FazZi85

  

Miałem przyjemność w minioną sobotę odwiedzić ten lokal, także moja opinia o tym lokalu:

Zilion - ogólnie totalna porażka na stronie pisze "niesamowity klimat, niezapomniane imprezy" - oczywiście sprawdza się to w -100%
na pewno nie zapomnę obrazu jaki ujrzałem, już nawet lepiej wyglądają niektóre wiejskie remizy.
Wstyd żeby lokal, który w tym roku obchodzić będzie 18lecie istnienia tak wyglądał i funkcjonował.

na samym początku jakby nie było aut zaparkowanych przy trasie, wątpie żeby ktokolwiek jadący pierwszy raz zauważył w ogóle lokal, parking na gołym gruncie spadnie deszcz i w gumiakach trzeba chyba będzie maszerować.
Wejście spore jak to do hangaru, żółte ściany coś w a'la klimacie piramid/Egiptu, lecz brakuje jeszcze sporo, przy kasie plakat kserówka - po taniości, osoba kontrolująca bilety i bijąca pieczątkę uv, przeszedłem lekko na bok, pani sekurity powiedziała żebym ustawił sie w kolejce obok, tam pan i dokładne "macanie" (pani nie chciała macać )

Pełno podpitej nawet i pijanej, nie wiem czy też i nie zaćpanej młodzieży, o ile można to jeszcze tak nazwać.
Duża sala, pierwsze co odczułem natychmiastowo to bardzo kiepskie nagłośnienie, harczy, buczy, sprzężenia mikrofonów podczas koncertu, nie słychać praktycznie co śpiewają. Totalny "odjazd" po prostu.
Druga sprawa oświetlenie na sali też dość sporo zastrzeżeń, ale w sumie nie ma co się spodziewać, skoro nagłośnienie "profesjonalne"
bar - słabo z wystawką.
Ciekaw jestem gdzie jest ta "3ecia sala", chyba że jest to miejsce widać że wykonane po taniości, gdzie ściany drewniane, podłoga drewniana jak za czasów "Biskupina", jakiś niby bar z ciepłymi fastfoodami, można palić i co zaobserwowałem nawet zgasić papierosa o ta drewnianą podłogę, oznaczenia gaśnicy nie było widać, (pewnie mają za barem), także są tylko 2sale.
Przejście łazienek zbyt ciemne, czerwone podświetlenie w suficie, niby wejście domu strachów w parku rozrywki w Chorzowie.

2ga mała sala, przechodzi się tunelem ciemne ściany podświetlony liniowo diodami led, muzyka taka jak wszędzie, nagłośnienie lepiej już wypada, dość kolorowo i podświetlone ściany, jedynie chyba ta sala może otrzymać jakikolwiek plus.

Porównać można ten lokal do P1/Venus (obecnie nie istniejące), Oxi, Prima z lat 2k9, choć w tym przypadku chyba bym skrzywdził te lokale, więc nie ma co porównywać, ponieważ w nich jednak o wiele lepiej to wszystko kiedyś wyglądało, a zdecydowanie mniejszy staż lokale miały.

__________________

FazZi85

  

Po długim czasie udało się kolejny raz zawitać do Zilion, w końcu znajomy pisał że zaszły zmiany, to trzeba było sprawdzić.
Troszkę dłużyła się trasa przez warunki atmosferyczne, ale dotarło się w komplecie.
Widać zmiany, lokal już jest widoczny, nawet zaparkować się dało na parkingu, gdzie wstęp ma tylko kierowca Ciekaw jestem jak ten chłopak(dozorca - porządkowy) tam wytrzymał całą noc, w końcu zimno było.

Po wejściu w hol bez większych zmian, inny kolor ścian, także tylko pomalowane odświeżone.

Wstęp 12z, dając 20z panna w kasie nie ma wydać i woła o 2z, godzina ~23:00. Ok pomijam to.
W końcu wydała jakoś.

Duża sala (disco/dance) spora zmiana wizualna, w środku ładnie "zasadzone drzewa świetlne" (obudowane filary podtrzymujące w światła), i "przystanki autobusowe" w nich loże, oświetlenie led, dość jasno i dobrze. Pomalowane ściany na inny kolor. Bar nawet ciekawie wkomponowany i ma wystawkę, nawet dobry dostęp. Nagłośnienie na sali widać że poprawione i nawet na spory plus, jest dobrze.
Także pomiędzy stanem wcześniejszym, a obecnym jest SPORA widoczna ZMIANA na lepsze. Muzycznie oczywiście jak wszędzie, w końcu taka sala.

Mała sala (klubowa) raczej z tego co zaobserwowałem bez zmian. Klimat na sali jak na wiejskiej imprezie, ponieważ zanim jeszcze zagrał "Maniek" czyli MANIANA (zeszczuplał strasznie chłopina) był jakiś dj i gość dziwny który za dużo do mica gada, oczywiście "tu się nie śpi, tu się jedzie, tu się za..." rozumiem że to ma budować klimat, ale jednak za dużo gadał, wiec to był chyba pewnie jakiś MC.
Jak wszedł Maniana, to już oczywiście swój styl zaprezentował muzycznie lepiej, dość mocno jak to on. Jak za dawnych starych lat w Igu. po swoim występie "Camillion" jakiś zagrał, a później oczywiście, jakaś "bitwa" b2b po 30sek. Za dużo strobo. Znajomych też coś było No i dziewczyny dość ciekawie ubrane i zwracało to uwagę jednak też zaobserwowałem małolaty. Ochrona widziałem że dobrze nawet reagowała na pewną zamieszkę, nie widziałem żadnego konfliktu. Wyprowadzane były czasem jakieś osoby zbytnio po %%.

Łazienka dalej ciemno. Ogólnie muzycznie bez jakiś rewelacji, jednak jakby się napić to można bawić

Szkoda że trasa dość spora wyszła, bo w obie strony to 220km.

__________________

Martin Rush

  

Po długim czasie przyszła pora na mnie, odwiedziłem Zilion.
Zostałem bardzo mile zaskoczony, duża sala po remoncie wygląda kosmicznie, inwestycja na wielki plus, nie widziałem dresów ani małolatów biegających pomiędzy nogami :D
Mała sala muzycznie przerosła moje oczekiwania, bardzo house'owo.
Set Erola mnie rozbroił, ma chłopak potencjał, szkoda że wczoraj nie pił...
Berlot, jak zawsze na wysokim poziomie
Radi S i Alex zrobili to czego się spodziewałem, muzycznie na największym poziomie

Podsumowując, impreza na wielki plus, dawno się tak nie wybawiłem, miło było zobaczyć całą ekipę

berlot

  

__________________

Pyotrazz

  

Dobra to teraz ja bo temat trochę upadł w tą sobotę byłem tam po raz pierwszy. Największym plusem była dla mnie muzyka na mniejszej klubowej sali. Masakra kiedy ja słyszałem na imprezie Another World Shoga no coś pięknego co tam grali
I to by było chyba na tyle zdecydowanych plusów wystrój ok chociaż byłem w wielu ładniejszych "klubach" dyskotekach jak zwał tak zwał frekwencja jak na ten okres nie była zła. Dużo pijanych szukających problemów ludzi no ale to wszędzie się tacy znajdą może jeszcze się tam kiedyś przejadę pożyjemy zobaczymy