Zolczi
21-07-2011, 16:49
44-letni mężczyzna wywołał zgorszenie podczas procesji Bożego Ciała w Łodzi. W skąpym odzieniu i motylich skrzydłach dołączył do parafian, pląsając między ludźmi. Ksiądz doniósł na niego do prokuratury - informuje gazeta.pl.
Występ Pawła Hajncela, 44-letniego architekta, miał być protestem przeciwko wszechobecności Kościoła w życiu publicznym.
Do zdarzenia miało dojść 23. czerwca podczas procesji Bożego Ciała. Przebrany performer czekał w bramie przy łódzkiej katedrze. Kiedy procesja nadeszła, dołączył do niej, podrygując i pląsając ku uciesze dzieci i zgorszeniu parafian. Kilku księży chciało schwytać "motylka", wezwano policję - donosi gazeta.pl.
Proboszcz łódzkiej katedry, ks. Ireneusz Kulesza, poczuł się urażony przez Hajncela i zawiadomił prokuraturę o popełnieniu przestępstwa. - Napisał, że mężczyzna w przebraniu motyla zakłócił przebieg procesji i są osoby, którym "złośliwie przeszkadzał w publicznym wykonywaniu aktu religijnego - potwierdza dziennikarzom "Gazety" Michał Mazurczyk, wiceszef Prokuratury Łódź-Górna.
Decyzja o ewentualnym wszczęciu dochodzenia ma zapaść do końca lipca.
Hajncel protestował już wcześniej, nigdy jedna nie miał konfliktu z prawem. 2007 r. dołączył do procesji w stroju niedźwiedzia polarnego. W dniu beatyfikacji papieża, stał w pobliżu katedry z transparentem "To nie mój ojciec" - przypomina gazeta.pl.
onet.pl
Występ Pawła Hajncela, 44-letniego architekta, miał być protestem przeciwko wszechobecności Kościoła w życiu publicznym.
Do zdarzenia miało dojść 23. czerwca podczas procesji Bożego Ciała. Przebrany performer czekał w bramie przy łódzkiej katedrze. Kiedy procesja nadeszła, dołączył do niej, podrygując i pląsając ku uciesze dzieci i zgorszeniu parafian. Kilku księży chciało schwytać "motylka", wezwano policję - donosi gazeta.pl.
Proboszcz łódzkiej katedry, ks. Ireneusz Kulesza, poczuł się urażony przez Hajncela i zawiadomił prokuraturę o popełnieniu przestępstwa. - Napisał, że mężczyzna w przebraniu motyla zakłócił przebieg procesji i są osoby, którym "złośliwie przeszkadzał w publicznym wykonywaniu aktu religijnego - potwierdza dziennikarzom "Gazety" Michał Mazurczyk, wiceszef Prokuratury Łódź-Górna.
Decyzja o ewentualnym wszczęciu dochodzenia ma zapaść do końca lipca.
Hajncel protestował już wcześniej, nigdy jedna nie miał konfliktu z prawem. 2007 r. dołączył do procesji w stroju niedźwiedzia polarnego. W dniu beatyfikacji papieża, stał w pobliżu katedry z transparentem "To nie mój ojciec" - przypomina gazeta.pl.
onet.pl