Po raz 21 w historii, legendarne Mayday, jeden z najlepszych eventów z muzyką techno w tym roku pod hasłem MADE IN GERMANY zagościło po raz 20 w Westfalenhallen w Dortmundzie. 250 techników instalowało 350 ton najlepszych laserów LED oraz świateł. Na głównej scenie - ARENE - zainstalowano nagłośnienie o mocy 380kW (!) - ATB, czy Corsten wypowiadali się, że nie mogą się doczekać by wykorzystać tą moc...

50 dj'ów, 13 live-actów, 27 tysięcy osób.
Mieliśmy szczęście wraz z Claudią przekonać się sami i posłuchać live jednych z najlepszych artystów trance'u, techno, schranz techno, house, hardcore. Zwiedziliśmy wszystkie hale, chociaż najwięcej czasu poświęciliśmy na główną scenę - Arena.
Doskonała organizacja jeśli chodzi o bezpieczeństwo.

Wspaniali ludzie z całego świata i niesamowita atmosfera.
Byliśmy pod wrażeniem jak muzyka łamie wszelkie granice - podziwialiśmy chłopaka, który wytrzymał do rana - tylko po to by usłyszeć Paul'a van Dyk'a. W chwili gdy podnieśli go do góry, większość osób miała łzy w oczach (Claudia płakała )









Krótką relację zaczniemy od setu pochodzącego z Freibergu Andre Tanneberger'a czyli ATB.





Weszliśmy akurat w momencie gdy zaczynał grzmieć w głośnikach 'DJ Ease My Apollo Road (Dash Berlin Mashup)'. ARENA dosłownie eksplodowała ! Nie minęło kilkanaście minut, a Andre po raz kolejny zawładnął publiką - 'Be Your Sound' od Cosmitów spełniło marzenie wiele osób. 'Du Hast' Rammstein zaskoczyło wszystkich obecnych. I hate you... but I love you czyli 'Move On' oraz 'What About Us' z udziałem wokalisty Sean'a Ryan'a na sam koniec, pięknie uwieńczyło bardzo dobry występ ATB.


MOTOR - jeden z live actów. Duet który wybił się dzięki pomocy Chris'a Liebing'a. Doładowali niesamowitą energią około 10 000 osób !




Zaraz po duecie MOTOR przyszedł czas na Ferry Corsten'a.



Po bardzo obiecującym początku - 'Live Forever' z Aruną, Ferry przez kolejne minuty nieco 'zamulił' - dopiero utwór 'Take Me' z najnowszego albumu Corstena 'WKND' rozruszało obecnych ! Od tego momentu - set nabrał niesamowitego tempa i ARENA szalała przy dźwiękach od Axwell'a, Portera Robinsona ('Language' - robi ogromne wrażenie), kolejnych utworach z albumu F, nowym collabie z Schulz'em czy cudownym tracku z Betsie Larkin 'Not Coming Down' dopełniły cuuuudowny wręcz set F i pozwoliły zapomnieć o lekkim zwolnieniu tempa już na początku.


Godzina 1:50 - czas na MEMBERS OF MAYDAY (LIVE), na sali od razu pojawiły się tłumy, wypełniając główną scenę po brzegi - świetna oprawa wizualna i muzyczna 'Sonic Empire' zdecydowanie zrobiło największe wrażenie na ludziach.




Występ Members Of Mayday był niestety krótki, ale straty nadrobił zdecydowanie kolejna legenda Mayday - Westbam !



Być na Mayday i nie posłuchać chociaż chwilę techno to grzech - dlatego wybraliśmy się przed van Dyk'iem na Chrisa Liebing'a, na scenę EMPIRE, usytuowaną na samym końcu pięknej Westfalenhalle. To co się tam działo z ludźmi przy jego dźwiękach - nie do opisania, to trzeba przeżyć !




Zdecydowanie najlepszym - naszym zdaniem - momentem w całym evencie był występ pochodzącego z Berlina Paul'a van Dyk'a - pomimo 41 lat na karku, Paul - jeden z prekursorów trance - bawił się jak nastolatek, szalał za konsolą, ludzie sami garnęli na jego set, zaraził potężną energią, puszczał cały czas 'oczka', cały czas gościł na jego twarzy uśmiech.



Zagrał bardzo progressive, tracki Judge Jules'a, FLX, czy niedawno wydany singiel 'Verano' z albumu 'Evolution' oraz 'Open My Eyes' z duetem Kyau & Albert - półtora godziny zleciało niestety bardzo szybko..






3 godziny snu, 0,7 l wódki Sambuki, i skrzynka energy drinków.
Warto było doznać tego na własnej skórze i na pewno za rok znowu się tam pojawimy.

Napisał Struku Byłem widziałem tylko się Klaudia skitrała.

Napisał Gulcza$ Relacja wporządku tylko że praktycznie jedynie ze sceny głównej (a scen było 5) i jedynie z trancowych dj'i co jest w pewnym sensie herezją Mam podziw dla organizacji tej imprezy w Niemczech ale zdecydowanie nie podoba mi sie tak duża dawka trancu. Na 8 dji ze sceny głównej (nie licze live actów) aż 4 było z gatunku trance, lekka przesada Jeśli już tak bardzo chcą to mogliby zrobić osobną scenę tylko dla tego gatunku muzyki. Później wejdzie przypadkowo tutaj taki "Rysiek lub Zdzisiek" niemający zbytnio pojęcia o tego typu imprezach, przeczyta relacje i pomyśli, "ooo Mayday, jaka fajna trancowa impreza" Mayday = techno, schranz, hardtechno, electro, minimal itp.

Napisał MarcusZ Aż tak to ja bym nie przesadzał Dziękuje naszym fotoreporterom za przybliżenie mi mayday, jeszcze raz dzięki