Lamborghini17

  

H: Pamiętacie, że w sierpniu występujecie w Polsce?

A2: Tak. Dokładnie 16 sierpnia na Electrocity. Co to w ogóle za impreza i dlaczego ma ”electro” w nazwie?

H: To polski festiwal odbywający się w klasztorze cystersów. Jest na nim kilka scen, ale tylko jedna z hardstyle’em. Występują nie niej dwie większe gwiazdy - wy i Toneshifterz. Reszta to polscy producenci. Znacie jakichś?

A2: Oprócz Crypsisa, który ma polskie korzenie to nie bardzo.

H: A alias Regain wam coś mówi? Powinniście go znać.

A2: To on jest z Polski? Znamy go, ale nie wiedzieliśmy, że jest Polakiem. Kiedyś nawet graliśmy jego utwór zrobiony z Koną Blackiem.

H: Pewnie chodzi o Grim Reapera. Wcześniej już dwa razy występowaliście w Polsce. Byliście kiedyś w naszym kraju bardziej w celach turystycznych?

A2: To prawda, występowaliśmy dwa razy. Chyba w 2005 i 2006 roku. Pamiętamy, że jeden z klubów gdzie graliśmy nazywał się Energy. Niestety nigdy nie zatrzymaliśmy się na dłużej, ale kiedyś pewnie jeszcze pozwiedzamy Polskę.

H: Co robicie gdy nie zajmujecie się produkcją i akurat nigdzie nie gracie?

A2: Gramy w golfa. I tenisa. Naprawdę często gramy razem w golfa i tenisa. Właściwie to w każdej wolnej chwili.

H: Czyli spędzacie ze sobą dużo czasu, nie tylko na scenie?

A2: Tak, bardzo. W końcu jesteśmy braćmi. Niby nie jesteśmy bliźniakami, ale czujemy dużą więź między nami. Naprawdę większość czasu spędzamy razem. Co prawda nie mieszkamy ze sobą, ale nasze domy są blisko siebie i widzimy się właściwie codziennie.

H: Czyli w studiu też zawsze siedzicie razem? Nie ma nigdy tak, że dzielicie się projektem na pół, tylko zawsze tworzycie go równocześnie?

A2: Tak. Zawsze siadamy i wymieniamy się pomysłami. Ogólnie bardzo dobrze dogadujemy się w studiu i tworzenie czegoś razem łatwo nam przychodzi. Stanowczo wolimy taki rodzaj współpracy niż pracowanie oddzielnie nad jednym projektem.

H: Ile średnio zajmuje wam stworzenie jednego tracka?

A2: Bardzo różnie. Często staramy się udoskonalać projekt, nawet gdy nie wymaga on już żadnych poprawek. Zawsze próbujemy być całkowicie zadowoleni z finalnego efektu. Czasem jest też tak, że siadamy i tworzymy coś nowego przy jednym posiedzeniu w studiu. Tak było z Das weite Land, które zrobiliśmy wspólnie z Jack of Sound. Całość zajęła nam około 3 godziny.

H: Czy zanim zaczęliście tworzyć jako Alpha2 produkowaliście pod innym aliasem? Wielu artystów na początku swojej kariery przyjmuje inny pseudonim sceniczny, ponieważ po jakimś czasie, gdy ich umiejętności się zwiększają, wolą oni odciąć się od poprzednich produkcji.

A2: Nie. Od początku tworzyliśmy jako Alpha2 i zawsze byliśmy zadowoleni z naszych utworów. Jeżeli coś nam nie do końca pasowało, po prostu tego nie upublicznialiśmy.

H: Tworzycie muzykę już od 14 lat. Jak to wszystko się zaczęło?

A2: Gdy zaczynaliśmy, czyli w 2000 roku, nie istniał hardstyle, a tym samym na początku tworzyliśmy coś innego. Wtedy królował hardcore, który następnie przerodził się w hardstyle, a ten wciąż ewoluuje. Jak większość producentów, najpierw sami chodziliśmy na imprezy, a w końcu zechcieliśmy na nich występować. Jako, że zawsze trzymaliśmy się razem, produkcję utworów też rozpoczęliśmy wspólnie. Nasza muzyka zmienia się wraz z naszymi gustami oraz trendami, dlatego początki były zupełnie inne od tego co tworzymy teraz.

H: 14 lat to bardzo dużo jak na tę branżę. Zastanawialiście się kiedyś co będziecie robić gdy już będziecie za starzy na imprezy? Obecnie labele wciąż szukają młodych producentów i powoli starsze pokolenie ustępuje im miejsca.

A2: Pewnie grać w golfa i tenisa. A tak na poważnie to nigdy o tym nie myśleliśmy. Jeden z nas ma 36, a drugi 39 lat. Może to i dużo w porównaniu do innych producentów, ale nasza muzyka wciąż się podoba, a to najważniejsze. Chcielibyśmy występować aż do pięćdziesiątki, co oznacza, że jeszcze szmat czasu przed nami. A co będzie potem? Zobaczymy.

H: Może to dziwne pytanie, ale pewnego razu zadała je inna osoba. Swego czasu jeden z was występował w dziwnych okularach przypominających okulary pływackie. O co chodziło?

A2: Jeden z nas był tak ucharakteryzowany na Qlimaksie, ale tylko na tej imprezie. Q-Dance poprosiło żebyśmy to założyli.

H: Wiadomo, że artyści występujący na Qlimaksie są zazwyczaj przebrani lub umalowani, ale te okulary nie były utrzymane w tym samym stylu co reszta charakteryzacji.

A2: Rzeczywiście, nam też się nie podobały, dlatego tylko jeden z nas w nich wystąpił. Drugi odmówił.

H: Czyli możecie swobodnie odmówić gdy organizacje proszą was o tego typu rzeczy?

A2: Tak, nigdy nie ma z tym problemu. Szczególnie u Q-Dance. Oni są bardzo tolerancyjni i szanują decyzje artystów. Ogólnie zawsze gdy organizator imprezy chce żeby dj’e występowali w jakiś sposób przebrani, są to jedynie prośby i nic się nie stanie jeżeli spotkają się z odmową.

slolm

  

Spoko wywiad , jedyny minus to jego długość , przydało by się go wydłużyć o min. jakieś 5 pytań

Lamborghini17

  

Ogólnie z Panami przegadałem około 0,5h, ale są to tacy wariaci, że większość rozmowy nie nadawała się do publikacji. Na następny raz będzie trzeba zachować więcej powagi.

christ0ff

  

Następnym razem zapytaj czy wydadzą Sick MF (Qlimax 2006 Edit).

Sam wywiad bardzo w porządku. Dobra robota

slolm

  

Trzeba było iść na żywioł i dać wszystko słowo w słowo , nie miał bym nic przeciwko

Nesther

  

Bardzo dobry wywiad, czekam z chęcią na następne jeżeli się pojawią