[News] Oliver Heldens o inspiracjach oraz planach HI-LO na 2016 rok

[MKL.]

Maszyna do tworzenia kolejnych hitów, czyli Oliver Heldens, jest zajęty nie tylko tworzeniem tracków podbijających kluby, festiwale i radia oraz budowaniem marki Heldeep Records, ale również rozwojem projektu HI-LO. Właśnie na nim Heldens skupił się w ostatnim wywiadzie, uchylając rąbka tajemnicy odnośnie nadchodzących collabów, a także źródła inspiracji.

Oliver Heldens o inspiracjach oraz planach HI-LO na 2016 rok

Brzmienie Olivera szturmem przejęło scenę muzyki tanecznej, jednak artysta postanowił równolegle tworzyć muzykę znacznie bardziej niekomercyjną, co w efekcie końcowym dało narodziny HI-LO - aliasowi mającemu za zadanie przekazanie tajże niekomercyjnej muzyki szerszemu gronu publiczności w łatwiej przyswajalnej formie. HI-LO oraz Olivera Heldensa łączą jednak wspólne inspiracje:


„Od czego by tu zacząć... zacznijmy od mojego ojca. Siedzi w muzyce bardzo głęboko i grał na instrumentach klawiszowych, ma także syntezatory i inny sprzęt. Ponadto był naprawdę wielkim fanem funku i jazzu, ale także techno, drum'n'bassu, synthpopu oraz grupy Kraftwerk. Myślę więc, że to miało na mnie duży wpływ, bo uwielbiam funk i disco, jednak kiedy byłem bardzo młody zakochałem się w cięższych gatunkach muzyki tanecznej, jak choćby hardstyle, a nawet hardcore. Później, kiedy zacząłem chadzać na pierwsze szkolne imprezy oraz do klubów - największych klubów w Rotterdamie, to właśnie tam zakochałem się w muzyce house.

Myślę, że moją największą inspiracją było nowe brzmienie deep house wprost z Wielkiej Brytanii, np. Shadow Child, Disclosure czy Julio Bashmore, ale również moje korzenie, do których zaliczam m.in. hardstyle, a także wiele klubowych produkcji z lat 2006-2009. Szczególnie patrząc na „Gecko” ta muzyka miała wielki wpływ, którego nigdy bym się nie spodziewał.

To zabawne, bo wielu ludzi słuchając mojej twórczości jako HI-LO mówi: „inspiracja techno jest mocno wyczuwalna”, jednak ja tak naprawdę nigdy nie lubiłem techno w czystej postaci. Mój ojciec był wielkim fanem Richiego Hawtina, a ja nigdy za nim nie przepadałem, choć w ostatnim czasie techno polubiłem”.


Bardziej undergroundowa odsłona Heldensa czerpie swoją charakterystykę z ciężkich i agresywnych dźwięków UK bass, bass house, tech house czy house:


„Sprawa z techno ma się tak, że lubię je tylko w przypadku, gdy utwór wyróżnia się sam w sobie... Mam na myśli sytuację, kiedy jestem w domu, włączam nagranie i zaczynam tańczyć. Postrzegam przeznaczenie sporej ilości techno jako coś stworzonego do zagrania w trzygodzinnym miksie i będącego częścią naprawdę długiego seta doświadczanego na żywo.

To, co naprawdę lubię w projekcie HI-LO to fakt, że tworzę wiele produkcji zainspirowanych techno, ale równocześnie chcę, aby były one bardziej rozrywkowe i „funky” - tak, aby były taneczne dla każdego. Znaczy, czasem są naprawdę mroczne... naprawdę alternatywne i undergroundowe, jednak wciąż są rozrywkowe i taneczne, co bardzo mnie cieszy”.


Na tym jednak nie koniec, bowiem producent zapowiada, że możemy spodziewać się także słyszalnych zaczerpnięć z drum'n'bassu:


„Jako HI-LO jestem także mocno zainspirowany drum'n'bassem i powiedziałbym, że on również jest dla mnie dużym natchnieniem.

Mam dwa nadchodzące utwory z Bobbym Pumą i jeden z nich jest naprawdę zainspirowany drum'n'bassem... to coś w stylu połączenia The Prodigy z Oliverem Heldensem / HI-LO oraz Bobbym Pumą - to bardzo ciekawy track... Ten utwór jest jak parowóz - wciąż pędzi, i pędzi, i pędzi... Te dwa tracki powinny wyjść już niebawem, więc miejcie oczy szeroko otwarte”.


Projekt wciąż ewoluuje, więc stagnacja jest mu obca - tym bardziej, że kolejny powiew świeżości wniosą artyści, z którymi Heldens spotyka się w studio:


„W zasadzie po prostu pracuję z ludźmi, których jestem wielkim fanem, jak Throttle czy Bobby Puma... współpracuję z Foxem Stevensonem, później biorę się za HI-LO; w tej chwili mam tak wiele niezatytułowanych produkcji... kiedy je ukończę od razu je wydam”.






Żródło: Stoney Roads



Czytaj również:
Boys Noize zapowiada piąty studyjny album pt. „Mayday”
Flume dzieli się datą wydania „Skin” oraz darmowym trackiem

Serdecznie zapraszam do odwiedzenia mojej strony dancemusicaristocracy.blogspot.com oraz śledzenia profili społecznościowych Dance Music Aristocracy, gdzie znajdziecie znacznie więcej aktualności ze świata EDM!

facebook.com/DanceMusicAristocracy
twitter.com/DMAristocracy
soundcloud.com/DMAristocracy
mixcloud.com/DanceMusicAristocracy

[Kotyniak]

Pamiętam jak wydał "Gecko" jaki to był szał i powiew świeżości, kompletnie nowe dźwięki, następnie kapitalny remix do "Animals", gdzie oryginalną wersją się już po prostu rzygało, a on to zremiksował w taki sposób, że szczena opadła. Obecnie jest już na samym topie i widać, że pracuje w studio non stop oraz ma masę kawałków do wydania. Świetny i nietuzinkowy producent, czołówka jeśli chodzi o Future i mroczny House

[sawciu]

Ciekaw jestem czy ktoś pamięta Heldensa z wcześniejszych brzmień jak np. "Stinger". Już tam można było usłyszeć jego nietypowy, prześwietny styl. Mam nadzieję, że projekt HI-LO jak najbardziej będzie pielęgnowany i będzie to coś na zasadzie Gaii, Gouryelli czy Purple Haze

[Dawid92]

Nudny już jest i jego czas mija

[MKL.]

Napisał Dawid92

Nudny już jest i jego czas mija

Czy nudny - kwestia gustu, ale że jego czas mija? Jestem przekonany, że do tego jeszcze baaardzo daleko.

[Angelo Biati]

Może się zdawać, że jest nudny bo większość kopiuje jego dźwięki. Oliver wydaje jeden kawałek potem w przerwie pomiędzy jednym wydaniem a drugim inni wydaja po 10 a nawet więcej kawałków w jego stylu

[DanQiu]

No bez przesady prawie każdy kawałek jest inny Renegade Mastah , Pikachu wyżej wypisany Stinger

[Macielug]

Jeden z moich ulubionych artystów. Wielu zarzucało mu komercyjność, ale projektem HI-LO udowodnił, że zależy mu też na undergroundowych brzmieniach. Życzę mu powodzenia i mam nadzieję, że przyjedzie niebawem do Polski.