BassBoyDj

  

Znany polski DJ występujący pod pseudonimem Tom Swoon został skazany na karę 4 lat i 8 miesięcy więzienia. W grudniu 2017 r. będąc pod wpływem alkoholu, spowodował śmiertelny wypadek samochodowy pod Szczecinem.


Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło we wczesnych godzinach porannych 5 grudnia 2017 r. na drodze krajowej nr 6 w Kliniskach. Auto (volkswagen scirocco), którym jechał Tom Swoon, uderzyło w prawidłowo jadącego volkswagena bora. W wypadku zginął jego pasażer, a kierująca pojazdem kobieta została ranna.

Dorian T. trafił do aresztu, a gdy wytrzeźwiał (miał prawie dwa promile), usłyszał zarzuty.

Prokurator żądał dla Doriana T. 7 lat pozbawienia wolności. Oskarżony chciał dobrowolnie poddać się karze. Jego obrońcy zaproponowali 4,5 roku w więzieniu. Przedstawili w sądzie nawet list od burmistrza Goleniowa, który w 2015 roku dziękował 24-latkowi za rozsławienie miasta.

Sąd w Goleniowie orzekł, że Dorian T. za kratkami spędzi 4 lata i 8 miesięcy. Ma też zapłacić 280 tys. złotych nawiązki rodzinie ofiary wypadku. Nigdy już nie będzie mógł usiąść za kierownicą samochodu. Wyrok jest nieprawomocny.

W czerwcu, pół roku po wypadku, na swoim oficjalnym profilu facebookowym (prawie 2 mln fanów) DJ opublikował długi wpis.

"Drodzy fani, przyjaciele, koledzy: Już dawno myślałem o tym, by się do Was odezwać. Z wielu jednak względów wciąż odkładałem napisanie tych kilku słów. Dziś, w końcu czuję się gotów, by podzielić się z Wami swą historią.

Dokładnie pół roku temu, 5 grudnia 2017 będąc pod wpływem alkoholu spowodowałem wypadek drogowy w wyniku którego śmierć poniosła jedna osoba. Przyznałem się do winy i od tamtej pory oczekuję w areszcie na proces.

Piszę ten list, ponieważ chcę z całego serca przeprosić. Przepraszam rodzinę, która straciła najbliższą im osobę - nie mogę wyobrazić sobie bólu, jaki nieumyślnie zadałem tamtej nocy, a który trwa zapewne do dziś. Przepraszam też wszystkich którzy się na mnie zawiedli - sam nie mogę zrozumieć, jak do tego doszło. Mimo to, pogodziłem się już z faktem, że czeka mnie surowa kara.

Życie ze świadomością, że nieumyślnie przyczyniło się do czyjejś śmierci jest najstraszniejszą rzeczą, jaka mnie kiedykolwiek spotkała. Nie ma dnia, w którym bym o tym nie myślał. Brak słów, które mogłyby oddać to, jak bardzo żałuję tego, co się wydarzyło" - podkreśla DJ i producent.

Dorian postanowił, że zakończy muzyczny projekt pod pseudonimem Tom Swoon.

"Nie mam pojęcia kiedy opuszczę więzienne mury - wiem jednak, że chcę opuścić je jako nowy człowiek i prowadzić zupełnie inne życie. Nadszedł czas, by skupić się na innych, ważniejszych od kariery sprawach. Przepraszam, że to wszystko skończyło się tak nagle... i tak tragicznie" - napisał w obszernym wpisie.

Dorian T. to znana postać w świecie muzyki elektronicznej i klubowej. Koncertuje na całym świecie. Na swoim koncie ma ponad 20 wydanych singli. Jego remiks trafił na płytę Linkin Park.

Jest też najwyżej notowanym w historii Polakiem w rankingu DJ Mag's Top 100 (47. pozycja).

Jego twórczość doceniały takie gwiazdy muzyki tanecznej, jak m.in. Tiesto, Martin Garrix, Nicky Romero, Hardwell czy Armin Van Buuren.

__________________

szukacz

  

Na kierowce go stac nie bylo to teraz zabuli...


mogl chociaz wolno jechac a nie p*********c jak na*****y..


drugie


w jego przypadku jakbym byl sedzia to dowalibym kare finansowa wielka 2mln zl
zamiast wiezienia

Avekson

  

xDDD^
To tak nie działa i jako człowiek, który ma ponad 30 lat to powinieneś wiedzieć

szukacz

  

szkoda ze tak nie dziala

pitersonic85

  

Szkoda chłopa. Ale w tym jego poscie juz widac przemiane po tym jak napisal ze chce zmienic styl zycia.
Szkoda ze to takie bolesne..

Positiva

  

Wróci pewnie do grania ale pod innym nickiem

pitersonic85

  

Trzymajmy kciuki zeby sie odbil psychicznie. Pewnie ma jakies depresyjne dołki.

r!Sk

  

masakra, szkoda go ale jakos bedzie

cherishyourlife.

  

Pewnie posypie się na mnie fala hejtu za to, co tutaj napiszę, ale trudno. Lepiej mieć własne zdanie, niż być hipokrytą i iść za większością bo tak trzeba

Po przeczytaniu całości artykułu wrzuconego przez autora, powiem po prostu krótko. Nie jest mi żal jego i to ani trochę. Co roku trąbi się w mediach o tym ile to wypadków śmiertelnych jest spowodowanych przez pijanych kierowców i choćby dlatego nie potrafię do dziś nie potrafię zrozumieć, jak to możliwe, że dorosły (zakładam że również dojrzały psychicznie/ zdolny do samodzielnej egzystencji), człowiek może wsiąść za kierownice po alkoholu. Fakty są takie, że jeśli idziesz na impreze, na której z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością możesz stwierdzić, że będziesz pił alkohol, z góry zakładasz, że nie możesz wsiąć za kierownicę.

Przeprosił? W porządku,czy można to uznać za skruche? Możliwe, ale trzeba pamiętać że po alkohol sięgał sam i nawet jeśli ktoś go nakłaniał, po to ma swój rozum, żeby myśleć samodzelnie i brać odpowiedzialność. Jeśli nie chciał brać jej za siebie, to niech bierze ją za innych (między innymi innych uczestników ruchu), którzy prowadzą samochód nie będąc pod wpływem właśnie między innymi po to,by nie zabić między innymi jego samego.
Ciekaw jestem ile z Was pisałoby tutaj, jak to szkoda gościa. gdyby zabił Waszą matkę, ojca, siostre, brata, żone itd.

Osobiście uważam, że zabicie człowieka zawsze może być traumatycznym przeżyciem i nikomu tego nie życzę, bo trzeba pamiętać o tym, że czasami to nie kara wymierzona przez wymiar sprawiedliwości a same wyrzuty sumienia i fakt, że ma się czyjąś krew na rękach (nawet nieświadomie), potrafią być zabójcze i nie wyobrażam sobie co CI ludzie muszą czu, jednakże, jestem absolutnie za tym, żeby za jazde pod wpływem allkoholu, rekwirować pojazd i zabierać prawo jazdy dożywotnio (oczywiście musiałby to być dopracowane w szczegółach, bo wiadomo, że nie jest to taka prosta sprawa).

Jeśli ktoś sam wdrożył się w stan upojenia alkoholowego/narkotykowego to według mnie nie ma żadnego usprawiedliwienia, i tyczy się to każdego człowieka w równym stopniu. Niezależnie od tego, czy jesteś śmiecarzem, pracujesz na kasie, jeste ś dyrektorem znanej firmy, prawnikiem, dj'em itd.. Tyle ode mnie.


Pozdrawiam,

__________________

Dj Bunsen

  

Za samą jazdę po alkoholu/środkach odurzających powinna być kara bezwzględnego więzienia na kilka lat, dodatkowo dożywotni zakaz prowadzenia wszelakich pojazdów, nawet roweru i wysoka kara finansowa. Jeśli kogoś nie stać aby taką karę zapłacić to odpracowuje ją w więzieniu oczywiście pracując a nie siedząc w celi oglądając TV i nic nie robiąc. Jeśli taka osoba odmówiła by wykonywania pracy to został by zajęty samochód na poczet grzywny i tyle. A jeśli to nadal by było za mało to wtedy odpowiedni przepis że nie mają wyjścia tylko muszą to odpracować i koniec kropka. Może wtedy kogoś by to nauczyło i uświadomiło że nie warto wsiadać za kółko po czymkolwiek co zakazane.

A w sytuacji jak u Toma to niestety ale jestem za skazywaniem takich osób na karę 25 lat bezwzględnego więzienia za zabójstwo. Nie ma tutaj tłumaczeń że on nie chciał, wsiadł za kółko pod wpływem, wiedział jakie są tego konsekwencje i co może się wydarzyć, Te tłumaczenia od takich kierowców brzmią trochę śmiesznie, to tak jakby zabójca powiedział, że on nie chciał zabić, nie zdawał sobie sprawy z tego co robi, ale przeprasza. Nie uwierzył bym w takie tłumaczenia. Myślę, że gdyby takie surowe prawo by powstało to wiele osób by się zastanowiło czy warto. Nawet osoby publiczne, znane.

A teraz praktycznie nie ma konsekwencji za jazdę pod wpływem, w większości przypadków kary są w zawiasach, grzywny są śmiesznie niskie i zdarzają się przypadki że osoba jest kilka razy złapana i dalej robi to samo. Wyrok dopiero zapada kiedy dochodzi do tragedii i ginie niewinna osoba. Wtedy nagle zaczyna wymiar sprawiedliwości działać. Chociaż w przypadku znanych osób to działa zupełnie inaczej i one mają o wiele łatwiej się wybronić choć także są ludźmi jak my wszyscy, ale wiadomo pieniądze, znajomości robią swoje np Beata Kozidrak, Kamil Durczok.

__________________