Fred Vahrmana i Joshua Jacksona pracowali ze sobą przez prawie dekadę. Zaczęli swoją wspólną przygodę w roku 2009 i wydali Groove Melon, które nijak miało się z ich obecnym kierunkiem. Duet szybko zmienił swój kierunek i pierwsze poważne produkcje jako duet wydali dwa lata później. Pojawili się niespodziewanie w Mainframe Recordings wysłali demo, które od razu spowodowało niemałe zamieszanie. Na początku kwietnia pojawiło się "One of these days", które zostało wydane w Outcast EP. Na tym EP pojawili się także mocno rozwijający się The Prototypes. Oto ich pierwsza produkcja wydana w duecie:




Utwór szybko zyskał bardzo wielu fanów i został jednym z najciekawszych utworów roku. Utwór został wybrany do kompilacji "Drum&BassArena: Evolution", która promowała największe produkcje roku oraz ekskluzywne utwory od aktualnych gwiazd gatunku. W międzyczasie, pojawili się po raz kolejny, tym razem w Talking Beatz, gdzie w kompilacji "Make Way for New Generation", gdzie pojawiły się aż cztery utwory od nich. Dwa jako duet i po jednym solowym.


Następnie pod koniec roku, już wszyscy wiedzieli, że nie był to jednorazowy wybryk, ponieważ w radiu pojawił się ich nowy utwór, który również szybko znalazł wielu odbiorców. Ich pierwszym oficjalnym singlem, zostało wydane w Allsorts "Long Distance / Room to Breathe". Czuć już było, że to początek czegoś nowego i duet nie pozostawał w tyle. Cały czas szukali swojego brzmienia.



Obecnie mają na swoim koncie trzy albumy: Recognize, Oxygen oraz Cinematic Party Music, tonę remiksów oraz kilkanaście singli. Każdy z albumów jest kompletnie inny. Jak sami teraz przyznają, sami nie wiedzą jak udało im się skończyć ich pierwszy album, ponieważ uważali się za dosyć mizernych producentów i samo zaplanowanie tego albumu, graniczyło z cudem. Jedną z przyczyn do działania, był bardzo ciepło przyjęty singiel "Major Happy", który w notowaniach lądował naprawdę wysoko i zostali oni zauważeni, przez wytwórnie Hospital Records, która z otwartymi ramionami przyjęła ich do siebie i z chęcią wydawała u siebie ich produkcje. W Sick Music 3 zadebiutowali właśnie z utworem Major Happy i to on zapoczątkował pomysł o pierwszym albumie.



Dziś ogłosili, że przyszedł czas, w którym przez rok chcieliby spróbować zrealizować swoje własne pomysły. Co z tego wyniknie? Czy wrócą do swoich porzuconych ścieżek, z czasów gdy uważali się za amatorów? Odpowiedź przyjdzie już niedługo, ponieważ już w styczniu, pojawią się pierwsze produkcje z ich solowych projektów. Oczywiście nie powiedzieli, że całkowicie zapominają o duecie. Traktują to raczej jako nowy rozdział w ich karierze.





Ja sam jestem bardzo ciekawy, bo wiem jak duży postęp zrobili przez ten okres bycia w tym projekcie. Miejmy nadzieję, że wszystko pójdzie w wybranym przez nich kierunku i nikt nie poczuje się zawiedziony. Po ich ostatnim albumie, można zauważyć, jak bardzo zmienili się oni w stosunku do początku swoich poczynać. Przede wszystkim dużą zmianą jest wokal, za który odpowiada sam Fred V i naprawdę trzeba przyznać, że trzyma wysoki poziom.



Na koniec zostawię, chyba dla mnie najlepszą od nich produkcję, choć naprawdę ciężko mi cokolwiek wybrać, ale chyba przy niczym więcej czasu nie przesiedział jak przy tych dwóch utworach:





Jeśli chcecie śledzić ich poczynania, polecam sprawdzić ich strony:

Fred V:
Facebook
Instagram
Spotify

Grafix:
Facebook
Instagram
Spotify

Pozdrawiam!
Śniegu