PDA

Przejdź do pełnej wersji tego Forum : Barack Obama wygrał wybory !!!!


_MateOo_
07-11-2012, 08:47
Prezydent Barack Obama wygrał wybory w USA, pokonując swego republikańskiego rywala do Białego Domu, Mitta Romneya, i zapewniając sobie rządy na drugą kadencję. Romney pogratulował Obamie zwycięstwa.

Według najnowszej prognozy CNN Obama otrzymał 303 głosy elektorskie, a Romney 206.

Obama uzyskał potrzebne do zwycięstwa minimum 270 głosów elektorskich dzięki nieznacznej wygranej w stanie Ohio - podała najpierw telewizja CNN, a potem inne media na podstawie wstępnych, ale wiarygodnych obliczeń głosów. Jest to jeden ze stanów wcześniej "wahających się" (swing states). Obama wygrał z Romneyem w niemal wszystkich pozostałych swing states, i to bardziej zdecydowanie niż w Ohio: w Pensylwanii różnicą 5 procent, w Kolorado różnicą 3 procent, w Wisconsin różnicą 6 procent, w Iowa - także 5 procentami, a także w Wirginii, Nevadzie, New Hampshire i Michigan.

W godzinę po przekroczeniu przez prezydenta bariery 270 głosów elektorskich nie były jeszcze rozstrzygnięte wyniki wyborów na Florydzie, ale i tam zanosiło się na zwycięstwo Obamy. Ze stanów "wahających się", Romney triumfował tylko w Karolinie Północnej.

Ogłoszona przez CNN reelekcja prezydenta wywołała euforię w Chicago, gdzie Obama ma swój główny sztab wyborczy i ma wygłosić przemówienie.

Tłumy sympatyków prezydenta manifestowały także radość w Nowym Jorku na Times Square i przed Białym Domem w Waszyngtonie.

Kandydat Republikanów, który śledził wyniki głosowania w swoim sztabie w Bostonie, uznał zwycięstwo swego demokratycznego rywala i poinformował, że pogratulował Obamie wygranej. Romney zwlekał ponad godzinę z przyznaniem się do porażki, czekając na wyniki w Ohio. W jego sztabie zapanował nastrój żałobny.

Swoim zwolennikom Romney powiedział: - To jest czas wielkich wyzwań dla Ameryki i modlę się o to, by prezydent z sukcesem prowadził nasz naród.

Niektórzy Republikanie kwestionują podany wynik głosowania w Ohio, zwracając uwagę, że różnica na korzyść Obamy jest minimalna (wg CNN 2 proc.). Podkreślają też, że - według niepełnych na razie obliczeń głosów - rozkład głosów bezpośrednich w całym kraju wygląda na równy - po 49 procent dla Obamy i Romneya.

W pierwszych komentarzach wyraża się jednak opinię, że Partia Republikańska poniosła dotkliwą porażkę - tym bardziej, że nie udało się jej odzyskać większości w Senacie.

Komentatorzy przewidują burzliwe rozrachunki w stronnictwie, które - ich zdaniem - zanadto poszło na prawo, ulegając presji ultrakonserwatywnej Tea Party.

- Partia Republikańska musi się zmienić. Tea Party kosztowała ich te wybory - powiedział w telewizji CNN doradca byłego prezydenta Billa Clintona, James Carville.

Amerykanie wybierają też Izbę Reprezentantów

Według prognoz amerykańskich sieci telewizyjnych, Republikanie utrzymają kontrolę w Izbie Reprezentantów, a Demokraci w Senacie.

Amerykanie wybierają nie tylko prezydenta, ale także Izbę Reprezentantów, jedną trzecią składu Senatu, 13 gubernatorów oraz członków legislatur stanowych i lokalnych. W kilku stanach odbywają się też plebiscyty w takich sprawach, jak legalizacja związków homoseksualnych czy marihuany.

To, kto będzie miał większość w Izbie Reprezentantów , mogłoby okazać się istotne w przypadku, gdyby obaj kandydaci zdobyli taką samą liczbę głosów elektorskich. Wtedy do gry wkracza Izba Reprezentantów.

Wybory amerykańskie maja bowiem charakter pośredni; wyborcy w każdym stanie głosują na elektorów popierających danego kandydata. Elektorzy są potem zobowiązani - w większości stanów pod groźbą kary - do głosowania na zwycięzcę w danym stanie.

Kolegium Elektorskie zbierze się 17 grudnia i to ono przypieczętuje wybór prezydenta. Gdyby głosy w Kolegium rozłożyły się po równo (269 dla każdego z kandydatów) , o wyborze prezydenta decydowałaby w głosowaniu Izba Reprezentantów, a o wyborze wiceprezydenta - Senat - gdzie z kolei większość mieli dotychczas Demokraci. Według prognoz telewizji CNN, Demokraci utrzymają większość w Senacie.


źródło : Wirtualna Polska - www.wp.pl (http://www.wp.pl)

Sanbit
07-11-2012, 08:51
Ja tam nie lubię tego murzyna bambo

Raffsky
07-11-2012, 10:08
Lewactwo się raduje pada ostatni bastion. Niedługo sodomici i dewianci,pederaści i wszelcy wywrotowcy będą się cieszyć wszelakimi przywilejami,kliniki aborcyjne będą na każdym rogu ulicy.
W Berlinie i Moskwie piją szampana,nikt im nie będzie przeszkadzał w knuciu i spiskowaniu i dojeniu miłośników pojednania, zapewne także nastąpi "ostateczne rozwiązanie" w kwestii PRYWISLIAŃSKEGO KRAJU.

EqualStudio
07-11-2012, 10:55
no nie... tylko nie ten murzyn :<

Kam Grosson
07-11-2012, 11:29
Jaaa tam się cieszę ;) Byłby jaja jakby wygrał Mitt Romney.... MASAKRA

Sanbit
07-11-2012, 11:38
Niestety, jesteś nieświadomy tego, co się stało.

_Rafael
07-11-2012, 11:52
Koniec świata blisko..........

Kromcia
07-11-2012, 12:23
teraz tylko czekac na rozp*erduche ;p

Dj Encore
07-11-2012, 13:58
To tak w skrócie, jak teraz będzie wyglądać Ameryka przez kolejne 4 lata ;-)
http://www.up.4clubbers.pl/out.php/i31416_4816794934483706773461024871289n.jpg

dabstepowy_chomi
07-11-2012, 14:54
I wreszcie zapanuje pokoj na swiecie obama rls

zipZloty
07-11-2012, 16:15
Przecież z Romneyem byłoby to samo.. dali tylko ludziom wybór czy chcą czarnego czy białego :D

Pozdrawiam

EqualStudio
07-11-2012, 22:34
Przecież z Romneyem byłoby to samo.. dali tylko ludziom wybór czy chcą czarnego czy białego :D

Pozdrawiam

nie sądze, ale nawet jeśli...
to i tak lepiej jest mieć białego prezydenta. : )

Major XD
07-11-2012, 23:03
Wiz do USA i tak nie bedzie:) nie ma co spinac

Pete Stan
07-11-2012, 23:14
Niestety, jesteś nieświadomy tego, co się stało.

http://www.hitypolskiegointernetu.pl/wp-content/uploads/2010/06/klan2.jpg

co sie co sie co sie stao?

LookAp
08-11-2012, 00:16
nie sądze, ale nawet jeśli...
to i tak lepiej jest mieć białego prezydenta. : )

http://i1.kym-cdn.com/entries/icons/original/000/002/135/sw50sw8sw578.gif

Malpeczka
08-11-2012, 10:10
I wreszcie zapanuje pokoj na swiecie obama rls

Jeżeli to nie jest ironia to wracaj do klatki Chomiku! :vsadnik:


Obama jak sam powiedział Miedwiediewowi po wyborach stanie się bardziej elastycznym prezydentem. Nie znam dokładnie konsekwencji tych zapowiedzi, natomiast Ruski na pewno się cieszą!

Socjalizm Obamy rozszerzy się jeszcze bardziej, bezrobocie jeszcze wzrośnie a Fed podrukuje jeszcze więcej zielonych! W skrócie ,,Jajca''
Ciekaw jestem też gdzie wojska USA przyjdą z kolejną misją pokojową?

Najśmieszniejsze w tych całych wyborach były debaty, zero konkretów tylko pierdzielenie np żonek jaki to ich mąż nie jest. Poparcie gwiazd Hollywood zresztą też zabawne. Idioci z chorągiewkami w tle też niczego sobie.
Cała ta szopka = 3 mld $


Jesteśmy w tym temacie to polecę Wam film ,,Idy Marcowe"

stresS
08-11-2012, 12:00
Ja tam sceptycznie podchodzę do samych wyborów, jak i konsekwencji. Prawda jest taka, że ktokolwiek byłby prezydentem Stanów, to i tak Polska jak długa i szeroka będzie dymana przez USA. No chyba, że prezydentem zostałby jakiś kozak z Szikago, jakiś Adamek czy inny Góral, ale to nie możliwe.

Stany Zjednoczone, to wielki kraj z dużymi możliwościami/wpływami, ale jeśli mam być szczery, to guzik mnie oni obchodzą. Chociaż jesteśmy(podobno) ich najbliższym sojusznikiem(ale, to chyba działa tylko w jedną stronę), to amerykanie nawet nie wiedzą, że Polska leży w Europie.

Według mnie wyboru dużego nie było, a zmiana prezydenta by nic nie dała. Przyszedłby nowy, wprowadził swoich współpracowników i na tym koniec. Większość z Was liczyła naRomneya, bo ten skrytykował Obame za olanie tarczy w Polsce i Czechach, a prawda jest taka, że sam wolałby lizać dupę Rosji i olać ten projekt.

Venique
08-11-2012, 18:26
No niestety. Sam też nie lubię Obamy. Dzisiaj kolega mi mówił, że w telewizji pokazywali "jak się cieszy jego rodzinna wioska w Kenii". Nie wiem ile w tym prawdy, ale śmiesznie to zobrazował :).

Teraz i tak nie wiadomo co by było, gdyby wygrał Romney. Strzelam, że niewiele by się różnił. Ale ten Obama to jest perfidnie przesada. Pokojowa Nagroda Nobla za prowadzenie wojen w celach ekonomicznych... Olewanie krajów słabszych, w tym nas... Nikt już tam nie pamięta ile zrobiliśmy dla nich. Historię najlepiej to przepiszą, o nas zapomną...

Chociaż twierdzę, że prawda jest taka, że nasza słaba pozycja i brak przyjaznego odzewu Amerykanów jest przyczyną naszego słabego rządu i reprezentanta. No co nasz pan prezydent czy premier powie takiemu Obamie? "Poprosi" o wizy? No prosze... trzeba stanowczości, ale też z dobrą podstawą.

Dan van C
08-11-2012, 20:14
Czarno to widzę...

Elektra83
03-12-2012, 09:01
niestety taka jest polityka widac malo ludzi sie na nim zawiodlo

EqualStudio
03-12-2012, 11:42
http://i1.kym-cdn.com/entries/icons/original/000/002/135/sw50sw8sw578.gif


dokladnie.
a ktoz nie lubi rasistowskich zartow? :D