PDA

Przejdź do pełnej wersji tego Forum : Konkurs Sunrise Festival - Darmowe bilety


Nobody
02-06-2011, 20:52
Konkurs Sunrise Festival

Sunrise Festival - Impreza o której marzy chyba każdy który interesuje sie tą muzyką i chce spędzić niezapomniane chwile które zostaną w pamięci na długo po ostatnim dźwięku dobiegającym z głośników.

Specialnie dla naszych użytkowników przygotowaliśmy konkurs dzieki któremu możecie wziąć udział w tym najwiekszym Polskim wydarzeniu sceny klubowej!

Do rozdania mamy:

2x Wesjciówki na Piątek
2x Wejsciówki na Niedziele

Nagrody pocieszenia:
1x Anjunabeats 10 years
1x Aly & Fila - Future sound of Egypt

Za pierwsze dwa miejsca wejściówki na piątek
Za kolejne dwa na niedziele
A za ostatnie dwa nagrody pocieszenia.

Co musicie zrobić żeby wygrać którąs z tych rzeczy ? Wystarczy miec dobrą wyobraznie i chęc żeby ja przelać na komputer : ) A dokładniej ?

Temat z jakim wasza wyobraźnia musi sie zmierzyć to nie inaczej jak... Wschód słonca :angel:

Napiszcie w minimum 10 zdaniach z czym wam kojarzy sie ten moment. Ponieście sie wyobraźni i napiszcie o zielonych ludzikach, krasnoludkach, sejmie, tvn z samą prawdą czy innymi niemożliwymi rzeczami do przyjęcia w naszej rzeczywistości. O czym chcecie byle mądrze wpleć w te kilka zdań Wschód słońca : ) Może być to nawet opowiadanie na kilkadziesiąt zdań - im wiecej tym lepiej. Wyłączenie ograniczeń wyobraźni jak najbardziej wskazane.

Ale uwaga.. na umieszczanie odpowiedzi jest czas tylko do 7 Czerwca do północy!

W tym temacie umieszczamy jedynie odpowiedzi! Posty innego rodzaju bedą kasowane!

Temat w którym można komentować ten konkurs:
http://www.4clubbers.com.pl/ogolnie/667785-konkurs-sunrise-festival-darmowe-bilety-rozmowy.html#post4314195


Regulamin
1. Wejsciówki są imienne - nie można ich sprzedać ani komuś oddać. Bedą one do odbioru w kasie głównej w dniu imprezy.
2. Organizatorowi przysługuje prawo zmiany niniejszego regulaminu, a także odwołania, przerwania, zawieszenia lub zmiany terminu przeprowadzania Konkursu.
3. Zastanówcie sie nad swoimi postami bo wszystkie które bedą edytowane zostaną skasowane (musimy się zabezpieczyć przed oszustami którzy napiszą coś byle jak, poczekają na odpowiedzi innych i edytują swoj post by w późniejszym etapie twierdzić że to on był pierwszy)
4. Wszystkie posty napisane w tym temacie mają zawierać jedynie odpowiedzi na pytanie konkursowe. Wszystkie inne zostaną skasowane.
5. Nie należy umieszczać wypowiedzi, które:

zawierają wulgaryzmy (art. 3 Ustawy o języku polskim z dnia 7 października 1999r.);
propagują alkohol (art. 2 (1) Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi z dnia 26 października 1982r.);
propagują środki odurzające, i (art.1 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z dnia 24 kwietnia 1997r.);
obrażają osoby publiczne (art. 23 Kodeksu cywilnego);
obrażają inne narodowości, religie, rasy ludzkie (art. 23 Kodeksu cywilnego oraz art. 194 - 196 Kodeksu karnego);
zawierają informacje obarczające niesprawdzonymi zarzutami inne osoby (art. 23 Kodeksu cywilnego);
przyczyniają się do łamania praw autorskich (Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 4 lutego 1994r.).

6. Umieszczając odpowiedz w tym temacie potwierdzasz ze zapoznałeś się z tym regulamin i go akceptujesz.
7. Jeden użytkownik może umieścić tylko jeden post w tym temacie - To samo tyczy sie sytuacji kiedy wykryjemy że ten sam użytkownik posiada dwa lub więcej kont, skutkuje to natychmiastowym banem na wszystkie jego konta.
8. O wynikach konkursu decyduje administracja. W dniu 8 Czerwca wyniki zostaną podane do publicznej wiadomości a zwycięzcy powiadomieni poprzez prywatną wiadomość.
9. Odpowiedzi które będą posiadały zbyt dużo błędów stylistycznych i ortograficznych bedą kasowane.
10. Posty nie posiadające minimum 10 zdań zostaną skasowane.

dynamit:disco
03-06-2011, 15:08
Pewnie wielu z Was wschód słońca kojarzy się z grubymi afterami, piciem drogich trunków i innymi używkami. Z kacem moralnym po puszczeniu się z kolesiem w męskiej ubikacji. Mi niestety, a może stety nie, gdyż nigdy nie byłem na tego typu imprezie. Jestem normalnym chłopakiem. Który chciałby pobawić się na Sunrise. Dla mnie wschód słońca to coś więcej, niż zapowiedź kolejnego dnia. To moment, w którym słońce mówi dobranoc gwiazdom i księżycowi. To wspomienia za czymś co utraciłem, wspomnienie miłości. Gdzieniegdzie rosa na kwiatach skąpana w blasku słońca jeszcze niewybudzonego ze snu. Wschód słońca kojarzy mi się z rodzinnym domem. Z wczesnym wstawaniem i ciężką pracą. Ale też weekendowym piciem samogonu po blady świt. Z pianiem koguta, z chrumkaniem świnek i śpiewem ptaków w niedzielny poranek. Z igraszkami w stogu siana- z pocałunkiem z tę noc i ze stosunkiem w dzień. Gdzie proso, pszenica, żyto w słońcu mieni się w odcieniach żółcieni..

maciusp
03-06-2011, 15:27
Sunrise kojarzy mi się z najlepszą klubową muzyką jaką kiedykolwiek słyszałem, był moją inspiracją dzięki której dzisiaj słucham takiej a nie innej muzyki. Najlepsi Dj'e z całego świata, doświadczone mega gwiazdy i perełki o których jeszcze nikt nie słyszał.
To nie jest impreza na która się jedzie posłuchać muzyki albo tylko się przy niej pobawić, to jest coś niesamowitego, całkowicie inny świat, przez dwa dni i afterparty każdy klubowicz staje się obywatelem Ekwadoru :)
Tą imprezę można opisywać jak Czesław Mozil (bardziej znany jako Śpiewa) uczestników X Factor "to jest piękne, ja czuje to w sercu" taki jest sunrise już 8 raz i chociaż bardzo się zmienił od 2003 roku to dalej jest to najbardziej odjazdowa impreza w polsce.

Miało być minimum 10zdań, żeby wygrać trzeba wymyślić coś naprawdę zajebistego ale Sunrise Festival nie da się tak opisać tam trzeba być i to zobaczyć, ja miałem okazje tylko obejrzeć filmy.

PS. Sunrise dla mnie to dalej Sunrise with Ekwador

kamil099
03-06-2011, 15:37
Wschód Słońca od razu mi się kojarzy ze wszystkimi imprezami które właśnie kończyły się nad ranem, To jest coś pięknego, coś co można nazwać arcydziełem natury. Kojarzy mi się również z miłością, bo właśnie przy oglądaniu wschodu słońca pomiędzy nami coś zaiskrzyło, to żółty a niekiedy czerwony kolor który pobudza wyobraźnię dzięki której możemy się wyluzować. Mówiąc Wschód Słońca wyobrażam sobie piękną Kołobrzeską plażę nad ranem, i wszystkie imprezy pod gołym niebem. Słowa "wschód słońca" nie oddają w pełni tego co można zobaczyć. To też właśnie te słowa kojarzą mi(sam nie wiem czemu) z cukierkowym Funky House:) Jeszcze tylko jeden kawałek mi w głowie gra gdy słyszę Wschód słońca, a mianowicie: Miqro & Maiqel - Sunday morning, z after party sunrise 2008:)

drabik
03-06-2011, 16:31
8 styczeń 1991 roku, godzina 3:00 Kołobrzeg. Całe miasto pokryte białą kołderką śniegową, pali się co trzecia latarnia, półmrok, temperatura odrobinę na minus, cisza taka, że aż głowę przeszywa.
Nieopodal plaży w małym obskurnym domku, zrywa się ze snu kobieta.
Odczuwa ona niesamowity ból i parcie, mogłoby się to wydać dziwne gdyby nie fakt, że jest ona w ósmym miesiącu ciąży. Ból jest nie do zniesienia; To chyba już. - pomyślała, po czym z ogromnym bólem przyodziała długi, stary skórzany płaszcz i trzewiki. Nie miał jej kto pomóc ponieważ mieszkała samotnie. Bez chwili namysłu udała się w stronę szpitala oddalonego o 2km wzdłuż plaży. Była godzina 3:30, podróż sprawiała jej coraz więcej bólu, przysiadła na ośnieżonym murku. Od morza dzieliło ją zaledwie kilka metrów piaszczystego podłoża. Spojrzała na morze, i poczuła uderzenie bólu i otępienia. Okazało się, że jakiś rzezimieszek zadał jej uderzenie w tył głowy i chciał okraść, lecz ta nie miała nic przy sobie, a ten widząc stan w jakim jest po prostu dał nogę. Ocknęła się parę minut po godzinie 5:00 i zobaczyła, że odeszły jej wody płodowe. Przemarzła tak, że nie była w stanie nawet zawołać pomocy, w ogóle nic nie mogła. Była przemarznięta, a jednocześnie zalana potem. Przestraszona, usiłowała wzywać pomocy, lecz niestety struny głosowe przemarzły na tyle, że nie miały praktycznie żadnego wydzwięku. Usiłowała iść dalej do szpitala, iść na czworaka, ponieważ parcie było tak silne, że odbierało jej władzę nad nogami. Nic z tego. Jej koszmar trwał jeszcze przez 40 minut do czasu kiedy pojawił się ktoś. Był to nastoletni, pijany w sztok chłopak wracający chyba z jakiejś imprezy. Widząc, półnagą kobietę która siedzi na murku przy plaży, a jednocześnie jest w trakcie porodu, narobił takiego hałasu, że zleciało się pół pobliskiego osiedla. Godzina 6:00, kobieta, już pod opieką kilkunastu osób czeka na przyjazd karetki. Nad horyzontem pojawia się świetlista łuna. To wstaje dzień. W oddali słychać sygnały gnającej karetki.
Później już była tylko jedna decydująca chwila.
Z nad horyzontu błysk mieniący się wszystkimi kolorami tęczy, świadkowie są onieśmieleni. Nikt nigdy wcześniej nie widział tak zjawiskowego wschodu słońca.
W tym samym momencie wzeszło również życie. W mieniących i odbijających się od wody różnokolorowych promieniach pojawia się mały człowiek. Po kilku sekundach szoku i ciszy, rozdziera się w niebo głosy z równoczesnym pojawieniem się sanitariuszy. Nikt nie miał wątpliwości, że był to niezwykły i jedyny w swoim rodzaju wschód słońca, wiedziała to nawet na wpół przytomna kobieta, która tej nocy nie zapomni do końca życia.
Dziecko otrzymało imię Adrian i właśnie przeniosło na forum opowieść o swoich narodzinach. Napisane na podstawie wspomnień matki i dwóch świadków zdarzenia.
:) Nie ma w opowieści nic zmyślonego lub niezgodnego z prawdą .

PostScriptum
03-06-2011, 16:38
O czym chcecie byle mądrze wpleć w te kilka zdań Wschód słońca : ) Może być to nawet opowiadanie na kilkadziesiąt zdań - im wiecej tym lepiej.



Miałem 14 lat, byłem mały, kiedy moje uszy pierwszy raz w życiu muzykę klubową usłyszały.
Wtedy jeszcze nie świadomy, że gdzieś na zachodzie powstaje styl od którego będę uzależniony.
Do mojej wsi zawitała era radiowego internetu a mną owładnęła chęć konkretnego baletu!
Nuta z djbachu i bearshare szła na całego i przez dziwny alias trafiłem do forum muzycznego.
clubbers.pl się nazywało, jeszcze mocniej muzyką mnie zainfekowało.
Poznawałem ludzi, eventy i gatunki. Zacząłem mieć pierwsze wirtualne sprzeczki i porachunki.
Każdego dnia coraz więcej czasu na nim spędzałem aż w końcu drugim domem je nazwałem.
Na mych oczach zachodziły zmiany, wiele razy wirtualnie Mur Berliński był obalany :D
W postach opisywało się muzyczne swe marzenia, na wielkim festiwalu chęć pojawienia.
"Być na Sunrise Festival dla jednego tylko celu, doświadczyć tego czego doświadczyło niewielu."
Bawić się z innymi, tańczyć i pić... Nam młodym niewiele trzeba by chciało się żyć!
Doznać czegoś niezapomnianego i wyjątkowego, jak często dziś brakuje ludziom tego?
Bo w XXI wieku wszystko jest do kupienia, prócz poczucia wewnętrznego spełnienia.


Forum to mi wiele nowych rzeczy pokazało, dzięki wam userzy, muzycznym wschodem słońca się dla mnie stało! ;)

fryzjergks
03-06-2011, 16:46
Możemy razem usiąść na krawędzi życia. Zapatrzeć się na nowy wschód słońca z nadzieją, że należeć będzie tylko do nas, do nikogo innego. Z kubkiem owocowej herbaty zatonąć w tęczy budzących się do życia barw. Patrząc na siebie spod przymkniętych powiek, uśmiechać się do przyszłych chwil. Wypełnijmy sobą każdy nowy dzień, słowem i myślą, czułością ukrytą w opuszkach palców. Patrzmy na siebie ciekawie, z tęsknotą. Ukryjmy w konturach naszych ciał miłość. Bezgranicznie szczerą i nieskończoną. To prostsze niż może się wydawać. Kochać jest łatwo, gdy siedzi się obok siebie w łódce pragnień. Może nawet naprzeciwko. Ważne, że razem. Muzyka ciągle gra. Nieskończony sen ciągle drży na długich rzęsach. Czeka aż dopowie się koniec jego historii, by mógł przemienić ją w spełnione marzenie.
Nie bój się po niego sięgnąć, to tak banalnie proste i piękne zarazem. Po prostu patrz jak moja skóra subtelnie dostosowuje się do ruchu Twoich rąk.
Zanurzam usta w ciepłej herbacie. Palcem wskazuję ci odległy ślad budzącego się dnia. Nieśmiało zerka na nas pomarańczowy świt

Karol Stempersk
03-06-2011, 18:15
Budzi mnie delikatnie... muska moją twarz i sprawia, że czuję przyjemne ciepło. Nie trzeba nawet otwierać oczu, żeby go poczuć. Na zamkniętych powiekach gonią się wczesne promyki, które już nie mogły spać. To taka ulotna chwila, dosłownie moment, kiedy myślę, żeby otworzyć oczy i zrzucić z siebie resztki snu, ale nie mogę. On mi nie pozwala. Choć jest zapowiedzią pięknego dnia, namawia mnie na pozostanie w słodkich objęciach Morfeusza jeszcze przez moment... I właśnie przez ten moment, który staje się moją prywatną wiecznością, zastanawiam się nad tym, co mnie dziś spotka... co mnie czeka... dochodzi do mnie całe szczęście i ulotność tej jednej, malutkiej chwili... to że jestem... że żyję... że ktoś mnie kocha... I wtedy z resztek marzeń sennych wyciąga mnie powolutku zapach znany świetnie z dzieciństwa, zapach poetów, zapach palonej kawy... I już wiem, że nadszedł... że już tu jest i mnie wita. Nowy, piękny dzień, a razem z nim, za rękę, jego przyjaciel... wschód słońca...

M@rtin
03-06-2011, 18:19
Temat z jakim wasza wyobraźnia musi sie zmierzyć to nie inaczej jak... Wschód słonca :angel:


Wschód Słońca kojarzy mi się z czymś nowym, czymś nieznanym. czymś czego tak naprawdę każdy z nas pragnie przeżyć.. Te piękne chwile zostają w każdym z nas na bardzo długo i nigdy je nie zapominamyy.. ;/ Te piękne chwile podczas których chodzimy po plaży niegładka taflą wody, zmarszczoną pojedynczymi grzbietami w której zaczyna pojawiać się pierwsze promienie słońca. Kłębiaste chmury mienią się ciepłymi kolorami czerwieni i żółci. Szkarłatna tarcza wyłania się z wody, bardzo powoli odsłaniając swe nieziemskie oblicze. Ptaki hałasujące w oddali, przypominając. że takie zjawisko dzieje się naprawdę. Słońce wznosi się coraz wyżej , ukazując się w całej okazałości, pięknych barw.Chmury wspaniale harmonizują z odległą linią horyzontu,a żółta tarcza największej gwiazdy pokazuje drogę odbijającą się w zielono turkusowej toni.
Chciałoby się aby ten moment trwał wiecznie..;/ ehh.. :huh:

robeax
03-06-2011, 18:27
Wschód słońca, jest to wędrówka w nowy świat, poznanie nowych, niestworzonych rzeczy. Piekna chwila która nie trwa wiecznie lecz przemija, mając czas swojej świetności i doskonałości. Pierwsze moje skojarzenie odnoszące się zarówno do muzyki jak i dorastania. Człowiek, dokładniej chodzi mi o mnie, zaczyna od najmłodszych lat wysłuchiwac prze różnych melodii, dźwieków. Poznaje coraz to nowsze piosenki, kawałki, narzucane często przez społeczeństwo, rodzine, nie zwraca jednak na to uwagii. Przychodz w jego życiu taka chwila, że sobie mówi, teraz słucham tego, takiego gatunku. Odrzuca nie świadomie mnóstwo innej, równie genialnej muzyki. Jednak nie kończy się to w ten sposób. Człowiek zaczyna dorastać, wybiera swoją droge. Ma tylko dwie opcje: iść w świat komercji, podążać za tłumem i zginąć w nim nie będąc nidy zauważonym lub przedzierać się przez mase, przez ogrom jednakowych osób, które sądzą, że są inne od reszy, wyznaczać własny szlak który dobrze wytyczony prowadzi do sukcesu. Jednak w moim przypadku to nie jest koniec, ponieważ można być słuchaczem, można być artystą lecz muzykę należy kochać w całej swej prostocie lub zawiłości. Czym jest miłość? Miłość do dźwieków nie jest na pewno miłością do jednego stylu, jest to miłość do wszystkich pięknych melodii, tonów. Każda muzyka wprowadza człowieka w nowy, nie powtarzalny nastrój. Powoduje u człowieka uczucie euforii, szczęścia i również zła, siły. W odniesieniu do eventu, który jest wydarzeniem muzycznym i do życia człowieka, wschód słońca jest drogą ku poznaniu wszystkiego, każdego gatunku, stylu ponieważ dzieki temu można stwierdzić, że jest się kompletnym i być pewnym, że moje słońce wzeszło naprawde wysoko i oświetla mnie z góry.

Matex32
03-06-2011, 18:30
Czemuż to nyje mnie te okrutne życie.
Gdy wstaje na zajutrz, po wódce o świcie.
Głowa mi pęka, gardło mnie okrutnie boli, Och dopomóż mi Boże w mej podłej niedoli.
Już siniaki spod Lidla cierpliwie czekają ani myślę tam podejść bo mnie zaraz zbesztają.
Jeden coś krzyczy, drugi gdzieś już żyga zaszkodziła mu chyba ta wczorajsza ryba.
Amatorzy kwaśnych jabłek tak na nich wołają definicji strachu za nic nie poznają.
Nie straszna im dykta nie straszne swawole jednak stronią od hulanek i pląsów w wyśmienitym gronie.
Bardziej im na sercu leży spokój i natura gdzie o wschodzie słońca mogą marzyć w chmurach i topić się w pięknie fal muzycznych mocy odpoczywać w dzień a bawić się w nocy.
Ot i cała to ma opowiastka chcesz to weź z niej przykład nie to idź do diabła.
A więc bracie tutaj u wedrówki mej kresu morał płynie krótki.Bądź zdrów, szanuj przyjaźń - Nigdy nie pij wódki!

Madzia_Siemce
03-06-2011, 18:45
Wschód słońca jest dla mnie czymś wyjątkowym. Nie opiszę go za pomocą ufoludków czy innych stworków. Opiszę go za pomocą mojego serca i przeżyć. Czym więc jest według mnie wschód słońca? To piękne zjawisko, najlepiej wyglądające nad morzem. Po ciepłej nocy spędzonej na plaży z ukochanym nacieszam oczy tym pięknym widokiem. Kojarzy mi się z truskawkami ze słodką bitą śmietaną lub czekoladą... z lodami kręconymi za 5zł, po które latam tam i z powrotem tak długo aż zamkną budkę. Jem je patrząc na zachodzące słońce, a wschodzące słońce podziwiam jedząc truskawki, leżąc na kocu i otrzepując się z piasku. Na wschód patrzeć mogłabym bez końca. Mógłby on trwać wiecznie, mógłby się nigdy nie kończyć, mógłby nie istnieć wieczór czy popołudnie. Byleby ranek był... ranek spędzony podziwiając to cudne zjawisko... I marzę żeby słońce to ogrzało mnie podczas wschodu po chłodnej nocy spędzonej na plaży.

Nowiik87
03-06-2011, 19:20
Wschód słońca jest jak początek imprezy. Dj przygotowuje sprzęt. Zasiadając za konsoletą odpala pierwszy kawałek. Wznosi ręce ku górze tak jakby promienie słoneczne przedzierające się przez ospałe niebo. Ludzie zgromadzeni wśród początku tego zjawiska są niczym życie na Ziemi budzące się do kolejnej całodniowej egzystencji. Pierwsze brzmienie wypływające spod rąk Dj'a oznajmia początek czegoś nowego, czegoś co się jeszcze za chwile wydarzy. Nawiązuje to do zbliżającego się poranku, który napaja wszystkich życiem niczym muzyka rozbrzemiająca w uszach. Metaforyczny blask słońca oznajmia wszystkim zgormadzonym, że czas wziąć się w garść i zatańczyć to jeszcze raz. Kolejny bit spływający spod spracowanych i twórczych rąk Dj'a nawiązuje do początku pięknego dnia, który będzie trwać i zakończy się czymś niesamowitym. Następuję wschód słońca, który elektryzuje wszystkich i nakręca życiowe tempo na maxa!!

FazZi85
03-06-2011, 19:26
Wschód Słońca rozpoczyna się każdego dnia, ale każdy dzień może być inny od poprzedniego.
Patrząc na to wszystko dookoła jak budzi się do życia, które jest uzależnione od tego czego nam zawsze potrzeba.
Można wywnioskować jedno, że świat jest piękny, tylko czasem trzeba sobie w tym pomóc i próbować realizować swoje cele,
nie zawsze wszystko jest po naszej myśli, ale warto próbować zwłaszcza że kolejny dzień może być o wiele lepszy.
Przede wszystkim trzeba uczestniczyć w tym życiu i korzystać z niego aż do zmroku, a nawet do kolejnego wschodu słońca.
Każdy wschód słońca rozpoczyna nowy dzień, nowe życie, nowe przygody.

Ladycallously
03-06-2011, 19:28
O wschodzie słońca!
Gdy dostrzegam pierwsze promienie słońca już wiem, że to moje ostanie podrygi na niebiańskiej plaży. Jeszcze chwila, jeszcze troszkę...
Powracam do tych chwil w myślach. Wciąż marzę i marzę.... o wschodzie słońca! Spoglądam ponownie na niebo.Moje ,,Słoneczko" jesteś coraz bardziej piękniejsze, a ja wciąż tańczę i tańczę. Dookoła mnie przyjaciele zakochani w muzyce, delektujący się każdym dźwiękiem płynącym z głośnika.O wschodzie słońca zabawa dobiega do końca! W moich wspomnieniach zawsze Ty i tylko Ty.

Katkaaaaa
03-06-2011, 19:29
Wschód Słońca to początek dnia. To moment kiedy "odchodzi w zapomnienie" mijający dzień i pozostają po nim tylko wspomnienia...Niekiedy daje on radość i nadzieję,że ten oto nowy dzień przyniesie coś pięknego, lepszego niż poprzedni. Lecz również zdarza się tak,że jest on przekleństwem. Dlatego,że kończy się coś dobrego,coś co mogłoby trwać wiecznie, że już się to nie powtórzy. Nie powtórzy się akurat ten moment.Ta chwila... Dla mnie najpiękniejszym wschodem słońca byl wschód na Sunrise w 2009 roku.
Wtedy to poznałam najwspanialszą osobę na świecie. Dla niektórych to co pisze może sie wydać zbyt oklepane itp.
Ot jeszcze jedna "romantyczna" historia, jakich wiele... Ale ja tego wschodu słońca nie zapomnę do końca życia.
Nie dość, że był to dla mnie najlepszy Sunrise na jakim byłam, to jeszcze znalazla mnie tam miłość mojego życia...

Vanilla080
03-06-2011, 19:31
Nigdy nie możesz tracić wiary w siebie!
Mogą przychodzić myśli, że chcesz po prostu wstać i pójść, zostawić wszystko co masz i tak po prostu odejść... Mogą, bo jesteś tylko człowiekiem.
Czasem wątpisz? W ludzi? W otaczający Cię świat? W samego siebie?
Nie martw się - każdy ma czasem gorsze godziny, dni, miesiące...
Ale to jest samo ŻYCIE!
Pamiętaj, że po nocy przyjdzie dzień.
Gdy słońce zajdzie, zamknij oczy, załóż słuchawki,
puść swoją ulubioną nutę i pomyśl sobie: JESTEM WARTOŚCIOWĄ OSOBĄ!
A gdy zobaczysz wschód słońca poczujesz, że taką właśnie osobą się stałeś..
Taka krótka refleksja do wszystkich i do każdego z osobna...

evilferber
03-06-2011, 19:40
Wschód słońca kojarzy mi się z progresywnym wejściem w niebiański utwór Trance. Najpierw widzimy jaśniejącą noc, małą próbkę tego co nas zaraz spotka... i to sprawia, że się cieszymy... To uczucie staje się coraz bardziej potężne... Zaczyna nas razić malutki kawałek słońca wystający z za horyzontu. Słońce ujawnia swe oblicze coraz bardziej niczym rozwijająca się linia bassowa... Czekamy na ten wybuch melodii... Czekamy, aż słońce wzbije się na tyle by porazić nas swoimi pięknymi promieniami, na które tak niecierpliwie czekaliśmy... Czekamy, aż niebiańska pieśń doprowadzi nas do szczytu euforii - Aż w końcu doczekujemy się tego upragnionego momentu, w którym cudowna melodia pieści nasze uszy łącznie z bassem, który pulsuje rytmicznie w klatce piersiowej... To właśnie ten moment... w którym słońce jest widoczne w całej swej pięknej okazałości... Ten szczytowy moment... Nacieszamy się słońcem tak długo ile tylko się da... By w końcu dzień progresywnie zamienił się w noc... I byśmy oczekiwali kolejnego progresywnego wschodu słońca, niczym kolejnego utworu w secie naszych ulubionych DJ'i.

BonusPL
03-06-2011, 20:06
słońce uniesione na horyzoncie Twych stóp
jak otwarta przestrzeń powietrzna w chwili
gdy lekki pocałunek nieba uderza o Twe policzki...

widzę ogień odbijający się w Twym wzroku
nie jest to Eldorado czy woda w nim złota lecz
dusza...
dusza zaklęta w kuli która oślepia moje usta
słowa ciszy wypowiedziane wzrokiem
widok przez zamknięte powieki wypełnia spacer myśli
imiona promieni słońca zapisane na piasku...

wschodzące słońce pocałunkiem dnia
ofiarowany Tobie za sen od gwiazdy nocy
blaskiem srebrnego księcia o jednej twarzy...

dziękuję Ci odurzony spojrzeniem
letarg duszy poranku a to dopiero początek
budzącego się słońca...

Fabienne
03-06-2011, 20:14
To krótka opowieść o tym, jak łatwo można dostrzec szczęście w drobnych rzeczach.

Siedząc na plaży, upajam się chłodnym, porannym wiatrem. Otulona w koc, wpatrzona w otchłań morza, rozmyślam o niczym. Piasek przesypuje mi się między palcami niczym klepsydra, druga dłoń spleciona jest w mocnym uścisku. Odwracam się w jego strone i widzę ukochaną twarz. JEGO twarz. I w tym momencie na niebie pojawia się łuna – słońce budzi się, ociera zaspane oczka, niczym male dziecko i unosi się ku niebu. Na falach odbija się delikatny zarys kuli. Promyki słońca łaskoczą mnie po nosie, uśmiecham się sama do siebie, po czym otrzepuje z piasku i wędruje brzegiem morza. Fale delikatnie muskają moje stopy a ja, idąc tak przed siebie, odczuwam bezgraniczną rozkosz – właśnie wtedy dociera do mnie, że nic więcej nie potrzeba mi do szczęścia.

przemekgrob
03-06-2011, 22:01
Wschód słonca może przeżyć każdy z nas,wystarczy wcześnie wstac ale wschód słonca w weekendowy lipiec w kołobrzegu mogą przeżyc Tylko nie liczni,tylko Ci którzy wiedzą o co chodzi i Ci którzy to kochaja,Ci którzy wiedza jak sie narodził,jak powstał.....Sunrise jest dla każdego z nas,dla każdego który wie czym są wspomnienia...wspomnienia których nikt nie jest nam wstanie odebrać i dla muzyki która łamie każdą bariere,granice i czas...muzyki która rodzi kulture,obyczaje a także kształtuje...muzyki która może przybrać różne oblicze....od Chopina po Dj-ów grających w Kołobrzegu.....


P.s. należe do osób które wiedzą jak się narodził Sunrise.Mam 30 na karku i wspaniałą rodzine ale wiem róenież co przeżyłem i wiem czy warto było przemierzyć te kilkaset kilometrów.....Pozdrawiam i gorąco zapraszam......Pozdrówcie Krisa:)

zimmon
03-06-2011, 22:06
Wschód słońca hmm... można powiedzieć o nim wiele rzeczy. Niektórym kojarzyć się może z wielkimi imprezami, na których poznali ciekawych ludzi, a nawet miłość swojego życia. Inni wspominają chwile spędzone z kobietami, o których nie da się zapomnieć. Moje pierwsze skojarzenie to świat budzący się do życia. Ptaki zaczynają śpiewać swoje piękne melodie, ludzie pędzą do pracy, trawa mokra od porannej rosy, zapach nowego dnia. Otwieram oczy po dobrze przespanej nocy, wschodzące słońce wpada przez okno do mojego pokoju, przeciągam się i myślę, że ten dzień będzie kolejnym wspaniałym dniem...

Gajdofsky
03-06-2011, 23:24
Po pierwsze, wschód słońca kojarzy się mi się z najpiękniejszymi chwilami w życiu. Jest to,dość słynny motyw do okazywania piękna natury. Kolejną rzeczą są kobiety ponieważ wschód słońca można podziwiać w pięknych sceneriach, trzeba sie po prostu wybrać w odpowiednie miejsce, wtedy pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Tak samo jest z kobietami ;D.Imprezy, zdecydowanie. Nie zapomnę jednej z hiszpańskich imprez w Lloret da Mar gdzie bawiłem sie przecudownie do białego rana i wychodząc z klubu doznałem pięknego widoku słońca. Idąc teraz w innym kierunku jest coś tajemniczego co pobudza w ludziach tryb rozmyślania lub przypominania sobie wspaniałych chwil w życiu. Bo słońce kojarzy się tylko i wyłącznie ze szczęściem. Na pewno miłość, jakieś wspaniałe chwile z piękną kobietą przy boku, dzięki temu od razu w największym twardzielu pobudza się nuta romantyzmu, działa kojąco na uczucia. No i podsumowując wschód słońca kojarzy mi się oczywiście z wciąż trwająca zabawą na Sunrise Festival w Kołobrzegu, to musi być coś pięknego ;D.

Miko34
04-06-2011, 00:23
Wschód słońca zaczął delikatnie pieścić moją twarz. Zachęcał mnie, abym w końcu wstał i rozpoczął kolejny dzień.

Początkowo, nie miałem na to ochoty. Samotność, brak zrozumienia ze strony rodziny i bliskich. Do Kołobrzegu przeprowadziłem się niedawno. Nie zdążyłem jeszcze poznać dobrze tego miejsca. W pewnym sensie, nie chciałem go poznawać. Rozum pytał: Dlaczego wciąż muszę grać w tym teatrze życia swoją smutną i żałosną rolę? Jednak, chwila namysłu spowodowała wygraną serca, więc powiedziałem mu:

- Nie mogę Tobie nie zaufać, przyjacielu.

Posłuchałem go, w końcu był ze mną od zawsze i jeszcze nigdy mnie nie opuścił. Jako jedyny.

Wstałem z łóżka. Nagle, usłyszałem dzwonek mojej komórki. To Adrian, jeden z miejscowych. Przypadkowo spotkaliśmy się raz, wymieniliśmy się numerami, tak z grzeczności. Nie przypuszczałem, że on kiedykolwiek się odezwie, a jednak...

- Słuchaj, mój kumpel się rozchorował i mam jeden wolny bilet na Sunrise Festival. Może miałbyś ochotę?
- Sunrise Festival? A co to takiego?
- Cudowna impreza, która się odbywa na naszej plaży. Fantastyczna muzyka, występujące na żywo gwiazdy muzyki klubowej z całego świata...
-... muzyki klubowej? Czyli kolejna techno impreza? Daj mi spokój.
- O nie, Sunrise to nie jest byle jaka impreza. To spotkanie wielu tysięcy klubowiczów z różnych zakątków naszego kraju i nie tylko. To klimat, którego nie można opisać słowami.

Już miąlem mu odmówić i się rozłączyć, kiedy nagle zobaczyłem jak swoimi promieniami oświetla mnie słońce. Tak jakby chciało mi powiedzieć: "Idź tam, nie daj się prosić..."

...

- Halo, Marek. Jesteś tam?
- Tak, Adrian. Słuchaj, może jednak zobaczę, czym jest Sunrise.
- Ok, wpadnę po Ciebie około 18.
- Spoko. Do zobaczenia.

Szczerze mówiąc, nie wiedziałem czy była to jawa, czy sen. Ale pomyślałem, że być może jest to jakiś znak. Impuls, który zmieni moje życie. Może warto wziąć byka za rogi i spróbować.

Adrian przyszedł po mnie o ustalonej porze. Szliśmy w stronę plaży. Dookoła las... im bliżej, tym wyraźniej można było usłyszeć szum morza. Ale i nie tylko....

W pewnym momencie usłyszałem melodię. Stawała się coraz głośniejsza, coraz bardziej przenikała moje ciało i umysł.

- Co to za muzyka? - zapytałem Adriana.
- To jest Trance - odpowiedział z zachwytem w głosie

Trans? Rzeczywiście, ta muzyka wpłynęła na mnie...

Z każdą minutą, coraz bardziej lubiłem tą muzykę. DJ'e mieli świetny kontakt z publicznością. Poznałem wielu nowych, wspaniałych ludzi. Ludzi, których nie poznałbym, gdyby nie Sunrise. Bawiliśmy się tak aż do rana.

W pewnym momencie, zaczęło wschodzić słońce. Wszyscy, w rytmie muzyki, przyglądali się temu pięknemu zjawisku. Widziałem, jak uśmiecha się do mnie...

- Witaj w świecie Sunrise...
- Mój wierny przyjacielu... Jak mogę Ci dziękować?

Od tamtego dnia, zmieniłem swoje nastawienie do ludzi. Nie omijałem ich, wręcz przeciwnie - otworzyłem się na nich. Odrzuciłem swoje wszystkie wcześniejsze przekonania na temat "maniaków techno". Teraz wiedziałem, że jest zupełnie inaczej, niż mówili ci, którzy nie znali dobrze tego środowiska, tak jak ja kiedyś. Zacząłem poznawać muzykę klubową i coraz bardziej mi się ona podobała. To wszystko zaczęło się trzy lata temu...

Na tegoroczny Sunrise, mamy zamiar wybrać się całą ekipą. To połączenie plaży, szumu morza i wspaniałej muzyki, która łączy ludzi. Adrian miał rację - tego nie da się opisać słowami.

Każdego roku, poznaję nowe brzmienia, nowych ludzi. Jednak jedno pozostaje wciąż niezmienne... Każdej nocy festiwalu, czekamy na nadejście mojego wiernego przyjaciela - Słońca, który nigdy mnie nie zostawił.

pablodeejay
04-06-2011, 07:11
Osobiscie powiem ze wschód słonca jest jednym z moich ulubionych rzeczy na ktore uwielbiam patrzec. Jak ja widze wschod słońca to jestem strasznie zafacynowany, i ujawnia mi sie taka wizja swiata idealnego. Takiego pieknego jak własnie pobudka słonca, takie ze słońce łączy ludzi. Wschod słonca to najlepsza pora (raczej moge powiedziec) dnia, to jest ten czas kiedy wszyscy spia a zycie miejskie przypomina spustoszone miasto. Mmmm a co dopiero jezeli pomysli sie o zyciu wiejskim... I tu własnie kojarzy mi sie moje dzieciństo. Gdy byłem mały to przed wschodem chodziłem sobie na ryby (wiadomo, dzieci nie lubią spac). I to włąsnie było piekne, Pamietam, po przeciwnej stronie jeziora była taka gorka na ktorej był rzepak (majowa pora wiec był żółty), i własnie zzatej rzepakowej górki wschodziło słonce. Duzo klimatu temu nadawała ta pachnąca poranna rosa. I nie zaprzeczam, bo duzo sie mowi ze wschod słonca kojarzy sie z After to moim zdanie te dwie rzeczy nie maja ze soba nic wspołnego. Party przy molo zaczyna sie o 8 czyli po zachodzie słońca... Kojej rzeczy jest taka ze po sobotnim Sunrise powinno isc sie prosto na After ale, z własnego doswiadczenia wiem ze po takiej imprezie marzy sie tylko wygode wyro. MDT powinno nad tym pomyslec zeby Afterowy House zaczął leciec odrazu jak sobotnia impreza sie zakończy. A jednak nie ukrywam sie chciał bym doświadczyc jakiegos pieknego wschodu słonca przy dobrej muzyce..:)

SUNRISE IS BEAUTIFUL

marenty4
04-06-2011, 07:38
Codziennie rano widzę wschód słońca,
i wtedy czas imprez dobiega końca,
wszyscy gdzieś nagle się porozchodzą,
tylko nieliczni jeszcze coś modzą,
a to flaszeczka, to piwko małe,
czują że grono ich jest wspaniałe.
Kacyk leciutki zaczyna w głowy pukać,
lecz my kacyka nie chcemy słuchać,
i dalej zabawa czyli AFTERPARTY!
I tak o to imprezy dzień zaczyna się czwarty...

Kamil9871
04-06-2011, 08:23
Nad górami, na granicy horyzontu wznosi się jasna łuna, niczym nimb świętości świata. Słońce jeszcze nie wzeszło. Choć mikroskopijny blask tam z oddali przepowiada rychłe przyjście tego Rycerza Dnia. Póki co, tylko chmury nieśmiało przesuwają się po nieboskłonie. A może próbują zepchnąć w nicość nocne gwiazdy? Walka. Niestety na ratunek gwiazdom przychodzi blady Księżyc. Wojna. Bogu winne chmury spychane są wprost na górskie olbrzymy. Raz po raz okrywają szczyty lekkim i niebiańsko miękkim puchem. Pozwalają zasnąć. Odpocząć. Choć na chwilę. I wtedy On nadchodzi. świetlistym swym promieniem strząsa zimną rosę z łąk. Budzi uśpione doliny. Tchnieniem swoim mąci nocne koszmary. I nie ma już nocy. Ani pięknych i tajemniczych gwiazd. Ani walecznego Księżyca. Tylko dzień. światło. życie. Tylko ptaki nieśmiało zaczynające swe trele. Niebo powoli zmienia kolor. Z groźnego granatu przechodzi w łagodny, spokojny błękit. A Słońce – ‘odyniec samotny’ ukazuje się w całym majestacie. Oślepia swym blaskiem…zupełnie jak barokowe ołtarze. Nic dziwnego, że kiedyś czczono Go jak Boga. Promienie oplatają myśli każdego, kto nań spojrzy. Jestem zniewolona. Ale mój ranny bóg ucieka. Kryje się za drzewami. Drzewa, jak gdyby pod groźbą – ukrywają Go. To na nic. Majestatu i wielkości nie da się ukryć. Słońce. Prześwituje przez liście. Zdaje się, że cały las płonie. Zdaje się, że zaraz spłonę i ja. żywcem. Duch już pławi się w ogniu. Tracę czucie. Oddech ucieka. I zlitował się Helios. Skrył swe oblicze za górski szczyt. A ja, nie będąc już człowiekiem – tylko feniksem, odrodziłam się z popiołów poranka. Taka śmierć ma sens. Niewątpliwie.

rafkoz17
04-06-2011, 08:36
Wchód słońca kojarzy mi się z powrotami z dyskoteki:D. Gdy wracamy ze znajomymi i przejeżdżamy przez miasta miasteczka, życie tak jakby zamarło, wszędzie pusto, (zero życia). Tylko u nas gra głośno muzyka i się bawimy wracając do domu, hehe taka pobudka dla ludności:p.

michcic
04-06-2011, 09:54
Wschód słońca jest niczym dotknięcie Ciała przepięknej Boginii Afrodyty!:angel:Wschód słońca dawał natchnienie Mickiewiczowi, Michałowi Aniołowi, Leonardo Da Vinci i innym wielkim twórcom.Wschód słońca dlaczego jest tak pięknym zjawiskiem, które zachwyca każdego?Odpowiedzi nie znajdziemy; )Wschodzące słonce rozpala we mnie wszystkie zmysły a najbardziej jeden: gdy wracam nad ranem z Sopockiej imprezy:piwo: :muza: to zmysł snu oddziaływuje najbardziej!:slina::ziew:Tak więc dlaczego zachwycamy się wschodem słońca?a nie cieszymy sie równie zachodem słońca, ktore nie powoduje mysli "o kURDE już musze iść spać bo za 2h do pracy!".Jedyną piękną rzeczą może być fakt, gdy możemy nacieszyc sie tym wspaniałym DAREM ze znajomymi wracajać z imprezy:piwo:;D
Docieniajmy te wspaniałe chwile które dostajemy od słoneczka i cieszmy sie nim na równi z zachodem.Tak aby oby dwóch nazajutrz nie pamiętać:DTo będzie oznaka PIĘKNEGO wschodu lub zachodu słonca; )

ZNMatrix
04-06-2011, 10:03
Wschód słońca, Jest to piękny widok nowo zaczynającego się dnia, jest to chwila w której człowiek wstaje i nie wie co może go spotkać w tym pięknym dniu, w dniu w którym ma się odbyć planowany "Sunrise Festival" Jest to czas kiedy wszyscy śpią a rozpoczyna się nowy dzień pełen przygód i pełen niespodzianek. Ludzie powoli zaczynają się przebudzać, niektórzy zaś wychodzą na pole by poczuć wiosenne wakacyjne klimaty. W powietrzu czuć zapach świeżego powietrza, słychać też odgłosy śpiewających ptaków, ptaków bez których rozpoczynający dzień nie miał by sensu. Słońce zaczyna powoli wznosić się ku niebu, na polu zaczyna robić się coraz cieplej i upalniej. My zaś szykujemy się na tą imprezę która ma się odbyć w nowo rozpoczętym dniu, ubieramy się i szykujemy do tej chwili na którą z radością czekamy patrząc na zegar na którym wybije godzina rozpoczęcia "Sunrise Festival" aby móc poczuć te muzyczne klimaty które wielu z was lubi i dzięki którym odpływają daleko w świat wyobraźni. No i w końcu jesteśmy na "Sunrise Festival" jest wiele ludzi i fanów, którzy przyjechali właśnie na tą fantastyczną imprezę. Słyszymy odgłosy, krzyki ludzi, którzy już z niecierpliwością czekają aż w końcu rozpocznie się "Sunrise Festival" Aż w końcu, wokół zapada cisza i.... I w końcu rozpoczyna się nasz "Sunrise Festival" dajemy się ponieść wyobraźni i bawimy się z ekipą świetnie, aż do wybicia ostatniej sekundy zakończenia "Sunrise Festival" Wracając z imprezy znów zachwycamy się wschodem słońca, Docieniajmy te wspaniałe chwile które mogliśmy przeżyć.

Oto koniec mojego opisywania wyobraźni. Dziękuję i Pozdrawiam!

DJ Masakrator
04-06-2011, 10:40
Wschód słońca kojarzy mi się z romantycznymi chwilami, kiedy wstajesz rano z łóżka z dziewczyną obok i wita Cię słońce. Lecz nie zawsze tak jest, wschód słońca to początek czegoś nowego, nowego dnia, po prostu POCZĄTEK ! Takim początkiem jest dla mnie Sunrise Festival. Które pokazało mi jak w Polsce można się bawić, jak my Polacy potrafimy budować atmosfere, klimat. Pomimo młodego wieku potrafie dostrzec piękno takiej imprezy, pomimo tego, że na takiej nie byłem. Sunrise Festival otworzyło mi oczy na świat muzyki, albo raczej poszerzyło zakres klubowego życia. Sunrise to nie tylko to co się dzieje na Festivalu, tylko także poza nim. Klimat musi być niesamowity, szum morza który koi nasze uszy, a następnie to coś ! Ten dźwięk powodujący ciarki na plecach oraz odgłosy publiczności... Dla artysty to musi być wielkie przeżycie i radość z tego, że jego muzyka powoduje takie odczucia.
Dla mnie Sunrise Festival jest Wschodem Słońca, które rozszerza moją wyobraźnie oraz czekanie na magiczną 18 - nastke, kiedy będzie można zobaczyć to na żywo !
Pozdrawiam !

SilverBlade
04-06-2011, 11:38
Wschód słońca - najbardziej katastroficzny moment w dniu, czy może najpiękniejszy? Wiem jednak, że z tą chwilą, kiedy górna połowa tarczy słonecznej przekracza ponad horyzont pojawiają się zazwyczaj dwa różne zdania. 'Adrian, wstawaj do szkoły!' bądź również 'Kochanie, podrzucisz mnie do pracy?'. Niesmak w duszy, niesmak w mym gardle stoi. Wstaję zirytowany, zdenerwowany i obrażony na cały świat. Brakuje mi spokoju, ciszy i leżakowania na moim wygodnym łóżku, gdzie rozpocznie się moje serfowanie po nowych falach snu. W romantyzmie rozmawiam ze swoimi bliskimi przed wyjściem. Wychodząc, piję z gwinta zimne mleko które rzekomo powinno mnie ochłodzić i przebudzić. Dzień się zaczyna, kolejny niepoważny, dwunastogodzinny moment w moim życiu, na który nie mam sił. Muszę. Zabieram się do ciężkiej pracy i żyję kolejnym dniem. Cieszę się, że mam przyjemność - lato. Czekałem na nie cały rok, na ten przepiękny wschód słońca. Jednak wciąż nie wiem, kiedyż będzie on tak przyjemny.

roks
04-06-2011, 12:48
Kartka z pamiętnika- Wschód Słońca



‘ Usiedliśmy na gładkiej tafli morskiego piasku, przyglądając się wschodzącemu słońcu. Wokół słychać jedynie cichy szum fal i odgłos nadmorskich ptaków.
Ja czułam jak on bawi się łagodnie moimi włosami, skradając mi co jakiś czas pocałunki.
On czuł, jak oplatamy się dłońmi, tworząc nierozerwalną więź.
Kładąc lekko głowę na jego ramieniu, poczułam jego delikatny uśmiech. Czekaliśmy…
W końcu nadszedł ten moment.
Promienie słońca, które padały na nasze twarze rozświetliły wszelkie ciemności ogarniające nasze serca. Oderwaliśmy się od szarej rzeczywistości, zapominając o bożym świecie. Byliśmy tylko My i Ono- wschodzące Słońce. Był to ten moment więzi między naturą, a człowiekiem, w którym przyroda idealnie współgrała z ludzkimi emocjami. Przeszywał nas smak miłości i pragnienie zatrzymania tej chwili na zawsze.
Połączyliśmy się z kolorami nieba i dźwiękami morza. Wiedzieliśmy już wtedy, że to będzie jedna z najwspanialszych chwil naszego życia… ‘

Właśnie pod pojęciem Wschód Słońca kojarzy mi się taki typ sytuacji. :)


I nutka, która moim zdaniem idealnie tu pasuje:
QHOMDhe0C-A


Pozdrawiam :*

Darkfurby
04-06-2011, 18:25
Wschód słońca niezłe dupeczki coś wydaje mi się, że ktoś tutaj kręci. Jakaś impreza jakaś muzyka, starym babciom noc zarywa. Idę ulicą widzę, pijane typy, nikt nie jest k***a agresywny! O co chodzi, nikt nic nie wie nawet zapytany ćpun, na zaj****. Czyżby to słońce piękne, czyżby to światło z ranka, dało chęć laskom do bzykanka? Po części i możliwe, lecz to sprawka grubej imprezy, która się zaczyna bez afery. SUNRISE FESTIVAL mówi każdy mając orgazm a nie zjazdy. Impreza ta to dni wspaniałe, chwile przez każdego nie zapomniane. Dlatego proszę was droga administracjo, aby moje życie trochę u kolorowano. Cały rok w szarości tonę dlatego z chęcią na festival się zabiorę. Dzięki wam me żądze zaspokoję, może porucham, nie nabroję. Konkurentów wszystkich pozdrawiam, którzy również sunrsie'em chcą się napawać. Czy to taka zła rzecz, pić piwo i dobrą muzykę uszami jeść? Pożyjemy zobaczymy, na pięści walczyć nie musimy.

nikosia
04-06-2011, 22:38
"wschód słońca" kojarzy mi się z przeszłością. Budzi miliony wspomnień, przywołuje w pamięci każdy dzień z naszego życia w którym spojrzeliśmy w niebo. Kiedy widzę wschód słońca, czuje że jestem wolna... wyobrażam sobie ile osób w tym samym momencie spogląda w niebo w ten jeden niesamowity punkt i to Nas łączy. Tak samo jak muzyka której słuchamy, wschód słońca budzi do życia, skłania do refleksji i daje Nam wiarę w to że "ten dzień" może być lepszy od poprzednich. Kiedy słońce wschodzi, wiem że mam przed sobą kolejny dzień do przeżycia, w pewnym sensie jest to motywacja by jak najlepiej go wykorzystać. Uwielbiam siadać latem przed domem z kawą, włączyć muzykę na słuchawkach i wpatrywać się jak wstaje słońce... nie myśle wtedy o problemach i o tym że muszę za chwilę iść do szkoły. Liczy się tylko ten jeden wyjątkowy moment, zatrzymuje się czas, a ja? Jestem muzycznie oderwana od rzeczywistości.

Ole Petersson
04-06-2011, 23:33
Freestyle :) Wschód Słońca

Wschód Słońca to zapach maciejek o poranku, to białe promienie światła na ganku. Przeszywający ciało dreszcz spowodowany śpiewem ptaków, rozmarzanie, rozmyślanie i wena do układania poematów. Multum pozytywnych myśli, gromady pomysłów na rozpoczęcie dnia, wyobrażanie tego co Ci się przyśni i wesoło podejmowane działania. Wschód to również piękna amazonka kąpiąca się w jeziorze, śliczna góralka w górach, cudowna syrena na skale a obok niej bałtyckie morze. Wkoło brzegu rozciąga się tajemnicza, mroczna mgła, ta mgła to magia, ta magia to muzyka. Muzyka to Miłość życia, kocham ją... wielbię, pomaga mi w ciężkich i radosnych chwilach, bez niej nie wyobrażam sobie bycia. Muzyką się bawię, słucham jej - to najlepsza jest używka. Muzyka nigdy mnie nie zdradzi.Z tym wszystkim Wschód Słońca mi się kojarzy... :)

Dudkiens
05-06-2011, 11:04
<!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:TrackMoves/> <w:TrackFormatting/> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:DoNotPromoteQF/> <w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther> <w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian> <w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> <w:SplitPgBreakAndParaMark/> <w:DontVertAlignCellWithSp/> <w:DontBreakConstrainedForcedTables/> <w:DontVertAlignInTxbx/> <w:Word11KerningPairs/> <w:CachedColBalance/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> <m:mathPr> <m:mathFont m:val="Cambria Math"/> <m:brkBin m:val="before"/> <m:brkBinSub m:val="--"/> <m:smallFrac m:val="off"/> <m:dispDef/> <m:lMargin m:val="0"/> <m:rMargin m:val="0"/> <m:defJc m:val="centerGroup"/> <m:wrapIndent m:val="1440"/> <m:intLim m:val="subSup"/> <m:naryLim m:val="undOvr"/> </m:mathPr></w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true" DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99" LatentStyleCount="267"> <w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/> <w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-priority:99; mso-style-qformat:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin-top:0cm; mso-para-margin-right:0cm; mso-para-margin-bottom:10.0pt; mso-para-margin-left:0cm; line-height:115%; mso-pagination:widow-orphan; font-size:11.0pt; font-family:"Calibri","sans-serif"; mso-ascii-font-family:Calibri; mso-ascii-theme-font:minor-latin; mso-fareast-font-family:"Times New Roman"; mso-fareast-theme-font:minor-fareast; mso-hansi-font-family:Calibri; mso-hansi-theme-font:minor-latin;} </style> <![endif]--> Z czym kojarzy się wschód słońca...z jednej strony...muzyczna pasja, taneczna euforia pozytywnych uczuć przeplatanych grą dynamicznie świecących olśniewających kolorów, i te błyski stroboskopów po których co po niektórzy padają jak kawki w przesadnej narkotykowej konsumpcji...ale nie psujmy tych wrażeń...ekipa ratunkowa zawsze gotowa...błyski, muzyka, plaża...i słońce wschodzi a ty dalej tkwisz w swym przeszywanym cudownie miękkim basem świecie i dostrzegasz w czerwonej łunie nad widnokręgiem pierwsze oznaki nadchodzącego dnia...złota tarcza przebija się nad widnokręgiem ukazując całą swą gorejącą złotem barw istotę...a ty myślisz sobie...a może to jej urok a może to mayday...ale nie wszak to nie spodek...więc tak wczuwasz się w promienie które swym delikatnym dotykiem ogrzewają twą zziębniętą skórę i dochodzi do Ciebie...dochodzi do Ciebieeee....k***a już 5 rano? Nie...proszę...nie wyłączajcie tego...zostaw ten wyłącznik prądu! ale ja potrzebuję tej muzykiii!
Cóż mogę jeszcze rzec o wschodzie słońca...jezioro, las, domek, doborowa obsada...było doborowo bo jakby miało nie być...pierwsze promienie słońca rozświetlające leśne zastępy, lekka chłodnawa mgła unosząca się nad jeziorem...kapeć w ustach nie daje o sobie zapomnieć...chwiejny krok do przodu...drugi...podknięcie...o sorry Tomek, nie widziałem Cię...kolejny krok...stoję nad jeziorem...kojące promienie słońca, głęboki wdech świeżego leśnego powietrza...Dzwon Zygmunta w głowie...ciepło na twarzy...czuje że żyję!
Ktoś kiedyś powiedział że nie ma to jak chłodne piwo i ciepła fajka o poranku...ja jednak wolę ciepłą kawę i zimne kafelki balkonu w chwili gdy przez chmury i widnokrąg przebijają się pierwsze promienie...dobry widok z 6 piętra wieżowca...i nastał nowy dzień.
Wschód słońca kojarzy mi się więc z samymi pozytywami pod warunkiem że nie muszę oglądać go znad książek podczas sesji :)

metes9
05-06-2011, 12:00
Jest to niesamowite zjawisko przyrodnicze:)..a dobrze wiem, dlatego że mieszkam bardzo blisko morza, tak więc nie raz mogłem je zaobserwować:)
Gładka tafla wody, zmarszczona pojedynczymi grzbietami zaczyna pojawiać się w pierwszych promieniach słońca. Kłębiaste chmury mienią się ciepłymi kolorami czerwieni i żółci. Szkarłatna tarcza wyłania się z wody, bardzo powoli odsłaniając swe nieziemskie oblicze. Ptaki hałasują w oddali, przypominając. że takie zjawisko dzieje się naprawdę. Słońce wznosi się coraz wyżej , ukazując się w całej okazałości, pięknych barw. Chmury wspaniale harmonizują z odległą linią horyzontu,a żółta tarcza największej gwiazdy pokazuje drogę odbijającą się w zielono turkusowej toni..
O! :)
tak to właśnie wygląda.
POZDRAWIAM! I ŻYCZE WSZYSTKIM POWODZENIA papa

Marcelkról
05-06-2011, 12:07
Opowiem Ci o tym w paru zdaniach bo taki jest regulamin i żądania.
Mam nadzieję, że zrozumiesz moje słowa bo robię to dla Ciebie nie dal siebie.
Poza tym ciężko ująć to w słowa, Sunrise to nie jest zwykła impreza to wspaniała przygoda.
Wschód słońca tak coś nie do opisania ale ja to zrobię w kilku zdaniach.
Można powiedzieć, że to stan umysłu nie trzeba być dużym ani ładnym trzeba
po prostu dobrze to ogarnąć.
Wiele osób o nim słyszało lecz na własne oczy niewielu ujrzało.
Każdy o nim marzy lecz w te miejsce tylko wybrańcy przyjeżdżają i cudownej muzyki słuchają.
Tak.. Kołobrzeg miejsce znakomite do wschodu słońca wytrwają tylko Ci, którzy naprawdę to kochają,
za rok z powrotem przyjadą bo Sunrise jest ich nałogiem żeby nie rzec Bogiem.
Spotkałem kiedyś kolesia, który był i powiedział jedno zdanie,
„Trzeba tam być” od tego czasu to jest moje ulubione sformułowanie.
Trzeba tam być nie ważne co się stanie,
Trzeba to przeżyć chodź tyle w pamięci nam zostanie.
Nie raz nie dwa w to miejsce zawitać chciałem mam nadzieję, że mi się uda bo jeśli chodzi o styl imprezowania to mój jest tylko do naśladowania.

♫!MarkuS!♫
05-06-2011, 13:20
:bouncer:Wschód Słońca powiadacie:bouncer:
:bouncer:
Taki Najza...... wschód słońca jaki może być (bynajmniej dla mnie), to poranek na mazurach...siedzieć sobie na jachcie:l_speedboat:.... obok moja luba :slinienie::*:ide: a w tle jakiś mega tranc’eowy czilałcik :muza:albo cos innego klimatycznego:muza: :-)....Oooo to taki mój wymarzony wschodzik :D w sumie to mazury były i będą w tym roku tez.... ale bez tej jedynej:beksa:hahahahahaha...więc usiądę sobie o wschodzie słońca :-) zapuszczę ostrą łupankę :D a obok mnie duuuży literek białego szaleństwa :D %% :D :beer:

Tak mi się właśnie kojarzą te tajemnicze i magiczne Wschody..--->>.... jeziorko...ognisko... babeczka... znajomi...i pełen chilll.... a póki co to moim wschodem jest powrót po nocce z roboty:ziew: i ciągłe melanże trwające do rana:zabawa:
<?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" /><o:p></o:p><o:p></o:p>
papaPozdro 600papa<o:p></o:p>

DetoxX
05-06-2011, 13:44
Wschód słońca nad morzem odbiera mi mowę, wygląda jakby codziennie były zrzucane bomby atomowe. Siła promieni jest rażąca, jak bateria ładuje wszystkich do dnia końca. Słoneczna pobudka to super sprawa, gdy zamiast budzika promieni słońca obława. Wszystko ożywa, nabiera koloru jakby świat wyprał się w proszku "Perwollu". Wschód kojarzę różnie i ciekawie, lecz na pierwszym miejscu od nie dawna jest festiwalowe granie. Sunrise moje tegoroczne zadanie, być tam, bawić się przy wschodzie słońca jeść śniadanie. Wyobraźcie sobie jaka to niezwykła sprawa gdy podczas melodii słońce z nad morza się skrada. ,,Sunrise Festival" stanie się moim idolem..dziewczyny, lasery gofery z dżemorem, i ta muzyka którą dotychczas słyszałem tylko na internetowych filmikach. Niesamowite miejsce, nie zapomniana chwila, gdy tam dojadę nie sprawdzę przez parę dni która jest godzina, będzie wesoła non stop moja mina. Tak wiec proszę bardzo okazjonalnie, wejściowka na Party Aftera i będzie idealnie.

AluśKa
05-06-2011, 13:56
Wschód słońca, cos pięknego wprowadzającego nie jednego człowieka w wielki zachwyt. Chwila połączenia dwóch tak różnych rzeczy, połączenie umierającej nocy z narodzinami nowego dnia. Słońce jak zwykle o tej porze roku podnosiła się znad horyzontu leniwie i ospale, tworząc z nieboskłonu nowy, zapierający dech w piersiach obraz, który został namalowany najpiękniejszymi barwami jakie kiedykolwiek wiedział człowiek. Wracając z długiej i najlepszej mojej imprezy urodzinowej podziwiałam to cudowne arcydzieło którego autorem było same słońce. Radio cicho grało, moja przyjaciółka spała a Marcin prowadził auto. Nagle piosenkę przerwał głos speakerki:
„…niezwykła zjawisko, nieznany obiekt zawisł nad sejmem. Nikt niestety nie potrafi wyjaśnić co to jest ani policja, ani politycy. Czy to kolejny nowy pomysł kampanii wyborczej?...” słowa te wypływające z głośników spowodowały że we mnie jak i w Marcinie nasionko ciekawości zaczęło kiełkować.
- Jedźmy tam…- powiedziałam patrząc na niego, kiwnął przytakująco głową lekko się uśmiechając.
Podkręciłam radio spragniona większej ilości informacji na temat tajemniczego obiektu, gdyż ani ja, ani moi towarzysze nie chcieli by przeoczyć tak niesamowitego widoku tajemniczego obiektu na niebie. Po upływie mniej więcej 20 minut znaleźliśmy się na miejscu. Faktycznie nad budynkiem wisiał wysoko ogromny, czarny obiekt. Stojąc tak chwilę zauważyłam jaki ogrom ludzi zszedł się, kobiety z dziećmi, nastolatki, nawet politycy pojawili się… po prostu niemalże cała Warszawa. Panowała tak śmiertelna cisza, nie było słychać ptaków z pobliskiego parku, ani aut… miało się wrażenie że życie ustało na chwile. Nagle w takiej ciszy obiekt rozbłysł trzykrotnie światłem jasnym, silnym i ostrym oślepiając wszystkich. Nagle wszystkie promienie skupił tworząc jedna wiązkę światła, która padała wprost na budynek sejmu. Promień stał się biały, i zaczął przybierać lekko zielony odcień po czym stał się intensywnie niebieski. Wtedy nie wiadomo skąd rozległ się głos, obcy i elektroniczny, powodujący gęsią skórkę. „Sunrise” usłyszeli wszyscy… chwilę później głos znów się rozległ „Sunrise Festival”. Po czym tajemniczy obiekt skierował kilkaset swych promienia na ludzi z tłumu, byłam w nich ja jak i Mój Chłopak. „Sunrise Festival: Kołobrzeg” głoś odezwał się po raz trzeci i w tym samym momencie oślepił wybranych wiązką światła, lecz po krótkiej chwili blask zgasł a tajemniczy obiekt zniknął.
- Bilet? – Zapytałam oglądając niewielką kartkę która właśnie pojawiła się w mojej dłoni.
- No bilet bilet i to na największą klubową imprezę. –Odparł Marcin oglądając swój. Wszyscy wyznaczeni światłami przez tajemniczy obiekt stali się szczęśliwymi posiadaczami biletów na tak upragnioną imprezę.
- Tak, tego właśnie pragnęłam… - szepnęłam sama do siebie spoglądając w niebo i przytulając bilet do siebie.

dawidos160
05-06-2011, 16:36
A ja podejdę do tematu dosłownie :)

Wschód słońca ? Wakacje w Tunezji 2 lata temu - pomijając,że najlepsze to wschód słońca pamiętam bardzo dobrze :) Dzień wcześniej - wycieczka na Saharę, safari po tej wielkiej kuwecie i nocleg w hoteliku na granicy. Duszno i parno, godzina 23, wstawałeś o 4 ale spać się nie da... W końcu usypiasz tylko po to,żeby o 2:45 brutalnie obudził Cię budzik, a pięć minut później słyszysz łomot do drzwi - każą Ci wstawać. Zaspany człapiesz do restauracji i pochłaniasz wszystko,co znajduje się w zasięgu ręki, a potem pakują Cię do autokaru. Znowu w trasę - czujesz się jak w amerykańskim filmie - droga 66, na lewo patrz - piasek. Na prawo spójrz - też piasek - jedna wielka kuweta, a pośrodku niej asfaltowa droga,której nie powstydziliby się w Polsce. I nagle - stajemy. Każą wysiadać. Pytam się, co jest grane ? Usłyszałem,że jesteśmy na miejscu. No dobra - jak mus, to mus - wysiadam. I uderza mnie fala gorąca i duchoty. No dobra - to co chcieli zaczynam się zastanawiać i wychylam zza autobusu i widzę widok, którego do końca życia nie zapomnę... Na horyzoncie po lewej pojawiły się jakieś góry, a po prawej wielka, początkowo różowa, potem czerwona i na końcu pomarańczowo - żółta kula - zabrali mnie na wschód słońca nad słone jezioro. Owszem, w szkole uczyli mnie,że Słońce jest ogromne itp. ale nigdy, przenigdy nie widziałem go jeszcze tak wielkiego. Przez 20 minut stałem jak wryty i obserwowałem tylko jak powoli wznosi się coraz wyżej, przy okazji podziwiając tęczowe odbicia promieni w soli, która pozostała na dnie jeziora, przy którym się zatrzymaliśmy. Niestety po 30 minutach było po wszystkim i trzeba było ponownie wsiąść do autokaru, który odjechał w siną dal z tego pięknego miejsca...

Jurek993
05-06-2011, 17:40
Moje opowiadanko ;D Może być trochę dziwne bo włączył mi się tryb filozofa xd



Wschód słońca - w każdym zakątku świata inny, zawsze piękny. Szczególnie nad morzem, gdzie odbijające się w wodzie promienie współtworzą z cudowną paletą barw nieba obraz jak z bajki. Kula jakoby z ognia wynurzająca się w głąb morza, powodująca, że wszystkie żyjące istoty wstrzymują na chwilę oddech, by w ciszy oglądać to wspaniałe zjawisko. Gdy jest jeszcze cicho, pusto, człowiek spoglądając na zaczerwienione niebo zachwyca się tym, jak stopniowo i powoli wyłania się zza horyzontu. Cudowna, wielka czerwona, kula na tle żółto-czerwonego nieba nigdy się nie znudzi ludziom, bo za każdym razem gdy na nią patrzą, dostrzegają w niej na nowo piękno. Patrząc na wschód słońca przypominają się same radosne chwile. Każdy patrzy z nadzieją, że po wschodzie słońca zacznie się nowy, piękny dzień gdzie po zakończeniu tegoż dnia znów będzie można podziwiać nowy wschód słońca, oraz niegasnący jego blask. Nie bez powodu niektórzy ludzie dawniej wierzyli, że Słońce to bóg, gdyż widzimy w nim dużo magii która podnosi nas na duchu. Patrzymy niemal z czcią na to niesamowite zjawisko, gdyż za każdym razem ukazuje ono na nowo piękno zaczynającego się dnia. Czasami razem z tym wschodem słońca topimy w morzu swoje zmartwienia, problemy i myślimy nad tym, jak można ulepszyć swoje życie, by móc korzystać z niego pełną piersią.

Biegacz07
05-06-2011, 19:11
Sunrise, wschód słońca. I te nieopisane uczucie: nadziei, wiary, szczęścia. Tak, tak to kolejny dzień, dzień mojego wspaniałego życia. I te podniecenie rosnące wraz ze wstającym z nocnego letargu słońcem, które z szelmowskim uśmiechem mówi mi, to była dobra noc, bardzo dobra. Szum morza, które wydaje się być nieprzeniknione, niezmienne od wieków, kryjące w sobie tajemnice życia, istnienia. Idę po plaży czując pod sobą jeszcze zimny piasek, który daje mi ulgę i wiem że, dzisiaj wszystko mi się uda. Czuję przyjemny stan upojenia w żyłach, które jeszcze żyją tym co przemienia się właśnie w poranek. Całe moje ciało, serce, umysł chce krzyczeć jednomyślnie: kocham życie, kocham wszystko co mnie otacza, kocham sunrise. Letni wschód słońca, który napełnia mnie miłością, rozpierającą radością, że mogę być tu i teraz. Istnieć całym sobą, wiedząc, że dostałem nową szansę, nowy dzień. Uśmiecham się do siebie. To będzie najpiękniejszy dzień mojego życia...

miley182
05-06-2011, 20:19
Wschód słońca...<?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" /><o:p></o:p>
Jeden z wielu cudów który można podziwiać lecz nie każdy ma chwile aby się zatrzymać choć na chwilę i spojrzeć wtedy w niebo. Wschód słońca to chwila kiedy słońce mówi wszystkim „dzień dobry”, chce się podzielić z wszystkimi tym co ma najlepsze – dać cząstkę siebie. Swoimi promieniami przedziera się nieśmiało coraz wyżej i wyżej jakby chciało powolnie zobaczyć z ukrycia co dzieje się po tej stronie oświetlając przy tym cały świat. Odkrywa dzięki temu nowe tajemnice pogrążonego w śnie jeszcze świata. Codziennie patrzymy dzięki światłu które nam daje nowe zmiany. Słońce wschodząc zaprasza wszystkich aby znów zacząć kolejny dzien. A jaki on będzie ? Zależy jedynie od nas. Jego promienie sprawiają ze wszystko w około nabiera nowego koloru niczym kolory tęczy. Oświetla wszystko co żyje na ziemi. Daje nam przyjemne ciepło dzięki któremu chcemy przebywać na zewnątrz. Dość ciasnych pomieszczeń w domach czy blokach. Każdy lubi to przyjemne uczucie ciepła które daje nam słońce. Wschód słońca to widok który często widzę podczas powrotu po domu po udanej imprezie. Słońce nie daje wtedy zasnąć - w końcu wstaje nowy dzien. Nie chce wtedy spać - wole wpatrywać się daleko w niebo i zapomnieć o całym świecie i o wszystkich problemach które mnie otaczają. Marze jedynie o jednej chwili - wybrać się na Sunrise Festival po raz pierwszy w swoim życiu i poczuć w końcu to uczucie kiedy to mogę całkowicie oddać się muzyce, dobrze się bawić i po całej nocy usiąść na plaży i obejrzeć razem z przyjaciółmi wschód słońca. Zmęczeni ale szczęśliwi. Muzyka to rzecz którą kocham najbardziej na świecie. Nie mogę bez niej żyć jak bez słońca ponieważ ono daje nam życie. Wraz ze słońcem wstaje tez moja nadzieja - nadzieja lepszego jutra, lepszego życia, lepszego dziś. Melodia w moim sercu każe mi dostarczać nowych niesamowitych wrażeń. Chce je przeżyć spełniając swoje największe marzenie wybierając się na dany festival. Niezapomniane wrażenia, wspaniali dj-e, niesamowici ludzie, słońce oraz jego wschód na plaży. Ponoć „nadzieja matka głupich” - ale kto nie próbuje ten nic nie zmieni. W życiu ciągle otacza nas melodia. Słyszymy dźwięki z każdej strony. Czasem więc warto posłuchać tej wypływającej prosto z serca. Wpatrzeć się nie raz w błękit nieba oraz w wschodzące słońce - zapomnieć się i marzyc. Wschód słońca powinien być dla każdego pojawieniem się optymizmu – optymizmu na cały świat, taką mała namiastką szczęścia. Każdy człowiek ma w sobie dobro, każdy problem może nie jest rozwiązywalny ale trzeba cieszyć się z najmniejszych chociaż drobnostek. Dla takich małych szczęść żyjemy. Chcesz odnaleźć swoje piękno - bądź sobą i ciesz się życiem. Wierze w siebie i wiem ze kiedyś mi się uda wszystko to co sobie postanowiłam. Wierze w ludzi i ich silę - i nic nie poradzę ze kocham te zwykle rzeczy które otaczają mnie codziennie. Wraz ze wschodem budzę się ja - z nowymi pomysłami i marzeniami. Nowy dzień daje mi energie na to by żyć. Daje nowe nadzieje. Kiedy patrzę daleko w niebo to widzę swoja przyszłość. I oto kolejne z moich marzeń – chce zostać dj-ka i chce aby ludzie bawili się przy mojej muzyce do samego wschodu słońca. Od zachodu aż po wschód. Chce spojrzeć kiedyś na ten widok za parę lat i powiedzieć sobie – „wow… udało się”. Wiara czyni cuda. Mi wiarę daje nowy poranek. Nowy dzień które zaczyna słońce oraz go kończy. Bez niego nie ma życia, nie ma nas. Więc warto się czasem zatracić i spojrzeć na jeden z najcudowniejszych widoków które daje nam wstające słońce. Daje nam tyle nie chcąc nic w zamian. Tańczyć na plaży podczas wschodu słońca – małe rzeczy a cieszą. Prawdziwa magia :muza:<o:p></o:p>

kotlin992
05-06-2011, 20:36
Piwko, kobiety, śpiewy...totalna melanżacja umysłu gdzie na czele mruga opcja "wyłącz ograniczenia" klikam w nią..i wyobraźnia jest wolna ;) co widze??? wszystko!!! snuje sie od klubu do klubu od monopolowego do dilera hehe.. słysze te bity, takty, porywa mnie ten rytm..życia.To jest oczywiste, kocham to i wszystko inne... wszystko co pozwala na życie wolne od trosk to noc ;) gdzie wyłączam myślenie o życiu codziennym w którym to beztroska zamienia sie w walke o dobrobyt. Każdym milimetrem swojej duszy czuje basy które niosą mnie po parkiecie, nosi mnie to ;) w końcu z impetem wpadam na nią, patrze i juz wiem.. to ta jedyna. bez słów nawzajem porywamy sie na deski i w uniesieniu chulamy do białego rana pijąc wszystko z jednej słomki. nad ranem przy końcu muzycznej uczty wyciągam boomboksa z kieszeni wciskam play a z głośników dalej płynie to co oboje kochamy najbardziej ;) udajemy sie do mnie ;) nie musze opisywać co tez sie wydarzyło dalej..każdy zdaje sobie z tego świetnie sprawe ;)cóz 9 miesiecy później przeżylismy kolejne rytmiczne uderzenia gorąca ;) które przezywamy do dzis....heh, moze i bym niemusial ale jednak to wyjaśnie...
muzyka=wschód słońca
noc=wschod słońca
ta jedyna=wschód słońca
i te 9 miesiecy później to oczywiście cud świata jakim jest wschód słońca :)
szczęśliwa teraźniejszość=wschód słońca
Całe moje życie od momentu wyklucia to wschód słońca...ja i moja rodzina jesteśmy wschodem słońca-dla siebie ;)

Rafal2222
05-06-2011, 20:42
Wracam do domu zmęczony, biorę prysznic, najlepiej letni, co by czuć się ożywionym, an ie przytępionym. Wrzucam na spokojnie obiad i spoglądam w ten cyfrowy świat. Natłok informacji, znowu jakaś bakteria dziesiątkuje ludność, znowu jakaś wojenka daje popalić niewinnym ludziom. Jak by tego było, strasznie się rozpadało. Grzmi. Wyłączam wszystko co ważniejsze z prądu, uchylam okno i słucham jak deszcz dudniąc o asfalt schładza moją okolicę, a piorun maluje świetliste krzywe na niebie. Szaro, groźnie za oknem. Nigdzie nie wyjdę, ale sięgam po jedną z moich książek, które czekają cierpliwie na półce aż przyjdzie na nie kolej, aby przedstawić mi swoją historię. Nim się spostrzegę mija już dziesiąta wieczorem. Nazajutrz wypadałoby wstać wcześnie i nie spóźnić się do pracy, bo kto lubi być upominanym? Chyba nikt, chociaż, jedno upomnienie w tą czy tamtą różnicy nie robi. Kolej na drugą chwilę odświeżenia tego dnia. Spogląda w lustro i patrzę na swoją twarz i w oczy, w których już dawno nie czuło ciepła. Mimo iż widzi ciepło, to go nie czuje i nie wierzy. Kładąc się spać, słyszę samochody za oknem, czasem jakaś parka lub i sam jeden człowiek obcasami stuka o chodnik i idzie do domu, aby móc choć chwilę odsapnąć po kolejnym dniu. Kładę się, zamykam oczy. Ze snem jest tak, że nie wiemy kiedy nas dopada. Raz ścina nas zaraz po zgraniu oka z poduszką, ale bawi się z nami w kotka i myszkę nie przychodząc przez długi czas. Przychodzi dopiero wtedy, kiedy zaczniemy go błagać, aby nas podarował na parę chwil Morfeuszowi. I nie ma co wierzyć w liczenie baranków, krówek czy też innych żyjątek. On nie przyjdzie, kiedy padnie tysiąc, sto czy milion. On przyjdzie, kiedy mu się zechce. W śnie jestem kim chcę być albo jestem tym kim chce mój umysł abym był. Raz bohaterem, który ratuje z opresji niewiastę, raz uległym i poddanym chłopaczkiem, który jest gwałcony przez sadystycznego psychopatę. A żeby było ciekawiej, czerpie z tego satysfakcję. Po takich „szaleństwach” nie ma nic bardziej orzeźwiającego niż brodzenie w Amazonce wypełnionej twarzami osób z przeszłości. Tych co znałem mniej lub bardziej. I raczej nigdy ich nie spotkam na swojej drodze, aczkolwiek życie płata różne figle, tak jak i sen. Przemywam twarz tą wodą, w której jestem otwieram powieki i już słyszę jak mnie wołają na kolejnego kielona do sali bankietowej. To ci dopiero wesele, najpierw jakiś „numerek” w ciemnym pomieszczeniu z łańcuchami i batami, a po nim kąpiel w Amazonce, aby być odświeżonym na weselu. Ciekawe czyim? Idę do drzwi i się przekonam chwytam za klamkę, naciskam na nią...Wtedy się budzę. Widzę sufit, jasny, aczkolwiek wypadałoby go pomalować, ale po co? Za niedługo i tak remont. Spoglądam na budzik, ma jeszcze pięć minut nim zacznie się drzeć, że trzeba już wstawać. To Wschód Słońca nie dał mi wychylić kieliszka za zdrowie państwa młodych, chociaż i tak ich nie znałem. Może innym razem. Wstaję i wyłączam krzykliwego drania, nim pobudzi cały dom. Podchodzę do okna i spoglądam na tę kulę ognia, która leniwie wspina się na niebo. Sen ucieka w niepamięć, kolejny reset, znowu, nowy dzień przede mną. Przed każdym z nas. Czas, aby pójść do łazienki i umyć się, przygotować na zmagania z nowym dniem. Może uda się zrealizować jakieś postanowienia z Nowego Roku? Nie? To może chociaż z dnia wczorajszego, o ile były? Jeżeli nie ma, to faktycznie trzeba się postarać i nie odwalić lipy, gdyż niby nowy dzień, to nowe możliwości. Zabiorę się za nadrabianie zaległości, pomogę sobie stanąć na równe nogi, albo przynajmniej na jedną. Ale cóż z tego. Jutro będzie tak samo, ot taka pętelka dnia codziennego. Być może przydarzy się jakaś mała przygoda, tylko nie w ciemnym pomieszczeniu i z łańcuchami na ścianach oraz ciemnym typem oddającemu się swoim fantazjom. Zresztą, każdy czas po wchodzie, to właśnie jest nowa przygoda. Mawiają także, że to nowe możliwości, ale czy na pewno?

Ariel898989
06-06-2011, 00:16
Mi wschód słońca kojarzy się z baletami. Jedna impreza impreza się kończy żeby kolejna mogła się zacząć.Kiedy wychodzi się z imprezy i widzi się wschód słońca wtedy czuje że balet była naprawdę zaje*****.A potem co?Spać?Nie! Balować dalej:D Dobra muzyka, znajomi i balet dalej się kręci:d Odczuwa się lekkie zmęczenie ale to nic, puki jest się młodym trzeba korzystać z życia! Szczególnie po 3:41 bo wtedy właśnie budzi się Słoneczko 22.07 :D Tak więc pamiętajcie klubowicze, gdy na Sunrise zobaczycie Sunrise "nie ma opindalania się" !:D Balujemy dalej! :D

Lukaster91
06-06-2011, 12:56
Wschód Słońca-znak, że rozpoczyna się dzień, jakieś bardzo ważne wydarzenie. Wschód słońca jest czymś co oglądają ludzie. Publiczność oklaskuje polazy sztucznych ogni, ale nigdy wschód słońca. Towarzyszy on nam codziennie, nie zależnie od tego jak jest ciemno, zawsze nadejdzie.
Dlatego jest on czymś wyjątkowym. Co dzień spoglądam na wschód słońca, jakbym go widział po raz pierwszy w życiu. Sprawia to, iż dzień staje się piękniejszy. Słońce jest to najjaśniejszy obiekt na Niebie i głowne źródło energii, a gdy wschodzi to czuje przypływ energii, że rozpoczyna się dzień. Nie ma na świecie osoby która wie wszystko o słońcu, jest ono po częsci tajemnicze. Cały czas jest ono badane. Jednym słowem: "Wschód Słońca" jest czymś wyjątkowym dlatego znakomicie określa nazwę imprezy "SUNRISE FESTIVAL"

Maiqel
06-06-2011, 15:03
Wschód słońca, jest to pewien krótki okres każdego dnia na który zwykły zapracowany człowiek nie zwraca uwagi. Ale jest pewien czas w którym to grono 15 tysięcy fanów muzyki elektronicznej czeka na te 3 magiczne dni cały rok. Aby przeżyć ten „Pierwszy raz” albo i ten kolejny. Kołobrzeg, Morze, Amfiteatr, Parking, Plaża Miejska tworzą jedyny i niepowtarzalny klimat. Gdy zachodzi słońce między 27 a 29 lipca przechodzimy do innego świata. Świata czarów jednego człowieka aby poczuć uniesienie, magię pięknych melodii, niecodziennego bassu, pięknego vocalu. Te momenty pokazują prawdziwe oblicze tego zjawiska. Te 3 dni będziemy pamiętać do końca życia jedyne, co roku inne, bo przecież „W Zyciu najważniejsze są wspomnienia”. Słowa które dla każdego powinny kojażyć się ze wschodem słońca. Człowieka który wypowiedział te słowa nie muszę przedstawiać, po prostu Ojciec tego naszego, jednego i niepowtarzalnego „Wschodu Słońca”.

lukimode
06-06-2011, 20:15
Wschód Słońca zapewne niektórym kojarzy się to z z porannymi powrotami do domu z imprez , lecz ja równie dobrze mogę powiedzieć , że wschód słońca kojarzy mi się z zachodem słońca ,bo jest tak samo piękny i zapierający dech w piersiach jak wschód ale mówiąc tutaj o wschodzie chciałbym się odnieść do wielu życiowych przemyśleń z którymi setki ludzi boryka się na dzień (może mógłbym zrobić to tak , albo inaczej ,albo może lepiej tego nie zrobię) i setki innych stwierdzeń lecz rozwiązanie takich stwierdzeń nie zawsze wychodzą tak jak byśmy chcieli i mogę tutaj przytoczyć że w życiu jak z pogodą raz człowiek przechodzi wschody które są namiastką pięknego dnia , bądź zachody które są piękne chwilowo i odchodzą w zapomnienie . Dobrze dość już tych dygresji . dziekuje dobranoc ;p

DJ Maxwell
06-06-2011, 21:19
Wschód Słońca ... To nowa szansa. To nowe nadzieje.... Wspomnienia chwil minionych i niepewna przyszłość. Szarość nocy odchodzi w niepamięć, bowiem ciemność rozjaśnia się nową nadzieją. Nadzieją, którą przynosi. Wraz z tą nadzieją nadchodzą nowe utwory, które umilą nam niejedną z chwil i uzupełnią nasze kolejne wschody kolejnymi wspomnieniami. Wschód słońca to także kac i rozważania nad tym co mogło być a nie było... Wyciąganie wniosków aby następny wschód był jeszcze lepszy niż ten poprzedni. Wschód słońca to dla mnie również symbol wolności, która zwycięża nad ciemnością nieustannie powracającą i starającą się nas ograniczyć. Jest to zapach piasku, ziemi po nocnej burzy czy też świeżo skoszonej trawy. Są to również ludzie którzy wstają rano do pracy po to aby dla nas wszystkich nastał kolejny wschód. Lecz pomimo tych wszystkich miłych rzeczy nadchodzi pragnienie.... Pragnienie kolejnego zachodu i nocnej zabawy aby było co wspominać o następnym wschodzie...

Rogeroo1962
07-06-2011, 10:18
Aa mi to się wschód słońca kojarzy, z dalszą kontynuacją imprezy. Gdy impreza się kończy w nocy wtedy można iść do domu, ale jeśli już zastanie nas świt(choćby nawet impreza tyle nie trwała, po prostu się przedłużył melanżyk) wtedy wschód słońca jest oznaką(dla mnie bynajmniej)że szkoda dnia impreza trwać powinna dalej. Chyba że z innej strony (domóweczka) często przy całonocnej popijawie ze znajomymi, kończy się wszystko nad ranem, "banie" wszyscy mają i idą spać ja nie.. Gdy widzę wschód słońca Lubię odbyć stosunek z Moją kobietą mm Niebo w gębie :D hehe z tym właśnie kojarzy mi się wchód słońca. Oczywiście nie będę pisał o tym że kojarzy mi się również z codziennymi obowiązkami(wstawaniem do pracy :P) heh To na tyle Pozdro słuchacze, dzidżeje i wszystkim forumowiczom.:) Jeśli podobnie ci się kojarzy wschód to szacuneczek ; )

kosmus4
07-06-2011, 14:25
Byłem u znajomych w letnim domu, wśród lasów i kompleksów wodnych. W nocy była
wesoła imprezka, tak że rano nikt mi nie towarzyszył. Wsiadłem jeszcze po
ciemku na rower i pojechałem nad wodę, po drodze przeżyłem chwile grozy, gdyż
na leśnej dróżce spacerowała locha z małymi. Mało nie umarłem ze strachu,
pamiętając opowieści o tym co czynią lochy w obronie swoich maleństw, ale jakoś
uszłem z życiem, a przerażone dziki uciekły z wielkim hałasem w krzaki. Na wodą
byłam umówiony z pewną laseczką, która dała mi klucze do łódki. Typ "moja-
Twoja", taki bączek w dwoma wiosłami. Już robiło się jasno, gdy wypłynąłem.
Wcześniej zrzuciłem spodnie i sweterek.. Przebudzały się ptaki, a jest ich tam całe
mnóstwo no i zaczęła się magia.. Śpiewały ptaki, wschodzące słońce odbijało się
w wodzie, pojawiły się łabędzie, duża część wody pokryta była pływającymi
kwiatami.. a ja sobie cichutko, leciutko wiosłując pływałem. Na koniec (a był
to upalny sierpień) żeby sobie zrobić już dobrze na maxa sama wlazłem do wody i
złapał mnie skurcz i prawię się utopiłem... :D
Gdyby ktoś namalował to, co widziałem tego ranka, to byłby największy kicz na
świecie - las, groble z polnymi kwiatami, łabędzie, woda, pływające kwiaty,
wschodzące słońce... coś pięknego Sunrise :]

chodak
07-06-2011, 18:15
Początek dnia, moment nieuchwytny na dłuższą chwilę , niepokojący a zarazem inspirujący ...

Leże na ciepłym piasku nagrzanym słońcem poprzedniego dnia, kiedy widzę w oddali rozjaśniające się niebo pełne rozbłysku nadchodzącego wschodu słońca... czuje jak chłodny poranny wiatr otula mnie ze wszystkich stron ,jednocześnie powiewając liśćmi drzew, które rosną nieopodal mnie ... szum morza i ta wyczekiwana chwila by poczuć się choć przez pare minut jak nowo narodzony , tak jak by wszystkie rzeczy nieosiągalne stały się realne, w zasięgu ręki z każda sekundą pojawiającego się promienia z nad horyzontu , mówiąc po prostu idź, działaj i nie poddawaj się spełniaj marzenia , nie ważne co było wczoraj ,ważne co jest teraz, ten jeden moment który w chwilach zwątpienia doda nam trochę ciepła i radości , wytrwałości by wejść z uśmiechem w każdy nowy dzień ...

kala9
07-06-2011, 21:22
I nic nie jest tym, czym się wydaje
Dzień czy noc
Miłość czy nienawiści
Życie czy śmierć


Droga coraz bardziej się dłużyła, gdzieś mogłoby się wydawać na bezkresnej pustynni cadilaca o odcieniu purpury pozostawiał po sobie tumany kurzu, opadając mienił się w blasku słońca, które już powoli zachodziło za piaszczystymi wydmami niczym świetliki pałaszujące nad gładką taflą stawu wśród Lilli wodnych i Kaczeńców. Brunet w białej, lnianej koszuli rozpiętej w pół, z czerwonymi plamami na ramieniu, o twarzy poważnej nieco zaniepokojonej z zarysami trwogi w niebieskich oczach, ściskał kurczowo w swych silnych dłoniach kierownicę, trzydniowy zarost dodawał mu w pełni charakteru prawdziwego mężczyzny.
Tego dnia słońce było nienormalnie duże, wyczuć można było coś niepokojącego, nadciągającą katastrofę. Wydawać się mogło, że ten wielki gorący olbrzym zamierza za chwilę połknąć Ziemię, a jadące wprost na niego purpurowe maleństwo, którym był cadilac rzuca się w jego paszczę by stoczyć ostateczny bój i rozsądzić losy świata, zginąć śmiercią bohatera. Ciepłe promienie, które raziły błękitne źrenice kierowcy wcale mu nie przeszkadzały, tym bardziej dociskał pedał gazu do podłogi, był jakby uśpiony, w transie, z którego nie potrafi i nie chce się wydostać,
-Zwolnij proszę, przerażasz mnie
Dało słyszeć się cieniutki głosik. Należał on do kobiety siedzącej na miejscu pasażera.
Prawdziwy anioł nie kobieta. Policzki śniade lekko zarumienione, kasztanowe włosy opadające na prawe przedramię, z dość dużymi okularami, co i raz spadającymi z jej małego zadartego noska, na szyi miała czerwono-krwistą apaszkę w duże białe grochy, ściskała jej koniec prawą dłonią jakby to był jej największy skarb. Jej skóra opalona a jednocześnie tak delikatna niczym Ketmia, kwiat, który po dotknięciu traci swe pąki i płatki, nic zatem podziwiać nie dotykać, choć pokusa wielka. Jej ciało okrywała biała krótka sukienka, zakończona cieniutkimi frędzlami spływającymi po jej zgrabnych udach. Można ją śmiało przyrównać do nimfy wodnej lub mitologicznej bogini piękna, którą była Afrodyta. Jej zapach dawał rozkosz, woń zapachów wyśmienicie z sobą współgrających, zapach morskiej bryzy z…truskawkami, tak to nie wątpliwie były truskawki.
Jej oczy błagalnie zatem patrzyły w stronę mężczyzny czekając na jego choćby jeden gest.. On jakby wyrwany ze snu, w którym tak trwał, zmierzył ją lodowatym wzrokiem i nie odpowiadając zwolnił. Dziewczyna nieco uspokojona, lecz ciągle zatroskana, spuściła swą głowę na skórzane siedzenie, wzniosła lewą dłoń ku zachodzącemu słońcu i próbowała patrzeć na nie przez palce, bawiąc się tak zaczęła cicho mówić
- Wiesz? Próbuje wrócić myślami do tamtego dnia, momentu budzącego się słońca, kiedy nasze spojrzenia po raz pierwszy się spotkały, gdy podałeś mi tą apaszkę…
Popatrzyła na wspomnianą apaszkę i szeptała dalej
-Wtedy wszystko było jak senne marzenie, czymś, czego zwykłemu śmiertelnikowi nie było dane tego poznać, a jednak ja mogłam to poczuć, dotknąć i cieszyć się tym…teraz nie potrafię odtworzyć dokładnie przeżyć i uczuć, jakie mi wtedy towarzyszyły, nic nie jest tym, czym się wydaje…
W jej głowie tliły się wspomnienia z dnia, w którym kochankowie po raz pierwszy mogli na siebie spojrzeć. Siedziała wtedy nad turkusowym morzem, przypływ łaskotał jej śnieżnobiałe stopy, a wschodzące słońce przynosiło nadzieję na miłości, która rzeczywiście miała niebawem nadjeść. Tak siedząc samotnie i marząc, usłyszała nagle męski głos
-Przepraszam, ale czy to twoja apaszka? Znalazłem ją tu nieopodal tych skał.
Spłoszona nagłym najściem skierowała swój wzrok w stronę obcego. Mężczyzna spojrzawszy w jej czarne oczy jakby otępiał, przez chwilę nie mógł z siebie wydusić żadnego słowa, nie wierzył temu, co tu zachodzi, nie mógł pojąc tego się z nim dzieje.
-”Nie to niemożliwe”
Pomyślał. Kobieta także na moment jakby odleciała, ale chwilę po tym uśmiechnęła się odparła:
-Tak to chyba moje, dziękuje.
Tego było już za wiele, jej uśmiech był najpiękniejszą rzeczą, jaką widział na tym świecie, a jej głos niczym balsam kwiecisty na rany.
-Siadaj proszę, strasznie śmiesznie wyglądasz z tą otwartą buzią, ducha zobaczyłeś?
Śmiała się głośno kobieta, ów nieznajomy ponownie pomyślał
-„Nie to niemożliwe…ja nie mógłbym…mnie to nie dotyczy”
Zrobił krok i stało się coś, czego w życiu nie doświadczył, w jego nozdrza wdarła się woń bryzy morskiej, która zaraz połączyła się z innym słodkim zapachem truskawek
-Truskawki…
Wydukał z siebie wciąż częściowo nieobecny
-Słucham?
Spytała dziewczyna, która niezrozumiała, o co mu chodzi
-Truskawki…mam z sobą truskawki, masz ochotę?
-Chętnie, uwielbiam je!
Mężczyzna ocknąwszy się nagle, wielkim susem usadowił się koło kobiety by po chwili wraz z nią zajadać się świeżymi owocami. Rozmawiali, śmiejąc się na przemian aż tarcza słoneczna w pełni pojawiła się nad horyzontem morza. Niesamowite było to jak gładko im się rozmawia, jakby spędzili z sobą całe życie.
-Co ty tu właściwie robisz?
Zapytał mężczyzna
-Przyszłam powitać wschodzące słońce.
-Czemu akurat słońce? I to o wschodzie?
-Widzisz, podczas wschodu słońca świat jest inny, to jest magia. W tym pędzącym świecie, człowiek żyje sobie nieświadomy piękna, jakie go otacza, magii, która ma tu swoje miejsce, tylko przy wschodzie słońca mogę wkroczyć do tego magicznego świata i być jego częścią
-Tak, przy jego udziale zachodzą rzeczy magiczne.
Oboje zapatrzeni w wielką ognistą kule nie zauważyli, że ich dłonie się połączyły w uścisku.
-No właśnie, a ty czemu tu jesteś?
Spojrzała na niego i zabrała swą dłoń
-Z sentymentu
-hmm? A konkretniej?
- Jak już wspomniałem, przy wschodzie słońca dzieją się rzeczy magiczne, tak jak narodziny nowego życia.
-Co masz na myśli?
-Urodziłem się właśnie tu, na tej plaży, przy wschodzącym słońcu. Było ono świadkiem tego co tu się działo, tym samy stało się one moim przyjacielem którego zawsze gdzie jestem staram się odwiedzać gdy to ono budzi się do życia
-To piękne, jak ze snu
Kiwała głową dziewczyna.
Właśnie w tym momencie nadeszła chwila, gdy powinno się coś zrobić, a tego się nie robi, czas się zatrzymał, ale ich serca kołatały coraz mocnej. Wtem dziewczyna jak oparzona opuściła głowę w dół i rzekła:
-Bardzo lubię truskawki, skąd wiedziałeś, że mam na nie ochotę?
- Nie wiedziałem, po prostu też je uwielbiam
-Wiesz, że truskawka jest owocem zakochanych? Owocem miłości?
-Tak? Czemu?
-Są na kształt serca… Szkoda, że nie mamy z sobą bitej śmietany.
-Nie szkodzi, nie będziemy zabijać ich słodkiego smaku.
Uśmiechnął się mężczyzna
-Masz rację, nie będziemy…
W kąciku ust kobiety także pojawił się uśmiech a ich spojrzenia powtórnie się spotkały….Powróciła ta chwila, której zmarnowanie tym razem byłoby grzechem
I stało się, oboje dali w końcu upust swym emocjom i uczuciom, a i ich usta połączyły się w jedność. Wraz z pocałunkiem mężczyzna czuł jakby były zakładane na jego serce kajdany, stawał się niewolnikiem swej ukochanej, niewolnikiem miłości, ale było to tak przyjemne i rozkoszne, że nie miało to dla niego większego znaczenia, zakochał się i to się liczyło.
Oboje już wiedzieli, że ich przeznaczenie wypełnia się, magia tego miejsca i czasu sprawia, że stają się jej częścią i czerpią wszelkie bogactwa z jej nieskończonych dóbr. Całowali się jeszcze długo przy radośnie tańczącym słońcu, które zagościło już na niebie.
Teraz wszystkie te chwile były ukryte głęboko w ich głowach. Dziewczyna w pozycji półleżącej z głową opartą o fotel ciągle bawiła się przesłaniając dłonią słońce.
-Co my teraz zrobimy? Co z nami będzie?
Mężczyzna przygryzł nerwowo wargi, widać było na jego twarzy zdenerwowanie. Milczał.
-Odpowiedz, o czym teraz myślisz…? Co dalej?
- Nie wiem! Chrzanić to wszystko, brzydzę się sobą, brzydzę się tym co zrobiłem, swoim życie, brzydzę się..
Zawiesił swój wzrok na dziewczynie, w ostatniej chwili opanował się przed wypowiedzeniem słów, które mogłyby zniszczyć wszystko to, co łączyło tych dwojga.
-No powiedz to…
Po jej policzku spłynęła kropla łzy
-Powiedz…ja… nie rozumiem, co się z tobą stało?
Samochód z piskiem zahamował, mężczyzna odwrócił się do kobiety krzycząc:
-Co się zemną stało? Powiedzieć ci? Zabiłem człowieka przez ciebie, dla ciebie. Zrobiłem coś, w co sam nie mogę do teraz uwierzyć, mam ciągle krew tego mężczyzny na koszuli!
Przypominając sobie o niej, natychmiast zerwał ją z siebie i cisnął w stronę bezkresnej pustyni
-To wszystko twoja wina, gdybyś nie zabrała mu tych pieniędzy nic by się niestało!
Powiedział wskazując w stronę walizki leżącej na tylnim siedzeniu.
- jak, jak to…?
Płakała coraz bardziej dziewczyna
- ja nie wiem, co się wtedy zemną działo, ja… nie byłam sobą…
Ściszając swój głos dodała:
-jemu się należało
-Co!?
Wrzasnął mężczyzna
-, Kim ty właściwie jesteś? To ja cię nie poznaje!
Mężczyzna złapał ją za barki i mocno potrząsnął
-Przestań proszę…
Dziewczyna ciągle płacząc nie próbowała się bronić.
-Odpowiadaj!
-Ty…nie rozumiesz …
Wydarła się z jego uścisku
-On, on zniszczył mi życie…, gdy byłam dzieckiem, co noc przychodził do mojego pokoju…i robił to kilka razy pod rząd…ja nie potrafiłam żyć, uratowano moje życie po kilku próbach samobójczych. A ta plaża, na której się spotkaliśmy była moim azylem, miejscem gdzie wszystko szło w zapomnienie a ja czułam ulgę, czułam się bezpieczna…Ciągle modliłam się o miłość, by kogoś pokochać i kogoś, kto pokocha mnie, takiego jak ty…aż w końcu w końcu się pojawiłeś, wtedy na tej plaży, wszystko się w jednej chwili zmieniło, rozumiesz?
-Ja…ja…nie wiedziałem
Odparł mężczyzna, którego wzrok utkwił w jednym punkcie. Po chwili podniósł głowę, podszedł do swej ukochanej mocno przytulił i swym pocałunkiem starł jej ostatnio łzę z policzka.
-Zabierz mnie tam powrotem, na naszą plażę
Wyszeptała
-Dobrze kochanie
Wziął ją na ręce, ułożył w fotelu niczym niemowlę do snu.
Słońce zachodziło już za horyzont, ona coraz bardziej senna. Przed zaśnięciem chciała raz jeszcze usłyszeć jego głos
-Kocham Cię…
Mężczyzna milcząc z trudem powstrzymywał łzę, która pragnęła znaleźć ujście w kąciku jego oka.
-Boję się, że cię stracę ukochany, boję się że zostanę sama.
-Moja malutka.
Ścisnął jej dłoń
-Czasem w dzieciństwie wraz z siostrą na zadawane przez nas pytania, puszczaliśmy sobie w odpowiedzi urywki piosenek
-A czy jest taka piosenka, która zawiera odpowiedz na to czego się boje?
Mężczyzna włączył radio i zaczął grzebać wśród wszystkich utworów, nagle zatrzymał się na jednym z nich i wcisnął „play”, leciutko podgłosił. Z głośników zaczęła płynąć przyjemna melodia a po chwili słowa „Never be alone”. Dziewczyna rozkleiła się zupełnie, nie próbowała zatrzymać potoku łez, które długo jeszcze spływały po jej policzkach, a ona wtuliwszy się w jego silne ramię zasnęła całkiem już spokojna
-śpij malutka, przed świtem będziemy na miejscu
Szepnął
Za chwilę miał nadejść a poranek, kobieta przebudziwszy się zauważyła, że jej ukochany nie śpi.
-Czemu nie śpisz?
-Nie mogę, nie potrafię…to, co się stało zabija mnie, to wszystko mnie po prostu przerasta
Przytuliła go do siebie
-Wszystko będzie dobrze, przecież jesteśmy w tym magicznym miejscu zapomniałeś? A poza tym…mamy siebie kochanie.
-Nie będzie!
Podniósł się
-ja tak już dłużej nie mogę, ja.. muszę...to z siebie zrzucić, muszę zadzwonić na policję i opowiedzieć wszystko co się tam wydarzyło.
Wstał odwrócił się i wyjąwszy telefon z kieszeni z zaczął nerwowo błądzić po klawiszach
Kobieta poderwała się za nim i próbując odebrać mu telefon krzyczała:
- Nie teraz, nie w tym momencie, gdy się wszystko układa, proszę Cię nie rób tego!
Odepchnął ją silnie, przez co upadła na piasek, a duże okulary ześlizgnęły się z jej noska, dźwignęła się na rękach i szepnęła sama do siebie:
-„Nie mogę Ci kochanie na to pozwolić, nie teraz, gdy chcę Ci o tym powiedzieć, gdy możemy być już na zawsze szczęśliwi”
Dziewczyna podbiegła do samochodu i zaczęła czegoś szukać w schowku, po czym wyjęła z niego rewolwer. Ten sam, który posłużył jako narzędzie zemsty na jej oprawcy, wymierzyła go w stronę tego, którego tak mocno pokochała
-Odwróć się, nie zrobisz tego! Słyszysz?! Spójrz na mnie!
On zaś odwrócił głowę do tyłu zauważył, że rewolwer jest wycelowany w jego stronę, jego oczy posmutniały jakby chciał powiedzieć „zawiodłem się na tobie”, po czym ignorując ją wrócił do wybierania numeru i czekał już tylko na głos w słuchawce mężczyzny a być może kobiety.
Poczuł silne ukłucie w lewym boku świat wydawał mu się kręcić niczym pozytywka by za chwile zajść mgłą, nogi wydawały mu się coraz cięższe. Dotknął miejsce, w którym poczuł ból, całą dłoń miał we krwi. Wszystko działo się jakby w zwolnionym tempie, zaczął powoli osuwać się na ziemię, ostatkiem sił odwrócił jeszcze głowę w stronę swej ukochanej, widział wszystko jak przez mgłę, ale potrafił dojrzeć twarz swej lubej, twarz wystraszonego dziecka, które nie wie, co się dzieje, obraz jej pięknej buzi przesłaniał jeszcze dym wylatujący z lufy rewolweru. Jego prawy policzek zetknął się już z piaskiem, głowa ciężko opadła na ziemię, powieki opadły…
Dziewczyna w szoku nie wiedziała, co takiego się wydarzyło, ręce ciągle drżące wypuściły rewolwer, łzy samoistnie spłynęły ponownie…odwróciła się i zaczęła nerwowo szukać czegoś w swej torebce.
Widać było już na niebie jasną łunę, choć słońce jeszcze nie wyjrzało zza horyzontu. Mężczyzna wciąż krwawiąc i tak leżąc otworzył z trudem oczy. Ciągle żył, przynajmniej walczył o życie. Zauważył odwróconą do niego plecami swą oprawczynię, oraz rewolwer leżący wśród fal piaskowych, wzniósł głowę, ziarnka piasku, które przylepiły się do jego prawego policzka zaczęły pojedynczo odpadać, on sam zaś czołgał się w kierunku pistoletu. Chwyciwszy go i ciągle leżąc wymierzył w stronę dziewczyny, która roztargniona wciąż była zajęta szukaniem jakiejś rzeczy w torebce, z trudem trzymał pistolet w ręku, kołysała się od boku do boku…pociągnął za spust, ciągle obraz przesłaniała mu mgła…widział białą sylwetkę powoli opadającą, próbującą jeszcze trzymać się kurczowo kabrioletu, w końcu dała za wygraną i upadła przy aucie, w taki sposób jakby układała się do snu. Czy to miał być koniec tak wspaniałego snu? Czy to też można było nazwać magią, a może koszmarem? Mężczyzna raz jeszcze zdobył się na wysiłek i doczołgał się do swej ukochanej, podpierając się rękoma usiadł obok niej opierając głowę o swój wóz. Przyciągnął jej ciało do siebie, delikatną głowę położył na swej klatce piersiowej, ciężko oddychał. Swą dłoń wplótł w jej kasztanowe włosy, i znów poczuł woń truskawek, tak właśnie pachniała jego kobieta, ostatni raz rozkoszował się tym zapachem, naglę poczuł, że głowa dziewczyny robi się coraz lżejsza. Ona żyje! Jego serca uradowane krzyczało wniebogłosy! Jej powieki drgały, a oczy błądziły po twarzy ukochanego, nagle zatrzymały się i ich spojrzenia znów się spotkały jak dawniej, oprzytomniała nieco uśmiechnęła się, czym sprawiła, że ból rany mężczyzny ustał, liczył się tylko ten moment, moment powracającego szczęścia, powracającej magii.
- mam ochotę na truskawki
Powiedziała jak gdyby nigdy nic. Mężczyzna lekko się przeciągnął swą dłonią po jej prawym policzku, pozostawiając na nim ślad krwi, po czym zamknął oczy i dodał:
-Widzę nas jak sobie je teraz podjadamy, tak jak dawniej na tej plaży, bez bitej śmietany.
- Bez bitej śmietany
Powtórzyła
Kochanek bardziej poważny spojrzał ponownie na ukochaną, jak gdyby miał jej coś ważnego do przekazania.
-Co my żeśmy najlepszego zrobili, gdzie popełniliśmy błąd?
-To nie istotne mój miły, wiem tylko,…że…Kocham Cię…przepraszam
Wtuliła się do niego a po jej twarzy po raz kolejny spłynęła łza, tym razem krwawa.
Podniosła znów wzrok i dodała:
-Pamiętasz może jeszcze nasze pierwsze spotkanie, pierwszy pocałunek? Od tamtego momentu każdy wschód słońca zapowiadał mi Ciebie.
Tym razem i mężczyzna dał upust emocjom, na jego twarzy pojawiły się spływające łzy
- A twój jeden pocałunek złamał moje życie…
- Muszę Ci coś wyznać, teraz, w tym momencie…
-Tak malutka?
-Wtedy… na tej plaży…
Nie, nie mogła z siebie tego powiedzieć, nie mogła przydusić go takim ciężarem. On może jeszcze żyć, rana nie jest tak poważna. Musi żyć. Nie może mu powiedzieć,…że nosi jego dziecko, które umiera wraz z nią…
-No?
-Wtedy na tej plaży od razu wiedziałam, że jesteś tym stuprocentowym mężczyzną, którego szukam, wtedy narodziłam się po raz kolejny, Dla ciebie chciałam żyć.
Przytulił ją mocniej
- Dziękuje Bogu za to, że dał mi Ciebie, każdy mój czyn był podyktowany z serca, żadnego z nich nie żałuje, żyjąc jeszcze raz chciałbym, aby było ono taki jak teraz, przy tobie jak wtedy, jak teraz…
-Obiecaj mi coś kochany.
- tak malutka?
-Musisz przeżyć, żyj za nas oboje
Łzy popłynęły ciurkiem jej ukochanemu, on sam wzniósł głowę ku górze by nie dać jej tego poznać, zacisnął zęby i przez nie wycedził:
- Będziemy żyć razem, obok siebie, obiecuje…
Dziewczyna nie odpowiedziała już nic… Wschód słońca oświetlał jej twarz, jego promienie delikatnie muskały jej skórę, mogło się wydawać, że słońce składa jej pożegnalny pocałunek, swymi suchymi ustami, ostatni raz otulą ją swymi życiodajnymi promieniami. Teraz będzie dawał jej radość po innej stronie świata. Na pewno.
-Daj mi ostatni raz rozkoszować się smakiem twych ust…
Coraz ciszej szeptała
Mężczyzna przysunął swe wargi muskał nimi delikatnie usta swej malutkiej, niczym motyl trzepoczący swymi skrzydełkami, po chwili oddali się w pełni tej rozkoszy, o chwilo trwaj!
Pocałunek Alexandrine zaczął słabnąc, głowa zsuwała się z wolna a uścisk jej dłoni ustał zupełnie. Umarła.

-Nieeee nie zabieraj mi jej! Dlaczego?!
Jego krzyk rozpaczy słychać było daleko z tego miejsca, w którym się wszystko zaczęło i gdzie się kończy…
Opuścił głowę, długo płakał.. Niewątpliwie ten pocałunkiem był kolejnym, który złamał jego życie. Stracił coś, co miał w życiu najcenniejsze.. Zaczął błądzić wzrokiem szaleńca wokół siebie ciągle trzymając zakrwawione ciało swej ukochanej. Zauważył rewolwer leżący tuż przy nim, patrząc chwile na niego skierował swój wzrok do góry ku słońcu
- Magia znów tu powraca by dalej oderwać nas od rzeczywistości i powieści w krainę szęscia i fantazji.
Spojrzawszy po chwile na swoją Alexandrine rzekł
- Przepraszam malutka, ale na początku obiecałem Ci…
Słońce wzeszło już ponad horyzont obwieszczając światu ponadczasową prawdę, jakim było uczucie dwojga ludzi, których losy splotły się w jego obecności…Na plaży dało się jeszcze usłyszeć głos mężczyzny
-„ Never be alone”…
A dźwięk ołowianej kuli przeszył głuchą ciszę panującą nad lazurowym wybrzeżem.
Wschód słońca, który zapoczątkował dzień, miłość kochanków. Kończy również noc, w której spełniał się sen tego uczucia. Jednak nigdy nie pozwoli wymazać z pamięci tej historii, magia wciąż będzie trwać…

I nic nie jest tym, czym się wydaje
Dzień czy noc
Miłość czy nienawiść
Życie czy śmierć


coś smutniejszego dla odmiany, myslę że wycisnąłem na maxa możliwości mojej wyobraźni, dorzucam jeszcze jedną jedną nutkę przy której tworzyłem opowiadanie :)


YouTube - &#x202a;DEEPSIDE DEEJAYS - NEVER BE ALONE [2011] + LYRICS&#x202c;&rlm;

po_prostu_maka
07-06-2011, 21:36
Nieuchwytne momenty, zapmomniane chwile a tak właściwie czym dla każdego z nas jest wschód słońca i sunriccccce ??? ;-)

Wschód słońca zapewne każdemu kojarzy się z innymi przeżyciami, jedni będą wspominali upojna impreze nad brzegiem morza a inni romantyczne spacery z ukochaną osobą. Dla każdego człowieka ten czas to inne przeżycia. A przeżyć też może być nieskończenie wiele, od euforii przez obojętność, po smutek... Życie ludzkie wiąże się z poznawaniem tych doznań i odczuć,nowych ludzi i rozbrzmiewającej głośno muzyki, a przede wszystkim polega na poznaniu samego siebie.
Dla mnie wschód słońca to narodziny czegoś nowego . Nowego dnia, niosącego nowe narodziny dziecka, nowe doznania miłosne czy muzyczne, ale jest i odwrotnie. Całkiem przewrotnie są wschody niosące śmierc i chaos,a tym samym zakończenie etapu w czyimś życiu, zamknięciu kart już na wieczność ... Wschód słońca kojarzy mi się z pięknymi chwilami spędzonymi nad rzeką niedaleko mnie. Samotne spacery o 4 rano dają wiele do myślenia młodej i wrażliwej kobiecie. Przypominają o sprawach ważnych i ludziach, których się kocha. Można przeanalizować po cichu swoje postępowanie a sam obraz wschodzącego słońca uspokaja duszę, dając nową siłę na walkę z przeciwnościami losu. Spacery podczas wschodu są dobre na smutki ,w tych chwilach zawsze mi pomagają przenosząc w letni wyluzowany świat...
Większości z Was wschód słońca kojarzy się tylko Sunrice Festiwal, no i macie zupełną rację, ale dla osoby, która nigdy nie doznała możliwości odbycia tej duchowo-muzycznej imprezy wschodzące słońce kojarzy się nieco inaczej. Ja teraz mogę tylko pomarzyc o wschodzie słońca nad morzem w Kołobrzegu, nad ta mgłą , falami , sennymi ludźmi i after party . Jednak nie znaczy to że nie mama jakiś wschodów w swojej pamięci. Wschód słońca jest dla mnie ważnym przeżyciem, wiąże się z dzieciństwem. To nie koniecznie mocno zakrapiane imprezy a magiczne chwile spędzone w zaciszu własnego serca z osobami mi najbliższymi.
Dziś takim wschodem mogę nazwać moje powtórne zaufanie mężczyznom, dzięki temu krokowi na przód dziś jestem szczęśliwa. A każdy wschód słońca chce oglądać tylko z moim najukochańszym Darkiem. On jest dla mnie podporą , takim kolejnym wschodem słońca. Dzięki niemu wiem że warto czekać na kolejny wschód na kolejny Sunrice w moim życiu. Na którym główną melodią jest bicie mojego serca, bicie naszych serc.
Z każdym dniem budzi mnie muzyka naszych serc połączona z melodią rytmów
house i trance dając początek mojego osobistego sunrice !
Jak widzicie wschody słońca to w moim przypadku nie tylko te rzeczywiste, ale i te małe chwile i radości dnia powszedniego. Nasze małe własne sunrise'y dnia codziennego !


Pozdrówki for All-SunriceManiaków ;-) bo muzyka jest dla ludzi a historię toworzy ONa + ludzie ;-)

asia123456
07-06-2011, 21:42
Wschód słońca. Czy jest cos bardziej piękniejszego?
Rano budzi cie swoimi promieniami dając otuchę na resztę dnia. Napelnia Ciebie pozytywna energia dajac sens zycia.

Opowiem Wam historie..

Pewnego dnia poznalam chlopaka. Mily sympatyczny, a z czasem okazalo sie, ze to ideal mojego mezczyzny. Kocham go do szalenstwa. On, poczatkujacy DJ powiedzial ze chce jechac na Sunrise i fajnie by bylo gdybym i ja z nim pojecha. W dniu imprezy siedzielismy juz w pociagu tlukac sie az ze slaska. Nie przeszkadzalo mi to bo byl on, moja nadzieja, taka sama jak ranne promienie slonca. Gdy dotarlismy w oddali bylo slychac dzwieki muzyki z imprezy, na ktora dlugo czekalismy. Nie poszlismy na nia od razu. Sciagajac buty chcialismy poczuc dotyk piasku w nasze gole stopy, a lapiac sie za rece z tesknota czekalismy na wschod slonca.

Wiecie co jest najlepsze? Ze ta historia sie jeszcze nie wydarzyla ale sie wydarzy, bez wzgledu na wszystko, a wtedy zlapie mojego ukochanego za reke i pobiegniemy boso na plaze i wtilajac sie mocno w swoje ramiona przy dzwiekach muzyki sunrise ujzymy blas wschodzacego slonca. Wtedy to ja powiem: "kocham Cie moj Aniele, bez Ciebie jestem zagubiona, wiec prosze badz na zawsze ze mna i tak jak te cudowne promienie tak i Ty napelniaj mnie nadzieja na to by reszta mojego zycia swiecila blaskiem u Twojego boku tak jak wspanialy jest blask wschodu slonca. A nasze wspolne zycie niech plynie w rytm muzyki.."

WĘdkarz
07-06-2011, 21:52
Witam
Wschód słońca fajna sprawa kojarzy mi się z ciszą (w około mnie).Gdy widzę promyki słońca które świeca mi w twarz czuje sie jak roślina która budzi się do życia.
Lubie trzymać nogi w zimnym pisaku (z rana jest zimny).Czasem jak jestem na plaży i jest wschód słońca wchodzę do wody i pływam żabką.(styl pływania).(umiem tez na plecach).Wschód słońca to coś niesamowitego co zdarza się bardzo rzadko.
Wschód słońca kojarzy mi się również z dzieciństwem kiedy spałem na drzewie i budziło mnie słońce rano.(miałem domek na drzewie) Mam nadzieję że komuś spodobał sie mój opis i chciałbym bardzo wygrać bilet na piątek pozdrwo wariatYYYY :D

Dodaje filmik z sunrise tak na zachętę jak coś jestem w Zielonej kamizelce w 3:13
YouTube - &#x202a;Sunrise Festival 2008 - After Party - OFICJALNY FILM 2/2&#x202c;&rlm;

bomek
07-06-2011, 21:59
Wschod słońca kojarzy mi się z niesamowitym widokiem rozlanej w powietrzu pomarańczy i z żarzącą się kulą- winowajcą całego zamieszania (2 winowajcą jest obracająca się, nachylona Ziemia). Jest niezwykłym zjawiskiem natury, którego praktycznie nie podziwiamy. Zapewne wielu z nas drzemie sobie jeszcze w naszych wygodnych łóżeczkach. Są jednak miejsca i jest czas aby dać się ponieść tej niepowtarzalej chwili. Wschód słońca swoje unikalne oblicze pokazuje według mnie najbardziej nad morzem i w górach. Wakacje...impreza do rana...powrót plażą o wschodzie słońca to niepowtarzalna chwila!! Kiedyś też będąc nad morzem przegadałem specjalnie całą noc aby w końcu wziąć kocyk, pójść na plażę ze znajomymi i rozkoszować się tym widokiem. Skoro już słońce istnieje jego wschody są nieuniknione. Czasami zdarza się że narzekam na wschód słońca mimo jego całkowitej wspaniałości. Po prostu czasami słońce wschodzi dla mnie zbyt szybko. Impreza "pod gołym niebem" traci wtedy swój urok a słońce swoimi promieniami przegania bawiących się imprezowiczów. Często również nie zdążę pójść spać kiedy słońce już wzejdzie. Zadaje sobie wtedy pytanie czy w ogóle mam iść spać? Zyskałem 1 dzień więcej :) Sądzę że również wiele ludzi na ziemi nie zawsze lubi wschodzące słońce które jasno woła "DO ROBOTY!". Jednak jest ono po to żeby nam świecić i niech wschodzi nam codziennie do ostatniego dnia na naszej życiodajnej planecie.

Podsumowując moje rozmyślanie na temat słońca i jego wschodów. Mogę policzyć na palcach ile razy w swym życiu przyjrzałem się dokładnie słońcu gdy wschodzi. Mogę opisać tą każdą niezapomnianą przeze mnie sytuację. Widok i ta właśnie chwila pozostają głęboko w pamięci. Można ten obraz odtworzyć kiedy tylko tego chcemy. Dla mnie Sunrise Festival jest właśnie takim wyszukanym i oczekiwanym wschodem słońca. Wschodem, który owocuje niepowtarzalnymi obrazami i (dodatkowo!) dźwiękami.

Wszystkim lubiącym i nie lubiącym wschodów słońca mówię jedno- Sunrise Festival! Pomimo zbyt wczesnego wschodu "prawdziwego słońca" ten wschód pokochacie i zapamiętacie na wieki :D

DJ Robbie
07-06-2011, 21:59
ONA
Gdzie jesteś moje słonce
Kiedy nocą cie potrzebuje
Gdzie jesteś kiedy ja w ciemności
Zagubiona jestem po kres bezsilności
Potrzebuje blasku świata twojego
By być natchniona głęboka nadzieja
A ja miłością jasna ranka natchniona
Z uśmiechem dotrwam do dnia końca
Me uczucie do ciebie jest tak duże
Bo napełniasz mnie swa energia
By przez życie iść silą pełna
Dajesz mi przyjemności wiele
A wtedy zawsze jest mi weselej
Bez ciebie żyć nie umiem
Bo napełniasz mnie mnie swoim duchem
Bez ciebie tracę chęć bycia
Bo chce być z Tobą do końca życia
Wiec kochanie pocałunek mi ślij
W ten nadchodzący poranek dziś..

ON
Jest sobie takie słońce
Co rano ciągle wschodzące
Budzi Ciebie co rano
By Ci się dobrze nie spało
Swoimi promieniami świeci w oczy
Krzycząc -Wstawaj, gadaj coś robił w nocy?
Otóż moje słonko kochane
Ja w nocy na Sunrise szalałem
A teraz napełniaj mnie energią
Po to bym szalał w noc następną
A Ty już nie marudź tak
Ja sie przygotuje wielce
Na kolejną nocna imprezkę
Lecz pamiętaj nie wal w oczy rano
Tylko delikatnie budź mnie śmiało
A ja obiecuje Ci szczerze
Ze Tobie się odwdzięczę
Bo w niedzielny poranek cały
Obudzisz mnie na Afterparty..

Venique
07-06-2011, 22:50
Wschód Słońca...

Niby zwykłe, zwykłe, codzienne zjawisko, które rozpoczyna nowy dzień... Słońce wstaje, wynurza się z horyzontu, energicznie lub powoli, spokojnie albo znienacka! To wszystko zależy jak je przywitamy i jak je przyjmiemy. Powinniśmy to robić z bananem na twarzy, najlepiej nie samemu, bo to ono otwiera nowy dzień, nowy odcinek życia, nowe perspektywy. Daje nam znać, że cele postawione wczoraj, realizujesz już dzisiaj! To ono ciągnie Cię za rękę i zrywa ze snu nocy. Specjalnie dla Ciebie przegania gwiazdy, Księżyc i ciemności nocy, by otworzyć Ci oczy na nową drogę. Oświetla całe piękno świata, a Ty decydujesz jak je chcesz zobaczyć, czy to piękno to inne oczęta, czy szczęście w powietrzu.

Wschody Słońca są najróżniejsze: wspólne, we dwoje, samotne, przespane, skacowane, głośne, ciche, wolne, szybkie, oczekiwane, niespodziewane, minione, trwające, przyszłe... Dla każdego z nas są inne, inaczej spędzane i inaczej przeżywane. Dzięki wschodowi możesz dowiedzieć się gdzie jesteś albo na czym spałeś. Może wzbudzić szok albo uspokoić, czekając na niego z lękiem w sytuacjach kryzysowych. Może zakochać ludzi w sobie, i nie tylko...

Czasami się zastanawiam, kto nam dał wschód Słońca, Bóg? Czy może Księżyc zakochany w Słońcu? Czy Słońce zakochane w Księżycu? Chcą się spotkać, ale często mijają się, taki ich los, ale za to my możemy obserwować ich miłość, tworząc swoją, na Ziemi, jak Słońce i Księżyc pokonując przeciwności życia, łamiąc bariery, zasady, innych paplaniny.

Ze wschodem Słońca wstaje życie, wstaje dźwięk, wstaje uczucie, wstaje moc, wstaje chęć!

m4jster
07-06-2011, 22:56
Wyjątkowy początek dnia, którego mi nic innego nie zastąpi. Podziwianie wschódu słońca - przepiękna sprawa. Kawa (lub zimne piwko) z rana na balkonie jest dla mnie niezastąpionym relaksem. Do tego jeszcze chilloutowa muzyczka w tle, najlepiej nie byle jaki trance. Opcja druga: gdy po wspólnej nocy obudzi mnie delikatnym pocałunkiem moja kobieta. Niebo! Nad jeziorkiem, czy morzem - bez znaczenia. Byle we dwoje, byle w swoich objęciach podziwiać słońce, które razem z nami zaczyna dzień.
Wschodów słońca w swoim życiu zobaczyłem mało, żeby nie skłamać - kilka. Jednak każdy był wyjątkowy. Niebo przybierało za każdym razem fantastyczne barwy i wszystko się budziło do życia. Podziwianie wchodu słońca z samochodu, w którym gra odpowiednia muzyka, też coś fajnego. Czujesz się jak w filmie...

billy1
07-06-2011, 22:58
Czasem wstaje rano....Czasem!
O wschodzie słońca raczej wracam do domu ale teraz latem aż miło jak ptaszki ćwierkają i słonko delikatnie błyszczy za blokiem.
Wchodzę do domu i....łup!...na wyro.
Ciuchy lecą gdzie popadnie,nawet nie patrze.
Budzę się póżno no bo z rannymi ptaszkami to spać idę.
Budzę się...W koło sajgon.Krasnoludki by się przydały czasem co by posprzątać ten cały bajzel.Taka mała ekipa czerwonych brodaczy (mogą być brodaczki-ups...),które ot tak po wezwaniu ogarniały by całą chatę.
Pierwsze co robię to standardowo siku - nic specjalnego,jak każdy przyzwoity Polak...tzn wcześniej włączam telewizor,niech coś gada do śniadania.
Potem standardu ciąg dalszy:herbatka,kawka,kupa,TVN news i stek bzdur spływający na moją biedną Polska głowę.
Myślę,ze w tym Sejmie to siedzą normalnie kosmici bo ci Panowie i Panie to są po prostu z innej planety i mówią jak stwory ze Star Treka...oni nawet tak trochę wyglądają jak się dobrze przypatrzeć.
O absurdach działań nie wspomnę.
Ostatnio sporo się mówi o ogórkach,pomidorach i wirusach może to oni maczają w tym swoje długie obślizłe od wirusa paluchy...?
Kto wie...?
Standardu ciąg dalszy:czasem praca,czasem nie,czasem dziewka któż to wie...?
Trochę tańca i zabawy,
Trochę podjem dobrej strawy,
U mamusi rzecz normalna,
U niej kuchnia naturalna,
Potem taniec,może dziewka,
I tak w kółko znowu śpiewka,
TVN-y,Sejmy,Newsy,
W głowie plusy i minusy,
I zielone znów pędraki,
I krasnale,
Z nimi draki...
I wschód słońca się zaczyna,
Wyrko czeka i dziewczyna.
Sen mnie czeka już głęboki,
Jutro znowu czas na skoki. ;)

Dj N.E.S.S.
07-06-2011, 23:09
Bracia i kamraci moi !


Opisać pragnę specjalnie w rycinach zwanych 4Clubbers, zjawisko zwane w języku ludu prostego Wschodem Słońca. Jako iż słowo się rzekło, a głowa puchnie od mocnych trunków rozlewanych w szklanych pucharach, na królewskiej biesiadzie, zjawisko to niezwykłe to przybliżyć pragnę i z maniaka uporem głowę ryzykując opisać w słowie jak najprostszym. W bezkresnych kniejach wszechświata heretycy i szatana wyznawcy zwykli nazywać kulę światłem rażącą oczy i ciepłem raczącą Słońcem. Jako iż Słońce światło w stanie jest sobie produkować, zasługa owa to rzemieślników Szatana, pana ciemności. Owi rzemieślnicy młotami swymi za pomocą zaklęć tajemnych uderzając w powierzchnię Słońca iskry wytwarzają. Iskry owe blaskiem i ciepłem swym Ziemię okalając, sprawić raczą iż dzionek nadchodzi zwany Wschodem Słońca. Nocą rzemieślnicy pracą swą zmęczeni młoty odkładając udają się na spoczynek swój, w łożach zapewne bogatych. Przez to ludu mój zacny, noc mamy. Jako iż trunków już spożyłem szatańskie ilości, nie chcąc posądzony o konszachty z diabłem przez swe opowieści, raczę udać się do łoża mego aby w sekundach pierwszych Wschodu Słońca jak najmniejszy ból głowy mieć. O bazar wpierw zahaczę, aby za kilka dukatów eliksir na kaca zakupić. Powiadają między sobą chłopi, iż raz na rok pański grajek nadworny zwany Armin van Buuren, sonaty swe wygrywa przez godzin parę, ludzi otumaniając, wrażenie sprawia iż nieczyste siły w pieśniach jego są zawarte. Rytuał zwany Sunrise Festival, tak raczyli to nazwać. Bóg jeden wie cóż za czyny stoją za tymi herezjami.

:)

Mam nadzieję że się spodoba. W 100% MOJE :)