A ja dzisiaj z takim tematem, nie wiem czy troche nie podchodzi pod OFFTOP ale wg mnie jest ciekawy.....


Jaki jest wasz sposob na produkcje?


OCB?


zaczynacie od loopa, melodii, a moze od razu robicie od poczatku z nadzieja ze w polowie wejdzie wam jakis pomysl... itd


- Ja zaczynam od stworzenia jakiegoś loopa... później powoli coraz więcej aż mam powiedzmy motyw.... i wtedy zaczynam robić full.

Ja zaczynam na 3 sposoby...
1. układam melodie, dopasowywując do niej kick i bass i patrze jak razem grają
2. zaczynam od samego bassu i kicku jeśli jest to produkcja własna... jeśli remix to:
3. układam melo do vocalu :) i później robie jak w punkcie drugim :)

A ja albo mam ni stąd ni zowąd pomysł i siadam przed kompa i "rysuje".
No, albo siadam przed softem i próbuje coś wymyślić, że tak powiem na siłę z nudów. ;p
Z tym, że zawsze jest to melodia, raczej nigdy nie układam sobie perki i próbuję do tego coś zagrać...
Łatwiej jakoś u mnie z remixami. :)
Gorzej z własnymi melodyjkami, ale nie narzekam. ;d

Najważniejsze to współgranie melodii z dźwiękami! Na początku brzdąkam sobie nutki na klawiaturce i wychodzi miłe melo. Dokładam dźwięk i od razu melo poboczne, później dopiero bit i bass. Później wiadomo... playlista i miks ;>

Dość ciekawy temat ;P

Ja zaczynam od pomysłu... Nie tykam nawet Reasona jeśli nie mam pomysłu...
Później wykorzystuję motyw, który wymyślę...
Zazwyczaj zaczynam od leadów, później przechodzę do bassu, perkusja i na koniec uzupełniam to co trzeba.
Jak mam już jako taki motyw robię mix i master. Dalej w trakcie robienia kawałka poprawiam i mix i master jeśli coś dodam w trakcie, lub będę z czegoś niezadowolony. Na koniec zostawiam "zwrotki", intra i przejścia :P

Zawsze najpierw kręce główny motyw, potem zabieram się za full .

hmm.. u mnie to roznie bywa ;)

ale tak najczesciej kminie na poczatku motyw glowny ;)
pozniej sie uklada reszte ;)

Hmm... ja tak jak pisał pan Electro Rider w drugiej linijce... Siadam próbkuję, sampluję wymyślam i układam... ale siadam do softa tylko wtedy gdy mam natchnienie, nie siedzę na siłę nigdy :)

Pozdrawiam wszystkich producentów... tych znanych i tych mniej znanych :) życzę sukcesów ;)

Hmm... ja tak jak pisał pan Electro Rider w drugiej linijce... Siadam próbkuję, sampluję wymyślam i układam... ale siadam do softa tylko wtedy gdy mam natchnienie, nie siedzę na siłę nigdy :)

Pozdrawiam wszystkich producentów... tych znanych i tych mniej znanych :) życzę sukcesów ;)

Może źle to ująłem... Po prostu siadam do softa bardzo często, żeby nabierać doświadczenia, ponieważ nie lubię siedzieć bezczynnie, gdy czas mi ucieka, wolę się czegoś pożytecznego nauczyć, kiedyś mi coś się zawsze przyda. ;)

1. Sample (kick,snare,haty,loopy)
2. jak mam już stopę to zaczynam od głównego motywu
3. główny motyw,potem dodaje poszczególne dźwięki do mixera i nakładam na nie np anwide,(reeverb - jeśli jest to konieczne).
4. na drugim paternie układam sobie już szkielet , zaczynam od początku utworu potem jakieś przejście na motyw główny potem fraza
5. gdy mam już wszystko , to wtedy biorę się za mix
6. na końcu zazwyczaj biorę się za mastering jezeli mix gra mi jako tako ;).
PS: odrazu mówię że nie używam playlisty ;).

Ja zaczynam zupełnie inaczej :)

1) Pierwsze co to włączam FL Key'a i zaczynam sobie (po wcześniejszej motywacji i dostaniu weny na melodie) stukać obojętnie w jakie klawisze.
2) Potem dopiero mw to, co mam w głowie układam w Pianorollu.
3) Otwieram drugiego FL Key'a i zaczynam świrować z padami...
4) Jak już to mam ułożone, to prosto układam sobie bass (ten głęboki ustawiany na przemian z kickiem) a następnie zaczynam wariować z ARPEM i robie wszystko, żeby nie był on taki (linia melodyczna) jak w kawałkach, które słysze na codzień.
5) Dobieram barwy dźwięku
6) Dopiero teraz zaczynam selekcjonować sample: Kick, Loopska, Haty
7) Układam miks wstępny z prowizorycznymi przejściami
8) Ustawiam filty i inne efekty (delaye, reeverby, chorusy)
9) Zabawa FXami (sweepy, crushe)
10) Ostatnie ustawienia miksu i jeżeli wydaje mi się, że projekt sprosta nie tylko moim oczekiwaniom, zabieram sie po 3 dniowej przerwie za mastering.

THE END :D

Apropo techniki - tylko ta wyuczona:
1) Lepiej uciąć jak wzmacniać (Hz)
2) Lepiej ściszyć jak ma być za głośno z przesterami
3) Jeżeli nie wychodzi, zrobić przerwę na kakao, usunąć wszystkie wspomagacze (kompresory, limitery, enhancery) i zacząć od początku
4) Nie każdy projekt jest warty wydania
5) Satysfakcja z poświęconego czasu na zabawę, zamiast łazić z dresiarzami po ulicy i robić bajzel ;)

5) Satysfakcja z poświęconego czasu na zabawę, zamiast łazić z dresiarzami po ulicy i robić bajzel ;)

Jedna z mądrzejszych sentencji, jakie ostatnio miałem okazję usłyszeć. :)
Chyba się będę teraz tym cytatem kierował w moich poczynaniach. :D

Apropo techniki - tylko ta wyuczona:
1) Lepiej uciąć jak wzmacniać (Hz)
2) Lepiej ściszyć jak ma być za głośno z przesterami
3) Jeżeli nie wychodzi, zrobić przerwę na kakao, usunąć wszystkie wspomagacze (kompresory, limitery, enhancery) i zacząć od początku
4) Nie każdy projekt jest warty wydania
5) Satysfakcja z poświęconego czasu na zabawę, zamiast łazić z dresiarzami po ulicy i robić bajzel ;)

Tak samo robie dowiedziałem sie o tym z jakiegos artykułu jak ratowac mix ; ) i z innego ogolnie jak sobie czytałem o mixie;) dobry sposob pozdrawiam

1.Bass
2.Melo bod bass
3.Perka pod bass
4.Potem wszystko staram się dobrze łączyć
5.Mastering
6.Export 320kb

Pozdrawiam :)

Jeśli mam mniej więcej pomysł na motyw główny to zaczynam o kicka. ustawiam na -3 dB i reszta pod kick (mi bardzo to ułatwia mix i mastering) A później wszystko po kolei żeby urozmaicić aranżację

a ja nie uzywam loopów... bo dla mnie to pseudoproducentyzm... najlepiej wszystko samemu a nie gotowe loopy;/ kminie sam swoje loopy i juz. gotowce sa po to by z nich korzystac to fakt. ale korzystac jak najmniej... (patrz. kick, clap, hi hat, snare ,ride, crash)

Ostatnio bawię się w produkcję tylko z wokalami, więc:

1. Ustalam tempo wokalu.
2. Jak już gra, tak jak chcę, układam harmonię pod wokal, później dogrywam sobie akordy.
3. Później melodię, która pasuje pod wokal, jak już mam harmonię/akordy i prostą melodię, biorę się za bass.
4. Później bawię się dźwiękami, które mi się zmieniają bardzo często. Jak się osłucham, to już kaplica.. wszystko mi się zlewa ;) Wtedy niezastąpiony jest Matt Sanders, Robb, bądź Veex do konstruktywnej oceny ..
5. Odkładam projekt...
6. Wracam, jak mam wenę... wtedy albo zmieniam zamysł cały, i lecę od punktu nr 1, albo biorę się za stopę i perkusję. W tym samym czasie oczywiście robi się mix. Wiadomo...przestery tylko czychają!

Później jak trzeba dociąć gdzieś wokal, wstawki jakieś porobić, ewentualnie dopracować przejścia.

Masteringiem się nie zajmuję, gdyż uważam to za stratę czasu. Bez odpowiedniego sprzętu, monitorów, i doświadczenia tego się po prostu nie da zrobić. Nie słyszałam jeszcze dobrego "amatorskiego" masteringu. Amatorskiego w tym wypadku oznacza: bez sprzętu, monitorów pojęcia teoretycznego i doświadczenia :P

To i tak w wielkim skrócie i uproszczeniu... dlatego, że często niektóre punkty się powtarzają ;)

I zasada: bez weny nie siadam. Bo jak siadam, to się tylko wkurzam.


:rockon:

Co do techniki, to różnie to bywa :)
Nigdy nie siadam na siłę do FLa byleby skończyć projekt, ale najlepiej zaczyna się nowe projekty po parodniowej przerwie w produkcji.
Nie ma potrzeby codziennie po kilka godzin siedzieć. :)
W moim wypadku najlepiej tworzy się w godzinach nocnych - od 22 do 4.

Zwykle zaczynam od stworzenia melodii na uruchomionej z3cie.
Jeżeli uda mi się jakąś konkretną melodię zrobić, wtedy biorę się za robienie padbassów(linia bassowa na uruchomionej z3cie, co daje pad w formie bassu).
Jeżeli wszystko współgra, przenoszę linię na sampel bassu i zwykle od razu dubluje go i narzucam - EQUO, Bass Boost i Free Filter.
EQUO do podbicia lekko czestotliwości, Bass Boosta by nadać temu bassowi charakteru, Filter by był bardziej wyrazisty.
Po wszystkim narzucam kicka(potrajam go :P) i też narzucam EQUO i Free Filter by było to mocne uderzenie :)
A potem kolejno sample Clapa, HiHata, Sweepy, Crashe itd.
W międzyczasie też tworze Arp'a.
Następnie zabawa z mixem(jakieś filtry, czasem chorusy, często reeverby do clapów i hihatów).

Jeżeli jakiś sampel mi nie pasuję, to albo próbuję na mixerze zmienić na pasujące dla mnie brzmienie lub szukam innego sampla ;)

To tak pokrótce, nie będę się już rozpisywał jakie efekty pod jaki sampel wrzucam ;)

Pozdrawiam serdecznie i wesołych świąt! :)

Przemek

U mnie bardzo różnie, czasami pojawia się jakiś kawałek melodii, czasami pomysł na aranż, czasami jakiś beat, czasami jakaś fajna barwa... Dużą uwagę od początku zwracam właśnie na barwy. Moim zdaniem to one świadczą o tym jak profesjonalny jest kawałek. W dobrych numerach, prawie zawsze są jakieś ciekawe zaskakujące dźwięki. W przypadku trance często warstwuje lead (SuperWave + Gennesis albo SuperWave + Sylenth1). Bass u mnie często idzie przez eq -> kompresor z ekstremalnymi ustawieniami lub nawet limiter -> overdrive albo saturator. W przypadku niektórych numerów (takich, w których przestrzeń jest ważna) podczas pracy, często włączam kompresor/limiter na sumie, żeby sprawdzić jak to zabrzmi ostatecznie. Ogólnie bardzo kręcą mnie ostatnio, przybrudzenia (Erosion z Abletona!), dzięki temu dźwięk nabiera więcej życia.

a ja nie uzywam loopów... bo dla mnie to pseudoproducentyzm... najlepiej wszystko samemu a nie gotowe loopy;/ kminie sam swoje loopy i juz. gotowce sa po to by z nich korzystac to fakt. ale korzystac jak najmniej... (patrz. kick, clap, hi hat, snare ,ride, crash)



Paaaanie, co z tego że pan zrobisz se własnego loopa tzn dasz jakąś stopę, werbel, 10 cykaczy i voila... To, że ktoś używa loopów nie znaczy, że ich nie potrafi robić! No bo co niby w tym trudnego? Hehe, jest się czym szczycić... Ja wolę wrzucić jakiegoś loopa, breakbeat i już a potem skupić się na aranżacji, miksie i melodiach. Bo co z tego, że wszystko nawet najmniejszy loop czy "fill" będzie swój... Satysfakcja? Może... Ale jeśli miałbym to przepłacić wydłużeniem czau pracy nad kawałkiem 2- czy 4-krotnie to dziękuję :) Słuchacz i tak na takie niuanse zwracać uwagi nie będzie... No ale zawsze znajdzie się taki co powie: "Ej, ten to użył Loop nr 125 z paczki Vengeance Essential Gotowiec. Ależ amator!"


To tyle na ten temat :)



A jeśli chodzi o to jak zaczynam projekt... to różnie :) Czasem jeśli uda mi się zrobić jakąś ciekawą barwę na syntezatorze albo spodoba mi się jakiś preset... Czasem ułożę jakieś dobre melo albo wejdą mi fajne akordy. Kiedy nie mam weny, Reasonka nie odpalam, słucham wtedy duzo muży i szukam inspiracji :D

a ja siadam i robie :) najwięcej pomysłów mam po jakimś konkretnym evencie, gdzie mam okazję usłyszeć sporo nowych, ciekawych dźwięków. jak jest pomysł to idzie jak burza jak nie ma to nie ma szans na coś konstruktywnego. :)

Elektro biorę bardzo prosto pod względem kompozycji - nie wysilam się melodycznie.
Ale z takim "moim własnym" nieelektrycznym gatunkiem muzyki jest inaczej:

pracuję na trackerze (zwykłym, nie nowoczesnym), mam dużo sampli, i tak dalej (używam loopów bo na trackery są chyba najlepsze), tworzę pierwszy pattern gdzie zapisuję główny motyw (wszystko naraz), a później dorabiam inne z odpowiednim miejscem ,odpowiednio pocięte itd.
Eksportuję to do wav, ładuję na audacity i czasami dogram coś z moich 2 keyboardów przez line in (tracker obsługuje tylko sample, i to bez jakichś efektów - warto więc trochę wzbogacić) - i tak jjuż powstaje ścieżka :P

zdecydowanie na poczatku u mnie perkusja... nastepnie bass. Jezeli jest vocal i bass z perkuska jak i z sama acapella wspolgra to zabieram sie za melodie... na samym koncu aranzacje glowne (dziury)


Pozdrawiam ;)

Perkusja, Bass, Synthy poboczne, Vocal jesli jest, nastepnie cała reszta.

Zaczynam od melo (ktore i tak w dalszej czesci zmieniam troszke),.. dokladam perce,bass ...ehh 100.000.000 tyle poprawek w trakcie zawsze cos zmieniam wiec nie opisze wam jak to wyglada u mnie,przewaznie jest tak,ze powstaje glowny motyw, dopiero z niego wychodza jakies pomysly na versy... bywa tez,ze nawet w trakcie aranzacji cos mi nie pasuje to zmieniam,ubarwiam ,.. ogolnie chaos presetsy wykrecam w trakcie bo w tedy wiem najbardziej jaka fala mi odpowiada.. glupie,ale tak powstaja moje projekty ;p

Ja z regoly siadam za pianinkiem tudziez keybordem i se brzdakam akordy i melodyjki. Jak juz mam motyw nagrywam to w sofcie i ewentualie kwantyzuje jesli jest taka potrzeba. Dopiero potem dobieram barwy chordow leadow bassow arpow pluckow itp. Na koncu perkusja, fxy i przeszkadzajki ew wokale etniczne.
Bardzo rzadko remixuje wiec tu z regoly wrzucam mida lub gram ze sluchu i prawie zawsze zmieniam pod siebie harmonie :P
Zastanawiam sie jak mozna zaczynac od perkusji? Wydaje mi sie ze to bez sensu jest zupelnie :)

Zastanawiam sie jak mozna zaczynac od perkusji? Wydaje mi sie ze to bez sensu jest zupelnie :)

Odpowiedni dobor sampli jak i ich rozlozenia (haty) dodaje duzo dynamiki. Zawsze zwracam uwage w kazdym kawalku (nie chodzi mi tu o moje produkcje) Jak jest perka ulozona. Dla mnie to podstawa dobrego nagrania.


Pozdrawiam ;)

No ok, ale nie wmowisz mi ze perkusja jest wazniejsza od lini melodycznej bo to jest absurd. Z reszta jaki sens ma ukladanie najpierw perkusji skoro charakterystyke stopy poznasz dopiero kiedy zagra cala dolna sekcja...
Tak samo z hatami, zagraja fajnie solo, ale z innymi instrumentami juz niekoniecznie :)

dlatego mowie o ulozeniu calej perkusji a nie samych np hatow. Pozniej basslinia czy wspolgra z perka i jak mam to + acapelle to na samym koncu melodia + aranzacja glowna



Pozdro

no ja tu popieram zdanie SleepyHead
też ciężko mi sobie wyobrazić, że miałbym zaczynać od perki ...

akurat w Trance ja mam 5 kickow, ktore uzywam, ewentualnie raz zdarzylo mi sie, ze musialem szukac innego (Remix dla Skyera)... ale no kurde... ja zawsze najpierw ukladam bass, pad, arp, melo leada i pianino i dopiero majac to zaczynam bawic sie perka, zeby wiedziec jaki clap, hat, crush itd bedzie pasowal do dzwiekow, ktore sa w uzyciu ;)

Jak najbardziej powinno sie zaczynać od melodii i dźwięków bo tu jest serce utworu, choć nie zawsze, jeżeli ktoś tworzy Chill lub DnB i chce żeby to D górowało nad B to zaczyna od perki, nie widze w tym nic złego. Czasem jak 'nie ma co robić' to sie ułoży beata jak ładnie idzie to można zapisać, a jak sie kiedyś później wynajdzie fajną melodie to można połączyć projekty i wtedy petarda na maxa :cwaniak2:

mam parę sposobów jeśli nie mam ułożonej żadnej melodii czy czego kolwiek to zaczynam od układania akordów później rozpisuje sobie prymy akordów , guide tones , i do tego układam melodie główną i taką bardziej "w tło" . Najlepiej moim zdaniem zacząć od czegoś charakterystycznego w kawałku typu brzmienie , melodia może nawet jakiś podkład

Witam ja również zgadzam się z kolegą powyżej , używanie sampli w mixie nie oznacza braku umiejętności, a patrząc na to z innej strony wszelkie kombinacje z nimi mogą dać ciekawe efekty , Wet Fingers np. bawi się samplingiem i nikt się nie czepia. moim zdaniem liczy się efekt końcowy w produkcji muzyki i nie ważne na czym tworzysz ejay czy cubase , grunt żeby numer się podobał innym i np. w klubie....
=====================
co do tworzenia
1. loop
2. lead , pad , bass
3. Aranżacja
4. Mastering
kilka dni przerwy
5. Dopracowywanie całości

pozdrawiam...

Kick i perka potem cos w głowie sie dzieje :)