Marcio199801
03-02-2013, 21:56
Borussia Dortmund wraca na drugie miejsce w tabeli Bundesligi. W pełnym dramaturgii meczu na szczycie najbardziej "polska" ekipa w niemieckiej lidze ograła w Leverkusen coraz bardziej "polskiego" wicelidera Bayer 3:2 (2:0). Przy wszystkich bramkach Borussii palce maczali Polacy - po golu strzelili Kuba Błaszczykowski i Robert Lewandowski. Ten drugi wypracował też trafienie Marco Reusowi.
http://m.ocdn.eu/_m/ce50a3aff02011e76ed0f5374387a7ed,37,1.jpg
Żadnej drużynie nie udało się w tym sezonie wywieźć kompletu punktów na BayArena, dlatego mistrzowie Niemiec postanowili wziąć rywala z zaskoczenia.
Już w 3. minucie pod bramkę gospodarzy zapędził się Mats Hummels. Obrońcy Bayeru obalili filar defensywy Borussii, ale piłkę zagarnął Robert Lewandowski. Błyskawiczna decyzja i Marco Reus znalazł się sam przed Berndem Leno. Podcinka Reusa jak i podanie Lewego były pierwszej wody i Borussia objęła prowadzenie.
Pięć minut później Mario Goetze w podobny sposób wypuścił Lewandowskiego. Polski napastnik trącił piłkę butem i dał się powalić bramkarzowi Bayeru. Kuba Błaszczykowski wykorzystał rzut karny na dwa tempa i Borussia mogła się cieszyć z podwyższenia prowadzenia.
Mimo że już w 9. minucie mistrzowie Niemiec prowadzili dwoma golami, nie mogli być spokojni o wynik do samego końca.
Wszystko przez piłkarzy Bayeru, którzy po przerwie zagrali na miarę hitu kolejki. Kontaktowa bramka dla gospodarzy wisiała w powietrzu od pierwszego gwizdka po wznowieniu. Już w 47. minucie rozmiary porażki mógł zmniejszyć wprowadzony w przerwie Sidney Sam. Zastępujący w bramce Borussii rozchorowanego Romana Weidenfellera, grający bez kompleksów Mitchell Langerak nie dał się też pokonać w 50. minucie z trzech metrów Andre Schuerrle, a za moment uratował go Hummels, który wybijał piłkę z linii po strzale Stefana Kiesslinga.
Napór gospodarzy trwał w najlepsze, a goście niespecjalnie mieli pomysł, jak temu zaradzić. Ze zmianami wstrzymywał się też Juergen Klopp, dlatego w 58. minucie Borussia została w końcu skarcona.
Kiessling popisał się asystą w ekwilibrystycznym stylu Zlatana Ibrahimovica, a z najbliższej odległości piłkę do bramki wpakował Stefan Reinartz. Za moment był już remis. Po rzucie wolnym w drugą część pola karnego główkował Sebastian Boenisch, a Reinartz jeszcze raz wystąpił w głównej roli.
BayArena zatrzęsła się w posadach, ale po chwili radość miejscowych przyćmiła euforia sektora zajmowanego przez kibiców Borussii. Tuż po stracie drugiego gola opłacił się pressing piłkarzy z Dortmundu. Mario Goetze sprowokował obrońców Bayeru do błędu, w efekcie czego nadbiegający Lewandowski strzelił z 16 metrów do pustej bramki.
W 69. minucie znów pierwsze skrzypce zagrali Polacy. W polu karnym gospodarzy znalazł się Robert Lewandowski, któremu bardzo chciał uprzykrzyć życie Boenisch. Zniecierpliwiony w końcu sfaulował dobrego znajomego z drużyny narodowej, a sędzia po raz drugi wskazał na wapno. Tym razem Bernd Leno wyczuł jednak intencje Kuby Błaszczykowskiego i pewnie wybronił jedenastkę.
Polski wieczór na BayArena dopełniło wejście w 87. minucie Arkadiusza Milika, który w debiucie w Bundeslidze musiał przełknąć gorzką pigułkę porażki zafundowaną mu przez kolegów z reprezentacji.
__________________________________________________ __________
onet.pl
http://m.ocdn.eu/_m/ce50a3aff02011e76ed0f5374387a7ed,37,1.jpg
Żadnej drużynie nie udało się w tym sezonie wywieźć kompletu punktów na BayArena, dlatego mistrzowie Niemiec postanowili wziąć rywala z zaskoczenia.
Już w 3. minucie pod bramkę gospodarzy zapędził się Mats Hummels. Obrońcy Bayeru obalili filar defensywy Borussii, ale piłkę zagarnął Robert Lewandowski. Błyskawiczna decyzja i Marco Reus znalazł się sam przed Berndem Leno. Podcinka Reusa jak i podanie Lewego były pierwszej wody i Borussia objęła prowadzenie.
Pięć minut później Mario Goetze w podobny sposób wypuścił Lewandowskiego. Polski napastnik trącił piłkę butem i dał się powalić bramkarzowi Bayeru. Kuba Błaszczykowski wykorzystał rzut karny na dwa tempa i Borussia mogła się cieszyć z podwyższenia prowadzenia.
Mimo że już w 9. minucie mistrzowie Niemiec prowadzili dwoma golami, nie mogli być spokojni o wynik do samego końca.
Wszystko przez piłkarzy Bayeru, którzy po przerwie zagrali na miarę hitu kolejki. Kontaktowa bramka dla gospodarzy wisiała w powietrzu od pierwszego gwizdka po wznowieniu. Już w 47. minucie rozmiary porażki mógł zmniejszyć wprowadzony w przerwie Sidney Sam. Zastępujący w bramce Borussii rozchorowanego Romana Weidenfellera, grający bez kompleksów Mitchell Langerak nie dał się też pokonać w 50. minucie z trzech metrów Andre Schuerrle, a za moment uratował go Hummels, który wybijał piłkę z linii po strzale Stefana Kiesslinga.
Napór gospodarzy trwał w najlepsze, a goście niespecjalnie mieli pomysł, jak temu zaradzić. Ze zmianami wstrzymywał się też Juergen Klopp, dlatego w 58. minucie Borussia została w końcu skarcona.
Kiessling popisał się asystą w ekwilibrystycznym stylu Zlatana Ibrahimovica, a z najbliższej odległości piłkę do bramki wpakował Stefan Reinartz. Za moment był już remis. Po rzucie wolnym w drugą część pola karnego główkował Sebastian Boenisch, a Reinartz jeszcze raz wystąpił w głównej roli.
BayArena zatrzęsła się w posadach, ale po chwili radość miejscowych przyćmiła euforia sektora zajmowanego przez kibiców Borussii. Tuż po stracie drugiego gola opłacił się pressing piłkarzy z Dortmundu. Mario Goetze sprowokował obrońców Bayeru do błędu, w efekcie czego nadbiegający Lewandowski strzelił z 16 metrów do pustej bramki.
W 69. minucie znów pierwsze skrzypce zagrali Polacy. W polu karnym gospodarzy znalazł się Robert Lewandowski, któremu bardzo chciał uprzykrzyć życie Boenisch. Zniecierpliwiony w końcu sfaulował dobrego znajomego z drużyny narodowej, a sędzia po raz drugi wskazał na wapno. Tym razem Bernd Leno wyczuł jednak intencje Kuby Błaszczykowskiego i pewnie wybronił jedenastkę.
Polski wieczór na BayArena dopełniło wejście w 87. minucie Arkadiusza Milika, który w debiucie w Bundeslidze musiał przełknąć gorzką pigułkę porażki zafundowaną mu przez kolegów z reprezentacji.
__________________________________________________ __________
onet.pl