MateuszekCFC
31-08-2012, 12:57
W piątek o godzinie 20:45 na Stade Louis II w Monako dojdzie do pojedynku o Superpuchar Europy. Zwycięzca Ligi Mistrzów, Chelsea Londyn, podejmie triumfatora ubiegłorocznych rozgrywek Ligi Europy, Atletico Madryt.
W poprzednim roku w Monte Carlo naprzeciw siebie stanęły zespoły FC Barcelony i FC Porto. Po bramkach Lionela Messiego i Cesca Fabregasa to Duma Katalonii sięgnęła po czwarty Superpuchar Europy w historii.
Obydwa zespoły, które jutro zmierzą się ze sobą sięgnęły po to trofeum po jeden raz. Chelsea w roku 1998 pokonała Real Madryt 1:0, a Atletico Madryt dwa lata temu po trafieniach Reyesa i Aguero okazało się lepsze od Interu Mediolan.
Podopieczni Roberto Di Matteo wspaniale rozpoczęli sezon ligowy notując trzy zwycięstwa i strzelając aż osiem bramek. Świetnie w zespole Chelsea zadomowił się Eden Hazard, który bez wątpienia jest siłą napędową zespołu.
Atletico Madryt w pierwszej kolejce Primera Division zremisowało z Levante, ale już tydzień później pewnie poradziło sobie z drużyną Athleticu Bilbao, strzelając im cztery bramki. Najskuteczniejszym zawodnikiem Rojiblancos jest oczywiście Radamel Falcao, który w dwóch spotkaniach trafiał do bramki trzykrotnie.
Jeżeli chodzi o sytuację kadrową to ból głowy może mieć jedynie trener The Blues. W meczu z Atletico wystąpić będą mogły nowe nabytki, Victor Moses i Cesar Azpilicueta, ale bardzo odczuwalny będzie brak Johna Terry'ego, który pauzuje za czerwoną kartę obejrzaną w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Barcelonie. Oprócz kapitana Chelsea nie zagra również kontuzjowany Marko Marin.
W kadrze Atletico wszyscy najważniejsi zawodnicy są zdrowi i będą do dyspozycji trenera w jutrzejszym spotkaniu.
Jak może potoczyć się to spotkanie? Trudno zakładać by podopieczni Diego Simeone byli w stanie zatrzymać rozpędzoną Chelsea, ale w takim spotkaniu wszystko się może zdarzyć, więc możemy liczyć na ciekawe widowisko. Jedno jest pewne - bramek nie powinno zabraknąć, a o to zadbają Panowie Torres, Falcao i Hazard.
W poprzednim roku w Monte Carlo naprzeciw siebie stanęły zespoły FC Barcelony i FC Porto. Po bramkach Lionela Messiego i Cesca Fabregasa to Duma Katalonii sięgnęła po czwarty Superpuchar Europy w historii.
Obydwa zespoły, które jutro zmierzą się ze sobą sięgnęły po to trofeum po jeden raz. Chelsea w roku 1998 pokonała Real Madryt 1:0, a Atletico Madryt dwa lata temu po trafieniach Reyesa i Aguero okazało się lepsze od Interu Mediolan.
Podopieczni Roberto Di Matteo wspaniale rozpoczęli sezon ligowy notując trzy zwycięstwa i strzelając aż osiem bramek. Świetnie w zespole Chelsea zadomowił się Eden Hazard, który bez wątpienia jest siłą napędową zespołu.
Atletico Madryt w pierwszej kolejce Primera Division zremisowało z Levante, ale już tydzień później pewnie poradziło sobie z drużyną Athleticu Bilbao, strzelając im cztery bramki. Najskuteczniejszym zawodnikiem Rojiblancos jest oczywiście Radamel Falcao, który w dwóch spotkaniach trafiał do bramki trzykrotnie.
Jeżeli chodzi o sytuację kadrową to ból głowy może mieć jedynie trener The Blues. W meczu z Atletico wystąpić będą mogły nowe nabytki, Victor Moses i Cesar Azpilicueta, ale bardzo odczuwalny będzie brak Johna Terry'ego, który pauzuje za czerwoną kartę obejrzaną w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Barcelonie. Oprócz kapitana Chelsea nie zagra również kontuzjowany Marko Marin.
W kadrze Atletico wszyscy najważniejsi zawodnicy są zdrowi i będą do dyspozycji trenera w jutrzejszym spotkaniu.
Jak może potoczyć się to spotkanie? Trudno zakładać by podopieczni Diego Simeone byli w stanie zatrzymać rozpędzoną Chelsea, ale w takim spotkaniu wszystko się może zdarzyć, więc możemy liczyć na ciekawe widowisko. Jedno jest pewne - bramek nie powinno zabraknąć, a o to zadbają Panowie Torres, Falcao i Hazard.