Wojtek Szczęsny

  

No rozniesli Arsenal dziś Słabiutko zagrali kanonierzy

Vinylside

  

Bez komentarza ...

Juventus po topornej grze ugrał tylko punkt w meczu z Parmą. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Szkoda zaprzepaszczonej szansy na zdobycie ważnego kompletu punktów. Marnym pocieszeniem jest w tej sytuacji kolejny nieprzegrany mecz. To właśnie w rywalizacji z takimi zespołami zdobywa się kluczowe punkty.

Podopieczni trenera Antonio Conte rozpoczęli spokojnie, choć w 4. minucie bramkarza Parmy postraszył Chiellini, kiedy po dośrodkowaniu Pirlo w ekwilibrystyczny sposób uderzył piłkę głowę. Ta jednak odbiła się od zewnętrznej części słupka. Kilka minut później po przechwyceniu piłki na własnej połowie boiska z szarżą pognał Vucinić, jednakże Czarnogórzec był mało zdecydowany w swoich poczynaniach.

Doskonała szansa na otwarcie wyniku nadarzyła się w 20. minucie, gdy przed samym polem karnym na wprost bramki sfaulowany został Vidal. Do rzutu wolnego podszedł Pirlo, ale uderzona przez niego futbolówka niestety nie zatrzepotała w siatce. Piłka dosłownie o centymetry minęła okienko bramki strzeżonej przez Pavariniego.

W 26. minucie w łatwy sposób przed polem karnym minął obrońcę Vucinić, jednakże jego uderzenie na bramkę mimo iż nie był przez nikogo atakowany pozostawiło wiele do życzenia. Cztery minuty później były piłkarz Romy raz jeszcze zdecydował się na strzał, który tym razem był celny i bardziej kąśliwy, ale został wyłapany przez bramkarza.

Parma w trakcie pierwszej połowy nie przeprowadziła ani jednej groźnej akcji. Bianconeri zaś mimo znacznej przewagi w posiadaniu piłki nie potrafili zamienić tego na bramkę. Wynikało to między innymi z bezproduktywności w ataku i braku wsparcia ze strony bocznych pomocników. Szczególnie słabo prezentował się Estigarribia. Zanosiło się więc na zmiany lub ostrą reprymendę ze strony trenera.

Na drugą część gry gospodarze wyszli bardziej rozbudzeni co mogło zaowocować bramką w 65. minucie. Wówczas bliski wpakowania piłki do siatki był Giovinco, który minął Buffona, ale za bardzo wyrzuciło go do linii bocznej przez co nie mógł celnie uderzyć.

Chwilę później swoim firmowym zagraniem Pirlo obsłużył Giaccheriniego. Ten wbiegając w pole karne został powalony na murawę. Sędzia uznał, że obrońca trafił w piłkę, tymczasem powtórki pokazały, że cios poszedł na nogi. Można było w tej sytuacji pokusić się o rzut karny.

Atomowa Mrówka z bardzo dobrej strony pokazała się również w 72. minucie, kiedy w błyskotliwy sposób ograł Barzagliego po czym pod naporem naszego defensora przewrócił się w polu karnym. Wydaje się, że w tej sytuacji sędzia również mógł podyktować jedenastkę.

Męczący się tego dnia Juventus miał okazję odmienić losy meczu w 84. minucie, kiedy po raz kolejny prostopadłym podaniem popisał się Pirlo. Adresatem zagrania był Giaccherini, który znalazł się w dogodnej sytuacji, ale trafił wprost w bramkarza.

Rozgrywający dobre zawody Giovinco raz jeszcze zwrócił na siebie uwagę w końcówce meczu. Wykonując rzut wolny z trudnej pozycji nadał piłce specyficznej paraboli zmuszając Buffona do interwencji.

Cóż, rywal tej rangi powinien zostać spokojnie pokonany, tymczasem na konto trzeba zapisać kolejny remis...

Parma - Juventus 0:0 (0:0)

Parma (3-4-3): Pavarini - Zaccardo, Ferrario, Lucarelli (77' Santacroce) - Valiani (54' Musacci), Morrone, Mariga, Modesto - Giovinco, Floccari, Biabiany (68' Jonathan)
Ławka: Mirante, Gobbi, Palladino, Okaka
Trener: Roberto Donadoni

Juventus (3-5-2): Buffon - Barzagli, Bonucci, Chiellini - Lichtsteiner (88' Caceres), Vidal, Pirlo, Marchisio, Estigarribia (58' Giaccherini) - Matri (68' Quagliarella), Vucinić
Ławka: Storari, Padoin, Del Piero, Borriello
Trener: Antonio Conte

Żółte kartki: 21' Zaccardo - 77' Bonucci, 90' Vidal, 90' Quagliarella

Sędzia główny: Paolo Silvio Mazzoleni

__________________

Wojtek Szczęsny

  

Juventus przeważał pod prawie każdym względem i jak zwykle ten sam problem.. Atak kuleje.. to najsłabsze ogniwo Juve ponieważ bramke cholernie ciężko im strzelić , ale zdarzają się słabsze dni napastników. Trzeba coś z tym zrobić bo tak dalej byc nie może :/ Borriello.. po co on wogóle tam przeszedł. Średnio gra, lepiej zainwestować już większą klase i sprowadzić kogoś porządnego. Toni , Laquinta i Amauri odeszli więc troszkę kasy im wpadło za nich. No wiem.. Dobrze jest ale mogło by być lepiej z mocniejszą ofensywą

Vinylside

  

No tak, racja - napad słaba strona Juve. Jednakże jak My mamy wygrywać mecze, jak sędziowie nastawieni są przeciwko nam ?? Widzisz zdjęcie - ewidentny KARNY , a sedzia jeszcze wyciąga żółtą kartkę dla naszego zawodnika za dyskusję. Sorry, ale coś tu jest nie tak - nasza drużyna nie oczekuje od sędziów "pomocy", ale jeżeli arbiter jest nastawiony negatywnie to właśnie później tracimy punkty z tak słabymi zespołami.
Chociaż z drugiej strony - cieszmy się , że nasz ukochany klub nie doznał pierwszej porażki w tym sezonie. Nie możemy liczyć, że będą oni ciągle wygrywać. Zawodnicy też mają prawo miec słabszy dzień i formę

Co do Borriello to zgadzam się - wydano na niego trochę kasy a nic specjalnego nie pokazuje. Dostał szanse wyjścia w pierwszym składzie podczas meczu pucharowego i co ?? Poprostu nic nie pokazał
Matri przypomina mi troszeczkę Toni'ego - też jest troche taki "drewniany" - ale mimo wszystko bramki strzela, więc szansę od Conte dostaje

Martín Cáceres - widać , że na prawdę zawodnik się przyda. Dostał szansę już 2 raz i widać, że chce ! W meczu z Parmą wszedł dopiero w 89 minucie, więc przez 5 minut (w tak wyrównanym meczu) trudno jest coś pokazać, lecz już od samego wejścia widać było, ze chce przechylić szale zwycięstwa na korzyść swojej drużyny. Krycie, szybkość i zachowanie na boisku. Na prawde jestem pełen podziwu, mimo iż w tedy zagrał tylko 5-6 minut Zobaczymy co będzie z nim dalej

Co do głośnych transferów o napastnikach to na 100% w letnim oknie transferowym Juventus bedzie walczył o Gonzalo Higuaín'a )

__________________

MateuszekCFC

  

Mecze 24. kolejki Serie A zostały zaplanowane na trzy dni. Już w piątek odbędą się dwa spotkania, a co najważniejsze dojdzie do hitu, w którym ACF Fiorentina podejmie SSC Napoli.

Artura Boruca czeka trudne zadanie, gdyż Polak będzie starał się powstrzymać Ezequiela Lavezziego, Edinsona Cavaniego, Gorana Pandeva i Marka Hamsika. Cała czwórka wraz z resztą piłkarzy ekipy z Neapolu ma ochotę na pokonanie Polaka, jednak Viola pomimo wszystko liczy na całą pulę i ma zamiar wykorzystać fakt, iż SSC Napoli będzie myślami przy konfrontacji w ramach Champions League z Chelsea Londyn.

Tego samego dnia znajdujący się w kryzysie Inter Mediolan teoretycznie powinien ograć FC Bologna, ale obecnie trudno powiedzieć, czego się można spodziewać po piłkarzach Claudio Ranieriego.

W sobotę będący wiceliderem Juventus FC zagra z Catania Calcio i wydaje się, że podopieczni Antonio Conte powinni sobie poradzić z Sycylijczykami. Stara Dama co prawda w ostatnich dwóch ligowych starciach remisowała, jednak teraz wie, że już nie może sobie pozwolić na stratę punktów i z calą pewnością powalczy o całą pulę.

W niedzielę o 12:30 na początek US Lecce zagra z AC Siena, czyli dojdzie do rywalizacji dwóch ekip walczących o utrzymanie. Z meczów, które będą rozgrywane od 15:00 AS Roma powinna sobie poradzić z FC Parma, AC Milan na raczej zgarnie całą pulę w wyjazdowej konfrontacji AC Cesena (zagra bez Ibrahimovicia), CFC Genoa będzie faworytem w rywalizacji z Chievo Verona, a Novarze Calcio przyjdzie się zmierzyć z Atalantą Bergamo.

Z pojedynków, do których ma dojść o 20:45, ciekawiej zapowiada się spotkanie US Palermo z Lazio Rzym, gdzie co prawda w teorii faworytem powinni być goście, jednak należy miec na uwadze, że Różowi świetnie grają na Renzo Barbera. Udinese Calcio z kolei liczy na całą pulę w meczu z Cagliari Calcio. Friuliani wystąpią m.in. bez Isli, a ponadto nadal nie wiadomo czy zagra Antonio Di Natale.

W tym momencie liderem jest AC Milan, który ma 47 punktów i o oczko wyprzedza Juventus. Stara Dama rozegrała jednak o jedno spotkanie mniej. Trzecie Lazio traci do Rossoneri pięć punktów, a piąte Udinese sześć.

Program meczów 24. kolejki Serie A:

Piątek, 17.02.2012 godz. 20:45

ACF Fiorentina - SSC Napoli

Inter Mediolan - FC Bologna

Sobota, 18.02.2012 godz. 20:45

Juventus FC - Catania Calcio

Niedziela, 19.02.2012 godz. 15:00

US Lecce - AC Siena (12:30)

AS Roma - FC Parma

AC Cesena - AC Milan

CFC Genoa - Chievo Verona

Novara Calcio - Atalanta Bergamo

US Palermo - Lazio Rzym (20:45)

Udinese Calcio - Cagliari Calcio (20:45)

Wojtek Szczęsny

  

Juve sie obudziło Boże dziękuje za tego Pirlo.. ten piłkarz jest niezastąpiony
Aktualnie Juve ma tyle samo meczy co Milan i przewagę dwóch pkt.Mało , ale zawsze coś Inter 0:3.. co się z nimi dzieje.. nie czaję tego.

Juventus Turyn - Catania Calcio 3:1 (1:1)
0:1 - Barrientos 4'
1:1 - Pirlo 22'
2:1 - Chiellini 74'
3:1 - Quagliarella 81'

DJ Incartey

  

Juve zwyciężyło, więc grający "na fali" po rozbiciu na San Siro Arsenalu, Milan nie mógł pozostać dłużny

Rezerwowym składem w pięknym stylu 1:3 ! :D z Ceseną rzecz jasna
A zaczęło się od bramki nowo zakupionego Muntari'ego zza miedzy. Oby na jednej jego bramce w Milanie się nie skończyło.
Potem to już tylko koncert Robinho - najlepszego bez wątpienia na boisku.
+ młodziutki zakup - Mesbah na boku obrony pograł

No żyć, nie umierać :D





Aaa już 26 lutego coś na co czekam razem z kibicami Starej Damy - rewanżyk ligowy między Milanem a własnie Juventusem ! Będzie się działo. O samym spotkaniu wypowiedział się tak Pirlo
"Mecz z Milanem? Oczywiście, że jestem podekscytowany i cieszę się z powrotu na San Siro. Jak tylko zabrzmi pierwszy gwizdek sędziego, będę spokojniejszy. Zobaczymy, kto wygra te spotkanie. Ibrahimović? Nie wiem, czy wystąpi, ale jeśli tak, to będzie lepiej dla widowiska. Mam nadzieję, że zagra"

__________________

Wojtek Szczęsny

  

Już w najbliższy weekend bezsprzeczny hit 25 kolejki zarówno we Włoszech, jak i w Europie. Na San Siro, w spotkaniu, które może zadecydować o tym kto zostanie mistrzem, zmierzą się ze sobą AC Milan i Juventus FC. Tymczasem przedstawiamy statystykę bezpośrednich pojedynków odwiecznych ligowych rywali.

Historia spotkań Milanu i Juventusu sięga zamierzchłych początków XX wieku. Pierwsze spotkanie pomiędzy ekipami z Mediolanu i Turynu miało miejsce w 1901 roku i zakończyło się wygraną Rossonerich 3:2 po dwóch bramkach Negrettiego i trafieniu Kilpina. Dla Juve strzelali zaś Donna i Malvano.

Wieku XXI od zwycięstwa rozpoczął natomiast klub ze Stolicy Piemontu, który 25 lutego 2001 roku pokonał Milan 3:0. Była to 20 kolejka włoskiej ekstraklasy, dokładniej sezonu 2000/2001.

Dwa ostatnie spotkania pomiędzy tymi klubami to jednak zwycięstwa Bianconerich, którzy najpierw w lidze wygrali 2:0, następnie zaś w półfinale Pucharu Włoch ograli Rossonerich 2:1, tym samym posiadają oni zaliczkę przed rewanżem.

Patrząc już stricte historycznie i statystycznie, to oba kluby spotykały się na przestrzeni ponad 110 lat już 211 razy i to Juventus wygrywał częściej, bo 74- krotnie. Zespół Milanu pokonywał swojego rywala 65-razy. Pozostałe 72 spotkania to remisy.

Na własnym boisku, to jednak Diavoli wygrywali częściej, gdyż schodzili z boiska zwycięscy 36-krotnie w 107 meczach. Musieli natomiast uznać wyższość przyjezdnych 28 razy, przy 43 remisach. Jednakże ostatni raz Le Zebre w rozgrywkach Serie A wygrali na San Siro w październiku 2010 roku.

Statystyki (najpierw całościowo, później na San Siro):

Mecze: 211
Wygrane Milanu: 65 (36)
Remisy: 72 (43)
Wygrane Juventusu: 74 (28)

Bramki strzelone:
Milan: 283 (151)
Juventus: 294 (125)

źródło: Goal.pl

DJ Incartey

  

oczywiście mam nadzieję, że Juve nie powiększy liczby swoich zwycięstw do 75 :D no ale zobaczymy.
Mecz bezsprzecznie zapowiada się genialnie. Boli jednak fakt, że w Milanie nie zagra Ibra;/ co może Mediolańczykom bardzo utrudnić zadanie.
I rzecz jasna większość oczu zwrócona będzie na Pirlo, który to nieziemskim piłkarzem w Milanie był, a i w Starej Damie długo długo pewnie będzie.

Forza Milan z mojej strony! i do usłyszenia jutro po meczyku

__________________

DJ Incartey

  

I po meczu.....


2-1 powinno być i tyle było.. ale nie było

szkoda, Milan przeważał zdecydowanie przez jakieś 70% meczu. W tym cała pierwsza połowa dla Mediolańczyków. Ostatnie jakieś 20 minut to pogoń Juventusu. Brawo dla nich, że grali do końca. Ostatecznie przewaga Milanu była tylko jednobramkowa.

Ehh taki mecz, a wynik wypaczony przez niedopatrzenie.

Szkoda, bo mogły być 3pkt.

Cieszy fakt, że Milan już od miesiąca gra konsekwentnie 'swoje'. Kolejny mecz, mimo braku podstawowych zawodników (Ibra, Boateng np.) na pełnym gazie.
Świetne partie rozgrywa ostatnio Emanuleson, w końcu się przebudził jakby. Do tego waleczny Noccerino - typowy nowy Gattuso.
Martwi z drugiej strony jednak gra, a raczej "niegra" Pato. Taki talent, a męczony kontuzjami, gdy wchodzi na boisko, gra piach i po połowie musi dać pole gry zmiennikowi... mimo wszystko jest nim ten już sławny El Shaarawy
Ostatnie słowa: brawa dla Robinho! Brazylijczyk znów pokazuje jak genialny futbol gra.

Podsumowując, wielka szkoda, bo Milan grał (nawet wy, kibice Juve powinniscie się zgodzić) lepiej od Starej Damy.
Czekam z niecierpliwością na kolejny ligowy mecz i pogoń za Turyńczykami trwa dalej!

Forza Milan!

__________________