PDA

Przejdź do pełnej wersji tego Forum : News Martin Garrix wyznał, że jest znudzony ciągłym graniem „Animals”


P4SIO
17-07-2015, 14:56
Wiele osób marzy o tym, aby zostać światowej sławy DJ-em i grać swoje utwory na największych imprezach. W czasach kiedy Internet pełni dominującą rolę w promocji muzyki, wydaje się to być banalnie proste. Zrób utwór, który podbije serca słuchaczy, wrzuć go na SoundCloud czy YouTube i czekaj… Mimo, że jest to olbrzymie uproszczenie, to jednak coraz więcej obecnych gwiazd EDM, tak właśnie wspomina swoje początki.

http://www.up.4clubbers.pl/out.php/i46920_martingarrixanimalswywiadnews.jpg

Martin Garrix wyznał, że jest znudzony ciągłym graniem „Animals”
Mniej więcej w ten sposób zaczynał Martin Garrix. Holenderska supergwiazda, której utwór „Animals” stał się światowym hitem podbijającym wszystkie możliwe notowania. Mimo, że od czasu premiery minęły już ponad dwa lata, to nadal jest stałym elementem w setach Garrixa. Taki okres czasu, to w muzyce elektronicznej odpowiednik wieczności. Biorąc pod uwagę ile występów rocznie odbywa Martin, to faktycznie można mieć dość tej melodii.

„Jestem znudzony ciągłym graniem tego kawałka (Animals), ale nadal muszę to robić, bo ludzie przychodzą na moje występy z powodu tego konkretnego utworu. Mam wiele produkcji oprócz ‚Animals’. Każdy DJ jest znudzony graniem swoich własnych utworów, jeśli robi to za często. ‚Animals’ było tylko kolejnym klubowym kawałkiem, który zrobiłem mając 15-naście lat. To był prosty, nieskomplikowany eksperyment.” – Martin Garrix

Jest to niezwykle szczere i jednocześnie zgodne z prawdą wyznanie. Martin nie gloryfikuje swojego przełomowego w karierze utworu, tylko jednoznacznie określa go jako jeden z wielu klubowych kawałków. Myślę, że jest to dobry argument do dyskusji z osobami, które nie są zbyt przychylne młodemu Holendrowi.

„Grałem ‚Animals’ w swoich setach i fani często podchodzili i pytali ‚jak się nazywa ta dziwna, tykająca piosenka?’. Mówiłem coś w stylu ‚nie mogę powiedzieć’ tylko po to żeby im trochę namieszać w głowach. Nagle utwór zalał cały Internet. Zrobiłem ‚Animals’ do grania w klubach i na festiwalach, a nagle okazało się – kiedy oficjalnie wydałem ten utwór – trafił również do radia. Zaczął być używany w reklamach w telewizji i w programach związanych z tańcem. Był grany również na stadionie w moim rodzinnym mieście, gdzie słuchało go 70 tys. ludzi. Nie miałem pojęcia, że ten kawałek zrobi ze mnie gwiazdę.” – Martin Garrix

Ze swojej strony życzę Martinowi samych sukcesów i dalszego rozwoju kariery. Każda jego kolejna produkcja pokazuje, że wzbogaca swój muzyczny warsztat i nie zatrzymał się na skrajnie bigroom-owych brzmieniach.

gCYcHz2k5x0

Chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata EDM?
Zapraszam na profil Facebook oraz stronę Essential Music:

http://www.up.4clubbers.pl/out.php/i46277_essentialmusicbanner640.png (http://essentialmusic.pl/)

WWW: Essential Music (http://EssentialMusic.pl)
Facebook: http://facebook.com/EssentialMusicTV

John Melts
17-07-2015, 14:59
przeciez on gra wersje Botneka :DD

P4SIO
17-07-2015, 15:10
przeciez on gra wersje Botneka :DD

Co nie zmienia faktu, że nawet w wersja Botnek-ów ma zachowany główny motyw :D

Vinylside
17-07-2015, 15:16
Dobry DJ gra to czego chce słuchać publika czyli w tym przypadku plus dla Garrixa.

John Melts
17-07-2015, 15:19
oj tam Marcinowi sie w dupie przewraca nie wie czego chce :D

Guess Who?
17-07-2015, 15:41
TAK! CZekałem na ten ''artykuł'' Dzięki wielkie, że moge sobie poczytać do snu !!!! Dziękuje bardzo !

P4SIO
17-07-2015, 15:42
TAK! CZekałem na ten ''artykuł'' Dzięki wielkie, że moge sobie poczytać do snu !!!! Dziękuje bardzo !

Nie "artykuł" tylko "news", bo celowo są inne prefixy :) Nie mniej jednak nie ma za co! Zapraszam do czytania kolejnych wpisów :)

MaciekM:)
17-07-2015, 16:33
Holendrzy od zawsze byli kojarzeni z djingiem, ale nam Polakom potrzeba więcej gwiazd w stylu Garrixa. Piątka za news'a.

Czarny Lulek
17-07-2015, 18:30
Dobry DJ gra to czego chce słuchać publika

Ktokolwiek nagadał Ci takich pierdołowatych haseł - chciał Ci zaszkodzić, nie koleguj się z nim już.

randy94
17-07-2015, 18:34
jak jest znudzony to po co gra? carl cox chyba by go wysmial, te wszystkie sety mainstreamowe brzmia tak samo - intro, kawalki ze smutnym breakiem potem jakis future i na tym sie konczy

I Am Rock!
17-07-2015, 18:34
za te słowa dałem mu unlike na facebooku!

.marcin
17-07-2015, 18:45
Ale z niego "zwierzak" heheszkowo

z serii: Haterz Gona Grej.

R4V
17-07-2015, 18:57
Ktokolwiek nagadał Ci takich pierdołowatych haseł - chciał Ci zaszkodzić, nie koleguj się z nim już.

Tyle w temacie, dziękuję i podbijam.

K/M/A
17-07-2015, 19:40
No tragedia. Współczuje mu. :/

paskudek
17-07-2015, 20:17
Z serii: Ciężkie życie producenta&dj'a...

Vinylside
17-07-2015, 20:37
Ktokolwiek nagadał Ci takich pierdołowatych haseł - chciał Ci zaszkodzić, nie koleguj się z nim już.

Jeśli Ty wchodzisz do klubu lub na scenę eventową i grasz "to co Tobie przypadło do gustu" to serdecznie chciałbym Ci pogratulować. Aaa nie przepraszam, Ty najpierw logujesz się na swoje komputerowe konto na pirackim Windowsie 8, po czym wchodzisz na forum 4clubbers (dzięki sieci, którą opłacają Twoi rodzice) i po prostu "piszesz".

Matan Zajcev
17-07-2015, 21:17
Jeśli Ty wchodzisz do klubu lub na scenę eventową i grasz "to co Tobie przypadło do gustu" to serdecznie chciałbym Ci pogratulować. Aaa nie przepraszam, Ty najpierw logujesz się na swoje komputerowe konto na pirackim Windowsie 8, po czym wchodzisz na forum 4clubbers (dzięki sieci, którą opłacają Twoi rodzice) i po prostu "piszesz".

PiNE zapewne chodziło o to, że często ludzie znają tylko to, co leci w radio i idąc na imprezę oczekują właśnie tych mainstreamowych kawałków. Zadaniem DJa natomiast jest pokazanie im lepszego świata, mniej znanych utworów, które mogą przypaść im do gustu, a których w radio nigdy nie usłyszą i gdyby nie ten DJ nigdy by nie usłyszeli.

Vinylside
17-07-2015, 21:42
PiNE zapewne chodziło o to, że często ludzie znają tylko to, co leci w radio i idąc na imprezę oczekują właśnie tych mainstreamowych kawałków. Zadaniem DJa natomiast jest pokazanie im lepszego świata, mniej znanych utworów, które mogą przypaść im do gustu, a których w radio nigdy nie usłyszą i gdyby nie ten DJ nigdy by nie usłyszeli.

Oczywiście, zgadzam się z Twoimi słowami w 100%, jednakże mnie też nie chodziło tylko i wyłącznie o "radiowe kawałki" - stąd moja odpowiedź. Jens Kindervater, Willem Rebergen czy Robin Brandes - to też producenci zupełne innego, anty Bigoomowego stylu, którzy w pewnym momencie "poszli za komercją". Na imprezach jednak nie grają gatunków Hands Up czy Hardstyle, z którymi mieli najwięcej wspólnego, tylko prezentują klubowiczom / słuchaczom to czego oni od nich oczekują.

Na końcu wypowiedzi zacytuję ciekawą wypowiedź Pana PiNE.


Co dzieje się z DJ'ami , którzy próbują przemycić do klubów prawdziwą muzykę klubową ?
Świetnym przykładem jest Digital Mode , który jakiś czas temu po zagraniu ambitnego seta w klubie 'Piramida' został zmieszany z błotem przez management lokalu i oskarżony o "torturowanie klubowiczów swoją wredną muzyką". Ręce opadają , aż przykro się to pisze.[/B]

Czyli jednak publika oczekuje od DJ-a komercji, nie odmian i eksperymentów ! Tak wiem, jest to smutne, irytujące, ale jednak prawdziwe i trzeba się z tym niestety pogodzić. Ja sam nie jestem przeciwieństwem eksperymentów czy ambicji (bo to wyróżnia DJ-a i człowieka), ale jak widać publika patrzy na to z zupełnej innej perspektywy. Nie ma na to rady, trzeba się do niej po prostu dostosować i tyle. Oczywiście, można zagrać "coś innego / odmiennego", ale bez przesady bo inaczej (jak kolega sam wspomniał) "człowiek zostanie zmieszany z błotem".

MKL.
18-07-2015, 12:09
Jestem znudzony ciągłym graniem tego kawałka (Animals), ale nadal muszę to robić, bo ludzie przychodzą na moje występy z powodu tego konkretnego utworu
Pierwsza i jedyna myśl po przeczytaniu tego zdania - pogratulować fanbase'u. <ok>

Myślę, że jest to dobry argument do dyskusji z osobami, które nie są zbyt przychylne młodemu Holendrowi.
Ale to, że sam Marcin nie lubi grać "Animals" nie sprawi, że jego sukces będzie bardziej zasłużony czy jego produkcje wejdą poziom wyżej, na razie znam co najmniej kilkunastu nastolatków którzy zjadają go w przedbiegach pod każdym względem; ja zawsze będę zniesmaczony, że ktoś taki "reprezentuje" moją ukochaną muzykę w radio. To tak, jakby klapki Kubota zakładane do grubych, zaciągniętych po kolana skarpet miałyby być wizytówką Polski. Martin Garrix Januszem muzyki tanecznej? :)

Jeśli Ty wchodzisz do klubu lub na scenę eventową i grasz "to co Tobie przypadło do gustu" to serdecznie chciałbym Ci pogratulować. Aaa nie przepraszam, Ty najpierw logujesz się na swoje komputerowe konto na pirackim Windowsie 8, po czym wchodzisz na forum 4clubbers (dzięki sieci, którą opłacają Twoi rodzice) i po prostu "piszesz".
Nie porównuj grania w piwnicy dziadków na polskich peryferiach do kolesia z najbardziej otwartego na oryginalną muzykę taneczną kraju, USA, który to koleś dodatkowo ma 8 cyferek w liczbie lajków na Facebooku... tacy ludzie grają co im się żywnie podoba i nikt mi nie wmówi, że jest inaczej. Jedną z prawdziwszych rzeczy, jakie usłyszałem na temat fanów jest to, że są lustrzanym odbiciem artysty. Jakiś dłuższy czas temu Gartner przestał grać "Wolfgang's 5th Symphony", bo zwyczajnie mu się znudziło. Warto dodać, że fani na pewno czekali na ten utwór na każdym jego występie, bo swego czasu (2009? nie pamiętam już) był najczęściej kupowanym kawałkiem roku na Beatporcie. Wolfowi jednak się przejadł, więc zaczął grać genialne bootlegi wykorzystujące nieśmiertelny motyw z jego symfonii (m.in. TAKI (https://www.youtube.com/watch?v=hWjy3rwSw20)). Można? Można. Gdy znudziły mu się również bootlegi to przestał grać go w ogóle, co dla takiego artysty jest niczym, bo ma kilkadziesiąt utworów na takim samym i znacznie lepszym poziomie, wybiera z nich co seta kilka, natomiast reszta to muzyka innych artystów, której praktycznie nikt nie zna. Masz "vinyl" w nazwie i nie wiesz, że pierwotnie sztuka DJ-ingu polegała na tym, żeby chodzić po sklepach muzycznych i szukać nagrań, których nie miał i nie grał nikt inny? To świadczyło o dobrym DJ-u i dla ludzi, którzy trochę w tym siedzą tak jest nadal. Porównaj sety takiego Mat Zo do Garrixa, przecież Martin wypada przy nim jak ciężka amatorka.



Ten news nie tyle zmienił moje zdanie nt. Marcina, co tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że jest popową gwiazdą z 11 milionami lajków na fejsbuniu, a nawet nie może zagrać tego, co mu się podoba. Trochę żałosne, ale idealnie podsumowuje jego twórczość...

szymek94
18-07-2015, 12:31
Mógłby Marcinek coś nowego spróbować. Np. Z bigroom na Trance.
Dlaczego mówię żeby spróbował ? Bo o ile swój sukces odniósł po Animals, to te jego produkcję podobne do Animals nie są już tak super. Ale to moje zdanie.

derigen1
18-07-2015, 12:53
nadal nie rozumiem fenomenu animals..numer bez żadnego ładu, składu tak jak i zresztą wszystkie obecnie lansowane kawałki. Promocja, promocja i każde gów**o staje się hitem

paskudek
18-07-2015, 16:38
Jeśli Ty wchodzisz do klubu lub na scenę eventową i grasz "to co Tobie przypadło do gustu" to serdecznie chciałbym Ci pogratulować. Aaa nie przepraszam, Ty najpierw logujesz się na swoje komputerowe konto na pirackim Windowsie 8, po czym wchodzisz na forum 4clubbers (dzięki sieci, którą opłacają Twoi rodzice) i po prostu "piszesz".

Naćpałeś sie mocarza? Czy co?

Za dużo przebywasz w polskich klubach, i pompki uderzyły Ci do głowy...

orwell14
18-07-2015, 20:10
Mógłby Marcinek coś nowego spróbować. Np. Z bigroom na Trance.


:dash2::dash2::dash2::dash2:
Chroń Boże trance przed tym pajacem.

peter25
19-07-2015, 19:03
:dash2::dash2::dash2::dash2:
Chroń Boże trance przed tym pajacem.

Sam jesteś pajacem jak nie wiesz o co kaman.
Jak dla mnie ten Garrix mógłby też zmienić kierunek, a nie ciągle produkuje te pseudo animalsowe utwory które są nie do zniesienia. Z resztą jak to z każdym DJ-em każdy produkuje coś do swojej pierwszej nutki i potem podąża tym samym schematem które jest już nie do zniesienia, i nie ważne czy to na evencie czy to w klubie tak to już jest.

Solax
20-07-2015, 14:22
No ale na szczęście, na samych big roomach nie skończył ;)

.marcin
20-07-2015, 18:30
No ale na szczęście, na samych big roomach nie skończył ;)

racja, 1 e/h z dillon'em i collab z Yellow Claw i Cesqeaux robi już z niego wielogatunkowego producenta. Kill me and then kill me again.

Najsmutniejsze jest to, że to on ma wybór co gra w swoich setach, a pieprzy takie głupoty.

Czarny Lulek
20-07-2015, 22:52
Jeśli Ty wchodzisz do klubu lub na scenę eventową i grasz "to co Tobie przypadło do gustu" to serdecznie chciałbym Ci pogratulować. Aaa nie przepraszam, Ty najpierw logujesz się na swoje komputerowe konto na pirackim Windowsie 8, po czym wchodzisz na forum 4clubbers (dzięki sieci, którą opłacają Twoi rodzice) i po prostu "piszesz".

Nie będę Cię uświadamiał, bo i po cholerę, nie szukam atencji. Ale z nas dwóch, mogę Cię zapewnić - ja DZIAŁAM, i to szeroko,a to Ty po prostu "PISZESZ". Miłego wieczoru, mniej jadu na przyszłość + więcej weryfikowania faktów. 5 ! :)

Adam Grand
21-07-2015, 15:26
Ja jestem znudzony ciągłym graniem Disco Polo na imprezach :P Gdzie bym nie grał to musi być i koniec :/