Unlucky
08-10-2013, 00:42
Bytowska policja w akcji – to tytuł nagrania udostępnionego w serwisie YouTube, które zaczyna bić rekordy popularności. Policjantka i policjant drobnej postury „szarpią się” tam z barczystym kierowcą. W pewnym momencie używają gazu. Wygląda to jak napaść na niewinnego człowieka, ale my znamy szerszy kontekst tej sprawy. To moment zatrzymania w Rekowie 48-latka z Niemiec, który nie zatrzymał się do kontroli. Ostatecznie przyznał się do winy i zapłacił 6 tys. zł kary. Był trzeźwy.
- Część interwencji widoczna na filmie została przeprowadzona w sposób nie do końca profesjonalny, natomiast cała interwencja była skuteczna. Mężczyzna trafił do aresztu i został ukarany za swoje czyny - mówi Michał Gawroński, oficer prasowy bytowskiej policji. - Wypowiedź autora filmu jest nieprawdziwa. Policjanci zatrzymali samochód do kontroli, podali podstawę prawną i przyczynę, a kierowca stwierdził, że nie będzie z nimi rozmawiał. Gwałtownie ruszył o mało nie rozjeżdżając policjantki i wtedy zaczął się pościg.
Wspomniane nagranie widział też wicekomendant powiatowy Andrzej Hasulak.
- To nagranie wyrwane z kontekstu. Nie ma na nim momentu, gdy wcześniej mężczyzna uderzył funkcjonariusza. Nie ma też jego wcześniejszego zachowania - komentuje Hasulak.
Zaczęło się od tego, że policjanci próbowali zatrzymać w okolicach Udorpia audi, którego kierowca przekroczył prędkość o 19 km/h.
- Mężczyzna zwolnił, zatrzymał się, ale w innym miejscu niż wskazali mu mundurowi. Kiedy policjanci wydali mu polecenie do zatrzymania pojazdu w bezpiecznym miejscu, ten stwierdził, że są przebierańcami i gwałtownie ruszył - mówi Michał Gawroński, oficer prasowy bytowskiej policji.
Mężczyzna uciekał policjantom, więc mundurowi natychmiast ruszyli za nim w pościg. W okolicach Rekowa kierowca audi skręcił w boczną drogę i po chwili zatrzymał się. Tu rozegrała się akcja widoczna na nagraniu.
Kierowcą audi okazał się 48-letni obcokrajowiec. Mężczyzna był trzeźwy. Został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Śledczy przedstawili mu zarzuty znieważenia policjantów i grożenia im, aby odstąpili od czynności.
48-latek poddał się samoukaraniu. Prokurator ustalił grzywnę w wysokości 5 tys. zł. Dodatkowo za popełnione wykroczenia drogowe został ukarany mandatem w wysokości 1 tys. zł.
- Gdyby mężczyzna zatrzymał się do kontroli i nie uciekał otrzymałby maksymalnie 100 zł mandatu za przekroczenie prędkości - zauważa Gawroński.
Rozmawialiśmy z mężczyzną zatrzymanym przez bytowskich policjantów. To pochodzący z Kiedrowic pod Lipnicą Janusz Szulc, który od 25 lat mieszka w Berlinie. Ma niemieckie obywatelstwo. Do incydentu z policją doszło, gdy rodzina Szulców (ojciec, matka i dwoje dzieci - 7-letnia córka i 15-letni syn) jechali do Rekowa, do teściowej kierowcy.
Jak mówi Szulc, chciał z policjantami porozmawiać, ale oni uparcie kazali mu się kłaść na ziemi.
- Powiedziałem, że na ziemię w ten piach nie będę się kładł - mówi zbulwersowany mężczyzna. - Policjant siedział mi na szyi, a ja w końcu dałem się zakuć w te kajdanki, bo widziałem, że to nie ma sensu. Dalej skakaliby dookoła, do rana. Gdy tak leżałem policjantka parę razy uderzyła mnie pałką. Pytałem dlaczego mnie bije i tarza w tym piasku? Niestety, tego już nikt nie nagrywał, bo syna nie było. Szkoda, że nie schował się za drzewem i również tego nie nagrywał. Mówiłem też by uważali, bo mam chory kręgosłup. Nie chcieli tego słyszeć. Dobrze, że nic gorszego się nie stało.
Policja Bytowska w akcji Video0033 - YouTube
Opis całej sytuacje ze strony zatrzymanego mężczyzny:
Opublikowano 4 paź 2013
w ten sposob traktuje i zatrzymuje Bytowska drogowka bez slowa wyjasnienia kto dlaczego na dodatek cywilne auto w moich oczach jak zlodzieje aut nie zwazajac na kobiety i dzieci.
Wiam dla zainteresowanych bede o godz.20:30 dostepny na zywo w internetowym radiu KonteStacja - radio ludzi wolnych (http://www.kontestacja.com)
Witam jeszcze raz i mam prosbe gdyby jakis prawni umial by sobie poradzic z ta sprawa na moja korzysc to dostaje od wygranej sprawy 50% pozdrawiam.
Witam jeszcze raz serdecznie wszystkich internautów. Z powodu wielkiego zainteresowania sprawą postanowiłem przedstawić szczegóły wydarzenia, które zaszło między mną a funkcjonariuszami policji w Bytowie. W okolice tego miasta przyjechałem na kilka dni. W minioną środę około godziny 13-stej jadąc w stronę Lipnicy, na drodze za Udorpiem razem z żoną zauważyliśmy samochód z tzw. „kogutem" na dachu i tak ja u nas w Berlinie zwolniłem i zjeżdżając na pobocze ustąpiłem przejazd temu autu. Funkcjonariusze zatrzymują mój samochód na polnej drodze niedaleko drukarni za Udorpiem. Para policjantów, nie przedstawiając się, nie podając przyczyny zatrzymania oraz nie żądając żadnych dokumentów poinformowała, że zostaliśmy zatrzymani do kontroli nakazując bym wjechał tę w polną drogę. Policjanci poruszali się nieoznakowanym radiowozem. Miałem uchylone szyby z myślą przekazania dokumentów ale pani policjant podeszła i próbowała otworzyć drzwi. Samochód posiada automatyczną blokadę więc próba otwarcia drzwi się nie powiodła. Zauważyłem jak sięgnęła po broń więc w obawie o rodzinę odjechałem. Planowałem zatrzymać się w Rekowie jednak na usilną prośbę zestresowanej żony zjechałem tam gdzie chciała, ponieważ niedaleko były budynki mieszkalne. Reszta zdarzenia zarejestrowana jest na filmie. Sytuacja była na tyle nerwowa, że człowiek ma prawo zapomnieć o darmowym telefonie ratunkowym. Jeśli chodzi o poddaniu się dobrowolnie karze to byłem zmuszony to uczynić ponieważ następnego dnia musiałem wrócić do kraju. Dlatego zastanawiam się dlaczego nie miałem prawa jako obcokrajowiec wpłacenia kaucji na poczet kary a sprawa mogłaby odbyć się w sadzie... Po poddaniu się dobrowolnej karze jestem uznany za winnego. Dziwi mnie również to ze policja w Bytowie nie udostępniła materiałów z video rejestratora, musza je posiadać. Pozdrawiam internautów i za wszystkie słowa wsparcia WIELKIE DZIEKI.
A co wy sądzicie na ten temat ?
- Część interwencji widoczna na filmie została przeprowadzona w sposób nie do końca profesjonalny, natomiast cała interwencja była skuteczna. Mężczyzna trafił do aresztu i został ukarany za swoje czyny - mówi Michał Gawroński, oficer prasowy bytowskiej policji. - Wypowiedź autora filmu jest nieprawdziwa. Policjanci zatrzymali samochód do kontroli, podali podstawę prawną i przyczynę, a kierowca stwierdził, że nie będzie z nimi rozmawiał. Gwałtownie ruszył o mało nie rozjeżdżając policjantki i wtedy zaczął się pościg.
Wspomniane nagranie widział też wicekomendant powiatowy Andrzej Hasulak.
- To nagranie wyrwane z kontekstu. Nie ma na nim momentu, gdy wcześniej mężczyzna uderzył funkcjonariusza. Nie ma też jego wcześniejszego zachowania - komentuje Hasulak.
Zaczęło się od tego, że policjanci próbowali zatrzymać w okolicach Udorpia audi, którego kierowca przekroczył prędkość o 19 km/h.
- Mężczyzna zwolnił, zatrzymał się, ale w innym miejscu niż wskazali mu mundurowi. Kiedy policjanci wydali mu polecenie do zatrzymania pojazdu w bezpiecznym miejscu, ten stwierdził, że są przebierańcami i gwałtownie ruszył - mówi Michał Gawroński, oficer prasowy bytowskiej policji.
Mężczyzna uciekał policjantom, więc mundurowi natychmiast ruszyli za nim w pościg. W okolicach Rekowa kierowca audi skręcił w boczną drogę i po chwili zatrzymał się. Tu rozegrała się akcja widoczna na nagraniu.
Kierowcą audi okazał się 48-letni obcokrajowiec. Mężczyzna był trzeźwy. Został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Śledczy przedstawili mu zarzuty znieważenia policjantów i grożenia im, aby odstąpili od czynności.
48-latek poddał się samoukaraniu. Prokurator ustalił grzywnę w wysokości 5 tys. zł. Dodatkowo za popełnione wykroczenia drogowe został ukarany mandatem w wysokości 1 tys. zł.
- Gdyby mężczyzna zatrzymał się do kontroli i nie uciekał otrzymałby maksymalnie 100 zł mandatu za przekroczenie prędkości - zauważa Gawroński.
Rozmawialiśmy z mężczyzną zatrzymanym przez bytowskich policjantów. To pochodzący z Kiedrowic pod Lipnicą Janusz Szulc, który od 25 lat mieszka w Berlinie. Ma niemieckie obywatelstwo. Do incydentu z policją doszło, gdy rodzina Szulców (ojciec, matka i dwoje dzieci - 7-letnia córka i 15-letni syn) jechali do Rekowa, do teściowej kierowcy.
Jak mówi Szulc, chciał z policjantami porozmawiać, ale oni uparcie kazali mu się kłaść na ziemi.
- Powiedziałem, że na ziemię w ten piach nie będę się kładł - mówi zbulwersowany mężczyzna. - Policjant siedział mi na szyi, a ja w końcu dałem się zakuć w te kajdanki, bo widziałem, że to nie ma sensu. Dalej skakaliby dookoła, do rana. Gdy tak leżałem policjantka parę razy uderzyła mnie pałką. Pytałem dlaczego mnie bije i tarza w tym piasku? Niestety, tego już nikt nie nagrywał, bo syna nie było. Szkoda, że nie schował się za drzewem i również tego nie nagrywał. Mówiłem też by uważali, bo mam chory kręgosłup. Nie chcieli tego słyszeć. Dobrze, że nic gorszego się nie stało.
Policja Bytowska w akcji Video0033 - YouTube
Opis całej sytuacje ze strony zatrzymanego mężczyzny:
Opublikowano 4 paź 2013
w ten sposob traktuje i zatrzymuje Bytowska drogowka bez slowa wyjasnienia kto dlaczego na dodatek cywilne auto w moich oczach jak zlodzieje aut nie zwazajac na kobiety i dzieci.
Wiam dla zainteresowanych bede o godz.20:30 dostepny na zywo w internetowym radiu KonteStacja - radio ludzi wolnych (http://www.kontestacja.com)
Witam jeszcze raz i mam prosbe gdyby jakis prawni umial by sobie poradzic z ta sprawa na moja korzysc to dostaje od wygranej sprawy 50% pozdrawiam.
Witam jeszcze raz serdecznie wszystkich internautów. Z powodu wielkiego zainteresowania sprawą postanowiłem przedstawić szczegóły wydarzenia, które zaszło między mną a funkcjonariuszami policji w Bytowie. W okolice tego miasta przyjechałem na kilka dni. W minioną środę około godziny 13-stej jadąc w stronę Lipnicy, na drodze za Udorpiem razem z żoną zauważyliśmy samochód z tzw. „kogutem" na dachu i tak ja u nas w Berlinie zwolniłem i zjeżdżając na pobocze ustąpiłem przejazd temu autu. Funkcjonariusze zatrzymują mój samochód na polnej drodze niedaleko drukarni za Udorpiem. Para policjantów, nie przedstawiając się, nie podając przyczyny zatrzymania oraz nie żądając żadnych dokumentów poinformowała, że zostaliśmy zatrzymani do kontroli nakazując bym wjechał tę w polną drogę. Policjanci poruszali się nieoznakowanym radiowozem. Miałem uchylone szyby z myślą przekazania dokumentów ale pani policjant podeszła i próbowała otworzyć drzwi. Samochód posiada automatyczną blokadę więc próba otwarcia drzwi się nie powiodła. Zauważyłem jak sięgnęła po broń więc w obawie o rodzinę odjechałem. Planowałem zatrzymać się w Rekowie jednak na usilną prośbę zestresowanej żony zjechałem tam gdzie chciała, ponieważ niedaleko były budynki mieszkalne. Reszta zdarzenia zarejestrowana jest na filmie. Sytuacja była na tyle nerwowa, że człowiek ma prawo zapomnieć o darmowym telefonie ratunkowym. Jeśli chodzi o poddaniu się dobrowolnie karze to byłem zmuszony to uczynić ponieważ następnego dnia musiałem wrócić do kraju. Dlatego zastanawiam się dlaczego nie miałem prawa jako obcokrajowiec wpłacenia kaucji na poczet kary a sprawa mogłaby odbyć się w sadzie... Po poddaniu się dobrowolnej karze jestem uznany za winnego. Dziwi mnie również to ze policja w Bytowie nie udostępniła materiałów z video rejestratora, musza je posiadać. Pozdrawiam internautów i za wszystkie słowa wsparcia WIELKIE DZIEKI.
A co wy sądzicie na ten temat ?