26-letnia Norweżka utopiła swoją roczną córeczkę w wiadrze, podczas gdy jej partner z Wielkiej Brytanii obserwował całą sytuację na żywo przez Skype'a. Yasmin Chaudhry tłumaczyła potem, że chciała po prostu zdyscyplinować dziecko, które jej nie słuchało - informuje serwis dailymail.co.uk.
Kobieta po tragicznym zdarzeniu mówiła sanitariuszom, że dziecko wpadło do wiadra w wyniku wypadku.
Zarówno ona, jak i Brytyjczyk, który nie był biologicznym ojcem dziewczynki stanowczo zaprzeczają planom zabicia dziecka. - Opowiadają tę samą historię, jednak jest kilka różnic - mówi prokurator Kristin Rusdel. - Ona twierdzi, że jej partner polecił jej to zrobić, podczas gdy on przekonuje, że mniej więcej razem wpadli na pomysł, by w ten sposób ukarać niezdyscyplinowane dziecko - dodaje.
Para poznała się w sieci pięć lat temu. Od tego czasu spotkali się w realnym świecie tylko raz, reszta spotkań ograniczyła się do kontaktów przez internet.
Tuż przed świętami Bożego Narodzenia funkcjonariusz policji z Oslo poleciał do Wielkiej Brytanii, by przesłuchać Brytyjczyka. Rozważana jest także kwestia ekstradycji mężczyzny do Norwegii.
Ojciec dziecka, po rozstaniu z Yasmin Chaudhry, mieszka obecnie w Pakistanie.



onet.pl

Para poznała się w sieci pięć lat temu. Od tego czasu spotkali się w realnym świecie tylko raz, reszta spotkań ograniczyła się do kontaktów przez internet.

Ooouuu... to sie dopiero nazywa "miłość"...

Taka moda , przez kabelki :D

I znów wtyczka z gniazdkiem się zintegrowała. To było szybkie łącze.
Tak na serio to wpierdzielić i do ciupy z wytatuowanym przestępstwem na czole. Roczne dziecko było niezdyscyplinowane.

I Roczne dziecko było niezdyscyplinowane.

Dokladnie ..
smieszne tlumaczenie

Ojciec dziecka, po rozstaniu z Yasmin Chaudhry, mieszka obecnie w Pakistanie.


klient zczaił że laska yebnieta to do pakistanu spier**lił...

Zal.pl idiotka do potęgi "n"

Ile par nie moze miec dzieci, stara sie latami zeby je miec a taka baba wziela niewinne dziecko i sobie po prostu utopila. Powinna sama leb wsadzic do wiadra zimnej wody i zastanowic sie co wyprawia. no ale coz. zycia dziecku nie cofna juz mam nadzieje ze zgnije w wiezieniu.