Spędził dwa miesiące w zasypanym śniegiem aucie?
W szpitalu w Umea na północy Szwecji leczony jest 44-latek, którego dwa dni temu znaleziono w przysypanym śniegiem samochodzie. Twierdzi on, że spędził w śnieżnej pułapce prawie 2 miesiące.

http://img.interia.pl/motoryzacja/nimg/m/x/Zasypane_volvo_Spedzil_5651673.jpg
Zasypane volvo 940, w którym mężczyzna miał spędzić 2 miesiące /PAP/EPA


Jego stan poprawia się, jednak lekarze ciągle nie chcą się zgodzić na dłuższe przesłuchanie.

Volvo 940 stało na leśnej drodze, kilometr od jednej z większych dróg na północy Szwecji. Natrafili na niego ludzie, którzy wybrali się na wycieczkę na śnieżnych skuterach. Mężczyzna był w ciężkim stanie: wycieńczony, schowany w śpiworze na tylnym siedzeniu ledwo mówił. Twierdzi, że był odcięty od świata od 19 grudnia.
Policja twierdzi, że nie ma podstaw, by wątpić w jego zeznania. Lekarze nie wiedzą jednak, jak ów człowiek mógł przetrwać bez jedzenia przez dwa miesiące - zwykle ludzki organizm jest w stanie wytrzymać bez pożywienia około czterech tygodni. Jeden z lekarzy stwierdził, że być może mężczyzna był w stanie swego rodzaju hibernacji.
Temperatury na północy Szwecji spadły ostatnio do minus 30 stopni.
http://img.interia.pl/motoryzacja/nimg/b/o/Zasypane_volvo_Spedzil_5651674.jpg
Zasypane volvo 940 /PAP/EPA

Źródło: Interia.pl

Jakoś trudno mi w to uwierzyć. Może po prostu wydaję mu się, że tyle był, a w rzeczywistości było to parę dni, tygodni?
Nie chcę oceniać, nie wiem, ale te dwa miesiące brzmią mało wiarygodnie.

Różne rzeczy się dzieją na świecie, kto wie ...

To tera nowe aku, 5 litrów zupy, odpalamy i odkopujemy auto :D

Lolz, że nie próbował się odkopać. Widocznie auto ważniejsze.

Mało wiarygodne... skoro spędził w nim 2 miesiące to zaraz zaraz, przecież musiał w te auto wejść, odpalić go, i nim jechać (bo nie wierzę, że parkuje swoje auto w lesie ;D), nawet gdyby ugrzązł to raczej mógłby chyba otworzyć drzwi i wyjść z auta w poszukiwaniu pomocy.. w jakim celu miałby w nim zostać i czekać aż zasypie go w nim śnieg..? Zalatuje mi tu fikcją. :facepalm:

Nie wierzę. Pomijając fakt że nie miał co jeść i pić, to takie zasypane auto nie dostaje tlenu... więc czym oddychał? :)
Dobra bajka - beka 60%

to takie zasypane auto nie dostaje tlenu
Przecież betonem go nie zalało :/

Mimo wszystko nie brzmi realnie

ciekawe gdzie się odlewał :P dziwne.. moze faktycznie zapadał w jakiś sen zimowy haha

No betonem nie, ale skoro Twoim zdaniem będąc zasypanym śniegiem da się oddychać, to nie wiem po co górskie ekipy ratunkowe tak się spieszą gdy kogoś szukają/odkopują. Przecież jak taki wypadkowicz sobie poleży pod tym śniegiem to nic mu się nie stanie, na pewno się nie udusi bo to tylko taka swoista kołderka z full oddychającego materiału.

Nie ma emotikonki oddającej charakter posta, a szkoda.

to nie wiem po co górskie ekipy ratunkowe tak się spieszą gdy kogoś szukają/odkopują.
Żartujesz tym postem, prawda?

Policja twierdzi, że mężczyzna był chory psychiczne. Myślę, że to rozwiewa wszelkie wątpliwości.

Tak i się odżywiał śniegiem. Niemożliwe.

(bo nie wierzę, że parkuje swoje auto w lesie ;D)

mało wiesz o Szwecji

Nie za bardzo wierzyć się chcę ,a jeśli nawet ,to Facet jest naprawdę wytrwały ....

zapadłz sen zimowy :) a to misiuuu;p

Przecież betonem go nie zalało :/

Mimo wszystko nie brzmi realniewidocznie dobrego dealera miał :):lol2eh1: