PDA

Przejdź do pełnej wersji tego Forum : Złoto na śmietniku


Zolczi
03-09-2011, 09:45
Gdzieś na wysypisku australijskiego stanu Queensland spoczywają trzy worki na śmieci, wypełnione wartą 50 tysięcy dolarów biżuterią. Należy ona do kobiety, której mąż zbyt gorliwie sprzątał posesję.
Jedyny problem polega na tym, że nikt nie może udać się na wysypisko, aby szukać nieubezpieczonego rodzinnego skarbu, ponieważ rada wschodniego wybrzeża Australii uznała takie poszukiwania za zbyt niebezpieczne.
Nieszczęsny mąż, który jest kierowcą ciężarówki z miasta Caloundra i zgodził się występować w mediach jedynie pod imieniem Geoffrey, zwrócił się do rady regionu Sunshine Coast z prośbą o pozwolenie na przeszukanie wysypiska w celu odnalezienia worków, które omyłkowo wrzucił do pojemnika przed domem podczas przygotowań do przeprowadzki.
Większość kolekcji złota, w tym bransoletki z breloczkami, bransolety oraz sztabki czystego złota, została zakupiona w celach inwestycyjnych 25 lat temu, kiedy małżeństwo mieszkało w Wielkiej Brytanii.
Para postanowiła przechowywać kosztowności w plastikowych torbach na śmieci w celu zmylenia potencjalnych włamywaczy po tym, jak ostatnio Geoffreyowi skradziono klucze do domu wraz systemem GPS, na którym był naniesiony adres ich posesji.
– Wpadłem na wspaniały pomysł umieszczenia złota w trzech torbach na śmieci, aby nie znaleźli go złodzieje – powiedział gazecie „Courier Mail”. – Przeprowadzamy się właśnie do nowego domu, więc kazałem dzieciom przynieść wszystkie śmieci, które znajdą w domu, abym mógł je wyrzucić. Kiedy byłem w pracy, zadzwoniła żona i zapytała: „Gdzie są worki?”. Nagle poczułem mdłości.
Geoffrey natychmiast zadzwonił do rady regionu, błagając ją o zezwolenie na przeszukanie wysypiska śmieci, lecz nie udzielono mu na to zgody z powodów logistycznych, zdrowotnych oraz bezpieczeństwa.
Rzecznik rady regionu Sunshine Coast powiedział, że na wysypisko Caloundra przyjeżdża tygodniowo około 1400 ton śmierci (co jest odpowiednikiem ponad połowy pojemności olimpijskiego basenu), które są następnie miażdżone w 52-tonowej ubijarce odpadów.
– Aby odnaleźć zagubione przedmioty, trzeba by systematycznie przekopać i posortować mechanicznie oraz ręcznie rozkładającą się masę śmieci, ponieważ ubijaniu poddaje się zarówno masę miękką jak i twardą – poinformował rzecznik. – Rada współczuje właścicielom biżuterii, jeżeli wyrzucili ją przypadkowo do śmieci, lecz niestety jakiekolwiek próby odnalezienia zagubionych przedmiotów byłyby wyjątkowo trudne.[...]


onet.pl

zawadzia89
03-09-2011, 16:40
tez sobie miejsce znalazla na zloto :) jakby nie mogla spieniezyc i w banku trzymac :)

Trixen
04-09-2011, 10:12
no to ładnie ;d 50 tys. dolarów ;o kolejny powód, żeby nie sprzątać xD

Thomas Grand
04-09-2011, 20:04
LOL już pewno są tam ataki na to wysypisko. xD
Się wiara rzuci to będzie pozamiatane całkowicie. ;d

kellrez
07-09-2011, 18:18
E tam im się to nie opłaca xD

Kez
07-09-2011, 18:38
powiedział, że na wysypisko Caloundra przyjeżdża tygodniowo około 1400 ton śmierci



w sumie to ma sens, cmentarze przepelnione..