artis1990

  

Póki temat nie wystartował na dobre, choć i tak wiem, że będę milion razy musiał się powtarzać i hamować co niektórych szybko, jednakże nie precyzyjnie myślących, chciałbym się wypowiedzieć na 3 kwestie poruszone do tej pory.

1. Audioriver/Porównania
2. Organizacja/Logistyka
3. Line Up

a więc zaczynajmy.

1. Villalobos jeśli już to na afterparty, choć i tak taki booking jest mało realny, to tylko propozycja jednego z fanów.

Widzisz, ja sobie nie wyobrażam, aby dorosły człowiek uprawiał seks z małym chłopcem, wydaje mi się, że nikt na tym forum tego sobie nie wyobraża, lecz niestety tak się dzieje. Sunrise Festival przez wszystkie swoje lata się zmieniał, z roku na rok można było zaobserwować jakieś zmiany. Z racji iż Sunrise oferuję nam artystów grających bardziej popularne brzmienia elektroniki to częściej są zauważalne zmiany gatunkowe. Audioriver od lat serwuje to co serwował, bo wpasował się w niszę, która w Polsce radzi sobie lepiej od popularnych brzmień (chapeau bas dla Spółki Akcyjnej). Nie wiem czy wiesz, ale większość Djów wchodzi na scene i robi to co ma zrobić, chce zagrać jak najlepszego seta dla zgromadzonych tam ludzi. Przejrzyj sobie tracklisty z SF, wg mnie kilka numerów się powtórzyło, ale to nie znaczy, że wszystkie sety, czy wszystkie numery były takie same. Remix kotów numeru HUSH wyszedł ledwo ponad miesiąc, a był grany już w ponad 20 audycjach radiowych, nie wspomnę w ilu setach się przewinął w klubach, więc podążając tą logiką, czy każdy zagrał tego samego seta?

Ta część szczególnie mnie wzburzyła, bo krzty prawdy w tym nie ma.

"bo wymagam czegoś więcej na parkiecie niż nażelowanych gości wykrzykujących z przejęciem w dłoniach 'heeyyy brother' i wypindrzonych paniuś w kozaczkach. A DJeje pokazują klasę, nie przystępnym mixowaniem, ale świetnym doborem utworów. Tworzą klimat i magię. Zaskakują i ciekawią. A tego niestety nie uświadczymy na kołobrzeskiej plaży."

Nie wiem czy byłeś na Sunrise kiedyś, czy byłeś rok temu, czy dwa lata temu? bo skoro hey brother gdzieś śpiewali, to mam dla Ciebie złą wiadomość, ale albo oszukał Cię diler, albo to nie był sunrise.
O tym żelu i kozaczkach to masz za pewne na myśli obecnych tam klubowiczów, a nie djów, bo dosyć nieprecyzyjnie to opisałeś, a więc, powiem Ci, że wszędzie takich ludzi spotkasz na każdym evencie czy festivalu znajdziesz więcej lub mniej danej części społeczeństwa. Na woodstocku będziesz miał więcej ludzi kąpiących się w błocie, aniżeli dresów, z drugiej strony w Ekwdorze może być na odwrót. Na SF stereotyp o blondi w kozaczkach i karku bez koszulki przemija, wiedziałbyś to, gdybyś tam się znalazł i zobaczył na własne oczy, że Sunrise przeżywa również zmianę pokoleniową, przez co całkiem inna publika się tam bawi, a ''starzy jazdowidze'' to mniej niż 5% całej publiki, którzy nadal jeżdżą tam, bo SUNRISE. Sam byłem na Audio i nie zamierzam hejtować, ani nic w tym stylu, bo cenie ten festival i TO BARDZO, ale natłok hipsterów wcale nie jest dla mnie lepszy od żelusiów na SF, także, kwestia gustu. Po za tym wielu lokalnych festyniarzy też tam się znalazło, ale ja nie zwracam na to uwagi, bo dopóki ktoś mi lub komuś innemu krzywdy nie robi, to nie zamierzam się wtrącać, ani tracić czasu na obserwowanie jakiegoś degenerata.

Co do DJów to też cieżko porównać, bo technika Hawtina, Coxa czy UMKA, ma się nijak do techniki Laidbacka, Chuckiego czy Fedd'ego Le Granda, bo Laidback zmiksuje 5 numerów w 7 minut, a Hawtin przez te 7 minut będzie grał non stop z 4 decków, dla mnie to i to jest efektywne i efektowne za razem, także ponownie kwestia gustu.

Świetny dobór tracków, klimat, magia, zaciekawienie. To też kwestia gustu. Dla Ciebie świetnym trackiem będzie numer z kompilacji Defected, a dla kogoś innego to będzie Ain't party without me Davida Guetty. Także, Ty nie uświadczysz tego wszystkiego na kołobrzeskiej plaży (tak btw na plaży to jest tylko after, reszta się dzieje na amfi i parkingu, bo coś czuję, że chyba nie wiesz o czym piszesz, przez co jeszcze bardziej śmiem twierdzić, iż nie potrzebnie Ci odpisuje, bo to tak jakby Kowalskiemu tłumaczyć o wakacjach na Seszelach, jak najdalej Kowalski był w Ciechocinku) ale mnóstwo innych ludzi tego doświadczy, bo tego właśnie chcą i to lubią.

Czy wg was ma jakiś sens porównywanie dwóch tak skrajnych festiwali jak Sunrise i Audioriver? Zawsze były te porównania obecne, czy też SF - EC, SF - GG, SF - TL, przecież każda z tych imprez jest niemożliwa do porównania. Na GG był hardy, drumy oraz techno, na EC jest techno i były hardy, o Audio już nie wspomnę. TL to impreza o budżecie z 50 razy większym, więc jaki jest sens? Czy macie coś z tego, że napiszecie, że ta impreza lepsza czy gorsza? Przecież i tak każdy wybierze tą, która mu najbardziej odpowiada. Jak mam patrzeć na opinię osoby słuchającej drum'n'bass'u, która wypowiada się w temacie SF - GG albo SF - AR, czy też fana techno w temacie SF - EC czy SF - AR. To tak jakby się fana trance'u zapytać czy woli Transmission w Pradze czy Magnetic. Jest sens?

Ok zmiana tematu. Tutaj poruszę kwestie organizacji i logistyki. Chociaż tu na forum liczę na to, że żadne głupie sentencje nie będą padały typu: Armina nie będzie bo gra na TL. Przecież to jest postrzelone. Jakim cudem do tej pory od lat grywali DJ'e zarówno tu i tu? Przecież nawet samochodem by dojechali jeżeli byłaby taka potrzeba.

Kilka wypowiedzi padło jako iż Sunrise powinien dać szanse innym gatunkom itd, macie racje. Dali szanse electro house'owi. Raptem jedna edycja skrajnie inna od pozostałych, a wy chcecie już następnej rewolucji. Mało było rok temu? Ja rozumiem, ze jest wiele osób, które słucha i big roomów i trance'u i techno na raz, ale na dzień dzisiejszy nie da się tego pogodzić na Sunrise. Sprawa trzeciej sceny nie wchodzi w grę na chwilę obecną, sprawa zmiany lokalizacji w zamian za powiększenie imprezy też jest wątpliwa. Raz, że wiele osób łączy Sunrise z wakacjami, dwa, wiele osób jeździ tam z racji klimatu, do którego przyczynia się nadmorska lokalizacja, trzy, polska scena eventowo-festiwalowa jest na tyle krucha, że jakiekolwiek drastyczne zmiany, mogą się liczyć z końcem działalności danej agencji. Takie są niestety realia, a że Sunrise dobrze prosperuje, co pokazała zeszłoroczna edycja, nie sądzę aby była potrzebna taka zmiana. Może po kilku równie udanych edycjach coś się zmieni, ale to czas pokaże.

No i ostatnia kwestia Line Up'u. Propozycje wasze jak najbardziej na plus, na pewno przekażę te najczęściej padające, o ile część z nich już nie jest zabookowana. Co do niby potwierdzonego info od Fedde Le Granda, on w tym Q&A napisał, że ma nadzieje, że niedługo oraz, że musi sprawdzić kiedy gra w Polsce. To, że zlajkował czyjś komentarz potwierdzeniem nie jest. Lepiej poczekać na oficjalne info, aniżeli się rozczarować później. Ja z całego sera chciałbym widzieć po raz 4 z rzędu Feddego w Kołobrzegu i po raz 4 strzelić sobie z nim fotkę, ale zobaczymy jak to będzie.

Co do propozycji trance'owych. Nie chce wszczynać żadnych awantur, bo po zeszłorocznej edycji raczej nie mam ochoty kontynuować dalej tego sporu, gdzie większość z braku trance'u atakowała big room z zawiści, z bólu dupy, czy co tam preferujecie. Niestety mam złą wiadomość, ale trance'u na edycji 2014 nie będzie. MDT dało jasno do zrozumienia wielokrotnie wypowiadając się na ten temat.

Kończąc tą wypowiedź, chciałbym się podzielić z wami moimi propozycjami

BIGROOM: oprócz oczywistych Hardwell i Nicky Romero, również chciałbym zobaczyć powrót do amfiteatru Ladiback Luke'a, debiut Blasterjaxx'ów, oraz trochę świeżości ze Stanów w postaci Diplo, Clockwork, ETC!ETC!, Bro Safari, GTA, oraz podopiecznego LBL'a czyli Moskę.

TECH/DEEP HOUSE: Jako iż rok temu również przedstawiciele tych gatunków byli także i w tym roku chciałbym dla odmiany czegoś technicznego posłuchać, a najbardziej od: mistrza Marka Knight, Hot Natured (lub choć jeden z przedstawicieli tej grupy), Groovebox, Todd Terry, MK, Supernova, Duke Dumont, Breach i wielu, wielu innych, których nie chce mi się wymieniać.

magdalena6

  

Ja jestem jak najbardziej za różnorodnością jeśli chodzi o odmianę muzyki na SF. W tamtym roku co chwila piosenki się powtarzały ;/ ;/ Strasznie wkurzające . Sunrise miał się rozwijać - liczyłam zatem na urozmaicenie gatunków a nie branie tych najpopularniejszych dj-i tylko po to by ściągnąć jak największy tłum ludzi. Marzę o scenie albo chociaż o kimś kto przywali porządny set Tech-house-minimal <3 Ale coś czuję ,że się tego na SF nie doczekam Pewnie będzie tak jak w tamtym roku. Każdy do umęczenia będzie grał HIT wakacji (zobaczymy co to będzie) 2014 ;/ Więc nie warto będzie przechodzić na inną scenę bo będzie to samo leciało ;p

Rdk

  

Zapomnijcie o jakiejkolwiek różnorodności, ubiegłoroczna edycja upłynęła w klimatach electro i bigroom i sprzedała się podobno świetnie, więc oczywiste jest to, że w tym roku organizatorzy pójdą obraną drogą. Chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, że dla organizatorów najważniejszy jest zysk, to jest biznes. Znane nazwiska = znani sponsorzy; znani sponsorzy = więcej $$. W żaden sposób nie hejtuje przez to organizatorów, co więcej, rozumiem ich poczynania.

Nie rozumiem za to ludzi, którzy na Sunrise chcieliby słuchać setów w klimatach minimal/tech-house. Oczywisty jest fakt, że nie będzie miało to miejsca, chociażby ze względu na to, że w tym samym czasie co Sunrise odbywa się impreza w tych konkretnych klimatach, tj. Audioriver. Każdy festiwal ma swą specyfikę i każdy powinien to już dawno temu zauważyć.

Wniosek jest bardzo prosty - preferujesz klimaty inne niż bigroom/electro? Nie jedź na Sunrise. Organizatorzy tego festiwalu nigdy nie wspominali, że impreza podąży w kierunku klimatów zbliżonych do Audioriver.

Każdy z Nas ma pod koniec lipca do wyboru Sunrise lub Audioriver. Nie wiem z jakiego powodu ludzie preferujący klimat Audioriver chcą tego samego na Sunrise. Skoro możecie jechać na Audioriver, to jedźcie na Audioriver.

Grrucha8

  

Właściwie to masz racje do swojej logicznej wypowiedzi. Ricardo... hm to tylko takie marzenia... Bylem na Sunrise 2012 i spodziewalem sie tego wow, niestety nie zlapalem klimatu , po za parkingiem na ktorym ostatni raz lecial trance. Dla mnie ten event odpada, pewnie nie tylko moja byla taka wizja jakby wygladal amfi gdyby zagral ktos techniczny , mam plany zwiazane z audioriver ,jak zauwazyles moje zafascynowanie sceną minimalistyczno-techniczną . No nic... dzieki za uswiadomienie co nie ktorych rzeczy. Szacun

magdalena6

  

Rdk - racja . Ale Sunrise to już moja taka mała tradycja i kocham klimat nad morzem w okresie tej imprezy i cudny After Party , na Audioriver byłam trzy razy ,bo to w moim mieście i szczerze skarpa nad wisłą i sama plaża nie robi na mnie wrażenia ,bo mam to na co dzień od 23 lat więc wolę wydać więcej i jechać na Sunrise Festival. Klimat , ludzie , organizacja imprezy jest na wielki plus jedyne co to po prostu twierdzę by zaczęli wybierać artystów którzy nie grają praktycznie identycznie lub podobnie ,bo powtarzające się piosenki w setach są bez sensu....

Komaro

  

Artis co tak zawzięcie bronisz SF jak to by był najlepszym festiwal na świecie? Ma wiele wad, ale jak i zalet bo jest jednym z najlepszych polskich festiwali EDM, ale są też inne dobre w Polsce i za granicą za podobną cenę a nawet taniej

nexon_tkn

  

Ja chętnie zobaczyłbym LU taki jak Sunrise with Ekwador 2003. Niestety część towarzystwa się skomercjalizowała :<

Strongbow

  

Na Sunrise with Ekwador 2003 własnie w tych latach LU też był komercyjny

SojkaPL

  

Zawsze możesz przyjechać w niedzielę na SMA. Tam jest zawsze klimat taki jak w 2003, 2004 roku
Komaro, gdzie masz w Polsce inne dobre festiwale EDM? Mamy tylko SF i EC. Chyba nie mówisz o AR, bo to inny klimat...

Komaro

  

Sunrise, Electrocity, Audioriver są też mniejsze dobre poboczne. Do tego u naszych sąsiadów czy po stronie wschodniej czy zachodniej czy północ czy południe są dobre festiwale z mocnymi line up'ami I nie mówię tu o Tomorrowland bo widzę, że na tym festiwalu się świat kończy dla nie których...