Paul Surety

  

Witam. Czy żeby utwór był wydany całkowicie legalnie, trzeba mieć licencję do każdej wtyczki lub paczki sampli których się użyło?
Powiedzmy w kawałku uzyłem: Sylenth, paczke Vengeance, nexusa no i niech będzie z3ta (PRZYKŁADOWO)

Więc żebym mógł wydać kawałek legalnie muszę kupić wyżej wymienione? co da pewnie około 1000+ zł? I dodatkowo kupiony FL ?
Pozdro.

__________________

irrelevant

  

a kogo to obchodzi ?
musisz miec jedynie pozwolenia na wykorzystane wokale oraz zywe sample (np gdy uzyles sampli jakiegos zespolu w swojej produkcji)

BOŻYDAR

  

Wybacz mój kolokwializm, ale ch*j im do tego za pomocą jakiego instrumentu VST uzyskałeś dane brzmienie. Wcale nie musisz tego nikomu zdradzać. Jest wiele syntezatorów na których można wykręcić "wszystko". Inna sprawa jeśli chodzi o sample Vengeance które mają te słynne znaki wodne...

Co nie zmienia faktu, że używanie nielicencjonowanego softu itd jest niezgodne z prawem. Ale zejdźmy na ziemię, kto z amatorów nieczerpiących jakichś większych korzyści ze swojej działalności ma wszystko oryginalne? No, chyba że nie ma co robić z pieniędzmi.

__________________

Paul Surety

  

Chodzi o to, że boje się nawet wysłać coś do wytwórni, bo nie chce mieć problemów z prawem, a nie stać mnie narazie na taki wydatek... A wszędzie straszą, że jak ściągniesz z neta, to będziesz miał nieprzyjemności

DOWN: Więc wydać mogę, ale na własne ryzyko

__________________

iwanracing

  

szczerze powiedziawszy, mają to głęboko w d*pie...

dlaczego ? w każdej umowie/kontrakcie jest wyraźnie napisane, że:
jeżeli narazisz wytwórnię na koszta (po sprzedaniu im swoich praw autorskich) związane z użyciem nielegalnego oprogramowania lub użyciu sampli obcego pochodzenia, w swoim utworze, na które nie posiadasz praw autorskich - to zwracasz wszelkie koszta związane z poniesieniem kary przez wytwórnie. (bynajmniej ja tak mam we wszystkich dotychczasowych kontraktach zapisane).

oni na tym nie stracą
to do Ciebie należy to, żeby mieć licencje na użyte sample...

najgorsze jest to, że na licencji jest umieszczana DATA, więc nawet, jeśli używałeś VEC2 w dwóch utworach wydanych powiedzmy miesiąc temu, a sample kupiłeś dziś, to złamałeś prawo, bo nie miałeś licencji na wcześniejsze ich użycie - mało kto o tym wie

__________________

BOŻYDAR

  

Nie martw się, jeśli to nie jest label pokroju Kontor czy Ministry of Sound to są bardzo małe szanse że "wpadniesz". No, chyba że użyjesz w nagraniu gotowego loopa typu "Knas" Steve'a Angelo kawałek może zwrócić większą "uwagę". Myślisz że ludzie z Vendżyns nie mają co do roboty tylko przesłuc***ą codziennie setki nowych releasów które wychodzą na Beatport?

__________________

Fisteg

  

w sumie to też ostatnio nad tym się zastanawiałem i z tego co tutaj piszecie to wnioskuje że wtyki można mieć bez licencji bo tego nie sprawdzą no bo w sumie na necie jest sporo stronek z darmowymi wtykami i na nich tez można wykręcić pewnie to co mamy w tych lepszych wtykach i drogich, a wytwórnie to nie interesuje na jakiej wtyce robisz dany dźwięk ale widzę że gorzej jest z samplami na przykład od Vengeance gdy nie mamy na nich licencji. Czy dobrze to rozumie ? :D

__________________

iwanracing

  

małe dwa lata im daje - skończą się pomysły na sample i wtedy zaczną wysyłać pozwy, a z tego będą mieli taką kapustę, że... na pewno większą niż z sprzedaży...

zobaczysz, że tak będzie!

__________________

nyguss

  

Wtyczke jakąś darmową posiadasz to zawsze możesz powiedzieć że z niej korzystasz .
Gorzej z DAW lepiej zainwestować tak samo jak mieć legalną paczkę sampli .
Pewne jest to że jak będą chcieli cie udupić to cie udupią .

Paul Surety

  

Właśnie o to się teraz boję, Vengeance używam raczej niewiele, ale sam Soft, o to chyba mogą się czepić, jak myślicie? Chociaż to głupie... bo wtedy musieli by sprawdzić każdego producenta przy "naborze" do wytwórni

__________________