Spide
02-07-2012, 16:04
W miejscu prowadzenia prac wykopaliskowych na stanowiskach archeologicznych, obejmujących miejsca, w których zgromadzone jest dziedzictwo kulturowe wykształcone przez cywilizację Majów, dokonano nowego, sensacyjnego odkrycia. Może ono potwierdzać obawy wielu osób związane z końcem 2012 r. Zgodnie z inskrypcją widniejącą na schodach wykutych przez Majów, słynny kalendarz - tzw. Długa Rachuba - rzeczywiście kończy się w tym roku.
Dziesiątki spekulacji i kombinacji, opinie naukowców i zwykłych ludzi oraz niezmiennie to samo pytanie: czy 21 grudnia 2012 r. wydarzy się coś, co będzie miało kluczowy wpływ na rozwój wydarzeń na świecie, a może nawet doprowadzi do schyłku znanego nam porządku. Oczywiście wszystkie te wątpliwości implikowane są przez słynny kalendarz Majów. Zgodnie z zawartymi w niej informacjami, pod koniec tego roku powinniśmy spodziewać się przełomu.
Przez ostatnie miesiące wielu naukowców starało się nas uspokajać. Sugerowano m.in. pomyłkę Majów podczas opracowywania kalendarza, a nawet błąd popełniony rzekomo przez badaczy w czasie dokonywania konwersji Długiej Rachuby na kalendarz gregoriański, co miałoby zaowocować przesunięciem końca świata na 2116 r. Najnowsze odkrycie archeologów wskazuje jednak na to, że żadnej pomyłki jednak nie było, Majowie precyzyjnie określili moment schyłku znanego nam dotąd porządku na 21 grudnia 2012 r.
Powtórna weryfikacja dotychczasowej wiedzy potrzebna jest w związku ze znaleziskiem, jakie udało się zlokalizować naukowcom na stanowisku archeologicznym w La Coronie, w Gwatemali. Na jednym z kamiennych bloków natrafiono na hieroglif, który potwierdza, że koniec kalendarza Majów nastąpi właśnie 21 grudnia 2012 r.
Mroczna przepowiednia dotycząca nadchodzącego schyłku ukryta była pośród 56 inskrypcji, z których większość koncentruje się na dziejach politycznych kultury Majów albo zawiera dwustuletnią historię miasta La Corona - poinformował dziennik "Daily Mail".
Co ciekawe, jest to już kolejna inskrypcja, jaką odkryto w ostatnim czasie, która w pewien sposób rozwiewa wątpliwości dotyczące tego, co ma się dokonać przed końcem bieżącego roku. Pod koniec 2011 r., podczas przeczesywania ruin, także natrafiono na materiały, zgodnie z którymi zapowiadany przez Majów przełom dziejów to kwestia bardzo nieodległej przyszłości. Według doniesień opublikowanych wówczas przez ekspertów z Narodowego Instytutu Antropologii i Historii w Meksyku, złowieszcza informacja zawarta została na płaskorzeźbach, które odnaleziono w ruinach ceglanej świątyni Majów w Comalcalco.
Wcześniej wszystkie przewidywania głoszące, że Majowie zapowiedzieli schyłek naszej cywilizacji na grudzień 2012 r. oparte były jedynie na danych zawartych na kamiennych tablicach, które odkryto w Tortuguero. Od niedawna, wielokrotne podważane wcześniej przepowiednie, będące elementem odkrycia dokonanego w Tortuguero, znajdują swoje potwierdzenie w kolejnych materiałach.
Czy zatem powinniśmy się bać? Część naukowców uspokaja, że Majowie używali kalendarzy w większym stopniu z troski o zachowanie stabilności i ciągłości niż z chęci przewidywania jakichś apokaliptycznych zdarzeń.
--------
niewiarygodne.pl
Dziesiątki spekulacji i kombinacji, opinie naukowców i zwykłych ludzi oraz niezmiennie to samo pytanie: czy 21 grudnia 2012 r. wydarzy się coś, co będzie miało kluczowy wpływ na rozwój wydarzeń na świecie, a może nawet doprowadzi do schyłku znanego nam porządku. Oczywiście wszystkie te wątpliwości implikowane są przez słynny kalendarz Majów. Zgodnie z zawartymi w niej informacjami, pod koniec tego roku powinniśmy spodziewać się przełomu.
Przez ostatnie miesiące wielu naukowców starało się nas uspokajać. Sugerowano m.in. pomyłkę Majów podczas opracowywania kalendarza, a nawet błąd popełniony rzekomo przez badaczy w czasie dokonywania konwersji Długiej Rachuby na kalendarz gregoriański, co miałoby zaowocować przesunięciem końca świata na 2116 r. Najnowsze odkrycie archeologów wskazuje jednak na to, że żadnej pomyłki jednak nie było, Majowie precyzyjnie określili moment schyłku znanego nam dotąd porządku na 21 grudnia 2012 r.
Powtórna weryfikacja dotychczasowej wiedzy potrzebna jest w związku ze znaleziskiem, jakie udało się zlokalizować naukowcom na stanowisku archeologicznym w La Coronie, w Gwatemali. Na jednym z kamiennych bloków natrafiono na hieroglif, który potwierdza, że koniec kalendarza Majów nastąpi właśnie 21 grudnia 2012 r.
Mroczna przepowiednia dotycząca nadchodzącego schyłku ukryta była pośród 56 inskrypcji, z których większość koncentruje się na dziejach politycznych kultury Majów albo zawiera dwustuletnią historię miasta La Corona - poinformował dziennik "Daily Mail".
Co ciekawe, jest to już kolejna inskrypcja, jaką odkryto w ostatnim czasie, która w pewien sposób rozwiewa wątpliwości dotyczące tego, co ma się dokonać przed końcem bieżącego roku. Pod koniec 2011 r., podczas przeczesywania ruin, także natrafiono na materiały, zgodnie z którymi zapowiadany przez Majów przełom dziejów to kwestia bardzo nieodległej przyszłości. Według doniesień opublikowanych wówczas przez ekspertów z Narodowego Instytutu Antropologii i Historii w Meksyku, złowieszcza informacja zawarta została na płaskorzeźbach, które odnaleziono w ruinach ceglanej świątyni Majów w Comalcalco.
Wcześniej wszystkie przewidywania głoszące, że Majowie zapowiedzieli schyłek naszej cywilizacji na grudzień 2012 r. oparte były jedynie na danych zawartych na kamiennych tablicach, które odkryto w Tortuguero. Od niedawna, wielokrotne podważane wcześniej przepowiednie, będące elementem odkrycia dokonanego w Tortuguero, znajdują swoje potwierdzenie w kolejnych materiałach.
Czy zatem powinniśmy się bać? Część naukowców uspokaja, że Majowie używali kalendarzy w większym stopniu z troski o zachowanie stabilności i ciągłości niż z chęci przewidywania jakichś apokaliptycznych zdarzeń.
--------
niewiarygodne.pl