August
30-12-2010, 20:29
Amarok to pierwszy średniej wielkości pickup Volkswagena. Ma wszystko czego potrzeba do zwycięstwa: mocną konstrukcję, uniwersalny napęd 4x4, mocny a zarazem oszczędny silnik, pojemną skrzynię ładunkową i przestronną, podwójną kabinę. Nie wiemy tylko jak przyjmie go nasz rynek. Cena w Polsce pozostaje nieznana. Wiemy już za to jak jeździ.
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/24821/a_444.jpeg
Samochód należący do średniej klasy pick’up-ów produkowany jest w Argentynie przez należącą do spółki Volkswagen Samochody Użytkowe fabrykę Pacheco w okolicach Buenos Aires. Ma długość 5,3 m, może przewieźć do 1,15 tony ładunku i ciągnąć przyczepy o masie do 2,8 tony.
Amarok nie jest jednak jedynym pickup’em w historii Volkswagena. W roku 1979 rozpoczęto produkcję bazującego na Golfie I modelu Caddy Pick-up. Zakończono ją zaledwie rok temu w RPA. Natomiast w latach 1989-97 niemiecki koncern produkował model Taro, bazujący na Toyocie Hilux.
Pierwsze wrażenia z jazdy, zwłaszcza w terenie są bardzo pozytywne. Swoją offroadową skuteczność i sztywność konstrukcji Amarok zawdzięcza znanej z ciężarówek, klasycznej ramie drabinowej. To konstrukcja prosta i sprawdzona od lat, gwarantująca dużą trwałość pojazdu nawet podczas długotrwałej, forsownej eksploatacji.
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/24821/a2_big.jpeg
Kolejnym sprawdzonym rozwiązaniem jest sztywna tylna oś, oparta na resorach piórowych. Tu pojawia się pierwsza ciekawostka: Amaroka można zamówić w wersji z mocnym (z trzema głównymi i dwoma dodatkowymi piórami) lub komfortowym zawieszeniem. Mocne sprawdzi się w transporcie ciężkich ładunków. Komfortowe przyda się wówczas, gdy autem będą zazwyczaj wożeni pasażerowie.
Pod maskę trafił na początek silnik diesla 2.0 TDI Common Rail. To dziecko ery downsizingu zaopatrzono w dwie turbosprężarki, dzięki którym płynnie rozwija moc 163 KM i maksymalny moment obrotowy w wysokości 400 Nm (dostępny już od 1 500 obr./min.). Większe wrażenie niż ten parametr robi jednak zużycie paliwa. Producent deklaruje, że powinno utrzymywać się w granicach 7,5 l/100 km w wersji z napędem na jedną oś. Podczas pierwszych jazd testowych na drogach Austrii i Słowacji udało nam się osiągnąć 7,2 l/100 km. Jak na ważące 1,9 tony auto - naprawdę mało.
Oczywiście, aby osiągnąć taki rezultat, trzeba często sięgać do dźwigni 6-biegowej skrzyni manualnej i cały czas utrzymywać silnik na niskich obrotach. W mieście trudniej stosować się do zasad eco-drivingu. Dlatego przejazd przez austriackie miasteczka skutkował podwyższeniem wyniku do 10,2 l/100 km.
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/24821/a3_big.jpeg
Alternatywą będzie słabsza jednostka TDI o mocy 122 KM i maksymalnym momencie 340 Nm (dostępnym od 1750 obr./min.) z turbiną o zmiennej geometrii łopat, legitymująca się spalaniem na poziomie 7,5 litra.
Na rynku południowoamerykańskim ma się pojawić także wersja z benzynowym silnikiem o mocy 244 KM i napędem na tylną oś. Na razie Amaroka będzie można kupić tylko z dieslem, ale od początku do wyboru są trzy wersje napędu: Na jedną oś. Na obie osie z mechanizmem różnicowym typu Torsen , który standardowo rozdziela moment w proporcji 40:60 i może dynamicznie zmieniać procent jego dystrybucji. Ta wersja nazywa się 4Motion. Trzecim, najlepszym do tego typu aut rozwiązaniem jest dołączany napęd przedniej osi z reduktorem. Poznamy go po przytwierdzonym do pokrywy skrzyni ładunkowej emblemacie 4Motion z czerwoną czwórką. W tej konfiguracji pickup Volkswagena to prawdziwa terenówka.
Cała galeria (http://moto.wp.pl/gid,12412398,title,Volkswagen-Amarok-20-TDI-4Motion,galeriazdjecie.html)
Cały artykuł (http://moto.wp.pl/kat,125,title,Test-VW-Amarok-20-TDI-4Motion-Wilk-Pustyni,wid,12410596,wiadomosc.html?ticaid=1b836)
Źródło - Wirtualna Polska
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/24821/a_444.jpeg
Samochód należący do średniej klasy pick’up-ów produkowany jest w Argentynie przez należącą do spółki Volkswagen Samochody Użytkowe fabrykę Pacheco w okolicach Buenos Aires. Ma długość 5,3 m, może przewieźć do 1,15 tony ładunku i ciągnąć przyczepy o masie do 2,8 tony.
Amarok nie jest jednak jedynym pickup’em w historii Volkswagena. W roku 1979 rozpoczęto produkcję bazującego na Golfie I modelu Caddy Pick-up. Zakończono ją zaledwie rok temu w RPA. Natomiast w latach 1989-97 niemiecki koncern produkował model Taro, bazujący na Toyocie Hilux.
Pierwsze wrażenia z jazdy, zwłaszcza w terenie są bardzo pozytywne. Swoją offroadową skuteczność i sztywność konstrukcji Amarok zawdzięcza znanej z ciężarówek, klasycznej ramie drabinowej. To konstrukcja prosta i sprawdzona od lat, gwarantująca dużą trwałość pojazdu nawet podczas długotrwałej, forsownej eksploatacji.
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/24821/a2_big.jpeg
Kolejnym sprawdzonym rozwiązaniem jest sztywna tylna oś, oparta na resorach piórowych. Tu pojawia się pierwsza ciekawostka: Amaroka można zamówić w wersji z mocnym (z trzema głównymi i dwoma dodatkowymi piórami) lub komfortowym zawieszeniem. Mocne sprawdzi się w transporcie ciężkich ładunków. Komfortowe przyda się wówczas, gdy autem będą zazwyczaj wożeni pasażerowie.
Pod maskę trafił na początek silnik diesla 2.0 TDI Common Rail. To dziecko ery downsizingu zaopatrzono w dwie turbosprężarki, dzięki którym płynnie rozwija moc 163 KM i maksymalny moment obrotowy w wysokości 400 Nm (dostępny już od 1 500 obr./min.). Większe wrażenie niż ten parametr robi jednak zużycie paliwa. Producent deklaruje, że powinno utrzymywać się w granicach 7,5 l/100 km w wersji z napędem na jedną oś. Podczas pierwszych jazd testowych na drogach Austrii i Słowacji udało nam się osiągnąć 7,2 l/100 km. Jak na ważące 1,9 tony auto - naprawdę mało.
Oczywiście, aby osiągnąć taki rezultat, trzeba często sięgać do dźwigni 6-biegowej skrzyni manualnej i cały czas utrzymywać silnik na niskich obrotach. W mieście trudniej stosować się do zasad eco-drivingu. Dlatego przejazd przez austriackie miasteczka skutkował podwyższeniem wyniku do 10,2 l/100 km.
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/24821/a3_big.jpeg
Alternatywą będzie słabsza jednostka TDI o mocy 122 KM i maksymalnym momencie 340 Nm (dostępnym od 1750 obr./min.) z turbiną o zmiennej geometrii łopat, legitymująca się spalaniem na poziomie 7,5 litra.
Na rynku południowoamerykańskim ma się pojawić także wersja z benzynowym silnikiem o mocy 244 KM i napędem na tylną oś. Na razie Amaroka będzie można kupić tylko z dieslem, ale od początku do wyboru są trzy wersje napędu: Na jedną oś. Na obie osie z mechanizmem różnicowym typu Torsen , który standardowo rozdziela moment w proporcji 40:60 i może dynamicznie zmieniać procent jego dystrybucji. Ta wersja nazywa się 4Motion. Trzecim, najlepszym do tego typu aut rozwiązaniem jest dołączany napęd przedniej osi z reduktorem. Poznamy go po przytwierdzonym do pokrywy skrzyni ładunkowej emblemacie 4Motion z czerwoną czwórką. W tej konfiguracji pickup Volkswagena to prawdziwa terenówka.
Cała galeria (http://moto.wp.pl/gid,12412398,title,Volkswagen-Amarok-20-TDI-4Motion,galeriazdjecie.html)
Cały artykuł (http://moto.wp.pl/kat,125,title,Test-VW-Amarok-20-TDI-4Motion-Wilk-Pustyni,wid,12410596,wiadomosc.html?ticaid=1b836)
Źródło - Wirtualna Polska