Tak wykańczają sprzedawców na Allegro

http://img.interia.pl/komputery/nimg/9/8/Konkurencja_Allegro_rozne_5184849.jpg
Co zrobić, jeśli inny użytkownik Allegro sprzedaje to samo, tylko taniej? Nieuczciwi sprzedający znaleźli sposób na pozbycie się konkurencji.

Na Wykopie znów pojawił się zdesperowany Allegrowicz. Tym razem nie oszukany kupujący, ale sprzedawca, który nie znalazł sprawiedliwości u właścicieli największego polskiego serwisu aukcyjnego. Sprzedawca ów ma nietypowy, zdawałoby się, problem:

"Jestem właścicielem firmy, która utrzymuje się głównie dzięki sprzedaży na Allegro. Na przestrzeni ostatnich lat pojawił się problem z wykupywaniem aukcji: araby na zlecenie konkurencji wchodzą na wszystkie aukcje i wykupują przedmioty z kradzionych kont. No i potem trzeba od nowa wystawiać, ubiegać się o zwroty prowizji, pisać maile, odpowiadać na pytania, tylko po to, by po dniu przerwy znowu ktoś wykupił wszystkie aukcje i wystawił kilkanaście negatywów (o usunięcie których trzeba napisać tysiące maili)" - skarży się internauta.

Taki proceder ma miejsce na Allegro nie od dziś. Wątki, w którym opisywano masowe wykupowanie towaru lepszych sprzedawców, a następnie wystawianie im serii negatywnych komentarzy, pojawiały się już na forum serwisu. Co na to Allegro? Nic. I to mimo że użytkownicy sami proponują proste rozwiązanie: możliwość wprowadzenia przez sprzedawcę ograniczenia liczby sztuk danego przedmiotu, jakie klient może kupić.

Jeśli sprzedawcą jest duże przedsiębiorstwo, które wystawia po atrakcyjnej cenie np. 1000 sztuk jakiegoś towaru, trudno będzie je w takiej sytuacji wykończyć. Dziś bez problemu można takiej firmie zaszkodzić, działając nawet z kilku kont. Ilu sprzedawców taki problem dotyczy? Kilkunastu, kilkudziesięciu? Jednak nie tylko dla nich, ale i dla nas wszystkich lepiej by było, gdyby nie musieli uciekać z Allegro.

Źródło: Interia.pl

Ja tam nigdy nie miałem problemu z allegro, a już tyle lat siedzę ;) A nie, miałem jeden problem, kupiłem kartę dżwiękową USB za 2.99 zł i do dziś jej nie mam :(

Sprytne, nieuczciwe i niekorzystne również dla przeciętnego kupującego. Pomysł, który mówi o ograniczeniu możliwośći kupna większej ilości mi się nie podoba. Ja byłbym za tym, że jeżeli ktoś coś chce kupić większą ilość niż np 10 to może np od 50 pozytywnych komentarzy (otrzymanych od 50 różnych użytkowników).

Albo mogłoby być coś tego typu, że sprzedający musi zaakceptować kupującego zanim zakonczy się aukcja ;-)

Albo mogłoby być coś tego typu, że sprzedający musi zaakceptować kupującego zanim zakonczy się aukcja ;-)


No bez jaj. Wystarczy że polska biurokracja już jest skomplikowana. Nie utrudniajmy sobie spraw które wcale nie muszą być utrudniane.

Takie jest ryzyko transakcji elektronicznych i sprzedawca musi liczyć się z pewnymi konsekwencjami.
I to albo on może wprowadzić swoje ograniczenia zakupów, albo liczyć na pomoc Allegro. Jak widać nie można na tym serwisie polegać więc trzeba liczyć na siebie.