4CLUBBERS.PL

4CLUBBERS.PL (http://www.4clubbers.com.pl/)
-   KONKURSY
(http://www.4clubbers.com.pl/konkursy/)
-   -   Sunrise Festival 2013 - 8 biletów do zgarnięcia! (http://www.4clubbers.com.pl/konkursy/969304-sunrise-festival-2013-8-biletow-do-zgarniecia.html)

Angelo 18-07-2013 11:34

Odp: Sunrise Festival 2013 - 8 biletów do zgarnięcia!
 
Działo sie w wakacje. Czas kiedy jest okazja i czas poodwiedzać stare znajomości, czyli moją babcie i dziadka. Starsi ludzie o wciąż nieskażonym obrazem tego świata po mimo swojego wieku.

W każdym razie. Przyjeżdżam na miejsce wyposażony w Telefon i stertę ubrań na te parę dni. W drzwiach widzę dwie uśmiechnięte twarze. Znając ich mogę podejrzewać, że stoją już tak parę godzin... Witam się grzecznie, oni witają mnie, jest fajnie.

Po całym tym przyjęciu zbieram się w sobie i mowie coś o co chciałem zapytać dużo wcześniej
-Babciu, czy jest tu gdzieś kafejka internetowa? - spytałem.
Swoja drogą nie wiem na co liczyłem, wieś ma jedną drogę głównie otoczoną lasami.
-Synku, nie będziesz błądził po wsi. W pokoju jest router, pewnie znasz się na tym, to sobie te internety pościągasz.
Super! Nie będę całkowicie odcięty od świata.

-Wybieramy się do kościoła do spowiedzi. Wybierasz się z nami. Kiedy ostatni raz byłeś? -pyta dziadek.
Przejrzałem w myślach kiedy ostatni raz byłem u spowiedzi. Nigdy.
-Byłem w zeszłym tygodniu - trochę zawyżyłem, wiem.
-To zostań w domu, my wrócimy za parę minut.

Po godzinie wciąż byłem sam w domu. Przejrzałem wszystkie strony internetu (if you know what i mean). Zwiedziłem każdy kąt domu, dokładnie go badając. Nie wiedziałem co dalej robić. Umierałem z nudów.
-Wyjdę, pozwiedzam wieś. Nie ma szans żebym się tu zgubił. - pomyślałem i wyszedłem.

Zgubiłem się po 15 minutach. W dodatku we wsi, która ma jedną drogę i sam las! Co mnie podkusiło, żeby zwiedzać las? Nie wiem...

Starałem sie uspokoić. Oglądałem szkołę przetrwania, wiem co jeść i co pić. Problem jest skąd ja wezmę teraz mocz antylopy? Wiem co ja pije, dlatego mój własny nie wchodzi w gre. W lesie pewnie są jakieś owoce. Może grzybki znajdę. Nie znam się na grzybach...

Nie ma co czekać. Stojąc w miejscu nic nie zdziałam. Poszedłem na północ. Tak na prawdę nie wiem gdzie była północ, miałem nadzieje, że to północ. Nawet jeśli by nią była, nie wiem czy by mnie to ratowało... W każdym razie poszedłem w jakimś kierunku.

Doszedłem do biedronki. Nie owada, tej większej. Podbiegłem do pierwszego lepszego klienta i spytałem o moje położenie. Jak się okazało wciąż jestem na wsi moich dziadków. Ale skąd tu u licha ten sklep? Skurczybyki szybko się rozprzestrzeniają.

Spytałem o drogę powrotną.
- Może pan pojechać linią nr 3 lub 7.

Kto tu burmistrzem jest pytam się! Jakim cudem to się tak rozwija. To te dotacje unijne? Nie wiem. W każdym razie wyrazy szacunku.

Poszedłem na wskazany przystanek. Nie miałem przy sobie nic. Zwłaszcza nie miałem pieniędzy na bilet. Walnąłem na gapę. W drodze parokrotnie pytano mnie czy wszystko wporządku, bo jestem "jakis niemrawy i się cały trzęsę". Pewnie, że się trzęsę... Miałem tu wypoczywać, a puki co walczyłem o życie! Dojechałem na miejsce wbrew moim oczekiwaniom bez mandatu. Zawsze to jakiś pozytyw. Do domku doszedłem pieszo, starając się zapamiętać charakterystyczne elementy drogi. Tak na wszelki wypadek.

Wszedłem do domu. Wciąż pusty. Po paru chwilach wrócili dziadkowie z paroma reklamówkami.

-Byliśmy w sklepie (podejrzewam jakim). Kupiliśmy na kolacje parę rzeczy, żebyś nam tu z głodu nie umarł.

Babciu! Nie w takich warunkach przeżyłem! Po kolacji chwile posiedziałem z dziadkami i poszedłem spać. Zostałem jeszcze parę dni.
Jak się okazało, ta wieś to nie wieś, a całkiem spora miejscowość.

kosmus4 18-07-2013 13:41

Odp: Sunrise Festival 2013 - 8 biletów do zgarnięcia!
 
Sylwester 2009/2010 roku...
Wiadomo zrobiliśmy sobie libacje już od 16 u kumpla w domu bo jego rodzice pojechali na jakąś potańcówkę, każdy przyniósł coś do jedzenia no i wiadomo do picia :) Kumpel grał z dobrze znanego programu Virtual DJ :P i w pewnym momencie dobrze już wstawiony Łukasz potracił nogą kable od komputera i wyrwał gniazdko w pokoju Bartka, ten wkurzony myślał że nie będzie już muzyki bo nie ma innego gniazka w pokoju. Załamany Bartek poszedł do sąsiadki (HOT 30 ;p) pytając się czy pożyczy nam przedłużacz, ona śmiało się zgodziła ale pod warunkiem że będzie mogła wpaść na imprezę. Śmiało ją wpuściliśmy i impreza szła dalej. O godzinie 23:50 poszliśmy na nasz wspaniały Rynek w Wyrzysku i bawiliśmy się przy muzyce lokalnego "DJ", o 1:00 poszliśmy do domu Bartka i dalej się alkoholizowaliśmy, razem z sąsiadką :P Tak może do 4 się bawiliśmy. Wiecie jak się skończyła impreza? Wylądowałem u sąsiadki i obudziłem się w jej łóżku. Otwierając oczy miałem już ładnie śniadanie i piwo na kaca :) EPIC Nowy Rok :)

uzik92 18-07-2013 16:05

Odp: Sunrise Festival 2013 - 8 biletów do zgarnięcia!
 
Ze 3 lata temu wybierałem się na wielkie połowinki trójmiasta do clubu hollywood sopot (obecnie już nie istnieje). Nastawiałem się na niego od przedsprzedaży pierwszych biletów. Miał być to epicki melanż z ogromną ekipą ze szkoły i nie tylko. Był to listopad a mróz -10 jednak temu melanżowi nie mogło nic przeszkodzić! Przyszła godzina 0 zebraliśmy się ekipą u kumpla w domu aby rozpocząć beforeparty. Wypiliśmy sobie skromnie po piwku i ruszyliśmy na peron. Gdy przyjechał pociąg pewnym krokiem wsiedliśmy i zajęliśmy miejsca. Wiadomo w pociągu mnóstwo osob ze szkoły to się chciało popisać ile to można wypić. Przelechaliśmy kilka stacji ja konczyłem 3 browara a koledzy obok rozpoczynali połówkę, mówią do mnie przyhamuj! Ja na to odreagowałem śmiechem i wykrzyknąłem "JA MAM TYTANOWE GARDŁO!!" zabrałem im tą połówkę i lałem sobie w kieliszek za kieliszkiem bez popity. Super! Wszyscy się śmieją tak ma być sobie myślę. Do tej pory wszystko było w jak najlepszym porządku, jednak nagle zaczeło chcieć mi się siku a bylismy w 1/2 drogi. Po chwili nie mogłem już wytrzymać chodziłem po pociągu - wszystkie toalety zamknięte, trzymając sie krocza wiedziałem, że jak się zaraz nie wysikam to zrobie to w pociągu. Wpadłem na super pomysł! przynajmniej tak mi się wydawało.. poszedłem do konduktora (w sumie było ich dwóch) aby zatrzymał pociąg, akurat mieli otwarte drzwi do kabiny i mówię, "Panie koduktorze, czy mógłby Pan zatrzymać pociąg ponieważ chce mi się siku.." jeden z nich wyciągnął gumową pałkę i wyskoczył na mnie, przeklinajac wyrzucił mnie z ich kabiny - ze strachu zapomniałem o tym, że chce mi się siku.. nic nie zrobie, pomyslalem i poszedłem do swojego przedziału. Zanim doszedłem - STACJA SOPOT uradowany wyskoczyłem z pociągu - załatwiłem się i dumny krocze do clubu. I tutaj dopiero teraz zaczyna się moja przygoda. Odezwała się we mnie ta wódka którą wypiłem w pociągu. Pod drzwi klubu doszedłem bez większych problemów - jednak stojąc w kolejce i przytulając się do każdego wiedziałem, że dłużej nie ustoję, i przyszła mi do głowy taka myśl "usiądę sobie chwile na ławeczce na monciaku przejdzie mi i będzie git" Tak jak usiadłem na tą ławeczkę tak już z niej nie mogłem wstać (pamiętajcie że na dworze mróz). Siedziałem jeszcze przytomny chyba z 30 minut słysząć zza pleców jak szukają mnie koledzy. Jednak nie miałem siły odpowiedzieć im "tutaj". Po chwili położyłem się na tą ławkę było to trochę przed północą.. tak jak się położyłem tak momentalnie urwał mi się film.. ze 2 godziny nie miałem pojęcia co się ze mną działo - budzę się patrze a leżą na mnie jakieś dwie ochydne równie pijane dziewczyny obrzygany powiedziałem, żeby spadały i jacyś fececi je zabrali. Pozbierałem swoje fanty z ziemi które wypadły mi z kieszeni. Wstałem dałem krok w przód ale tego kroku w tył nie pamiętam.. znalazłem się znowu na ławce. Podchodzi do mnie jakiś maskotka która tam sobie chodziła po monciaku, złapała mnie i zaprowadziała do krzywego domku aby nie było mi zimnio (jednak jeszcze są dobrzy ludzie w tym kraju). Usiadłem sobie w korytarzyku i nagle czuję że zaraz puszcze pawia - nie szło tego zatrzymać.. zerzygałem się sowicie! Podbiega do mnie ochrona obiektu i mówi, że dzowni na policję - ja mówię, że to posprzątam - wyciągam nowiusieńkie rękawiczki i zaczynam szorować podłogę.. ochroniarz widząc moją bezradność wyniósł mnie i mówił żebym tu więcej nie wracał. Szczęśliwe trafiłem znowu na uczynną maskotkę z, którą to teraz szukaliśmy kolejnej miescówy w której mógłbym się ugrzać. Przeszedłem z futrzakiem połowe monciaka i zatrzymalismy się w restauracji - maskotka zapytała się szefa kuchni czy moge tam zostać chwile. Ok nie ma problemu. Podziękowałem koledze i zostałem znowu sam. Leże na tym stoliku w rogu dłuższą chwile po czym przychodzi do mnie szef kuchni i mówi "prosze opuścić lokal bo strasznie pan śmierdzi i odstrasza mi klientów" podniosłem głowe razem spojrzeliśmy na obśliniony stolik po czym kulturalnie przeprosiłem, podziękowałem i wyszedłem. Myślę idę na peron kupie sobie cole z automatu bedzie mi lepiej. O własnych siłach wstałem i poszedłem, ledwo bo ledwo ale idę.. w drodze na peron było kilka przystanków aby opróżnić teść żołądka.. a właściwie już z woreczka żółciowego. Gdy doszedłem do upragnionego automatu kupuje cole otwieram biore łapczywie łyk a tu fontanna z nosa zakręciło mi się w głowe i wpadłem za automat.. nie było nikogo kto by mógł mi pomoc wstać oprócz kolegów, którzy trzymali się za brzuchy ze śmiechu.. złapali mnie za moje żółte ręce i już razem bez większych przygód wracaliśmy do domu. Nie powiem było to ogrmone przeżycie i niezapomniana przygoda taka jak miała być. Ciekawy jestem co działoby się gdybym jednak znalazł się w klubie. Do dnia dzisiejszego posiadam wejściówkę z Wydrukowanym napisem MEGA IMPREZA i moje dopisane "jak ch*j!" :bd: pozdrawiam

BINIOL007 18-07-2013 16:52

Re: Sunrise Festival 2013 - 8 biletów do zgarnięcia!
 
Pewnego razu byłem na imprezie w klubie Paka (teraz EX Club) na imprezie piana party.Gdy tylko zaczęła lecieć piana skoczyłem w nią. Piękna zabawa, mokre włosy, dziewczyny... dosłownie mokro wszędzie. Po pianie do końca imprezy zostały jakieś 2 godziny. na końcu imprezy byłem prawie suchy. W samochodzie oczywiście wylało się jeszcze ze mnie sporo wody, samochód cały zalany. Po imprezie stwierdziliśmy że jesteśmy głodni, a więc pojechaliśmy do MC Donalda (cali mokrzy). Ludzie w MC Donaldzie trochę dziwnie na nas patrzyli ;)
Po powrocie do domu rozbieram się wyciągam z kieszeni moje 2 wypasione na tamten czas telefony (SE k800i i nowy k850i) i tu niespodzianka... żaden z nich nie działał ;)
Tak się skończyła moja pierwsza przygoda z pianą na imprezie ;)

Jak Pan Bóg powiedział z nieba,
Na Sunrise jechać trzeba!

KasiaBiles 18-07-2013 19:58

Odp: Sunrise Festival 2013 - 8 biletów do zgarnięcia!
 
Piękny jest świat, jego barwy i kolory, gdy zachodzi słońce jest jeszcze ciepło i przyjemnie poczuć można to na twarzy.
Jednak nie każdy może zobaczyć, bo nie każdy widzi, dlatego muzyka i różne dzwięki pomagają bardziej odczuć to co się widzi.

rafcio_1988 19-07-2013 21:07

Odp: Sunrise Festival 2013 - 8 biletów do zgarnięcia!
 
Pewnego razu nad ranem wracałem po całonocnym piciu do domu. Idę sobie chodnikiem, pełna kulturka. Latarnie sobie świecą, wieje chłodny wiaterek, aż tu nagle na mojej drodze stanęło coś białego i mówi "cześć, nazywam się Zenek, daj na piwo". Zaniemówiłem.

Historia prawdziwa. :)

Krishak 20-07-2013 00:13

Odp: Sunrise Festival 2013 - 8 biletów do zgarnięcia!
 
Miejsce: Korowód Juwenaliany Lublin
Misja: Przeżyć

Juwenalia w "Mieście Studentów", motyw przewodni korowodu postaci z bajek. Jako że były to nasze pierwsza impreza tego typu chcieliśmy się dobrze bawić oraz wywołać uśmiech na kilku twarzyczkach. Razem z 2 kumplami z roku postanowiliśmy przebrać się za Gwiezdną Flotę, tak tak Kapitan Bomba, Sram i Bąk. Jak powszechnie wiadomo budżet większości studentów nie jest imponujący, zarywając zajęcia (wiem że to niepojęte ale Elita naszego Uniwersytetu z Rektorem na czele nie dała nam dnia wolnego na tak ważne studenckie święto, choć oficjalnie poparła inicjatywę korowodu) ruszyliśmy do "second hand shopu" po wierzchnią garderobę... Udało się! dorwaliśmy piękne marynarki po 2 zł za sztukę ;) Teraz wycieczka do papierniczego (skrót):
-(my) poprosimy trochę tego, tego i jeszcze tego to jeszcze marker, klej i będzie git
- (sprzedawczyni) 20 zł
Wróciliśmy do mieszkania, szybki obiadek, piwko i do roboty dzięki talentowi Miśka (i kosmetykom jego dziewczyny) osiągneliśmy taki oto efekt
http://s4.ifotos.pl/mini/dla-4-clu_nnsahre.png
http://http://s6.ifotos.pl/img/dla-4-clu_nnsssex.pngMając w kieszeni ostatnie zaskórniaki ok. 10 zł na łeb oraz flaszkę siówaksa [nazwa własna](lokalny przysmak wysokoprocentowy, ech kogo ja oszukuje ruski spiryt o wybranym kolorze i zapachu ale tylko 8zł/0,5l) ruszyliśmy na spotkanie ze studencko-bajecznymi braćmi ;D
Pierwsze wrażenia: jeśli nie widzieliście- macie czego żałować setki (a być może tysiące) żaków z czego ok. połowa poprzebierana. Za co? Za wszystko! Zaczynając od kolorowych kredek, przez smerfy, księżniczki, myszki miki, pokemony, perłę 102, flinstonów, bajkowe zwierzaki, superbohaterów do kartonu, tak tego kartonu który zabił Hankę. Po pierwszych metrach naszej podróży i zapoznaniu nowych ludzików siówaks został opróżniony. Pierwszy postój pod monopolowym- czas zatankować.
Co wybierzemy (siówaks jest nieosiągalny)??
a) Piwo b) Wino c) Wódkę

Jeśli wybraliście odpowiedź a), b), lub c) to prawdopodobnie jesteście TĘPYMI C***AMI lub co gorsza abstynentami.
Mając skromne fundusze gwiezdna flota zawsze ale to zawsze wybiera paliwo do Orzeła czyli ruskie szmpany, po 1 na łeb, oczywiście po drodze dzililiśmy się nimi z lokalną sołecznością.
Na twarzach pojawiły się pierwsze rumieńce, nie wiemy czy to zasługa pięknych słonecznych promieni, czy może długoletniej fermentacji wspaniałego napoju alkoholowego o jak wdzięcznej nazwie Coвeтcкoe Игpиcтoe. Atmosfera jest radosna i przyjazna, wszędzie uśmiechy uroczych dziewcząt oraz nieco wstawionych chłopaków. Pierwsze piosenki, zdjęcia i teksty (nasze oczywiście z bajki, widząc uzbrojonych przebierańców, kitowców lub stróży prawa wlepiających mandaty nieostrożnym studentom):
- Panie Kapitanie sk*rwinoksy na 9 co robimy?
- Jak to co? NAPIERDALAĆ!!
- JEB, JEB, JEB!
- JEB, JEB!
.................................................. .................................................. ..
Nagle, z naszej lewej strony dobiegł nas pełen pogardy ton jakby nieco żałobnej pieśni, a tekst jej był dokładnie taki:
## 1. Jeba*, Jeb*ć UMCS, UMCS, UMCS
J*bać, *ebać UMCS, UMCS, UMCS
ref: Jeba*, Jeb*ć UMCS, UMCS, UMCS
J*bać, *ebać UMCS, UMCS, UMCS##

Dopiero pochwili zorientowałem się, że przechodzimy obok uczelni UMCS.
(UMCS- Uniwersytet Marii Curie Skłodowskiej Samorząd tej placówki oświaty nie poparł inicjatywy korowodu)

Po czym melodia stała się radosna a ton głosu śpiewających wywoływał euforię i beztroskość, ale nie taką beztroskość kiedy mamy wolny czas i możemy wybrać obejrzeć film czy pograć na komputerze, taką beztroskość porównałbym do beztroskości chmury, jej nie obchodzi kompletnie nic, po prostu istnieje i płynie, a jeśli macie lepszy przykład to zamieńcie go z tą chmurą. Treści tej pieśni nie zapomnę przez lata, dziesiątki basowych głosów wysiliło się do swoich granic, a ja z radością i zazdrością słuchałem czerpiąc przyjemność z każdego słowa, a leciało to tak:
## POLITECHNIKA, DZISIAJ BALUJE
I TAŃCZY I ŚPIEWA I WÓDKĘ POLEWA
I NICZYM SIĘ NIE PRZEJMUJE
ref: AJAJAJ BO ŻYCIE TO NIE JEST BAJKA
DO ŻYCIA POTRZEBA I WÓDKI I CHLEBA
A MY MAMY PO DWA JAJKA!!##
.................................................. .................................................. ..
Po drodze mieliśmy jeszcze kilka atrakcji, ale nie były aż tak interesujące jak historia na placu pod zamkiem.

A więc tak... mając w kieszeni trochę klepaków i nadzieję na udaną imprezę ruszyliśmy do sklepu. Szczęście się do nas uśmiechnęło spotkaliśmy samego PANORAMIXA!! Po krótkich negocjacjach kapitana udało się, w zamian za kilka browarów i obstawę mieliśmy skosztować napoju. Dokładnie tak, prawdziwego kociołka panoramiksa który daje niezykłą moc! Zniecierpliwieni, pomogliśmy go zrobić już w sklepie, choć ochrona miała sapy ;S
http://s4.ifotos.pl/mini/panoramix_nnsahhr.jpg
Skosztowaliśmy go. Pierwszy, mały łyczek by sprawdzić podatność organizmu (przecież nie jesteśmy wiedźminami). Jego smak był zadziwiający, intensywny i niepozorny. Teraz drugi łyk, napełniona po brzegi galskim napojem hohla znikała w oka mgnieniu. Wiedzieliśmy jedno teraz jesteśmy niepokonani.
.................................................. .................................................. ..
Pamiętam niewiele... Roześmine twarze biedronek, pszczółek, walaki magów z postaciami Dragon Ball'a, Komandosów i rycerzy machających swym orężem, Supermana Batmana i Spidermana popijających piwko, piękne księżniczki, czerwone kapturki, urocze piegowate PippiLangstrumpf, Foki, Jeże, Kolosy...
...I nagle mrok... Kur*a co zrobić, w pobliżu nie widzę żadnej znajomej twarzy, w sumie nie widzę prawie nic prócz oświetlonej sceny. Nie wiem jak wrócić do akademika. Panika, zaczepiam nieznajomych, jednak bariera językowa nie pozwala nam się dogadać, każdy napotkany człowiek lub nieczłowiek nie potrafi się ze mną porozumieć, tracę nadzieję....
...Zordon! Tak, to musiał być on! Budzę się w akademiku, żywy! Kac to nie problem mam ogórki kwaszone, dam sobie radę- pomyślałem.

Do dziś wspominam ten piękny, bajeczny dzień...
Zordonie- jeśli to kiedyś przeczytasz jestem Ci niewymownie wdzięczny za teleportację...

http://http://s6.ifotos.pl/img/dla-4-clu_nnsssex.png

djdobek 20-07-2013 14:36

Odp: Sunrise Festival 2013 - 8 biletów do zgarnięcia!
 
Witam
Opowiem swoja przygode z wakacji z zeszłego roku :)
Pewnego dnia dzień jak co dzień spotkałem sie z kumplem i wpadliśmy na pomysł żeby jechać na wakacje do Kołobrzegu mniej wiecej za 2-3 tygodnie od tamtej rozmowy , kumpel miał dziewczynę ja byłem wolny strzelec , jak to w okresie wakacji co weekend impreza dyskoteki itp jak co sobote wybrałem sie ze znajomymi do klubu Magic , bawiliśmy sie świetnie wrociłem około 5 nad rane do domu , poszedłem spać ...
Około 8-9 rano budzi mnie już nie pukanie tylko walenie po drzwiach ... wstałem nieprzytomny otwieram , a tam kumpel ty pakuj sie za godzine mamy pociąg .
- jaki pociag ?
-no do Kołobrzegu
Ok minuty mi zajeło żeby zaskoczyć o co mu chodzi ... Wstałem zacząłem się na szybko pakować , wszystko co krotkie do torby , no i jeszcze kase trzeba ogarnać ,
Załatwiłem kase spakowałem sie na szybko , ale momet ty jedziesz z dziewczyna , a ja mam być sam ?? NIeeee
Zacząłem wydzwaniać po koleżanka , żadna nie chce ,aż tu nagle jedna się zdecydowała , (no wkońcu wakacje za darmo , pełny sponsoring )
OK załadowaliśmy się w auto jedziemy do Żor na pociąg , dobrze że był kiosk to sobie kupiłem wode mineralna , bo kac juz zaczynał toczyć , oczywiście nic nie zjadłem nie przygotowałem sobie na podróż, bo nie było czasu
Po kilku godzina jazdy w pociagu , doszło do mnie ze nie mam domku załatwionego hotelu czy cokolwiek , zacząłem w telefonie szukać , domków , hoteli , pensjonatów cokolwiek żeby nie spać na dworcu :P Coraz bardziej byłem głodny
Dojechaliśmy do stacji we Wrocławiu i konduktor mówi ze mamy postoju 30 min , Pomyślałem że to jest moja szansa zeby coś kupić do jedzenia , wyleciałem z pociagu patrze na którym peronie stoi mój pociag i poszedłem w podziemie , oczywiście nie wziąłem ze soba nic oprócz 50 zł
Znalazłem uradowany szcześliwy HAMBURGERY podleciałem po prosze 2 ale tak expresem ,
Babeczka zrobiła hamburgery wracam na peron , Nie ma pociagu ??!!!?? WTF ?
Spanikowałem , jak to niema 10 min mnie nie było ... Podbiegam na inny peron wchodzę pytam konduktora który jedzie do Kołobrzegu ? a były chyba ze 4 pociagi na stacji .
A konduktor do mnie że wszystkie tam jada ... JAK to wszystkie ? no wszystkie
Zacząłem sie zastanawiać do którego miałem wsiaść nie mam kasy , biletu , dokumentów , kompletnie nic
zaczełem latać jak porąbany i rozglądałem sie po ludziach w pociagu , szukałem znajomych i nic .
Nagle komunikat pociag z peronu Bla bla bla za minute odjezdza , za chwile 2gi komunikat pociaz z peronu bla bla bla odjazdza za 10 mni .. **** gdzie mam wsiąść???
Wsiadłem do pierwszego lepszego gdzieś na ostatni wagon i pociag odjechał , nie wiedziałem czy dobrze jade czy zle ..
zaczełem obchodzić wszystkie przedziały wagony , około godziny później znalazłem swoich ... Odetchnąłem z ulga ... opowiedziałem im sytułacje jak to sie stało , kuplel powiedział że przestawili pociag na inny tor
Gdy siedzieliśmy , wtedy poczołem coś gdziwnego jak by prad przeszedł przez moja głowe i czołem że ta wycieczka , zapowiada sie nieźle i to nie koniec ...
Sama podróż nie była niczym nadzwyczajnym , piliśmy wygłupiali w peronie itd :) było wesoło
W czasie podróży koleżanka która zabrałem ze sobą wyjechała do mnie z tekstem Paweł , ale ty sobie nie myśl że jak ty mnie sponsorujesz , to że coś bedzie ... hahahaha , byście widzieli mine mojego kumpla jak wybuchnął śmiechem no coś pięknego!
Wytłumaczyłem jej że to nie tak że po prostu nie chcem siedzieć sam w pokoju itd . Ona zadowolona
Dojechaliśmy na miejsce ogarnąłem Pensjonat , wszystko jak ma być . ten dzien zakończył się grillem flaszeczka , na ogródku
Kolejnego dnia poszliśmy na miasto , znaleźliśmy kilka ciekawych miejsc , knajpek dyskoteko na świeżym powietrzu , było gdzie sie poruszać ...
Wieczorem bedąc wolnym strzelcem właczył mi sie mały podrywacz :D poderwałem jedna dziewczyne poznałem całkiem sympatyczna , ładna bawiłem sie znia , Ale to nie było to ... Ale w pewnym momecie jak poszedłem po drinki do baru podszedł do mnie kumpel i mówi , ty widziałeś jaka ona jest nabuzowana ? jak cie obseruwje ? ALe kto ?
Koleżanka która wzieleś ze soba ... Rzeczywiście była zazdrosna , ale ja to olewałem , przyjechałem sie bawić dobrze :)
Pod koniec imprezy pożegnałem ta dziewczyne podziękowałem za zabawę i do domu :D
Mineły kolejne 2 dni , Wieczorem wybraliśmy sie na dyskoteke , poderwałem kolejna dziewczyna , Piękna czarne włosy , piękna opalenizna , wszystko na swoim miejscu , ZWAROIWAŁEM !!!
Bawiłem sie zna flirtowałem , kombinowałem jak mogłem , ale nie chciała ze mna wracać :P Bo miała obstawe , Wielki zły i brzydki , wstawiony , WUJEK ...
On mnie nie puści , mowi do mnie dziewczyna boi sie o mnie itd bla bla ... Wpadłem na pomysł przytulimy trochę wujka dziewczyny podeszliśmy przedstawiłem się i siedziałem chwile z nimi ... Jej wujek obcinał mnie , jak by już mnie widział na podłodze z poderżniętym gardłem .. :D:D Ale ja dalej swoje poleciałem po drinki najmocniejsze jakie były .. chciałem upić wujaszka ..
Ale ten ciagle sie trzymał , I niestety nadszedł ten momet że wychodza ... Bardzo nie chciałem tego napisała mi na rece dziewczyna ulica na której jest hotel...
I poszła ... ja oczywiście od pierwszej minuty plan jak ja jeszcze zobaczyć ...
Domyślacie co mi przysło do głowy jak sie włamać do hotelu :P
Nie było to proste , bo hotel był w ustroniu morskim , ale ktoś mi powiedział że plażą bedzie szybciej ...
po około 2 godzinach znalazłem ... przeskoczyłem przez mur , Ona wyszła do okna i na ścianie tego hotelu były takie drewniane obicie i rosło na tym jakieś rośliny
Wspiąłem sie po tym i wszedłem przez okno ... Co sie działo w pokoju domyślacie sie :) koło 6-7 rano musiałem z tamtąd uciekać wiec wyszedłem przez okno i źle postawiłęm noge na tym drewnianym obiciu i spadłem na trawnik , skręciłem klostke , wyleciała recepcjonistka , i zaraz mnie ochrona złapała , przyjechała policja i na dołek , po prostu wspaniale ...
siedziałem tam ze 4-5 godzin i wypuścili mnie bo ta dziewczyna zeznała że byłem u niej ... Całe szczęscie że ta dziewczyna tak sie zachowała bo pewnie bym 2 dni wakacji przesiedział na dołku :) Po kilku dniach wrociliśmy z wakacji i tak sie zakończyły moje przeboje w Kołobrzegu :) Aha PS. koleżanka z która pojechałem do towarzystwa kolejnego dnia nie wytrzymała i zrobiła to co miała zrobić :P
Pozdrawiam

RaHu. 20-07-2013 18:08

Odp: Sunrise Festival 2013 - 8 biletów do zgarnięcia!
 
Ferie zimowe to czas kiedy mozna poznac wielu ludzi i przezyc mnóstwo niezapomnianych przygód. Taka wlasnie niezapomnianą przygode przezylem w ubiegłym roku roku. Wraz z przyjaciólmi wyjechalismy w gory. Nasze schronisko znajdowalo sie w małej miejscowości 40 km od Zakopanego. Było tam bardzo malowniczo.
Na poczatku naszego pobytu wszystko bylo spokojnie, dopóki jeden z mieszkanców nie
powiedzial nam, ze w okolicy od kilku lat zdarzaja sie dziwne i niewyjasnione historie. Zapewne z tego powodu bylo tam tak malo turystów, mimo iz okolica była naprawde piekna. Nie potraktowaliśmy poważnie opowiedzianej nam historii i nastepnego dnia wyruszylismy na podbój szlaku górskiego. Od mieszkanców naszej wioski, dowiedzielismy sie, ze jest to góra zwana „Widmo”, poniewaz na jej szczycie niegdys odbywały się obrzędy wywoływania duchów. Pewnej nocy przy pelni ksiezyca mieszkancy wywolali strasznego ducha, który byl sprawca wielu dziwnych zdarzen. Legenda glosi, ze ten duch straszy na szlaku do dzisiaj. Mimo tej przestrogi postanowilismy osiagnac szczyt gory. Od poczatku wyprawy nie omijaly nas nieszczescia. Pierwszym, które nam sie przytrafilo bylo zlamanie reki przez Marcina. Tomek, najlepszy jego kolega odprowadzil go do schroniska, my zas wpinalismy sie dalej. Miejscami spotykalismy tablice i rysunki na skalach których nie rozumielismy. Im wyzej wchodzilismy tym bardziej mialem przeczucie, ze zza skaly wyskoczy duch z legendy. Zaczalem sie naprawde bac kiedy zobaczylem jaskinie, w której byly fragmenty szkieletow. W jednej chwili chcialem stamtad uciec jak najdalej, ale silniejsze ode mnie bylo pragnienie wejscia na szczyt. Szlismy wiec dalej. Pocieszalem sie mysla, ze do szczytu nie bylo juz tak daleko. Gdy w koncu wspielismy sie na góre „Widmo” nagle Monika wpadla w niewielka przepasc. Na poczatku wszyscy wpadlismy w panike, ale oprócz kilku potluczen, na szczescie nic jej sie nie stalo. Wszyscy mielismy juz dosyc wrazen, wiec postanowilismy wracac. Podczas wedrowki nie zauwazylismy nawet, ze przez caly czas zbieraly sie nad nami ciemne chmury.Zaczal kropic drobny deszczyk, ktory po chwili przeksztalcil sie w prawdziwa burze z blyskawicami. Czulem sie jak w prawdziwym horrorze. Nie mielismy wyjscia, musielismy ukryc sie w najblizszej jaskini. Bylo bardzo ciemno i zimno, rozpalilismy wiec ognisko i nagle cala jaskinia zapelnila sie mnóstwem nietoperzy. Zaczelismy wrzeszczec, lecz nagle wszystko ucichlo, gdy ognisko zgaslo pod wplywem silnego wiatru. Musielismy przeczekac burze w tym strasznym miejscu. Siedzac w ciszy otoczeni ciemnoscia, slyszelismy bardzo wyrazne odglosy krokow i wycie. Z pewnoscia nie byl to wiatr. Bylismy naprawde wystraszeni, lecz w koncu zasnelismy ze zmeczenia. Nastepnego dnia obudzilo nas nawolywanie. Na szczescie byl to Tomek, ktory sprowadzil pomoc. Wraz z ratownikami GOPR zeszlismy na dól.Nasza przygoda z góra \"Widmo\" zakonczyla sie. Z perspektywy czasu to byla naprawde smieszna przygoda, choc wtedy wcale nie chcialo nam sie smiac.

Dj Encore 21-07-2013 16:06

Odp: Sunrise Festival 2013 - 8 biletów do zgarnięcia!
 
Przygoda sprzed paru dni:
Miejsce: Mielno
Cudowny dzien, piekna pogoda, procz palących mnie pleców... Moja otwartość do ludzi nie zna granic. Juz od początku na plazy rozkręcałem z kolegą imprezę i w koncu tyle osób z nami piło, że spotkala nas niemila niespodzinaka - policja. Na szczęście obyło się bez konsekwencji, a ze wszystkimi ludzmi ustawilismy sie na balet wieczorem do klubu Fresh :D
Oczywiscie w klubie podobnie, nawiazalismy kolejne znajomosci, znowu impreze prowadzilismy z kumplem. Najlepsza i niezapomniana rzecz była po imprezie, kiedy probujac przekrzyczeć muzykę wołałem ludzi na plaze, na szczęscie wielu uslyszalo (a mnie gardło boli do dzisiaj...). No więc poszliśmy na tą plażę, wskoczylem pierwszy do morza a stado ludzi nagle wbiegło za mną, po wyjsciu z morza właśnie Ci ludzie zaczeli mi bić brawo i rzucać dużo komplementów, że ze mną są najlepsze imprezy. Nie zapomnę tego do końca życia
:wizard::wizard::wizard::wizard::wizard::wizard:


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 10:46 .

Oprogramowanie Forum: vBulletin
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Friendly URLs by vBSEO 3.6.0 ©2011, Crawlability, Inc.

User Alert System provided by Advanced User Tagging v3.2.8 (Lite) - vBulletin Mods & Addons Copyright © 2024 DragonByte Technologies Ltd.