maycell

  

Podczas jeden z dwóch walk wieczoru na gali MMA Attack 2 Robert Burneika wygrał przed czasem z Marcinem Najmanem. Potężne ciosy "Hardcorowego Koksa" w drugiej rundzie sprawiły, że Najman musiał uciekać się do poddania pojedynku.

W trakcie prezentacji obu zawodników nie było wątpliwości komu sprzyjają kibice. Podczas gdy Robert Burneika został przywitany gromkimi oklaskami, to Marcin Najman musiał się zmagać z przeraźliwymi gwizdami. "Hardcorowy Koksu" miał za sobą całą publiczność.

Wbrew oczekiwaniom litewski kulturysta nie rzucił się od razu na "El Testosterona". Najman unikał walki jak tylko mógł, chcąc zmusić Burneikę do biegania po oktagonie. "Hardcorowy Koksu" nie miał jednak zamiaru tracić sił, przez co na początku działo się niewiele.

Przy akompaniamencie kibiców śpiewających: "Nie ma lipy!", Burneika w końcu dopadł Najmana po siatką i kilka razy trafił rywala mocnymi kopnięciami. W pewnym momencie "Hardcorowy Koksu" przewrócił Najmana i zaczął okładać go ciosami w tył głowy za co dostał ostrzeżenie.

W drugiej rundzie "El Testosteron" nie miał już siły uciekać. Burneika obalił Najmana, gdzie po chwili odklepał. "Hardcorowy Koksu" zaliczył hardcorowy debiut w MMA!

Źródło: wp.pl

Koksu jest najlepszy

mrhenio

  

Na temat samej walki rozpisywać się nie będę, kto widział ten wie. Dwie inne sprawy. Jeżeli chodzi o samego Najmana to w tym wypadku słuszne wydaje mi się powiedzenie "Kończ waść, wstydu oszczędź".... bo nieukrywajmy najman o sportach walki ma pojęcie take jak ja o praniu w 30 stopniach.... ale z drugiej strony jego wejście do ringu. jaki by nie był to jest Polakiem, więc dlaczego te gwizdy przy wchodzeniu do ringu? No to jest conajmniej przykre, Najman jest jaki jest, jeśli go nie lubimy to przynajmniej nie gwiżdżemy, jesteśmy cicho.

takie moje zdanie na temat walki, na temat Najmana. Prawdziwy kibic sportu ugryzie się w język, ale niegwizdnie

__________________

Konr@do

  

Walka Marcina Najmana z Robertem Burneiką była największą atrakcją piątkowej nocy podczas gali MMA Attack 2. Popularny "Hardkorowy Koksu" debiutował mieszanych sztukach walki.


fot. Newpix.pl/Norbert Barczyk
Początek pierwszej rundy był senny, a momentami śmieszny, ponieważ Marcin Najman krążył wokół oktagonu, a Robert Burneika chodził sobie w okolicach środka. "Hardkorowy Koksu" w końcu zdecydował się ruszyć na swojego rywala, przypuścił frontalny atak, zepchnął go do głębokiej defensywy, ale nie wyrządził mu większej krzywdy. Publiczność zgromadzona w katowickim Spodku była zdecydowanie po stronie Litwina, dopingując go głośnym "nie ma lipy", co jest firmowym zawołaniem kulturysty.

Druga runda była zdecydowanie lepsza. Już na samym początku Burneika ruszył do mocnego ataku, siadł na Najmana i mocnymi uderzeniami z góry doprowadził do poddania rywala.

__________________

Arhaner

  

I dobrze najman kozaczy kozaczy dostanie w******* i nie kozaczy uciekł z ringu,z jednej strony żal mi go troche bo z tego co słyszałem cały spodek do niego "*********AJ" ale robert świetnie wykonał robote a najman powinien zamknąć pysk na next raz

Dan Slenders

  

Walki meneli na podwórku są już ciekawsze, a tyle tańca, ile było w tym ,,pojedynku'', to nie ma nawet w ,,Tańcu z gwiazdami''

Oni już chyba ze sobą walczyli w formule ,,M jak Miłość''

Zelu06

  

Teraz to bardziej mu pasuje "El Progesteron".

Walka(zabawa w berka) była wesoła, to trzeba przyznać

__________________

JJU

  

Jeszcze pojedynek braci Mroczków i można umierać

Woody M

  

Ta walka była najlepszą polską komedią ostatnich lat XD

Jutkaa

  

to wyglądało jakby było ustawione

Karolinho

  

Komedia była - TAK - ale tylko i wyłącznie ze strony Najmana a raczej kompromitacja do kwadratu. Koksu otwarcie przyznał, że nie trenował, potraktował to jako ŻART i ZABAWĘ i jako kompletny amator wyszedł na walkę z człowiekiem który kozaczy na każdym kroku, trenuje pod okiem profesjonalnego trenera, twierdzi, że jest pasjonatem boksu i wogóle uważa się za sportowca który poważnie zapier*ala na treningach aby w jakiś sposób udowodnić, że jednak umie walczyć i ....... Koksu wychodzi na pełnym luzie i zmiata z ringu.
KOMPROMITACJA, ŻENADA, WSTYD NAJMANA. ' El testosteron ' wygrałby w jednej kategorii. Kategorii na człowieka pozbawionego jakiegokolwiek szacunku ze strony bliźniego swego.

Wywiad Burneiki po walce - mega, mega błyskotliwy i kapitalny : D

Najman został upokorzony 4 razy: przed walką (Saleta), w walce z Koksem, jak uciekał z tej całej klatki czy jak to tam się zwie (cały Spodek krzyczał "wypier*alaj!") oraz podczas wywiadu na 'gorąco' z Robertem.

Nie ma lipy Siła!

__________________