Konr@do
21-06-2012, 17:47
1. Maciej Skorża
Argumenty za: dwa tytuły mistrza Polski z Wisłą Kraków i awans z Legią Warszawa do 1/16 finału Ligi Europy na pewno robią wrażenie. Jego atutem jest też duże - pomimo młodego wieku (40 lat to niewiele dla trenera) - doświadczenie. Również na poziomie reprezentacyjnym, bo był asystentem Pawła Janasa w trakcie eliminacji i podczas mistrzostw świata w 2006 roku.
Argumenty przeciw: taktyczna mądrość (wszyscy jego obecni i byli podopieczni podkreślają, że jest w tym elemencie półkę wyżej niż konkurencja) nie idzie u niego w parze z charyzmą. Nie potrafił zapanować nad szatnią w Legii, pozwalał na zbyt wiele Radoviciowi i Ljuboi. Na pewno nie poprawia mu notowań styl, w jakim stołeczny zespół przegrał walkę o mistrzostwo Polski. Czasami za bardzo boi się ryzyka.
2. Michał Probierz
Argumenty za: jemu akurat charyzmy nie brakuje (czasami ma jej aż za dużo). Mistrzem Polski co prawda jeszcze nie został, ale jego dokonania w Jagiellonii Białystok muszą budzić szacunek (na dzień dobry utrzymał w ekstraklasie zespół, zaczynając sezon z 10 ujemnymi punktami, i wywalczył z nim Puchar Polski). No może poza kompromitującą porażką z Irtyszem Pawłodar w eliminacjach Ligi Europy. Dobre wrażenie pozostawił po sobie również w Łodzi.
Argumenty przeciw: brak międzynarodowego doświadczenia. Dwa miesiące w Arisie Saloniki to trochę za mało.
3. Waldemar Fornalik
Argumenty za: w polskich realiach trenerski król Midas - potrafi zrobić coś z niczego, bo trudno inaczej określić wicemistrzostwo Polski dla Ruchu Chorzów. Ma wszystko, co powinien mieć dobry fachowiec: i taktyczną mądrość, i charyzmę (nieśmiały jest tylko, gdy udziela wywiadów). Były reprezentant Polski Radosław Gilewicz porównuje go do selekcjonera reprezentacji Niemiec Joachima Löwa.
Argumenty przeciw: te same co w przypadku Probierza. Nawet w Polsce nie prowadził jeszcze klubu z najwyższej półki, jak Legia, Wisła czy Lech.
4. Piotr Nowak
Argumenty za: międzynarodowe doświadczenie. Zarówno w roli piłkarza (były reprezentant Polski, swego czasu czołowy rozgrywający w Bundeslidze), jak i trenera. Był asystentem Boba Bradleya w pierwszej i olimpijskiej reprezentacji USA. Samodzielnie wywalczył też mistrzostwo MLS z DC United. Uchodzi za świetnego organizatora, dla naszej reprezentacji mógłby się stać tym, kim był kilka lat temu dla Niemców Jürgen Klinsmann.
Argumenty przeciw: od lat nie miał kontaktu z krajową piłką.
5. Ottmar Hitzfeld
Argumenty za: fachowca z takim CV jeszcze w Polsce nie mieliśmy - nawet Leo Beenhakker mógłby czyścić mu buty. Dwa triumfy w Lidze Mistrzów (w 1997 r. z Borussią Dortmund i w 2001 r. z Bayernem Monachium) mówią same za siebie. Podobnie jak krajowe sukcesy (siedem tytułów mistrza Niemiec). Dwukrotny laureat plebiscytu FIFA na najlepszego trenera roku.
Argumenty przeciw: szczyt kariery wydaje się mieć już za sobą. Z reprezentacją Szwajcarii (którą prowadzi od czterech lat) awansował co prawda na mundial w RPA, a na dzień dobry sensacyjnie ograł Hiszpanów (była to ich jedyna porażka w całym turnieju). Później jednak Helweci przegrali z Chile i tylko zremisowali z Hondurasem, kończąc rywalizację w grupie na trzecim miejscu (z tylko jedną strzeloną bramką). W eliminacjach do Euro 2012 nie zakwalifikowali się nawet do baraży.
6. Avram Grant
Argumenty za: zna Polskę i Polaków (jego ojciec pochodzi z Mławy), uczy się naszego języka. Nie miałby więc problemów z adaptacją i komunikacją.
Argumenty przeciw: nie jest fachowcem z najwyższej półki. Awansował co prawda cztery lata temu z Chelsea Londyn do finału Ligi Mistrzów, ale w zgodnej opinii brytyjskich fachowców była to bardziej zasługa szczęśliwego zbiegu okoliczności niż jego trenerskiej klasy (Patrick Barclay, autor książki o José Mourinho, nazywa go zabawką Romana Abramowicza). Ani wcześniej, ani później nie odnotował zresztą spektakularnych sukcesów. No, chyba że uznamy za takie zdobyte właśnie z Partizanem Belgrad mistrzostwo Serbii i to, że kiedyś prawie awansował na mundial z reprezentacją Izraela.
7. Jacek Zieliński
Argumenty za: chyba najbardziej niedoceniany polski trener, choć przecież ma w dorobku zarówno sukcesy na krajowej (mistrzostwo Polski z Lechem Poznań, co nie udało się wcześniej Smudzie), jak i międzynarodowej arenie. Awans Kolejorza do fazy pucharowej Ligi Europy w sezonie 2010/2011 to przede wszystkim jego zasługa - José Mari Bakero przyszedł na gotowe.
Argumenty przeciw: niewielkie międzynarodowe doświadczenie. W ważnych momentach boi się ryzyka.
8. Hans-Hubert "Berti" Vogts
Hans-Hubert "Berti" Vogts był w latach 70. jednym z najlepszych niemieckich obrońców. Przez czternaście lat występował w Borussii Moenchengladbach i z tym klubem osiągnął największe sukcesy - pięciokrotnie zdobył mistrzostwo Niemiec, dwukrotnie wywalczył Puchar UEFA.
Razem z Franzem Beckenbauerem i Paulem Breitnerem tworzył linię obrony w reprezentacji RFN, która w 1974 roku zdobyła mistrzostwo świata. Karierę piłkarską zakończył pięć lat później po skomplikowanym złamaniu nogi.
Jako trener Vogts przez osiem lat prowadził reprezentację Niemiec.
W 1996 roku doprowadził ją do mistrzostwa Europy, cztery lata wcześniej sięgnął z drużyną po tytuł wicemistrza Starego Kontynentu. Gorzej wiodło mu się na mistrzostwach świata - w 1994 i 1998 roku osiągnął z reprezentacją ćwierćfinał. Później bez większych sukcesów prowadził Bayer Leverkusen, a także kadry Kuwejtu, Szkocji i Nigerii. Od czterech lat jest selekcjonerem reprezentacji Azerbejdżanu.
PS: Dodam e wg PZPN głównymi czy wręcz jedynymi kandydatami są Vogts i Fornalik ...
Argumenty za: dwa tytuły mistrza Polski z Wisłą Kraków i awans z Legią Warszawa do 1/16 finału Ligi Europy na pewno robią wrażenie. Jego atutem jest też duże - pomimo młodego wieku (40 lat to niewiele dla trenera) - doświadczenie. Również na poziomie reprezentacyjnym, bo był asystentem Pawła Janasa w trakcie eliminacji i podczas mistrzostw świata w 2006 roku.
Argumenty przeciw: taktyczna mądrość (wszyscy jego obecni i byli podopieczni podkreślają, że jest w tym elemencie półkę wyżej niż konkurencja) nie idzie u niego w parze z charyzmą. Nie potrafił zapanować nad szatnią w Legii, pozwalał na zbyt wiele Radoviciowi i Ljuboi. Na pewno nie poprawia mu notowań styl, w jakim stołeczny zespół przegrał walkę o mistrzostwo Polski. Czasami za bardzo boi się ryzyka.
2. Michał Probierz
Argumenty za: jemu akurat charyzmy nie brakuje (czasami ma jej aż za dużo). Mistrzem Polski co prawda jeszcze nie został, ale jego dokonania w Jagiellonii Białystok muszą budzić szacunek (na dzień dobry utrzymał w ekstraklasie zespół, zaczynając sezon z 10 ujemnymi punktami, i wywalczył z nim Puchar Polski). No może poza kompromitującą porażką z Irtyszem Pawłodar w eliminacjach Ligi Europy. Dobre wrażenie pozostawił po sobie również w Łodzi.
Argumenty przeciw: brak międzynarodowego doświadczenia. Dwa miesiące w Arisie Saloniki to trochę za mało.
3. Waldemar Fornalik
Argumenty za: w polskich realiach trenerski król Midas - potrafi zrobić coś z niczego, bo trudno inaczej określić wicemistrzostwo Polski dla Ruchu Chorzów. Ma wszystko, co powinien mieć dobry fachowiec: i taktyczną mądrość, i charyzmę (nieśmiały jest tylko, gdy udziela wywiadów). Były reprezentant Polski Radosław Gilewicz porównuje go do selekcjonera reprezentacji Niemiec Joachima Löwa.
Argumenty przeciw: te same co w przypadku Probierza. Nawet w Polsce nie prowadził jeszcze klubu z najwyższej półki, jak Legia, Wisła czy Lech.
4. Piotr Nowak
Argumenty za: międzynarodowe doświadczenie. Zarówno w roli piłkarza (były reprezentant Polski, swego czasu czołowy rozgrywający w Bundeslidze), jak i trenera. Był asystentem Boba Bradleya w pierwszej i olimpijskiej reprezentacji USA. Samodzielnie wywalczył też mistrzostwo MLS z DC United. Uchodzi za świetnego organizatora, dla naszej reprezentacji mógłby się stać tym, kim był kilka lat temu dla Niemców Jürgen Klinsmann.
Argumenty przeciw: od lat nie miał kontaktu z krajową piłką.
5. Ottmar Hitzfeld
Argumenty za: fachowca z takim CV jeszcze w Polsce nie mieliśmy - nawet Leo Beenhakker mógłby czyścić mu buty. Dwa triumfy w Lidze Mistrzów (w 1997 r. z Borussią Dortmund i w 2001 r. z Bayernem Monachium) mówią same za siebie. Podobnie jak krajowe sukcesy (siedem tytułów mistrza Niemiec). Dwukrotny laureat plebiscytu FIFA na najlepszego trenera roku.
Argumenty przeciw: szczyt kariery wydaje się mieć już za sobą. Z reprezentacją Szwajcarii (którą prowadzi od czterech lat) awansował co prawda na mundial w RPA, a na dzień dobry sensacyjnie ograł Hiszpanów (była to ich jedyna porażka w całym turnieju). Później jednak Helweci przegrali z Chile i tylko zremisowali z Hondurasem, kończąc rywalizację w grupie na trzecim miejscu (z tylko jedną strzeloną bramką). W eliminacjach do Euro 2012 nie zakwalifikowali się nawet do baraży.
6. Avram Grant
Argumenty za: zna Polskę i Polaków (jego ojciec pochodzi z Mławy), uczy się naszego języka. Nie miałby więc problemów z adaptacją i komunikacją.
Argumenty przeciw: nie jest fachowcem z najwyższej półki. Awansował co prawda cztery lata temu z Chelsea Londyn do finału Ligi Mistrzów, ale w zgodnej opinii brytyjskich fachowców była to bardziej zasługa szczęśliwego zbiegu okoliczności niż jego trenerskiej klasy (Patrick Barclay, autor książki o José Mourinho, nazywa go zabawką Romana Abramowicza). Ani wcześniej, ani później nie odnotował zresztą spektakularnych sukcesów. No, chyba że uznamy za takie zdobyte właśnie z Partizanem Belgrad mistrzostwo Serbii i to, że kiedyś prawie awansował na mundial z reprezentacją Izraela.
7. Jacek Zieliński
Argumenty za: chyba najbardziej niedoceniany polski trener, choć przecież ma w dorobku zarówno sukcesy na krajowej (mistrzostwo Polski z Lechem Poznań, co nie udało się wcześniej Smudzie), jak i międzynarodowej arenie. Awans Kolejorza do fazy pucharowej Ligi Europy w sezonie 2010/2011 to przede wszystkim jego zasługa - José Mari Bakero przyszedł na gotowe.
Argumenty przeciw: niewielkie międzynarodowe doświadczenie. W ważnych momentach boi się ryzyka.
8. Hans-Hubert "Berti" Vogts
Hans-Hubert "Berti" Vogts był w latach 70. jednym z najlepszych niemieckich obrońców. Przez czternaście lat występował w Borussii Moenchengladbach i z tym klubem osiągnął największe sukcesy - pięciokrotnie zdobył mistrzostwo Niemiec, dwukrotnie wywalczył Puchar UEFA.
Razem z Franzem Beckenbauerem i Paulem Breitnerem tworzył linię obrony w reprezentacji RFN, która w 1974 roku zdobyła mistrzostwo świata. Karierę piłkarską zakończył pięć lat później po skomplikowanym złamaniu nogi.
Jako trener Vogts przez osiem lat prowadził reprezentację Niemiec.
W 1996 roku doprowadził ją do mistrzostwa Europy, cztery lata wcześniej sięgnął z drużyną po tytuł wicemistrza Starego Kontynentu. Gorzej wiodło mu się na mistrzostwach świata - w 1994 i 1998 roku osiągnął z reprezentacją ćwierćfinał. Później bez większych sukcesów prowadził Bayer Leverkusen, a także kadry Kuwejtu, Szkocji i Nigerii. Od czterech lat jest selekcjonerem reprezentacji Azerbejdżanu.
PS: Dodam e wg PZPN głównymi czy wręcz jedynymi kandydatami są Vogts i Fornalik ...