|
Home | ZAREJESTRUJ SIĘ !! | Zmień nick | FAQ | Grupy Społecznościowe | Zaznacz wszystkie fora jako przeczytane |
Szczegóły wątku: Autorem wątku jest: Stolasz Temat ma 245 komentarzy i 50638 odwiedzin. Ostatni komentarz napisano 23-08-2012 (07:02). |
Tags: electrocity, electrocity 7, electrocity 7 lineup, electrocity 7 lubiaz, electrocity bilety, electrocity ftb, lubiaz |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
15-08-2012, 00:28 | #231 |
..:: Klubowicz ::..
|
Odp: ElectroCity 7 - 14.08.2012 (Klasztor Lubiąż k. Wrocławia)
Może się wydaje kiczowata ta impreza, ale sceną Fly With Me bym nie pogardził, co roku ktoś ciekawy występuje. Dubfire gra tutaj już trzeci raz, a w przeszłości byli jeszcze Umek, Marco Carola, Marco Remus, Kevin Saunderson, Luciano, Eric Sneo, Pet Duo, Adam Beyer, Green Velvet i jeszcze kilkiu innych, ale żeby dokładnie ocenić to trzeba się wybrać
|
Simon Gates dostał 4 podziękowań za ten post. |
|
15-08-2012, 00:44 | #232 |
..:: true Member ::..
Dołączył/a: 27 Feb 2010
Miasto: Małkinia
Wiek: 39
Postów: 347
Tematów: 0 Podziękowań: 13
THX'ów: 65
Imię: Kamil
Wzmianek w postach: 0
Oznaczeń w tematach: 0
Plusów: 1 (+)
|
Odp: ElectroCity 7 - 14.08.2012 (Klasztor Lubiąż k. Wrocławia)
Ja byłem trzy lata temu muzycznie pozytywnie ludzie też dawali radę tylko kolejki były masakryczne no i strasznie się kurzyło jak jest teraz nie wiem ale za tak niewielką cene biletów naprawdę nie ma co narzekać są imprezy droższe i o wiele gorsze a secik nie jest zły ale mógł by mieć trochę więcej życia jak dla mnie
A tak na marginesie jeżeli słuchacie to może wiecie czemu jest tyle przeskoku w czasie?? Last edited by Hafpa13; 15-08-2012 at 00:50. |
15-08-2012, 12:19 | #233 |
..:: Klubowicz ::..
Dołączył/a: 06 Nov 2010
Miasto: Phoenix
Wiek: 32
Postów: 2 919
Tematów: 178 Podziękowań: 5 894
THX'ów: 2 327
Wzmianek w postach: 0
Oznaczeń w tematach: 9
Plusów: 110 (+)
|
Odp: ElectroCity 7 - 14.08.2012 (Klasztor Lubiąż k. Wrocławia)
jestem ciekaw ile głów roz***** Kutski :D szkoda że jego seta nie transmitowano
|
Użytk. którzy podziękowali Kamillo13 za ten post: |
15-08-2012, 16:23 | #234 |
..:: true Member ::..
Dołączył/a: 24 Oct 2009
Miasto: Rm
Wiek: 31
Postów: 1 034
Tematów: 15 Podziękowań: 1 346
THX'ów: 712
Wzmianek w postach: 0
Oznaczeń w tematach: 0
Plusów: 1 (+)
|
Odp: ElectroCity 7 - 14.08.2012 (Klasztor Lubiąż k. Wrocławia)
To może tak
Wyjechalismy na imprezę z radomia o 9;30 rano i po 6 godzianch jazdy z obiadzikiem dojechalismy do celu ... Przed wejściem mało osób niec sie nie dzieje więc idziemy do pobliskiego sklepu na piwko, wypiwszy po dwa udajemy się już pod wejscie jest 17;54 gdy dochodzimy, czekamy chwilkę i poszli. Delikatna kolejka ale 5 minut i udało nam się wejść. Jak zwykle zaczynamy od obejścia wszystkich scen po czym udajemy się na piwko Przypomniało mi sie że nie mam time table, pytam pań które sprzedaja koszulki gdzie mogę takie cos dostać niestety one nie wiedzą po czym idziemy do organizatorów a pan V Valdi mówi że nie ma takiego czegoś!!! Podłamany ide do kumpla i spisaliśmy z internetu od niego z tel time table ( później około 20 - 21 okazało się że ulotki są ). Udajemy się na Carlo calabro o 21 set można ocenic dobrze ale to nie to co w 2011 roku . Następnie idziemy przez FWM na wielki powrót GTTH no i Kidd robi z muzgu nie wiem co ale zagrał potęrznie ...Laser show dobry moim zdaniem, electrocity nation klapa totalna idziemy na piwko i czekamy na pokaz ognia, to jak co roku nie zawodzi. Potem mega ścisk i lecimy na punkt kulminacyjny w naszym przypadku czyli Dubfire! Spóźniony ale zaje*isty tak to ocenie, jak zwykle piękny set! O goodzinie 02;46 wychodzimy z klasztoru i kieryjemy się w strone Electrocity czyli Pendulum, szkodda ze nie live ale byli bardzo duż przypadkowych osób nie wiedzieli co robic przy DnB z wstawkami dubstep'owymi. Po chwili idziemy na RTTS bo już gra Myon and Shane 54 i był to bardzo fajny set, pozytywny, energiczny publika szalała. . Po tym moja eklipa zostaje na RTTS a ja idę na Gregor'a Thresher'a, który wprowadza mnie w nastrój ''usmiechu na twarzy''. Ogodzinie 5;20 wychodzimy z imprezy myslę że zadoowoleni choć impreza miała wiele minusów ale pozytywne walory tez trzeba podkreślić ") Do zobaczenia za rok ! |
Użytk. którzy podziękowali MATIO11090 za ten post: |
15-08-2012, 16:38 | #235 |
International Deparatures
|
Odp: ElectroCity 7 - 14.08.2012 (Klasztor Lubiąż k. Wrocławia)
To teraz ja napiszę Z ekipą wyjechaliśmy ok. godziny 18:30 a na miejscu byliśmy chwile po 20tej, kolejka była dosyć długa i ok. 20 minut czekaliśmy na wejście po czym obchód na wszystkie sceny. Pierwszy przystanek był na scenie Fly With Me, poczuliśmy że to nie nasze klimaty i zwinęliśmy dalej. Trafiamy na scenę Gate To Hell gdzie ostro leciał Hardstyle, z 15 minut tańców i poszliśmy dalej. Przystanek na piwo itp. Poczym obchód na electrocity gdzie na nasze nieszczęście trafiliśmy na Pana Mr. X, szybko z tamtąd poszliśmy a Carlo Calbaro zagrał świetnego i mocnego seta. Następnie kolejna przerwa na piwo i odpoczynek po czym powrót na Jordana Suckleya, odsłuchaliśmy jeszcze Richarda Duranda który bardzo uśmiechał się w moją stronę z uwagi na to że weszłem kumplowi z 4c na barana i dawałem mu we znaki że świetnie się bawię i on też sam sie dobrze bawił. Zaliczyliśmy jeszcze pokaz na scenie Electrocity po czym gdy skończył Richard w pięknym stylu poszliśmy na przerwę, powróciliśmy na Pendulum przy którym myślałem że dostanę skrętu kości. Ekipe zostawiłem i pognałem pod scenę. o Godzinie 03:00 poszliśmy na naszego ostatniego seta czyli Myon & Shane 54, szkoda że był tylko jeden facet z ich grupy i w dodatku grał gotowego seta ale i tak rozbawił tłum bynajmniej nasz do czerwoności.
Po secie Węgrów udaliśmy się do domu i ja swój 1 event zaliczam na bardzo udany
__________________
|
Użytk. którzy podziękowali _Rosina_ za ten post: |
15-08-2012, 18:10 | #236 |
..:: Klubowicz ::..
Dołączył/a: 05 Dec 2008
Miasto: Lublin
Wiek: 34
Postów: 3 313
Tematów: 434 Podziękowań: 3 078
THX'ów: 2 203
Imię: Mateusz
Wzmianek w postach: 12
Oznaczeń w tematach: 27
Plusów: 53 (+)
|
Odp: ElectroCity 7 - 14.08.2012 (Klasztor Lubiąż k. Wrocławia)
Powiem krótko ! ; ) Król jest tylko jeden - Dubfire . Głównym proboszcz meczetu nie zawiódł jak zawsze Ogólnie fly withe me i gruuubo nic . Suckley, Alex Kidd, świetne umiejscowanie sceny gate to hell !! Byłem w szoku po prostu ; ) Kapitalna robota. Główna, nudy, nudyyy. Pendulum nie moja działka, jednak na pewno nie zawiedli swoich fanów. Sydeny Blu na gim party, Felix też bez szału..Grubasa standardowa sobie odpuszczam ; ) Wybrałem zwiedzanie wcześniej, czyli ogólnie Fly withe me , Suckley, Kidd, no i Devant fajnie zagrał rano ; )
Wróce jeszcze z editem jak się ogarnę xDDD Ale powiem krótko. nikt innym lepiej nie pasuje do klasztoru jak Dubfire !! Na przemian minimalistyczne plumkania z mrocznym technicznym graniem i człowiek przez 2 godziny nie chce wyjść z klasztoru... |
MateuszekCFC dostał 3 podziękowań za ten post. |
15-08-2012, 19:01 | #237 |
..:: true Member ::..
Dołączył/a: 01 Nov 2007
Miasto: Kąkolewo/Leszno
Wiek: 35
Postów: 275
Tematów: 7 Podziękowań: 128
THX'ów: 357
Imię: bodzio ;)
Wzmianek w postach: 0
Oznaczeń w tematach: 0
Plusów: 1 (+)
|
Odp: ElectroCity 7 - 14.08.2012 (Klasztor Lubiąż k. Wrocławia)
również chciałbym się podzielić wrażeniami z mojego pierwszego electrocity
jako że moja ekipa nie jest przychylna takim imprezom, postanowiłem wybrać się sam - jak się później okazało ma to swoje plusy i minusy, ale o tym wspomnę później. zacznę może od tego że nie opłacało mi się jechać autem, z wiadomych powodów, więc postanowiłem skorzystać z oferty fandrive.pl - pierwszy i ostatni raz... pierwsza sprawa - mieli być około 15:30 - dla mnie to wygląda następująco - możemy być wcześniej lub później - myślę ok, wyjadę wcześniej żeby czasami mi nie uciekli - byłem o 15 w umówionym miejscu, a przyjechali o.... uwaga! 16:30 nosz ku*wa! ale jako że kierowca i drugi Pan byli bardzo mili i uprzejmi - ten fakt przeboleję. zadzwonili kiedy będą, że się spóźnią i w ogóle - także to wybaczam. na stronie wyczytałem że zero alkoholu, każdy ma swoje miejsce i basta! niestety albo i stety - tak to nie wyglądało panował duży chaos, wszyscy trunkowali w najlepsze - z każdym kilometrem robiło się ciekawiej. osobiście nie lubię pić przed imprezą, szybko się zalewam i mało pamiętam - więć nie piłem nic po drodze, wszyscy patrzyli jak na aliena - siedzi sam, słucha muzyki z telefonu (tego badziewia co zapuszczał kierowca nie mogłem utargać, jak i samych głośników z którymi problem był następujący - nie wiadomo czy to harczy czy to już bas, ale spoko zaopatrzyłem się w słuchawki i set Wajsa z HVN i było miodzio) a fakt że jadę sam z Leszna z bandą oszołomów z Poznania (w pozytywnym znaczeniu!) był dla nich wielką tajemnicą, prawdziwym scince fiction i w ogóle - o ch*j tu chodzi? niektórzy zachowywali się nie kulturalnie, ale wiadomo, ludzie i ludziska z niektórym dało się pogadać - pozdrawiam serdecznie Dominikę i jej koleżankę (przepraszam, ale nie pamiętam imienia....) a nuż to przeczytacie ogólnie było bardzo wesoło i klimatycznie - chociaż czasami trochę przesadnie. podsumowując przejazd był całkiem udany, myślałem że zregeneruję sie trochę po ciężkiej nocy, niestety nie dało się. ogolnie przejazd z fandrive oceniam całkiem pozytywnie, ale raczej nie skorzystam już z ich oferty - na pewno nie samemu. może i kiedyś z ekipą. ale wątpie. dobra lecimy dalej - zajechaliśmy około godziny 19:10 do Lubiąża, po drodze jeszcze policja musiała troszkę poszperać w autobusie - chodziło oczywiście o dragi. trwało to z 15 minut, oczywiście nic nie znaleźli - podziękowali i możemy śmigać dalej do klasztoru. 15 minut przy bramkach, obmacany z wiadomych powodów - w końcu udało mi się wbić do środka. w końcu.... 2 szybkie piwka (7 zł lane 0,4 albo 8 puszka - lech, miller, redds - o zgrozo....) porozglądałem się tu i ówdzie. sprawdziłem gdzie co jest, po drodze spotkałem jeszcze dj Noise'a z którym uciąłem pół godzinną pogawędkę o muzyce, klubach, starych dobrych czasach i w ogóle mega pozytyw! pozdro dla niego. w tle grał Carlo Calabro, muszę przyznać że pozytywne mnie zaskoczył około godziny 21, jako że mój stan pozwalał już na wygibasy - poszedłem na parkiet. oczywiście na @lexa, nie musze pisać że było zajebiście, nie? ogolnie scena Lecha bardzo mi przypadła do gustu, było troszkę za gorąco, duszno i parkiet po jakimś czasie uszkodzł się - nie wiem czy jakiś tłuścioszek za dużo skakał po nim i się rozleciał, czy nie wytrzymał takiej ilości tańczących - grunt że był rozwalony i nikt się tym nie interesował. wielki minus, o mało nie wybiłem sobie zębów. po secie alexa poszedłem zobaczyć na inne sceny - ale jako że nic się nie działo ciekawego wróciłem do namiotu lecha. nie wiem kto grał, ale było fajnie. 24 pokaz sztucznych ognii - świetna sprawa! bardzo pozytywny aspekt imprezy. a to co nastąpiło później jest nie do opisania.... Richard Durand! czapki z głów, najlepszy set imprezy, w połączeniu z świetnymi wizualizacjami - coś pięknego. o mało nie doszedłem na parkiecie :D później Judge Jules, Myon & Shane z przerwami na odpoczynek przy browarze i wyprawą na scenę lecha. w międzyczasie jakoś grał Pendulum i nie wiem czym ludzie tak się zachwycają, dla mnie dno i metr mułu. ale spoko gusta i guściki, zwinąłem się po 10 minutach. niestety o 4:30 organizm już nie dawał rady, więc resztę imprezy przesiedziałem. co tu więcej pisać - zimno jak ch*j, krążyłem po klasztorze w poszukiwaniu cieplejszego miejsca (jak każdy zresztą) na ratunek przyszła znowu scena Lecha gdzie brakowało już piwa w puszce - ale ludzi to było aż nadmiar... jak wspominałem wcześniej na Electrocity byłem sam - z jednej strony nikt Ci dupy nie zawraca, o nikogo nie musisz się martwić (i ciagnąć jego zwłok do samochodu/autobusu jak zaliczy zgona...) ale z drugiej momentami było po prostu nudno, nie było do kogo zagadać, a chodzenie samemu wszędzie do najmilszych nie należy (jeden typek miał problem o to że... nadepnąłem go na parkiecie! no sorka, zdarzy się - niestety nie chciał zrozumieć, więc musiałem mu to trochę dosadniej wytłumaczyć i końcu odpuścił) Podsumowując: Plusy - cena biletu - duża ilość scen i dj - całkiem dobra organizacja - miejscówka (mega klimat!) - miła obsługa, catering - duża ilość Toi Toi - szatnia! Minusy: - cena piwa, mała różnorodność trunków - rozmieszczenie dj - @lex powinien zagrać na głównej scenie zamiast X - problemy techniczne na scenie RTTS - kurzyło się strasznie... buty całe okurzone a spodnie aż do kolan. - ceny cateringu - frytki 5 zeta (chciałem je wyrzucić, ale byłem strasznie głodny, więc przebolałem że są ohydne, z kauflandu za 5 zeta przygotowane w mikrofali lepiej smakują), hamburger 10 zeta (nie wiele większy niż ten z MC Donalda ) - uszkodzony parkiet na scenie lecha i brak reakcji organizatorów - znalazłoby się więcej, ale na końcu wyjdzie że więcej minusów jak plusów Ogólnie rozpisałem się bardzo, jak zresztą zawsze w takich tematach. Pierwszą wyprawę na electrocity uważam za bardzo udaną, było troszkę niedociągnięć, problemów i niemiłych zdarzeń - ale są one przyćmione niesamowitym klimatem Klasztoru jak i całego eventu - jedna z najlepszych imprez w moim życiu. mam nadzieje że będzie mi dane także za rok wybrać się do Lubiąża. pozdrawiam! Last edited by bodzio pl; 15-08-2012 at 21:19. |
15-08-2012, 19:27 | #238 |
..:: Gadatliwy ::..
Dołączył/a: 10 Nov 2009
Miasto: Poznań
Wiek: 36
Postów: 45
Tematów: 0 Podziękowań: 1 190
'Thanks' : 3 w 1 Poście
Wzmianek w postach: 0
Oznaczeń w tematach: 0
Plusów: 1 (+)
|
Odp: ElectroCity 7 - 14.08.2012 (Klasztor Lubiąż k. Wrocławia)
bodzio pl - fakt, jazda autokarem była przykra zwłaszcza ze względu na "tableciarzy" którzy zaczęli sobie robić potańcówkę. Swoją drogą przez chwilę miałem dwóch prywatnych "tancerzy" którzy wymiatali pośladkami przy samej twarzy. Ogólnie jeden z tych gości jechał też rok temu i wkurzał na tym samym poziomie. Zero kultury, jeszcze coś tam sapał i trzeba było go spławić.
Na szczęście wiedziałem gdzie jadę i bez względu na to jaką podróż bym odbył, żadna by mnie nie zniechęciła W sprawie imprezy: jestem zszokowany! To co zrobili na scenie Fly with me przekroczyło moje najśmielsze oczekiwania.Cały Lineup w składzie: Double U, The Junkies, Nastia, Dubfire, Oliver Huntemann oraz Gregor Tresher doprowadził do tego, że krew buzowała w moich żyłach. Takiej mocy i energii nie było czuć nawet na poprzedniej edycji EC. Nie kłamiąc nikogo, na imprezie byłem ponad 10 godzin z czego koło 9 spędziłem właśnie tam i nie żałuję ani minuty! |
JARO87 dostał 3 podziękowań za ten post. |
15-08-2012, 19:38 | #239 |
..:: Klubowicz ::..
Dołączył/a: 08 Sep 2011
Miasto: ...
Postów: 1 162
Tematów: 297 Podziękowań: 5 591
THX'ów: 10 581
Tematy Tygodnia: 0
Nominacje T.T. : 387
Wzmianek w postach: 2
Oznaczeń w tematach: 16
Plusów: 44 (+)
|
Odp: ElectroCity 7 - 14.08.2012 (Klasztor Lubiąż k. Wrocławia)
Czy ktos wchodzil na darmowy bilet i mial problem z wejsciem?
|
15-08-2012, 20:53 | #240 |
..:: true Member ::..
Dołączył/a: 05 Oct 2008
Miasto: Wrocław
Postów: 1 026
Tematów: 24 Podziękowań: 906
THX'ów: 854
Imię: Dawid
Wzmianek w postach: 0
Oznaczeń w tematach: 25
Plusów: 11 (+)
|
Odp: ElectroCity 7 - 14.08.2012 (Klasztor Lubiąż k. Wrocławia)
Ja wchodziłem na darmowy i nie było problemu, ale słyszałem, że niektórzy mieli trochę nerwów z tym. Moja znajoma wchodziła na listę gości od Richarda Duranda i okazało się, że menadżer zapomniał zadzwonić odnośnie zaproszeń. Ale jeden telefon i wszystko było już ok
|
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
ElectroCity 2011 (Klasztor Lubiąż k. Wrocławia) | Sanbit | Archiwum Imprez | 265 | 09-10-2011 13:14 |