mikkellos

  

Nie przypominam sobie aby była taka możliwość i miejsce tam. To nie klub ani nie event w hali.

K0nio

  

https://euforiafestivals.pl/ef2018infoorganizacyjne/ info organizacyjne

"Szatnia płatna: 5 zł każda sztuka garderoby, 10 zł plecak/torba/torebka." Więcej szczegółów w linku

mikkellos

  

Człowiek się uczy całe życie. Nie wiedziałem aby takie coś było. Ale ok. Na drugi raz się nie wypowiadam... Pardon.

mikkellos

  

Scena wymiata, jest duża. Kozak. Będzie dobrze. Zobaczymy co pokarze po 22giej. Zameldowany.

_Maciek

  

To była moja pierwsza Euforia i jestem bardzo zadowolony, zarowno od strony muzycznej jak i organizacyjnej.
Set wieczoru to dla mnie oczywiście Above & Beyond, do tego świetnie Gabriel & Dresden i Nitrous Oxide. Natomiast Seven Lions i Neelixa oceniać nie będę bo to zupełnie nie mój klimat. Jakkolwiek przy secie tego pierwszego jeszcze się bawiłem tak psy-trance już w ogóle nie ogarniam.
Scena i wizualizacje na dobrym poziomie. Nagłośnienie bardzo dobre, czyste, wyraźnie słychać było wokale.
Mile byłem zaskoczony cenami za jedzenie i picie.
Ogólnie miejscówka bardzo fajna i jeżeli line up będzie mi pasował to z przyjemnością wrócę.

Synoptyk

  

Zacznę od podziękowań dla organizatorów, bo line up był kosmiczny, w bardzo niskiej cenie - za takie gwiazdy 100- 150 zł to jest nic

Gabriel & Dresden - słyszałem tylko spod kolejki do kibla i po alkohol, więc ciężko oceniać, ale wydaję się, że zrobili dobry warm up pod A&B. Bym zapomniał, beautiful things...

Above & Beyond - ich muzyka mocno ewoluowała, ale nadal ich sety to magia. Dla mnie występ wieczoru. Always (club mix) bardzo dobrze brzmi na parkiecie. Odśpiewane przez wszystkich chyba Sun & Moon, to jest ta chwila dla, której warto żyć. Przyczepie się do nowej wersji Thing called love, która w tej odsłonie traci energię i moc śpiewającej widowni. Nie wiem co się wydarzyło podczss tworzenia tego utworu. Oliver Smith - Lovingly na żywo to wulkan energii. Ollie ma patent na bangery. Z kolei Paavo jak zwykle eseje pisał na ekranie . Za każdym razem. gdy jestem na ich koncercie, to spełniam swoje marzenia. Dziękuję Euforio.

Seven Lions - Nie słucham dub stepu, ale ten facet sprawia, że pomimo tego, bardzo dobrze bawiłem się przy jego secie. To połączenie z trancem powoduje, że jego muzyka ma unikatowy smak. To co zrobił podczas swojego występu było niesamowite - tak bardzo energiczny set, że pod koniec musiałem przestać tańczyć, bo nogi nie dawały rady. Myślę, że zaproszenie do Polski Sevena to pewien przełom na polskiej scenie klubowej. Brawo!

Neelix - tu ponownie napiszę, że nie slucham Psy, ale jego set sprawił, że wyskoczylem z butów i długo nie mogłem ich znaleźć. Nogi same tańczyły po prostu przez całą godzinę z kawałkiem, bo jak można było zauważyć, trochę się zapomnial i musieli mu decki wyłączyć.

Nitrous Oxide - wisienka na torcie. Nigdy nie miałem okazji wysłuchać na żywo godzinnego seta z klasykami Anjunabeats. Spełniło się moje kolejne marzenie. Przez godzinę byłem w zupełnie innym świecie. Tyle lat czekałem na takiego seta i doczekałem się. Ostatni utwór puszczony przez Nitrousa to nowe wydanie dla Anjunabeats, które znajdzie się na Anjunabeats Worldwide - pozamiatał nim.


Wadami imprezy na pewno była mała ilość wc i chyba trochę za mało stoisk z alkoholem. Myślę jednak, że możemy wybaczyć to Euforii, bo line up chyba nie mógł być lepszy. Dziękuję jeszcze raz chłopaki za spełnione marzenia

andy.moor

  

"Przy wejściu na teren imprezy hostessy będą dystrybuowały książeczki informacyjne, które będą zawierały takie informacje jak mapka, Time-Table oraz nazwisko kolejnego gościa listopadowej imprezy Back & Forth."




I kogo ogłosili?

greeNew

  

PiKey

  

Organizacyjnie bardzo dobrze poza toi toiami - było ich za mało. Scena spoko, nagłośnienie też, muzyka świetna poza Seven Lions - najlepiej oczywiście zagrał Nitrous sypiąc klasykami z Anjuny. Klimat w Boszkowie jest zawsze super.

mikkellos

  

@_Maciek to samo. Gabriel Dresden przy toitoiach i po piwo 3/4 setu. Above Beyond magia choć wolałem ich sprzed kilku lat ale te kilka klasyków i momentów to do końca życia w pamięci. Parę razy łezki wyszły. Seven taka energia że latałem jak p*****y a przy Neelxie to już w ogóle straciłem kontrolę bo samo się wszystko robiło z nogami nawet nie wiem jak :D niestety rano zgaga nie dała mi sie bawić na afterku jak bym chciał czego nie moge sobie wydarować Organizacja. W końcu dorównanie do poziomu Europejskiego. Scena. Na początku myślałem że to Sunrise sprzed paru lat. Wszystko na plus. Zajebiście. Skłonili mnie do Back and Forth
P.S nie moge sobie tego wybic z głowy. Od 2 tygodni cały czas to słyszę w uszach xD https://www.youtube.com/watch?v=FUzs2oMEs8w