Zolczi
08-03-2012, 18:49
Policja z Białobrzegów zatrzymała dwóch nielegalnych imigrantów z Afganistanu – 33-letniego ojca i 14-letniego syna. Afgańczycy podróżowali w skrzyni ładunkowej tira jadącego z Bośni.
Jak poinformował rzecznik mazowieckiej policji (http://wiadomosci.onet.pl/tagi/policja,5375,tag.html) Tadeusz Kaczmarek, o obecności osób w skrzyni ładunkowej powiadomił policjantów polski (http://wiadomosci.onet.pl/tagi/polska,4848,tag.html) kierowca tira. Sądził on, że do środka włamali się złodzieje, którzy nie zdążyli uciec. Mężczyzna jechał tirem z Bośni, gdzie trzy dni temu pojazd był załadowany. Policyjny technik wykonał oględziny zabezpieczenia skrzyni ładunkowej i plomb. Wszystkie oplombowania były nienaruszone i oryginalne.
Po otworzeniu skrzyni policjanci wyprowadzili z niej 33-latka i jego 14-letniego syna. Afgańczycy byli bardzo zmęczeni, dostali od policjantów gorący posiłek.
Wezwany na miejsce lekarz pogotowia, też Afgańczyk, dowiedział się od emigrantów, że w podróży są prawdopodobnie od dwóch tygodni. Według jego relacji, Afgańczycy byli przerzucani przez Węgry (http://wiadomosci.onet.pl/tagi/wegry,5424,tag.html). - Byli dwa, trzy dni w trasie, a następnie zatrzymywali się w różnych mieszkaniach. Czekali w nich do chwili załatwienia kolejnego transportu. Następnie umieszczano ich w naczepach podczas załadunku towaru. W ten sposób dotarli aż do Polski – wyjaśnił Kaczmarek.
14-latek chciał dotrzeć do Niemiec (http://wiadomosci.onet.pl/tagi/niemcy,4728,tag.html), gdzie ma brata, a następnie do Grecji (http://wiadomosci.onet.pl/tagi/grecja,5433,tag.html), gdzie przebywa jego matka.
33-letni Afgańczyk został zatrzymany w policyjnym areszcie. Jego syn trafił do policyjnej izby dziecka. Jest wobec nich prowadzone postępowanie karne za nielegalne przekroczenie granicy Polski.
onet.pl
Jak poinformował rzecznik mazowieckiej policji (http://wiadomosci.onet.pl/tagi/policja,5375,tag.html) Tadeusz Kaczmarek, o obecności osób w skrzyni ładunkowej powiadomił policjantów polski (http://wiadomosci.onet.pl/tagi/polska,4848,tag.html) kierowca tira. Sądził on, że do środka włamali się złodzieje, którzy nie zdążyli uciec. Mężczyzna jechał tirem z Bośni, gdzie trzy dni temu pojazd był załadowany. Policyjny technik wykonał oględziny zabezpieczenia skrzyni ładunkowej i plomb. Wszystkie oplombowania były nienaruszone i oryginalne.
Po otworzeniu skrzyni policjanci wyprowadzili z niej 33-latka i jego 14-letniego syna. Afgańczycy byli bardzo zmęczeni, dostali od policjantów gorący posiłek.
Wezwany na miejsce lekarz pogotowia, też Afgańczyk, dowiedział się od emigrantów, że w podróży są prawdopodobnie od dwóch tygodni. Według jego relacji, Afgańczycy byli przerzucani przez Węgry (http://wiadomosci.onet.pl/tagi/wegry,5424,tag.html). - Byli dwa, trzy dni w trasie, a następnie zatrzymywali się w różnych mieszkaniach. Czekali w nich do chwili załatwienia kolejnego transportu. Następnie umieszczano ich w naczepach podczas załadunku towaru. W ten sposób dotarli aż do Polski – wyjaśnił Kaczmarek.
14-latek chciał dotrzeć do Niemiec (http://wiadomosci.onet.pl/tagi/niemcy,4728,tag.html), gdzie ma brata, a następnie do Grecji (http://wiadomosci.onet.pl/tagi/grecja,5433,tag.html), gdzie przebywa jego matka.
33-letni Afgańczyk został zatrzymany w policyjnym areszcie. Jego syn trafił do policyjnej izby dziecka. Jest wobec nich prowadzone postępowanie karne za nielegalne przekroczenie granicy Polski.
onet.pl