FazZi85

  

Serio? He he, przecież tam ludzików było zawsze zadowalająco. Hmmm co się stało?

__________________

PetroVanBase

  

Na jego miejscu powstał SKR Stalowa Wola

Frozen

  

Jak ja zaczynałem jeździć do Planety, jakoś w roku 2006/2007, to były imprezy w piątki (Minimal, Techno, Tech House, House, Progressive), w soboty (hity, eska itd.) i w niedziele (disco, lata 80 i 90 - retro).
Bywałem tam swojego czasu w każdy piątek, sobotę i niedziele. Techniczne piątki i lajtowe niedziele były MAGICZNE i WYJĄTKOWE (brakuje mi tego, serio było super! Muzyka, klimat - meeeegaa!! )
I ZAWSZE full ludzi (nie dało się przejść, imprezy do 5/6 rano z pełnym parkietem często)
Jednakże od 3-4 lat zaczęło co raz mniej ludzi tam jeździć, doszło do sytuacji, że zrezygnowano z imprez w piątki i niedziele. Lokal był czynny tylko w soboty. Ale i w soboty zaczęło ludzi ubywać, frekwencja spadała drastycznie do baaardzo niskiego poziomu. Spadła do tego, że najzwyczajniej w świecie mało kto tam bywał no a co za tym idzie właścicielom przestało się to opłacać. I tak zmieniła się*Planeta w SKR Stalowa Wola.

__________________

FazZi85

  

To nie jest problem lokalny tylko raczej na większa skalę, można by powiedzieć że globalny, prosty przykład, od której do której są teraz wesela? kiedyś zaczynało się od rana i impreza trwała do rana, a obecnie jest tak że zaczyna się od 15, a kończy się o 2 lub 3 w nocy.

Z tego co mi wiadomo to właściciel, miał inne interesy jeszcze, które lepiej się mu opłacały, a na dyskoteke nie miał czasu oraz nerwów odnośnie tłumaczenia się przed psiarskimi, w sumie nie problem dać pałeczkę jakiejś osobie, która się zna na rzeczy i kasa by się zgadzała, jednak stało się jak się stało.

---------- Post added 04-05-2017 at 19:52 ----------

To nie jest problem lokalny tylko raczej na większa skalę, można by powiedzieć że globalny, prosty przykład, od której do której są teraz wesela? kiedyś zaczynało się od rana i impreza trwała do rana, a obecnie jest tak że zaczyna się od 15, a kończy się o 2 lub 3 w nocy.

Z tego co mi wiadomo to właściciel, miał inne interesy jeszcze, które lepiej się mu opłacały, a na dyskoteke nie miał czasu oraz nerwów odnośnie tłumaczenia się przed psiarskimi, w sumie nie problem dać pałeczkę jakiejś osobie, która się zna na rzeczy i kasa by się zgadzała, jednak stało się jak się stało.

__________________