PDA

Przejdź do pełnej wersji tego Forum : John Hetmond


trisek
14-02-2008, 17:25
John Hetmond

http://www.k10.com.pl/UserFiles/Image/14.jpghttp://www.ftb.pl/_files/dje/420.jpg

Zacznijmy od poczatku. Jest 22 lipca 1985 roku – na swiat w Warszawie przychodzi niepozorny bachor, ktory za mlodu malo sie odzywa, wszystkich sie wstydzi, w przedszkolu nigdy nie chce jesc a w dodatku nie chce sie bawic z kolegami na podworku.

W wieku 11 lat, Krzysiek (bo takie jest jego imie) zajal sie obsluga sprzetu naglosnieniowego w szkole. Przez kolejne cztery lata gdy tylko byla mozliwosc, spedzal cale dnie na podlaczeniach i naglasnianiu prob teatrzykow i inscenizacji.
Przez te kilka lat nauczyl sie nie tylko obslugi sprzętu, ktory mial dostepny ale takze czytajac wiele broszur i literatury (wtenczas tylko po czesci dla niego zrozumialej) poznal obsluge wszystkich interesujacych go urzadzen. Niesiony swiadomoscia mozliwosci jakie niesie sprzet zaczal odczuwac glod tworzenia a nie jedynie odtwarzania muzyki. K-board siostry, gitara klasyczna, elektryczna, daly tylko czesciowa satysfakcje. Mozliwosc polaczenia wszystkich dzwiekow za pomocą miksera cieszyla ale zawsze dzwiekow bylo zdecydowanie za malo. Na samym poczatku liceum ktos pozyczyl mu do przesluchania set Paula Oakenfolda „Essential Mix – Live from Space“. Cudowne, marzycielskie brzmienia polaczone z odpowiednia dawka energii i idealnym doborem utworow jednego z najlepszych djow swiata spowodowalo ze Krzysiek zainteresowal sie muzyka elektroniczna. To byl tak na prawde punkt zwrotny w jego dotychczasowym zyciu. Odkryl, ze mozna bylo miec wplyw na slyszana muzyke nie tworzac jej na zywo – mozna bylo ja odtwarzac fragment po fragmencie, ukazujac pewien zamysl, forme, ksztalt… niczym dyrygent "uruchamiac" odpowiednie instrunenty ruchem reki.

W wieku 16 lat Krzysiek zarobil na profesjonalne odtwarzacze dla djow. Na poczatku nie wiedzac jak poprawnie przejsc z jednego utworu do drugiego, najpierw odsluchiwal przejscia, ktore robil Paul Oakenfold we wspomnianym secie a nastepnie probowal to powtorzyc. Tym sposobem sam nauczyl sie manipulowania galkami tak by podczas grania robic ledwo slyszalne przejscia. Lecz technika to nie wszystko! Duzo wazniejsze jest wyczucie publicznosci. W wiekszosci przypadkow umiejetnosc odpowiedniego doboru utworow spowodowana jest wczesniejszym uczeszczaniem na imprezy i podgladaniem pracy djow. Jednak Krzysiek zaczal grac na dlugo zanim zaczal chodzic do klubow a zatem tutaj wrodzone wyczucie lub jak to niektorzy mowia „siodmy zmysl“ pozwalal modemu adeptowi tej pieknej sztuki tworzyc od poczatku sety zaskakujaco dobrze „skrojone“.
Niemniej dopiero po prawie trzech latach codziennych treningow ktos dostrzegl prace i talent Krzyska, ktory wtenczas przyjal juz pseudonim John Hetmond.

I to nie byl to byle kto! Angelo Mike uznawany za jednego z najlepszych polskich djow po wysluchaniu dwoch setow podeslanych mu wczesniej przez mlodego dja zadzwonil z propozycja zagrania na jednej z imprez z cyklu „Technnology“. To spowodowalo ze Krzysiek zaczal wiecej trenowac i udoskonalac sie technicznie.

Czy od razu Krzysiek wiedzial jakie gatunki bedzie gral? Otoz nie! Z poczatku, pod wplywem otaczajacych go znajomych poszukiwal odpowiednich brzmien posrod psy-trance i goa. Muzyka, ktora gral ewoluowala przez techno, trance i house by po kilku latach poszukiwan posrod zarowno jasnych jak i ciemnych zakatkach kazdego z tych gatunkow odnalezc brzmienie, na ktorym mu najbardziej zalezalo. Zeby blizej opisac sety Johna Hetmonda mozna smialo powiedziec ze sa one wymieszaniem trzech ogolnikowo zakreslonych elementow : melodyjnosci progresywnego houseu, tech-tranceu oraz pewnej energii ukrytej w techno. Kazdy jego set rozpoczyna sie spokojnie i to co przyniesie jego rozwiniecie jest wielka zagadka. Niekiedy bedzie sie rozpedzal niczym pociag – niosacy wraz ze zwiekszajaca sie predkoscia ogromna ilosc tlumionej wczesniej energii, zas innym razem bedzie ozezwiajacy i leniwy niczym niedzielny spacer o swicie. Podstawowy plyw ma na to klimat panujacy na imprezie – zachowanie ludzi, ich odbior muzyki. John jest wciaz wierny tezie mowiacej ze "zawsze mozna lepiej" nieustannie sie rozwija, szuka ciekawych utworow i brzmien by je wkrotce wykorzystac w nagrywanych dla radia setach lub na imprezach. Skutkuje to wprowadzaniem nowych elementow niejednokrotnie zaskakujacych sluchacza. Stad tez bardzo trudno przyporzadkowac go do danego stylu. Jako, ze Krzysiek rozpoczal swoja przygode z djka od strony sprzetu - od poczatku mozna bylo przypuszczac, ze z czasem nie beda mu wystarczaly gramofony... a nawet i odtwarzacze cd. Pewnej letniej nocy 2006 roku Krzysiek przeczytal w internecie o sterowniku midi posiadanym przez brytyjskiego dja o pseudonimie Sasha. Maven - bo tak brzmiala nazwa sterownia - byl stworzony specjalnie na zamowienie Sashy aby ten mogl grac sety za pomoca programu Ableton Live. Jeszcze tej nocy w glowie Johna Hetmonda na dobre zagoscila pewna mysl - nowy cel do osiagniecia - posiadanie wlasnego Mavena, i wykorzystywanie go na scenie. Tak wlasnie narodzil sie pomysl stworzenia sterownika o nazwie SISQ. Na poczatku pomysl wydawal sie "porywaniem z motyka na slonce" lecz po ponad 1,5 roku pracy po nocach spedzonych na projektowaniu i lutowaniu kolejnych elementow SISQ byl gotowy. Teraz John Hetmond nie tylko jest jednym z najmlodszych djow na swiecie, ktory moze sie poszczycic graniem na jednej scenie ze swiatowa djska czolowka ale takze jednym z pierwszych, ktory sam stworzyl sterownik midi a nastepnie zaczal go wykorzystywac na w swoich setach. Dokladna histrorie tworzenia SISQ znalezc mozna na stronie www.johnhetmond.com/SISQ/sisq.htm (http://www.johnhetmond.com/SISQ/sisq.htm) - warto ja przeczytac by lepiej poznac charakter tego mlodego czlowieka, ktory poswieca cala swoja energie na spelnianie marzen.

Przez kilka ostatnich lat dzieki takim duzym imprezom jak Sound Empire with Armin van Buuren, Summer City with Ferry Corsten, RMI Trance Explosion 06' i 07', EOL Tiesto Tour czy Sensation White 2006 i 2007 a takze wielu mniejszym klubowym imprezom na terenie calego kraju stal sie djem rozpoznawalnym przez polskich klubowiczow