Witam serdecznie zgromadzonych !

Otóż zapewne wiele osób boryka się z tym problemem, brak motywacji do dalszego działania. U mnie działa to w ten sposób że odpalając FL Studio wyłączam go po 5-10 minutach. Nie potrafię sobie wytłumaczyć dlaczego tak się dzieje. Czy jest to brak pomysłów, raczej nie. Jakie macie swoje sposoby że tak powiem domowe na te schorzenie :D Bo tak to nazwę :P :bd: Nie hejtujcie, nowy jestem i piszę do ludzi którzy się znają :) Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji ;) :thumbsup::thumbsup:

Posłuchaj sobie najlepszych z najlepszych w gatunku, który uwielbiasz. Przypomnij sobie, że sam możesz być lepszy, ale bez ruszenia czterech liter nic nie osiągniesz:). Mimo to uważam, że jeśli się coś kocha to motywacją jest sama radość zajmowania się tym.

No masz rację, lecz zalew jak wiadomo g***a na sieć uniemożliwia chyba skupienie ;D Korci posłuchać innych na forach . Robienie muzyki sprawia mi ogromną radość, jest to moja pasja. Ale czasami chyba wynika to z braku mojego skilla którego ciągle szkole tutkami . Zwyczajnie czasami przychodzi ochoty uderzyć w klawiature . :)

Poeksperymentuj ze stylami, ja tak zrobiłem :). Nie brak mi teraz ani motywacji, ani pomysłów. Tworzę ścieżki symfoniczne dla mojej grupy symfo-metalowej. Wyszło to całkiem przypadkiem aż zakochałem się w klasyce :).

Tak chyba jest że eksperymentowanie otwiera nowe horyzonty. Tak też uczynię, ale czasami to szlag mnie trafia jak odpalam fl i po 10-ciu minutach nie wiem co robić dalej.

Poszukaj inspiracji:)

nauka! :) wg mnie nauka jest podstawą do rozpoczęcia przygody z produkcją muzyki :P

Sorry bro, można się uczyć i jednocześnie tworzyć... Na początku nie miałem zielonego pojęcia jak zrobić linię bassową do melodii, nie wspominając o układaniu akordów, aktualnie rozpiszę Ci całą symfonię. Żadnej szkoły muzycznej nie kończyłem :P

EDIT: Poza tym najpierw trzeba znaleźć swoje miejsce :)

Ja jak zaczynałem i już nie miałem sily zeby dłużej siedzieć w FL to czytałem dużo forum (między innymi ten dział) i oglądałem tutoriale. A co do słuchania muzyki to w moim przypadku wygląda to tak, że jak się nasłucham klubowej muzyki to później nie mam weny żeby coś takiego zrobić, najlepiej se zrobić jakaś przerwę od czasu do czasu od muzyki jak i od FL.

Dlaczego niektórzy myślą, że wszyscy w FL siedzą?:P

U mnie objawia się tym, że siedząc godzinę nad np arpeggio, siedzę i siedzę przy tym, nagle mnie szlag trafia bo nie mogę uzyskać tego co mi siedzi w głowie. :) O melo nie wspominam, bo potrafie siedzieć kilka dni nad czymś co mi się spodoba, a i tak jeszcze jednym skrótem na klawiaturze przekreślę kilka dni roboty. :/ Ja myślę, że są dni na produkcję i dni na słuchanie muzyki. Czasami siadając do produkcji, od razu jest wena i efekty są zadawalające.
Co do DAW. Siedzę w Live, dla mnie on jest praktyczniejszy, czytelniejszy, wszystko na swoim miejscu i nie muszę okienek przesuwać po ekranie - to najważniejsze.