[News] Mat Zo o „Self Assemble”: „To w pewnym sensie moje ostatnie pożegnanie”

[MKL.]

Niedawno pisałem o tym, że Mat Zo wyjawił tracklistę i datę wydania swojego drugiego albumu, "Self Assemble". Dziś natomiast przetłumaczyłem dla Was wywiad, w którym 25-letni artysta postanowił opowiedzieć o motywie przewodnim nadchodzącego krążka, brakujących elementach dzisiejszej muzyki oraz obraniu nowego kierunku w swoim życiu.

Mat Zo o „Self Assemble”: „To w pewnym sensie moje ostatnie pożegnanie”

Patrząc na dokonania Matana można bez problemu dostrzec, że stagnacja jest mu obca. Karierę rozpoczynał jako producent trance'u, podpisując swój pierwszy profesjonalny kontrakt w wieku zaledwie 16 lat. Wkrótce potem trafił on pod skrzydła należącego do Above & Beyond Anjunabeats, gdzie w 2008 roku pojawiła się jego pierwsza epka. W tym samym czasie Zohar rozpoczął szturm na jakże odmienną względem trance'u sceny - jego wydania w Hospital Records jako MRSA podbijały serca najbardziej zagorzałych słuchaczy drum'n'bassu. Gdy po jednym z najlepszych elektronicznych albumów ostatnich lat, czyli zdającym się nie być ograniczonym przez podział na gatunki "Damage Control" wydawało się, że bardziej nieszablonowym być się już nie da, Mat Zo powraca z kolejnym świadectwem swojej artystycznej klasy - "Self Assemble", które można potraktować jako wizję dystopii:

„To opowieść o przyszłości - o tym, jak technologia uczyni wszystko natychmiastowym, jednak gdy przerośnie nas sztuczna inteligencja pojawią się nowe problemy.”

Podczas procesu tworzenia drugiego studyjnego longplaya, Matan nie uchronił się od inspiracji zaczerpniętej z własnej egzystencji:

„Chciałem, aby był jak ścieżka dźwiękowa do filmu, który nie istnieje. Nieważne jak bardzo starałem się tę ścieżkę stworzyć, w końcowym rozrachunku album stał się czymś bardzo osobistym. Ostatecznie to historia o ostatnich trzech latach mojego życia.”

Zamysł albumu najlepiej oddaje jego okładka, przedstawiająca człowieka uwięzionego wewnątrz drukarki 3D wyciągniętej z przyszłości:

„To metafora tego, że w swoim życiu zawsze próbowałem wydostać się z klatki, w której sam się uwięziłem. To próba odnalezienia drogi wyjścia z labiryntu EDM.”

Symbolika krążka jest tym większa, że może on służyć jako pożegnanie Matana ze sceną:

„Ten album w pewnym sensie jest moim ostatnim pożegnaniem zanim zajmę się robieniem innych rzeczy w swoim życiu. Wydaje mi się, że jestem gotów pójść i zapuścić się w nowe realia.”

Fani zapewne znają podejście Brytyjczyka do sceny EDM, którego zresztą nie ukrywa (m.in. na Twitterze). I mimo że ta informacja może zaniepokoić słuchaczy, Zohar uspokaja i zapewnia, że jeszcze nie składa broni:

„Nie oznacza to, że całkowicie przestanę tworzyć muzykę. Wciąż mam do wydania więcej produkcji.”

Decyzja producenta wiąże się z przemyśleniami dotyczącymi niewystarczającego zaangażowania ludzi (w tym producentów) w to, co robią:

„W dzisiejszych czasach wszystko jest jedynie półśrodkiem. Muzyka nie utrzymuje się w umysłach ludzi zbyt długo. Nie czuć w niej trwałości i długowieczności, a EDM jest tego kwintesencją.”

Mat Zo chce się temu przeciwstawić za sprawą swojego wyczekiwanego albumu:

„Chciałem stworzyć coś bardziej nieprzemijalnego, oddając hołd przeszłości.”

Słowa artysty znajdują poparcie w pierwszym singlu z "Self Assemble" - "Soul Food", stylistycznie przypominającym produkcje legend pokroju Daft Punk:

„Uwielbiam filter/french house. Chciałem zrobić utwór odzwierciedlający emocje, które towarzyszyły mi, gdy po raz pierwszy usłyszałem "One More Time".”



Jeśli pozostała część LP będzie utrzymana na zbliżonym poziomie, krążek powinien stać się udanym follow-upem dla "Damage Control", które otrzymało nominację do GRAMMY.
Wydanie "Self Assemble" zaplanowane jest na 25 marca nakładem wytwórni Mata, Mad Zoo, jednak już dziś zupełnie za darmo możecie pobrać "Soul Food".



Źródło: billboard.com

Czytaj także:
● Mat Zo podaje datę wydania nadchodzącego albumu, „Self Assemble”. Sprawdź tracklistę

Śledź mnie na DanceMusicAristocracy.blogspot.com oraz na portalach społecznościowych aby być na bieżąco m.in. z newsami, wywiadami, artykułami i recenzjami ze świata muzyki elektronicznej:

Facebook | Twitter | Mixcloud | SoundCloud | YouTube

[.marcin]

Sam deadmau5 odmówił wydania jego albumu w mau5trap, Soul Food jest fajne, jestem ciekawy reszty, może przez te 1,5 roku coś pomieszał w tym relku.

[Uciex]

"Damage Control" to album, który często słucham w aucie do dziś. Idealna muzyka do auta, nie żałuję zakupu. W 2006-2008 tworzył niepowtarzalne utwory progressive trance, potem poszedł w komerchę, gdzie też pokazywał nietuzinkowy sposób jej tworzenia. "Soul Food" też super buja. Widać jak wielki talent ma ten gość.

[Miczki]

Nie mówcie, że jeden z największych wizjonerów muzyki klubowej (choć bardziej się nadaje określenie elektronicznej) ma tak szybko skończyć swoją historię?! Przecież to jest jeden z nielicznych artystów, dla którego żadne bariery nie istnieją. Jeden z moich ulubionych. Tiesto czy AvB przy Zoharze to Pan Pikuś.

[Matan Zajcev]

Zdecydowanie jeden z najbardziej kreatywnych producentów, cholernie czekam na previewy jak i cały album.

[Von Boco]

Bipolar, lucid dreams, the sky, easy, remix burn...
Długo by wymieniać jego świetne produkcje, szkoda by było gdyby odszedł od tego typu produkcji w inną stronę

[Exation]

WOW, znam człowieka, ale szczerze nie od tej strony. Wielki szacunek dla niego, a Soul Food wesołe brzmienie

[Varden]

Po odsłuchu świetnego "Soul Food" nie mogę doczekać się, aby przesłuchać album kiedy zostanie już wydany.

[Unlucky]

Pamiętam jak się zachwycałem First Glance. Przecież to jest geniusz. Mam nadzieję, że kierunek w który pójdzie to będzie trance

[D!G!]

Dojrzałe podejście jak na swój wiek prezentuje Matan, ciekawe co dokładnie ma na myśli odnośnie tego zdania:

" Wydaje mi się, że jestem gotów pójść i zapuścić się w nowe realia. "

Mam nadzieję, że przynajmniej raz na 3 miesiące będzie można posłuchać nowego utworu w Jego wykonaniu "Soul Food" jest świetnym zwiastunem albumu i robi naprawdę spory apetyt na więcej tego typu klimatów : )

Dzięki Michale za poświęcony czas na przygotowanie całości, dla mnie bomba