PDA

Przejdź do pełnej wersji tego Forum : Protoculture - RPA


Anjunadave
20-03-2011, 23:16
http://bpmlife.co.za/wordpress/wp-content/uploads/2011/02/protoculture.jpg


Protoculture to bodaj najlepsze co mogło spotkać nudną i przewidywalną scenę fullon melodic trance. Utwory tego artysty to zazwyczaj niesamowite połączenie ogładzenia, pomysłu, umiejętności doboru brzmień i nagrania takich kawałków, które z jednej strony opanowują każdy dancefloor, a z drugiej z pewnością powinny się spodobać Twoim rodzicom. Taki właśnie jest neofullon - odpowiedź na izraelską, beznamiętną, czasami i powtarzalną sieczkę. Muzyka prosta, aczkolwiek tą swoją otwartością i oczywistością budująca szczery uśmiech na twarzy, a czasami potrafiąca również wzruszyć do łez. Prawie tak jak kiedyś goa!

Ale dobrze, od początku… Nate „Click” Raubenheimer urodził się w Południowej Afryce. Już w wieku młodzieńczym grał na pianinie, a w szkole eksperymentował z różnymi gatunkami muzycznymi. Po zakończeniu edukacji dwa lata spędził na inżynierii dźwięku, gdzie m.in. współtworzył ścieżki dźwiękowe do różnych filmów. W momencie kiedy poznał psytrance, zajmował się produkowaniem różnych połamanych kawałków, jednak dzięki chłopakom z późniejszego Nano Records wziął udział w kilku imprezach w Cape Town i tak zaczęła się jego psytransowa przygoda. Po jakimś czasie za namową przyjaciół z Hydrophonic zaczął także eksperymentować z produkcją różnych form transowych. Szybko okazało się, że chłopak ma talent i z pewnością dołączy do ich nowej wytwórni - Nano Records.


Debiut nastąpił jednak gdzie indziej. Był nim kawałek „Superhighway Samurai”, który na składance „Mechanism” opublikowała Szwedzka oficyna Spiral Trax International. Kilka miesięcy później jego 4 kawałki wydane zostały na debiutanckiej płycie Nano Records, „Emergence”. Od tego czasu Nate pracował ciągle nad materiałem na album. Ukazał się on w październiku 2003 roku przynosząc niezwykły rozgłos zarówno twórcy, wytwórni, jak też nowemu wtedy gatunkowi neofullon.

„Refractions” zafascynował wielu umiejętnie dobranym brzmieniem, ciekawie i niebanalnie tworzonym klimatem oraz nieco innym podejściem do zagadnienia melodyjnego psytransu. Nie była to tylko energetyczna sieczka z technicznymi smaczkami. Muzyka Protoculture była bardziej ogładzona, bawiła delikatnością, ale zarazem intensywnością dźwięku, który poprzez odpowiednie wyselekcjonowanie i tak powodował niemałe zamieszanie na parkiecie. Nic dziwnego, że muzyka ta otrzymała swoją osobną nazwę, ponieważ jest jednak czymś nieco innym niż znany nam dotąd fullon.

Po sukcesie jakim niewątpliwie był album „Refractions”, Nate zwiedził wiele krajów ze swoim live actem. Co jakiś czas publikował także różne kawałki, głównie dla Nano Records i YSE która chętnie wydawała jego utwory na swoich seryjnych składankach „Goa”, czy „Open Air”. Dokonał także kilku remiksów, m.in. „Run on Green” Sesto Sento, czy pamiętny morningowy „Ultima” oryginalnie skomponowany przez Rinkadink. Próbował także sił w różnych kolaboracjach z braćmi Hydrophonic, czy DJem Sim1, jednak, jak sam stwierdził, jest perfekcjonistą i o wiele lepiej czuje się w solowych projektach. W listopadzie 2004 ukazała się płyta „Natural Selection”, którą skompilował Nate.


Drugi i jak dotąd ostatni album Protoculture pojawił się na wiosnę 2006 roku. „Circadians” szybko okazał się być jedną z najbardziej wyczekiwanych płyt w tamtym czasie i zarazem bardzo dobrą produkcją.


Nate zdecydowanie poprawił brzmienie, uzyskał krystaliczną wręcz czystość, co ważne, nie tracąc przy tym prawie w ogóle ducha wcześniejszych produkcji. Z taką samą konsekwencją tworzył kawałki pełne melodii i motywów niosących sporo uczuć. Nie był także ślepy na zmianę psytransowych standardów, która nastąpiła w ciągu trzech lat. Kilka utworów nawiązywała do ówczesnych trendów, jednak na szczęście wciąż bardzo wyraźnie było czuć w tym rękę Nate’a. No i to co mnie niezwykle zafascynowało to fakt, że każdy kawałek nie był tylko zestawem melodii, perkusji, czasami jakiegoś tekstu i technicznych rozwiązań. Nate cały czas lubił wplatać jakieś ciche motywy, brzmienia, delikatnie zarysowany dźwięk wiatru, czy też sporo zapodanych w echu pętli. Dzięki temu jego muzyka nadal była tak samo przytulna, jakby skrojona na miarę. Tak samo tworzyła szeroki uśmiech na twarzy i idealnie nadawała się do słuchania nad ranem przy wschodzącym słońcu. A zupełnym strzałem w przysłowiową dziesiątkę okazał się ostatni, bardziej połamany i wolniejszy utwór, który doskonale sprawdzał się wśród bardziej progresywnych produkcji.

Nate próbował swoich sił także w kilku innych projektach. Silver Surfers to projekt Nate’a i mało znanego DJa Sim1. Wydał on raptem kilka kawałków, w tym „Max E Flow” i „Mudjaji” w remiksie Protoculture. Wspomnieć należy również o tworzonym przez Nate’a i braci Hydrophonic (Gareth i Regan Tacon) projekcie Boogie Section.

Aktualnie nieznane są kolejne plany wydawnicze Nate’a. Z pewnością teraz będzie sporo podróżował i grywał na wielu imprezach. Miejmy nadzieję, że na kolejną produkcje będziemy jednak czekali nieco krócej niż w przypadku „Circadians”.




Protoculture Discography at Discogs (http://www.discogs.com/artist/Protoculture)


YouTube - Protoculture - Naked

YouTube - Protoculture - Circadians

YouTube - Robert Nickson & Thomas Datt - Godless (Protoculture Remix)

YouTube - ASOT479 - M.I.K.E. - The Art Of Love (Protoculture Remix)

YouTube - Protoculture - Early Bird (Original Mix)

YouTube - Fadios - Speechless (Max Graham vs Protoculture Remix) [RBR015]

YouTube - CD2 - 07 Tenishia - The Art Of Love (Protoculture Remix)

YouTube - Armin van Buuren - Orbion (Max Graham & Protoculture Remix)

Zegar.
21-03-2011, 09:42
Fadios - Speechless (Max Graham vs Protoculture Remix)

Robert Nickson & Thomas Datt - Godless (Protoculture Remix)
M.I.K.E. - The Art Of Love (Protoculture Remix)

Piękne kawałki :) I to na pewno nie są ostatnie :)

MikePetersky
08-12-2014, 19:28
http://www.edmlounge.com/storage/protoculture-20.jpg?__SQUARESPACE_CACHEVERSION=1387842431151

Pod pseudonimem Protoculture kryje się Nate Raubenheimer. Pochodzący z pięknego i odległego Kapsztadu w Republice Południowej Afryki producent i DJ jest jednym, z najbardziej znanych producentów muzyki elektronicznej na kontynencie afrykańskim, a w rodzimym RPA Nate przyczynił się do rozwoju lokalnej sceny muzyki klubowej. Jest on także oprócz ekscentrycznego duetu Die Antwoord i grunge'owego zespołu Seether jednym, z najbardziej znanych muzyków z RPA pochodzenia afrykanerskiego.


W swojej twórczości Raubenheimer pierwsze kroki stawiał od produkcji muzyki do niszowych filmów, następnie odnalazł się on w psy trance, a jego muzyka stopniowo ewoluowała do bardziej melodyjnego i lekkiego w odbiorze progressive trance, dzięki któremu zyskał ogromną rzeszę fanów.


Protoculture ma na koncie wydania głównie w imperium Armina van Buurena, czyli Armada Music. Wiele jego produkcji wydano także nakładem kanadyjskiej wytwórni Re*Brand Recordings należącej do dobrego przyjaciela Nate'a, Maxa Grahama.


Najnowszym krążkiem południowoafrykańczyka jest wydany w maju bieżącego roku album Music Is More Than Matemathics, a do najbardziej znanych utworów Protoculture należą takie fantastyczne wydania, jak Laguna, Talisman, Perpetual Motion czy Burning Bridges. Styl Protoculture to jedyna w swoim rodzaju mieszanka lekkiej, progresywnej melodii z emocjonalnymi breakdownami, a także eksperymentami z progressive house, a nawet... ambientem!

9pOfoM_w4QU

HMMGcwjrr98

qOgnIb3tfbc

7mVse0MST7U

Oraz krótkie przypomnienie stylu Protoculture z zeszłego dziesięciolecia ;)

TWeq3NoKSIU

Do usłyszenia wkrótce!