Rdk

  

Dla mnie był to trzeci Sunrise z kolei i niestety był najgorszy. Na moją negatywną opinię składa się przede wszystkim połączenie festiwalu z cyrkiem Eski, afterparty "od dupy strony" oraz zdzieranie kasy z klubowiczów (20zł za kebaba w bułce od hamburgera? 300zł za sobotnią wejściówkę? woda mineralna za 8zł?) no sorry, brakowało tam jeszcze płatnych kibli...

Muzycznie było oczywiście świetnie (ale to już zasługa artystów, a nie organizatorów). Jak dla mnie najlepszy set zaserwował Dash Berlin (ileż ten człowiek ma w sobie pozytywnej energii!) Kto był, ten wie o co chodzi

Choć miałem karnet na wszystkie dni, to odpuściłem sobie sobotę 28, a to z tego powodu, że organizator postanowił zrobić wiernym fanom niespodziankę w postaci nagłej podwyżki ceny za wejściówkę z 200 na 300zł! Niestety osoby z którymi wybierałem się w ten dzień nie chciały tyle płacić , a ja nie zamierzałem ich zostawiać na lodzie, tak więc sprzedałem własny karnet pod kasą (i to jeszcze z zyskiem! sic!) i udaliśmy się na własny sunrise zorganizowany w kilka osób na plaży Przyjaźń ważniejsza od Guetty i Armina, sorry MDT, ale przesadziliście w tym roku

Generalnie jestem bardzo rozczarowany. Zapowiadano najlepszy Sunrise w historii, a przyszło co do czego, to był on jedynie najdłuższy. Mam nadzieje, że w przyszłym roku, MDT postanowi zabookować kilku mniej znanych, tańszych artystów, zamiast jednego, sztucznego Guette.

dyniu

  

ufffff miałem jechać na sobotę dobrze że nie pojechałem bo 300 zł za jeden dzień to bym nie dał za ten festiwal bo nie jest wart takich pieniędzy....

__________________

Maciej Lewy

  

W piątek Bingo i Chuckie pięknie cisneli w Amfi. Ale dla mnie 3 najlepsze sety to jednak sobotnia trójca z Amfi: Chris Lake, Denis Koyu i Fedde. Strasznie dołozyli do pieca, zwłaszcza Chris Lake :D

Grucha mówisz o tych ziomkach którzy w sobote po imprezie cisneli muze z auta? :D

Gruha93

  

@Maciej Lewy:

Dokładnie tak, dobrą imprezę rozkręcili :D

BlacKDiabloGA

  

W tym roku byłem pierwszy raz na Sunrise i muszę powiedzieć że się nie zawiodłem. Scena na parkingu, bez jakiś większych szaleństw ale wyglądała bardzo profesjonalnie i widowiskowo. Anfi już trochę gorzej. Atmosfera była mega pozytywna i całe 2 dni imprezy upłynęły na świetnej zabawie. Jedzenie które było serwowane podczas imprezy, było stosunkowo drogie w porównaniu do jakości czy wielkości posiłku. Lene piwo, które nawet nie miało 500ml kosztowało 8zł. 500ml brak, dlaczego? Nie wiem. Pozytywnym zaskoczeniem była promocja bourna, w cenie 10 zł otrzymywaliśmy 2 puszki napoju + płyta DG i rurka do zabawy podczas czekania na piwo w kolejce. Co do samych dj, mogę ich podzielić na dwie sekcje i bez jakiś większych niespodzianek.

Pierwsza:
1 Bingo Players (2 najlepszy set)
2. Chucki
3. Sander Van Doorn

Druga:
1. Armin Van Buuren (mega set)
2. Dash Berlin (wielkie show)
3. Allure

Dzięki za wspólna zabawę, pozdrawiam osoby z którym miałem przyjemność zamienić słówko.

__________________

Ognisty

  

To było coś pięknego nie do opisania

Armin Mistrzowski set !! dla mnie zawsze będzie numerem jeden!! Spełnił moje oczekiwania w 100% !! Świetny Trance !
Dash Berlin również świetnie !!
Ashley Wallbridge też bardzo fajnie , szczególnie Concrete Angel w Remixie Johna O'Callaghana myślałem że wystrzeli mnie z butów
Gareth Emery Ok

Ogólnie całą imprezę spędziłem tylko i wyłącznie na parkingu na amfiteatrze może byłem max 10 15 minut i stwierdziłem że to nie dla mnie

Major XD

  

nie bede sie rozpisywal po koleji z setami .. bylem na setach: Paffa, @lex'a, Bingo Players, Allure, Chuckie, Sander Van Doorn. z imprezy wyszlem o 4 bo taki nogi dawały sie w kosc

natomiast sobota: wyrobilismy sie z ekipa na Fafaq'a a potem,Jochen Miller, DaVid Guetta, chwilowo Armin no i potem Fedde Le Grand.

najlepszy set soboty dla mnie fedde ogolnie ppodobaly mi sie sety Millera, Guetty i fafaq,

w pierwszy dzien Bingosi mnie rozkręcili ładnie, No i potem Chuckie masakrator co zrobil Sander na poziomie )

ogolnie podobalo sie baardzo za rok ponownie wbijamy albo tomorrowland

jak mnie najdzie wena zedytuje opis

__________________

Ukii

  

Od samego początku pisałem, że robienie z Sunrise festynu eskowego z pokazami mody itp. to najgorszy pomysł na jaki można wpaść, to większość broniła, ale widzę, że chyba wszscy się przekonali, że prawdziwy Sunrise ma trwać jeden pełny weekend.

Nie będę się wypowiadał o całym Sunrise bo to nie ma sensu.
Generalnie imprezy 27, 28, 29 na duży plus.
28 było widać kto po co przyjechał gdy zaczynał grać guetta na parkingu to pół amfiteatru tam poszło ......
No ale najważniejsze są słowa Krisa z niedzieli: "po podsumowaniu tegorocznej edycji, za rok wracamy do jednego weekendu z afterem"
Także czekamy na przyszły rok

KAMILOS90

  

Był to mój pierwszy Sunrise i niestety ostatni...
Masa ludzi z przypadku z czym nigdzie indziej się nie spotkałem. Masa jazdowiczów na pigułach, ale tego akurat się spodziewałem, z tego zawsze słynął Sunrise.
Piątek : muzycznie ok, jedynie strasznie zaskoczył mnie brak jakichkolwiek laserków, które były widoczne tydzień wcześniej w sobotę. Do amfiteatru ciężko się było dopchać, nie mówiąc o tańcu.

Sobota: to już totalne przegięcie ze strony agencji MDT. Powiedzcie mi jedno. Dlaczego nasi południowi sąsiedzi potrafia sprzedac biletów na tyle by był zachowany komfort zabawy, a u nas wszystko zrobione na taką masówkę? Żeby przepchać się chociaż na koniec parkingu schodziło pół godziny, To samo tyczy się czekania w kolejce po piwo, z którego ostatecznie rezygnowałem. (nie wspominam o cenach). Jeszcze jeden szczegół. Przygotowujecie Sunrise cały rok, czy to tak ciężko jakieś małe indywidualne intro dla każdego dj'a? Tylko Guetta sobie na takie zasłużył? Trochę to niepoważne.

Armin poprawił trochę mój humor i on uratował jako tako tą imprezę.
Cały tygodniowy wypad wakacyjny Mielno - Kołobrzeg uznaje za bardzo udany i z chęcią tam wrócę, lecz jeśli chodzi o Sunrise, ja odpuszczam i żałuję że nie było mnie na edycjach dużo wczesniejszych bo widzę że zawsze są zachwalane.

Pamiętajcie że to tylko i wyłącznie moja opinia!

Aaaaa jeszcze jedno! Wezz Devall !!! Dla tego Pana również ogromne brawa !!!

__________________

Ukii

  

na szczęście niedziela ma zawsze swój klimat, i w tym roku poszli w ostatniej chwili po rozum do głowy i też zrobili imprezę 29, więc po części można im wybaczyć tegoroczną "wpadkę" festynową.
Za rok wracamy na pt, sob, after, nd !!! i to jest najważniejsze !!!