Sauron
19-06-2011, 07:47
W sobotę po południu podczas V Pikniku Lotniczego w Płocku samolot akrobacyjny Christen Eagle II N54CE pilotowany przez Marka Szufę rozbił się, uderzając w lustro wody Wisły.Pilot zmarł po przewiezieniu do szpitala
- Pilot wykonywał akrobację indywidualną, chciał pokazać widzom możliwości swojego samolotu. Nastąpiło jakieś zdarzenie, które doprowadziło do tego, że samolot uderzył o powierzchnię wody, przerywając wykonywanie tej akrobacji - opowiada Cezary Super z biura prasowego IV Pikniku Lotniczego w Płocku.
YouTube - ‪Plock.gazeta.pl: Wypadek Marka Szufy - V Płocki Piknik Lotniczy‬‏
YouTube - ‪Płock Wypadek na pokazie lotniczym‬‏
Marek Szufa miał 57 lat. Był jednym z najbardziej doświadczonych polskich pilotów, wielokrotnym mistrzem Polski jako modelarz lotniczy, oprócz tego amatorsko budował repliki samolotów (posiadał m.in. kopię dwupłatowca z czasów I wojny światowej Curtis Jenny). Akrobacyjnie latał nie tylko na różnych typach samolotów, ale i na szybowcach. Miał wylatane ponad 20 tys. godzin na różnych typach samolotów i ok. tysiąca godzin na szybowcach.
- To jest ostatni człowiek, o którym byśmy mogli pomyśleć, że mógł się pomylić - wspomina Marka Szufę, który zginął podczas wypadku samolotu na airshow w Płocku, szef Aeroklubu warszawskiego Gromosław Czempiński. Przyjaciele i znajomi mówiąc o Szufie, podkreślają: - Był świetnym pilotem.
tvn24
youtube
- Pilot wykonywał akrobację indywidualną, chciał pokazać widzom możliwości swojego samolotu. Nastąpiło jakieś zdarzenie, które doprowadziło do tego, że samolot uderzył o powierzchnię wody, przerywając wykonywanie tej akrobacji - opowiada Cezary Super z biura prasowego IV Pikniku Lotniczego w Płocku.
YouTube - ‪Plock.gazeta.pl: Wypadek Marka Szufy - V Płocki Piknik Lotniczy‬‏
YouTube - ‪Płock Wypadek na pokazie lotniczym‬‏
Marek Szufa miał 57 lat. Był jednym z najbardziej doświadczonych polskich pilotów, wielokrotnym mistrzem Polski jako modelarz lotniczy, oprócz tego amatorsko budował repliki samolotów (posiadał m.in. kopię dwupłatowca z czasów I wojny światowej Curtis Jenny). Akrobacyjnie latał nie tylko na różnych typach samolotów, ale i na szybowcach. Miał wylatane ponad 20 tys. godzin na różnych typach samolotów i ok. tysiąca godzin na szybowcach.
- To jest ostatni człowiek, o którym byśmy mogli pomyśleć, że mógł się pomylić - wspomina Marka Szufę, który zginął podczas wypadku samolotu na airshow w Płocku, szef Aeroklubu warszawskiego Gromosław Czempiński. Przyjaciele i znajomi mówiąc o Szufie, podkreślają: - Był świetnym pilotem.
tvn24
youtube