PDA

Przejdź do pełnej wersji tego Forum : Inne Co to znaczy wydać utwór?


adrjano
26-01-2014, 18:08
Załóżmy, że wysłaliśmy wytwórni nasz kawałek i dostaliśmy odpowiedź pozytywną. Podpisujemy kontrakt. I co się dalej dzieje? Jakie są z tego korzyści? Czy jest z tego kasa? W jaki sposób zarabiamy? Co dostajemy? Czy żeby coś wysłać trzeba najpierw coś kombinować z ZAiKSem?

Estrax
26-01-2014, 19:01
Załóżmy, że wysłaliśmy wytwórni nasz kawałek i dostaliśmy odpowiedź pozytywną. Podpisujemy kontrakt. I co się dalej dzieje?

Krótko mówiąc oddajesz w takiej umowie wytwórni prawa do czerpania korzyści finansowych z tytułu dystrybucji tego utworu. Zanim zostanie wydany - musi zostać wykonana masa czynności - takich jak np. podpisanie umowy na dystrybucję z sklepem, rozesłanie utworu jako promo do DJów, przygotowanie okładki (zazwyczaj dwie minuty w photoshopie, z racji gotowego szablonu), etc.

Jakie są z tego korzyści?

Promocja własnej osoby, ale także tzw. royalties, czyli gotówka, którą otrzymujesz za sprzedane kopie Twojego utworu. Poza gotówką - jesteś także promowanym przez wytwórnię artystą, co prowadzi do tego, iż różni DJe grają Twoje utwory w swoich setach. Zależnie od labelu, zdarzają się też bookingi na imprezach sygnowanych nazwą wytwórni (np. Enhanced Music World Tour, Digital Society, FSOE czy ASOT).

Czy jest z tego kasa? W jaki sposób zarabiamy?

Ot przychody z tytułu praw majątkowych, czyli tzw. royalties; oznacza to, że będziesz dostawać x% od sprzedanej kopii utworu, oczywiście od kwoty dystrybucji trzeba odjąć prowizję sklepu i parę innych czynników, o których teraz nie będę się rozpisywał, bo wyszłaby z tego książka ;)
Istnieją także wytwórnie, które płacą Ci ustaloną kwotę za utwór i nie będziesz wtedy otrzymywał żadnych % od sprzedaży.
Od kwoty, którą dostaniesz, zobowiązany jesteś do samodzielnego odprowadzenia podatku.

Czy żeby coś wysłać trzeba najpierw coś kombinować z ZAiKSem?

Chronieniem Twojego utworu zajmuje się wytwórnia i to zazwyczaj właśnie ona zastrzega prawa do utworu.

Czarny Lulek
26-01-2014, 20:13
Krótko mówiąc oddajesz w takiej umowie wytwórni prawa do czerpania korzyści finansowych z tytułu dystrybucji tego utworu. Zanim zostanie wydany - musi zostać wykonana masa czynności - takich jak np. podpisanie umowy na dystrybucję z sklepem, rozesłanie utworu jako promo do DJów, przygotowanie okładki (zazwyczaj dwie minuty w photoshopie, z racji gotowego szablonu), etc.



Promocja własnej osoby, ale także tzw. royalties, czyli gotówka, którą otrzymujesz za sprzedane kopie Twojego utworu. Poza gotówką - jesteś także promowanym przez wytwórnię artystą, co prowadzi do tego, iż różni DJe grają Twoje utwory w swoich setach. Zależnie od labelu, zdarzają się też bookingi na imprezach sygnowanych nazwą wytwórni (np. Enhanced Music World Tour, Digital Society, FSOE czy ASOT).



Ot przychody z tytułu praw majątkowych, czyli tzw. royalties; oznacza to, że będziesz dostawać x% od sprzedanej kopii utworu, oczywiście od kwoty dystrybucji trzeba odjąć prowizję sklepu i parę innych czynników, o których teraz nie będę się rozpisywał, bo wyszłaby z tego książka ;)
Istnieją także wytwórnie, które płacą Ci ustaloną kwotę za utwór i nie będziesz wtedy otrzymywał żadnych % od sprzedaży.
Od kwoty, którą dostaniesz, zobowiązany jesteś do samodzielnego odprowadzenia podatku.



Chronieniem Twojego utworu zajmuje się wytwórnia i to zazwyczaj właśnie ona zastrzega prawa do utworu.

To co napisałeś to taki troche American Dream.

Takie rzeczy oferują tylko największe labele, nie licz na to, że po podpisaniu kontraktu z pierwszym lepszym labelem wyciągniesz choć 20 % takich profitów ;)

NercO
27-01-2014, 11:27
To jeszcze ja dołączę się do pytania.

Jeśli ktoś chce wydać utwór w jakimś labelu to musi posiadać oryginalnego Fl'a czy tam inny program na którym pracuje ? tak samo z wtyczkami?

Czarny Lulek
27-01-2014, 11:42
To jeszcze ja dołączę się do pytania.

Jeśli ktoś chce wydać utwór w jakimś labelu to musi posiadać oryginalnego Fl'a czy tam inny program na którym pracuje ? tak samo z wtyczkami?

Teoretycznie - oczywiście, że musi. Praktycznie - na 99 % nikt nie będzie o to pytał.
Zresztą w przypadku wtyczek typu Sylenth1 zawsze możesz powiedzieć, że wykręciłeś dane brzmienie nawet na 3xOSC. Gorzej z samplami albo romplerami.

adrjano
27-01-2014, 17:03
A można zastrzec utwór i wtedy zgłosić go do wytwórni? Czy wtedy mógłbym mieć większe korzyści finansowe?
Podążając dalej drogą American Dream, załóżmy, że kawałek stał się jako tako znany. Jak wygląda sprawa z koncertami? Kto je załatwia? Czy trzeba mieć koncertowy sprzęt? Kiedy pojawia się ktoś taki jak menedżer?

Teoretycznie - oczywiście, że musi. Praktycznie - na 99 % nikt nie będzie o to pytał.
Zresztą w przypadku wtyczek typu Sylenth1 zawsze możesz powiedzieć, że wykręciłeś dane brzmienie nawet na 3xOSC. Gorzej z samplami albo romplerami.

To znaczy, że na Nexusie czy Omnisphere też są jakieś ukryte znaki jak w Vengeance??

Czarny Lulek
28-01-2014, 15:03
To znaczy, że na Nexusie czy Omnisphere też są jakieś ukryte znaki jak w Vengeance??

Tego nie wiem, ale w przypadku Nexusa to możliwe, bo to jedna firma (ReFX). Ale raczej miałem na myśli to, że łatwo rozpoznać dźwięk z Nexusa, szczególnie te bardzo charakterystyczne.

Matikte
28-01-2014, 17:50
Tego nie wiem, ale w przypadku Nexusa to możliwe, bo to jedna firma (ReFX). Ale raczej miałem na myśli to, że łatwo rozpoznać dźwięk z Nexusa, szczególnie te bardzo charakterystyczne.

Ale wystarczy odpowiednie layerowanie + filtry + zabawa pitchem delikatna i już w sumie nie mają prawa mieć podejrzeń ;)

Marcinkiewicz86
28-01-2014, 21:22
Jeśli chodzi o oryginalność softu to wiadomo nikt jako fizycznej osoby Ciebie szarpać nie będzie, nawet nie będzie sprawdzał, chyba że zrobisz jakiś nr 1, wykorzystasz sample z Vengeance szczególnie jakieś riffy gitarowe czy klasyczne efekty, do tego gotowe sekwencje z Nexusa, czyli komercja i to pójdzie w świat.
Wtedy jest gorzej, a na co dzień jedyne jakbyś prowadził działalność to zdarzają się kontrole.

Jeśli chcesz się zabezpieczyć samemu i swój produkt jako nagranie muzyczne to jedynie członkostwo w ZAiKS-ie, tam się wnosi jakieś opłaty ale wtedy Twój track jest "pod ochroną", inaczej po prostu wstawiasz za free do sieci i każdy robi co chce.

Natomiast co do grania to zależy czy sety czy live-acty, gdzie często muzyka jest na zasadzie "playbacku", nic nie podłączone po prostu odtwarzane jest mp3, liczy się show, tak jak dj Antoine, Candys itp..
natomiast jak sety i występy typu Tommorowland to musisz mieć jakieś pojęcie o graniu, sprzęt zależy, możesz mieć swój i wtedy to nie jest występ na dwa utworki komercyjne i następny, tylko grasz set jesteś dj i producentem.
Wielu producentów ostatnimi czasy dorabia produkując nagrania dla "gwiazd" np Swedish House Mafia dla Britney Spears itd..
Sandy Vee dla Katy Perry czy Afrojack i Inna

Najlepiej nie nastawiać się na extra zarobki bo tutaj głównie granie na żywo daje jakieś profity a nie pojedyncze utworki sprzedawane w sieci. Jak będziesz dobry to propozycji nie zabraknie.

Oczywiście za każde wykorzystanie utworu dostajesz kasę ale to nie są miliony, czyli jeśli track będzie emitowany w tv z teledyskiem czy emisja w radiu to także jakiś dochód, po prostu nikt nie bedzie obracał Twoim nagraniem bez Twojej zgody a zgoda = wykupienie praw czyli kasa. (oczywiście do Twojej kieszeni trafia procent, bo jeszcze wydawnictwo itd..)

SojkaPL
28-01-2014, 23:00
Prawda jest taka, że nawet jeśli wydasz swój utwór, nie masz co liczyć na zyski. W zasadzie kasę można zobaczyć tylko wtedy, kiedy wydaje się swoje numery w dużych, znanych wytwórniach, w których pracuje cały sztab ludzi, marketingowców etc...

Ale z drugiej strony, produkcja jest dobrą furtką do grania ;)

Estrax
29-01-2014, 06:05
To co napisałeś to taki troche American Dream.

Takie rzeczy oferują tylko największe labele, nie licz na to, że po podpisaniu kontraktu z pierwszym lepszym labelem wyciągniesz choć 20 % takich profitów ;)

Nie do końca American Dream - wszak nie pisałem o jakichś małych labelikach (np. pochodzących z Chin, Azerbejdżanu lub RPA i istniejących od tygodnia), zaś przedstawiłem sytuację z perspektywy osoby, która wydaje coś w solidnym, minimum 'mocno średnim' labelu ;) Swoją drogą, takie warunki proponują nie tylko te największe labele (typu np. Ultra, Revealed, Spinnin', Enhanced, Armada) podobnie jest z tymi 'mocno średnimi' (bo do takich można zaliczyć np. Infrasonic).

Jeśli ktoś chce wydać utwór w jakimś labelu to musi posiadać oryginalnego Fl'a czy tam inny program na którym pracuje ? tak samo z wtyczkami?

Żaden sensowny label nie zapyta Cię o to, czy posiadasz legalny software. Jest to oczywiste - w umowie sprzedajesz prawa do dystrybucji, a takowych nie posiadasz mając piracki soft. W umowie na 100% znajdzie się klauzula, iż jeśli narazisz label na koszty, to zobowiązujesz się do ich zwrotu (często jest to trzykrotna, pięciokrotna lub dziesięciokrotna wartość poniesionych przez label kosztów). To zwyczajny biznes - jeśli nie chcesz wydawać pieniędzy na soft, lub Cię po prostu nie stać - skorzystaj z darmowych odpowiedników, takich jest teraz masa.

Zresztą w przypadku wtyczek typu Sylenth1 zawsze możesz powiedzieć, że wykręciłeś dane brzmienie nawet na 3xOSC. Gorzej z samplami albo romplerami.

Tutaj się po części mylisz. Nawet takie wtyczki jak Sylenth1, Massive, FM8, Dune, Zebra2 - generują cyfrowe znaki wodne świadczące o ich obecności.

A można zastrzec utwór i wtedy zgłosić go do wytwórni? Czy wtedy mógłbym mieć większe korzyści finansowe?
Podążając dalej drogą American Dream, załóżmy, że kawałek stał się jako tako znany. Jak wygląda sprawa z koncertami? Kto je załatwia? Czy trzeba mieć koncertowy sprzęt? Kiedy pojawia się ktoś taki jak menedżer?

To znaczy, że na Nexusie czy Omnisphere też są jakieś ukryte znaki jak w Vengeance??

Samodzielne zastrzeżenie praw do utworu nie przyniesie Ci żadnych dodatkowych korzyści - niektóre labele nie będą chciały przyjąć takiego utworu, gdyż większość z nich oczekuje, że utwór do nich wysłany będzie czymś, co nie ujrzało jeszcze światła dziennego w jakiejkolwiek formie.
Co do występów: załatwiasz je samodzielnie, bądź Twój manager, którego możesz zatrudnić samodzielnie, bądź zgłosić się do agencji, która takowego na 100% posiada. W zależności od szczegółów zawartych w umowie, Twoim ekwipunkiem może być sam laptop + interfejs + kontroler, może też to być kilka płyt, czy nośników USB - jeśli playery są na miejscu.

Tego nie wiem, ale w przypadku Nexusa to możliwe, bo to jedna firma (ReFX). Ale raczej miałem na myśli to, że łatwo rozpoznać dźwięk z Nexusa, szczególnie te bardzo charakterystyczne.

Oczywiście, że Nexus zostawia znaki wodne :)

Ale wystarczy odpowiednie layerowanie + filtry + zabawa pitchem delikatna i już w sumie nie mają prawa mieć podejrzeń ;)

Bzdury. Nawet po layeringu i ostrym processingu jest możliwość, by dowieść, że korzystałeś z wtyczki o nazwie XYZ. Jedyne, czego nie można Ci w 100% udowodnić na odległość to to, iż korzystałeś dokładnie z presetu o nazwie ABC - ale to już może wykazać kontrola na miejscu :)

Jeśli chodzi o oryginalność softu to wiadomo nikt jako fizycznej osoby Ciebie szarpać nie będzie, nawet nie będzie sprawdzał, chyba że zrobisz jakiś nr 1, wykorzystasz sample z Vengeance szczególnie jakieś riffy gitarowe czy klasyczne efekty, do tego gotowe sekwencje z Nexusa, czyli komercja i to pójdzie w świat.
Wtedy jest gorzej, a na co dzień jedyne jakbyś prowadził działalność to zdarzają się kontrole.

Jeśli chcesz się zabezpieczyć samemu i swój produkt jako nagranie muzyczne to jedynie członkostwo w ZAiKS-ie, tam się wnosi jakieś opłaty ale wtedy Twój track jest "pod ochroną", inaczej po prostu wstawiasz za free do sieci i każdy robi co chce.

Natomiast co do grania to zależy czy sety czy live-acty, gdzie często muzyka jest na zasadzie "playbacku", nic nie podłączone po prostu odtwarzane jest mp3, liczy się show, tak jak dj Antoine, Candys itp..
natomiast jak sety i występy typu Tommorowland to musisz mieć jakieś pojęcie o graniu, sprzęt zależy, możesz mieć swój i wtedy to nie jest występ na dwa utworki komercyjne i następny, tylko grasz set jesteś dj i producentem.
Wielu producentów ostatnimi czasy dorabia produkując nagrania dla "gwiazd" np Swedish House Mafia dla Britney Spears itd..
Sandy Vee dla Katy Perry czy Afrojack i Inna

Najlepiej nie nastawiać się na extra zarobki bo tutaj głównie granie na żywo daje jakieś profity a nie pojedyncze utworki sprzedawane w sieci. Jak będziesz dobry to propozycji nie zabraknie.

Oczywiście za każde wykorzystanie utworu dostajesz kasę ale to nie są miliony, czyli jeśli track będzie emitowany w tv z teledyskiem czy emisja w radiu to także jakiś dochód, po prostu nikt nie bedzie obracał Twoim nagraniem bez Twojej zgody a zgoda = wykupienie praw czyli kasa. (oczywiście do Twojej kieszeni trafia procent, bo jeszcze wydawnictwo itd..)

Wystarczy dowolne wypuszczenie utworu do sieci i już można załatwić sobie kontrolę - nawet wykorzystanie niekomercyjne tworu, jakim jest sampel czy wtyczka - jest narażeniem firmy na straty. W przypadku działalności, nielegalny soft jest czymś nie do pomyślenia.
Co do zarobków - w przypadku wydawania muzyki nie są to kokosy, ale nie ukrywajmy, jest wiele metod zarabiania związanych z np. tworzeniem muzyki i są one bardzo dochodowe (np. ghostproducing i ghostwriting). ;)

adrjano
29-01-2014, 09:44
No dobra, a weźmy taką sytuacje: wrzucamy kawałek na youtube jakimś amatorskim teledyskiem i zdobywa on popularność. Co wtedy z dystrybucją? Jak trafi na serwisy streamingowe, iTunesy itd? Zapewne wytwórnie same będą się starać podpisać kontrakt, ale czy to jest jedyne wyjście?



Co do zarobków - w przypadku wydawania muzyki nie są to kokosy, ale nie ukrywajmy, jest wiele metod zarabiania związanych z np. tworzeniem muzyki i są one bardzo dochodowe (np. ghostproducing i ghostwriting). ;)

Ogólnie wiem co to takiego, ale chętnie poczytałbym coś więcej. Jak to działa? Jak bardzo są dochodowe? Czy to jest jednorazowa korzyść czy jest jeszcze kasa z dystrybucji?

Estrax
29-01-2014, 18:12
No dobra, a weźmy taką sytuacje: wrzucamy kawałek na youtube jakimś amatorskim teledyskiem i zdobywa on popularność. Co wtedy z dystrybucją? Jak trafi na serwisy streamingowe, iTunesy itd? Zapewne wytwórnie same będą się starać podpisać kontrakt, ale czy to jest jedyne wyjście?

Po wrzuceniu takiego utworu na YT żaden label Ci go nie wyda - szczególnie, gdy zdobędzie on popularność. Po prostu w tym momencie jest to nieopłacalne, gdyż będzie już po okresie największej sprzedaży. Dystrybucja na dowolnym portalu (typu Beatport, iTunes) wymaga podpisania stosownych umów z tymże serwisem.


Ogólnie wiem co to takiego, ale chętnie poczytałbym coś więcej. Jak to działa? Jak bardzo są dochodowe? Czy to jest jednorazowa korzyść czy jest jeszcze kasa z dystrybucji?

Wszystko zależy od tego, jak jest skonstruowana umowa. Zazwyczaj jest to jednorazowa korzyść materialna na zasadzie umowy o dzieło z przekazaniem praw autorskich. Powiem szczerze, że ciężko jest podać tu konkretną kwotę, gdyż sporo zależy od zleceniodawcy, wytycznych, ale też od zleceniobiorcy, czyli ghostproducera/ghostwritera i jego doświadczenia, wcześniejszych zleceń. Przykładowy koszt kompletnego utworu wraz z przekazaniem pełnych praw autorskich to 300-1000 euro brutto (utwór gotowy w dwa dni robocze), jeśli jesteś bardziej znany, to stawki rosną w górę (do 5k euro brutto). Na tą chwilę rynek jest 'nasycony' ghostwriterami/ghostproducerami (99% zleceń zgarnia ktoś z świetnie się znającej 'ekipy' ;) ), aczkolwiek cały czas poszukiwani są kreatywni sound designerzy tworzący własne samplepacki, soundbanki dla pluginów, etc.
Jeśli zaczynasz na tym polu, to najlepiej opanuj syntezę i twórz soundbanki, a następnie zajmij się kreowaniem własnych sampli.

DjDragon20
30-01-2014, 16:31
A jak to jest z darmowymi wtyczkami VST? to znaczy mozna ich uzywnac LEgalnie ?Z kąd kontrola wie które wtyczki są legalne?

Czarny Lulek
30-01-2014, 17:06
A jak to jest z darmowymi wtyczkami VST? to znaczy mozna ich uzywnac LEgalnie ?Z kąd kontrola wie które wtyczki są legalne?

Darmowe są legalne za darmo. A kontrola wie doskonale, które wtyczki są legalne, nie wiem z czym problem w rozpoznaniu.

kopersky
02-02-2014, 09:35
Czyli jeżeli ktoś ma dużo pieniędzy, kupi Nexusa, Sylenth1, paczkę Vengeance, a potem weźmie gotowe loopy i dźwięki - może wtedy spokojnie wydać utwór? Mimo że z 'gotowców'?

Estrax
02-02-2014, 10:35
Jeśli tylko taka osoba legalnie nabyła DAWa, pluginy i samplepacki - oczywiście, że może.

Hidden
03-02-2014, 07:38
Estrax, ponieważ jesteś osobą, która włożyła w muzykę sporo pieniędzy, uparcie przekonujesz, że w tej branży nie można bez nich istnieć. Czyniłeś to w jakiejś dyskusji dotyczącej odsłuchu, gdzie twierdziłeś, że tylko monitory za czterocyfrową sumę mają sens, i czynisz to teraz, strasząc kontrolami. To powszechne zjawisko.

Powiedz mi jedno: słyszałeś o potwierdzonym przypadku, gdy ktoś miał kłopoty z tytułu wykorzystania pirackich sampli, pomijając wokal, i softu? Jeśli tak, opowiedz.

Estrax
03-02-2014, 09:34
Estrax, ponieważ jesteś osobą, która włożyła w muzykę sporo pieniędzy, z uporem przekonujesz, że w tej branży nie można bez nich istnieć. Czyniłeś to w jakiejś dyskusji dotyczącej odsłuchu, gdzie twierdziłeś, że tylko monitory za czterocyfrową sumkę mają sens, i tak czynisz teraz, strasząc kontrolami. To powszechne zjawisko.

Powiedz mi jedno: słyszałeś o potwierdzonym przypadku, gdy ktoś miał kłopoty z tytułu wykorzystania pirackich sampli, pomijając wokal, i softu? Jeśli tak, opowiedz.

Włożyłem sporo, ale też sporo 'wyciągnąłem' - ale to nie ma to żadnego związku z tematem.
Nigdzie nie napisałem, że bez pieniędzy nie można istnieć w tej branży - ba, na każdym kroku zaznaczam, że jeśli kogoś na jakiś soft nie stać, to są darmowe odpowiedniki, które wcale nie są gorsze. Jedynie zachęcam do bycia w 100% legalnym, bo jest taka możliwość nie wydając ani grosza.
Co do monitorów: sorry, ale tak niestety jest. Jaki jest sens inwestycji w "monitory" za 800 czy 900 pln, które grają*tak samo jak no-name głośniki za 50 pln z marketu? To już lepiej dołożyć kilka stówek i kupić coś sensownego (albo tą kwotę spożytkować na dobrej klasy słuchawki)…
Kontrole? Oczywiście. Znam udokumentowane kilkadziesiąt przypadków takich kontroli wśród moich znajomych. Nie są to tylko osoby prowadzące działalność, ale też osoby prywatne. Inna sprawa, że nikt z nich nie miał problemów, gdyż działają legalnie.

Hidden
03-02-2014, 10:07
Włożyłem sporo, ale też sporo 'wyciągnąłem' - ale to nie ma to żadnego związku z tematem.
Nigdzie nie napisałem, że bez pieniędzy nie można istnieć w tej branży - ba, na każdym kroku zaznaczam, że jeśli kogoś na jakiś soft nie stać, to są darmowe odpowiedniki, które wcale nie są gorsze. Jedynie zachęcam do bycia w 100% legalnym, bo jest taka możliwość nie wydając ani grosza.
Co do monitorów: sorry, ale tak niestety jest. Jaki jest sens inwestycji w "monitory" za 800 czy 900 pln, które grają*tak samo jak no-name głośniki za 50 pln z marketu? To już lepiej dołożyć kilka stówek i kupić coś sensownego (albo tą kwotę spożytkować na dobrej klasy słuchawki)…
Kontrole? Oczywiście. Znam udokumentowane kilkadziesiąt przypadków takich kontroli wśród moich znajomych. Nie są to tylko osoby prowadzące działalność, ale też osoby prywatne. Inna sprawa, że nikt z nich nie miał problemów, gdyż działają legalnie.

Równie dobre darmowe odpowiedniki to mrzonki, o czym sam dobrze wiesz, skoro wolałeś się wykosztować. Wiesz także, że nie można być w 100% legalnym nie wydając ani grosza (o darmowych odpowiednikach DAW nie słyszałem). Ale tylko ja wiem, że nawet na tanim sprzęcie można działać cuda. Oczywiście każdy domowy cudotwórca w końcu pokusi się o coś lepszego, choćby dla samej przyjemności.

Logika podpowiada, że skoro twoi znajomi włożyli w muzykę pieniądze, mają na koncie spore dokonania, a więc rzucali się w oczy.

Pozwoliłeś sobie na koszty, bo mogłeś, nie musiałeś. Inni też nie muszą, ale niekoniecznie mogą. Miej to na uwadze, zanim znowu przyjdzie ci do głowy siać ferment i zniechęcenie wśród początkujących.

Estrax
03-02-2014, 10:50
Równie dobre darmowe odpowiedniki to mrzonki, o czym sam dobrze wiesz, skoro wolałeś się wykosztować.
Pozwoliłeś sobie na koszty, bo mogłeś, nie musiałeś. Inni tez nie muszą, ale niekoniecznie mogą. Miej to na uwadze zanim znowu przyjdzie ci do głowy siać ferment i zniechęcenie wśród początkujących.

Wydałem stosowne pieniądze tylko dlatego, że część mojej pracy to tworzenie soundbanków, czy też template'ów wykorzystujących konkretne pluginy. Mnie osobiście one nie są potrzebne, gdyż w zupełności wystarczają mi pokładowe pluginy z DAWów, z których korzystam (FL, Cubase, Ableton, Logic, Reason). Ba, nawet na liście posiadanych przeze mnie pluginów kilkadziesiąt z nich to pluginy darmowe.

Wiesz także, że nie można być w 100% legalnym nie wydając ani grosza (o darmowych odpowiednikach DAW nie słyszałem).

Legalnym w 100% można być nie wydając ani grosza. Darmowe DAWy? Studio One Free na przykład, LMMS też. Listę tą można uzupełnić o EnergyXT, ale to już koszt 16.5 pln, czyli dokładnie koszt zakupu miesięcznika EiS.

Ale zdaje się, że tylko ja wiem, że nawet na tanim sprzęcie można działać cuda. Oczywiście każdy domowy cudotwórca pokusi się w końcu o coś lepszego, choćby dla samej przyjemności.

Proszę o podanie, w którym momencie napisałem, iż na tanim sprzęcie nie da się pracować. Nigdy czegoś takiego nie stwierdziłem. Jedyne, o czym piszę, to brak sensu zakupu czegoś, co daje taki sam efekt jak inny przedmiot, który można mieć praktycznie 10x taniej. W takim wypadku szkoda na coś takiego tracić kasę, skoro wydając ciut więcej ma się sprzęt o dwie lub trzy klasy lepszy, albo sprzęt tej samej klasy za zdecydowanie mniejszą kasę. Sprzęt profesjonalny (który zazwyczaj jest droższy, ale nie zawsze) daje większe możliwości i jest zawsze ułatwieniem podczas pracy, ale to chyba oczywista oczywistość ;) Przykładem na to, iż nie wszyscy Ci, którzy mają jakieś osiągnięcia, inwestują w sprzęt - jest na przykład Adam Szabo.

Logika podpowiada, że skoro twoi znajomi wydali pieniądze na sprzęt, mają na koncie spore dokonania, a więc rzucali się w oczy.

Twojej logiki nie mam zamiaru komentować, gdyż… w tym przypadku jest kompletnie "nielogiczna". Jeśli ktoś wydaje pieniądze na sprzęt to nie musi mieć jakichś mega osiągnięć na koncie - tutaj raczej zależy to od zarobków - wystarczy popatrzeć na to, jak wyposażone domowe studia mają niektóre osoby z zagranicy, o których na 100% nie słyszałeś i nie usłyszysz :)

Hidden
03-02-2014, 11:39
Wydałem stosowne pieniądze tylko dlatego, że część mojej pracy to tworzenie soundbanków, czy też template'ów wykorzystujących konkretne pluginy. Mnie osobiście one nie są potrzebne, gdyż w zupełności wystarczają mi pokładowe pluginy z DAWów, z których korzystam (FL, Cubase, Ableton, Logic, Reason). Ba, nawet na liście posiadanych przeze mnie pluginów kilkadziesiąt z nich to pluginy darmowe.

Nie są ci potrzebne, ponieważ korzystasz z wtyczek z płatnych, i to bardzo, DAWów. Pogubiłeś się.

Chyba każdy posiada darmowe wtyczki, ale nie każdy z nich korzysta.

Legalnym w 100% można być nie wydając ani grosza. Darmowe DAWy? Studio One Free na przykład, LMMS też. Listę tą można uzupełnić o EnergyXT, ale to już koszt 16.5 pln, czyli dokładnie koszt zakupu miesięcznika EiS.

Ok, tu muszę się zgodzić.

Proszę o podanie, w którym momencie napisałem, iż na tanim sprzęcie nie da się pracować. Nigdy czegoś takiego nie stwierdziłem. Jedyne, o czym piszę, to brak sensu zakupu czegoś, co daje taki sam efekt jak inny przedmiot, który można mieć praktycznie 10x taniej. W takim wypadku szkoda na coś takiego tracić kasę, skoro wydając ciut więcej ma się sprzęt o dwie lub trzy klasy lepszy, albo sprzęt tej samej klasy za zdecydowanie mniejszą kasę. Sprzęt profesjonalny (który zazwyczaj jest droższy, ale nie zawsze) daje większe możliwości i jest zawsze ułatwieniem podczas pracy, ale to chyba oczywista oczywistość ;) Przykładem na to, iż nie wszyscy Ci, którzy mają jakieś osiągnięcia, inwestują w sprzęt - jest na przykład Adam Szabo.

Umyka ci, że mówisz o czterocyfrowych sumach. Nikt nie będzie ścibolił takich pieniędzy, jeśli odsłuch nie będzie dla niego istotny. Aby stał się istotny, trzeba posmakować tworzenia muzyki, do czego zniechęcasz przekonując, że sens zaczyna się od czterech cyfr.

Twojej logiki nie mam zamiaru komentować, gdyż… w tym przypadku jest kompletnie "nielogiczna". Jeśli ktoś wydaje pieniądze na sprzęt to nie musi mieć jakichś mega osiągnięć na koncie - tutaj raczej zależy to od zarobków - wystarczy popatrzeć na to, jak wyposażone domowe studia mają niektóre osoby z zagranicy, o których na 100% nie słyszałeś i nie usłyszysz :)

Spójrz na swoją logikę. Jeśli twoich znajomych skontrolowano, ich pracę z łatwością można usłyszeć, a do tego trzeba za nią płacić. To bez wątpienia jest osiągnięcie.

Estrax
03-02-2014, 17:51
Nie są ci potrzebne, ponieważ korzystasz z wtyczek z płatnych, i to bardzo, DAWów. Pogubiłeś się.

A ja widzę, że masz wyraźne problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Wtyczki te potrzebne mi są tylko w momencie, gdy tworzę zarobkowo template'y czy soundbanki. W moich własnych utworach, tworzonych pod własnym pseudonimem artystycznym - z nich nie korzystam. To, czy w swojej pracy wykorzystuję taki, czy inny DAW (swoją drogą najtańszy na rynku przy tym wyposażeniu) - to moja sprawa i nic Ci do tego. Nigdzie nie napisałem, że pracuję jedynie na darmowym sofcie i DAW jest tego przykładem.

Chyba każdy posiada darmowe wtyczki, ale nie każdy z nich korzysta.

Okej, czyli zarzucasz mi, że z nich nie korzystam, to w takim razie jak wytłumaczysz fakt, że są one obecne w template'ach wychodzących spod mojej ręki, które potem pojawiają się w sprzedaży? Duchy, plamy na słońcu, a może coś jeszcze innego?

Umyka ci, że mówisz o czterocyfrowych sumach. Nikt nie będzie ścibolił takich pieniędzy, jeśli odsłuch nie będzie dla niego istotny. Aby stał się istotny, trzeba posmakować tworzenia muzyki, do czego zniechęcasz przekonując, że sens zaczyna się od czterech cyfr.

Jeżeli odsłuch nie jest dla niego istotny, to dlaczego taka osoba ma zamiar w ogóle kupować monitory studyjne? Paradoks normalnie. Pomijam już kwestię, że każdego przeciętnego Polaka stać nawet na wypasiony sprzęt, ale nie każdy ma na tyle jaj, by umieć zrezygnować z rzeczy niekoniecznych i odłożyć. Jesteś w ogóle świadom ile pieniędzy w trakcie roku "wyrzucasz", czy może nie jesteś tego świadom, bo nadal nie ponosisz większości kosztów?

Spójrz na swoją logikę. Jeśli twoich znajomych skontrolowano, ich pracę z łatwością można usłyszeć, a do tego trzeba za nią płacić. To bez wątpienia jest osiągnięcie.

Trzeba za nią płacić, bo pewnie labele i różnego rodzaju firmy to na bank działają non-profit, a ludzie do garnka dorzucają dodatkowe 15138905632 odsłuchań z soundclouda, czy też 3289563956 pobrań z zippyshare. To, że ktoś wydaje muzykę w jakimś labelu to nie jest żadne osiągnięcie, gdyż to na dzień dzisiejszy może każdy.

Hidden
03-02-2014, 18:39
A ja widzę, że masz wyraźne problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Wtyczki te potrzebne mi są tylko w momencie, gdy tworzę zarobkowo template'y czy soundbanki. W moich własnych utworach, tworzonych pod własnym pseudonimem artystycznym - z nich nie korzystam. To, czy w swojej pracy wykorzystuję taki, czy inny DAW (swoją drogą najtańszy na rynku przy tym wyposażeniu) - to moja sprawa i nic Ci do tego. Nigdzie nie napisałem, że pracuję jedynie na darmowym sofcie i DAW jest tego przykładem.

Okej, czyli zarzucasz mi, że z nich nie korzystam, to w takim razie jak wytłumaczysz fakt, że są one obecne w template'ach wychodzących spod mojej ręki, które potem pojawiają się w sprzedaży? Duchy, plamy na słońcu, a może coś jeszcze innego?

Czytanie ze zrozumieniem? Czytając twoje odpowiedzi dziwię się, że w ogóle znasz takie pojęcie. Przyznajesz, że prywatnie korzystasz z płatnych rozwiązań w odpowiedzi na zarzut, że darmowe nie są równie dobre. Nie widzisz tego człowieku? To, że masz darmowe wtyczki znaczy tyle co nic, bo każdy jakieś ma i czasem z nich skorzysta, nawet zatwardziały pirat. Wciskasz kit, bo ci bardzo nie siada, że ktoś za soft nie płaci.

Jeżeli odsłuch nie jest dla niego istotny, to dlaczego taka osoba ma zamiar w ogóle kupować monitory studyjne? Paradoks normalnie. Pomijam już kwestię, że każdego przeciętnego Polaka stać nawet na wypasiony sprzęt, ale nie każdy ma na tyle jaj, by umieć zrezygnować z rzeczy niekoniecznych i odłożyć. Jesteś w ogóle świadom ile pieniędzy w trakcie roku "wyrzucasz", czy może nie jesteś tego świadom, bo nadal nie ponosisz większości kosztów?

Żeby odkładać na monitory, żeby dla nich reorganizować domowe wydatki, muszą być potrzebne, a nikt nie odczuje takiej potrzeby, gdy zaczyna przygodę z tworzeniem muzyki. Dopiero po odpowiednim czasie, i to owocnym, będzie chętny zainwestować. Dlatego początkujących trzeba wspierać, a nie straszyć kosmicznymi kwotami i rzekomymi kontrolami. Ile razy będę musiał to tłumaczyć?

Trzeba za nią płacić, bo pewnie labele i różnego rodzaju firmy to na bank działają non-profit, a ludzie do garnka dorzucają dodatkowe 15138905632 odsłuchań z soundclouda, czy też 3289563956 pobrań z zippyshare. To, że ktoś wydaje muzykę w jakimś labelu to nie jest żadne osiągnięcie, gdyż to na dzień dzisiejszy może każdy.

Od początku sugerowałem, że nie mówimy o byle utworze w byle labelu, skoro kontrola miała miejsce. Zresztą nie wierzę w kontrole osób prywatnych.

adrjano
20-02-2014, 09:50
A jak t jest z tworzeniem sampli, soundbanków, itp? Gdzie to wysyłać/umieszczać, żeby jakieś profity czerpać?

michal1991
20-02-2014, 23:03
Estrax, ile zrobiłeś kawałków jako Ghost producer? Czy zostały wydane w jakichs znanych labelach? Czy osiągneły sukces? Jaka jest Twoja cena dla powiedzmy jakiegos zagranicznego, mało znanego Dja, który chce zdobyc większa popularność przez własną muzyke, ale nie umie zrobić sam kawałka? i Pisze do Ciebie z propozycją zawarcia własnie takiej umowy o ktorej mówiłes?

Arie Le Funk
08-03-2014, 22:33
Tutaj się po części mylisz. Nawet takie wtyczki jak Sylenth1, Massive, FM8, Dune, Zebra2 - generują cyfrowe znaki wodne świadczące o ich obecności.

Hmm zastanawia mnie na jakiej zasadzie te znaki wodne zostawiają i jak one są potem odczytywane ;) ?

Matikens
08-04-2014, 20:24
Znaki wodne które pozostawiają VST... HAHAHAAHAHAHAAHAH

A$AP CHUCKY
09-04-2014, 13:32
Może mu chodzi o to że jak jest wersja demo to jakiś koleś mówi : 'Thank You for trying this demo' :D

Peter Shandy
09-04-2014, 19:46
Ale macie może jakieś pewne zrodło które mogłoby to potwierdzic albo zaprzeczyć?