nietykalni. Kulisy polskich prywatyzacji" (Editions Spotkania)








<video controls="" type="video/mp4" src="http://132.video2.gazetapolska.tv/5633471418122434.mp4" style="width: 100%; height: 100%; position: absolute; top: 0%; left: 0%; margin: 0px; padding: 0px;" preload="none" poster="data:image/png;base64,iVBORw0KGgoAAAANSUhEUgAAAAEAAAABCAYAAAA fFcSJAAAAGXRFWHRTb2Z0d2FyZQBBZG9iZSBJbWFnZVJlYWR5c cllPAAAABBJREFUeNpi/v//PwNAgAEACQsDAUdpTjcAAAAASUVORK5CYII=" id="player_a_media_html"></video>


Piotr Niszracownicy służb specjalnych
Raffsky jest offline  
Użytk. którzy podziękowali Raffsky za ten post:
Twoja reklama w tym miejscu - już od 149 PLN rezerwuj termin, tel.669488725, gg:3576096.

4Clubbers Hit Mix Team presents


 
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie
Wygląd

Zasady Postowania
Nie możesz pisać w nowych tematach
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączony
UśmieszkiWłączony
[IMG] kod jest Włączony
HTML kod jest Wyłączony
Trackbacks are Włączony
Pingbacks are Włączony
Refbacks are Wyłączony


Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
[Sport] Cracovia - Święta krowa polskiej afery korupcyjnej Konr@do Przy piwie ... 8 17-09-2012 19:28

Administracja serwisu 4Clubbers.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników Forum.
Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karna lub cywilna.
Jeżeli zauważyłeś post/temat który jest niezgodny z polskim prawem proszę zaraportować go poprzez klikniecie
Jeżeli nie chcesz aby pojawiła się na forum twoja produkcja napisz to nam "Privacy Policy"
W celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w ramach niniejszej witryny stosowane są pliki cookies, prosimy o zapoznanie się z naszą Polityką Prywatności

Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 07:09 .


Oprogramowanie Forum: vBulletin
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Friendly URLs by vBSEO 3.6.0 ©2011, Crawlability, Inc.
User Alert System provided by Advanced User Tagging v3.2.8 (Lite) - vBulletin Mods & Addons Copyright © 2024 DragonByte Technologies Ltd.
-->