Spide
17-07-2011, 14:51
http://m.onet.pl/_m/0cc6115cc89319687ff5a0f7baf91b3e,14,1.jpg
List miłosny, jaki pewna dziewczyna napisała do swojego ówczesnego narzeczonego - studenta Uniwersytetu w Pensylwanii - wreszcie doszedł. Po 53 latach.
List, co potwierdza stempel pocztowy na kopercie, został nadany 20 lutego 1958 r. Do kancelarii Uniwersytetu w Pensylwanii dotarł na początku lipca tego roku.
"Był zszokowany"
Był zaadresowany do Clarka C. Moore'a, który jednak od tego czasu zmienił imię i nazwisko i teraz nazywa się Muhammad Siddeeq, co sprawiło, że trudno było go odnaleźć, by przekazać mu zagubioną kopertę.
Jego przyjaciel zobaczył jednak reportaż w telewizji na temat odnalezionego listu i skontaktował się z uniwersytetem podając im aktualne dane adresata.
74-letni Muhammad Siddeeq, emerytowany nauczyciel, który obecnie mieszka w mieście Indianapolis, powiedział, że był zszokowany, gdy dowiedział się o liście. Dodał, że bardzo chce go przeczytać, mimo, że jest już rozwiedziony z kobietą, która go napisała.
Jak wiadomo list został podpisany słowami: "Kocham na zawsze, Vonnie".
Złoży skargę
Uniwersytet przesłał już list do pana Siddeeq'a, razem z koszulką tej uczelni na pamiątkę. Siddeeq żartuje, że jeśli list ten nie dotrze do niego przez następne 53 lata, to złoży on skargę.
List miłosny, jaki pewna dziewczyna napisała do swojego ówczesnego narzeczonego - studenta Uniwersytetu w Pensylwanii - wreszcie doszedł. Po 53 latach.
List, co potwierdza stempel pocztowy na kopercie, został nadany 20 lutego 1958 r. Do kancelarii Uniwersytetu w Pensylwanii dotarł na początku lipca tego roku.
"Był zszokowany"
Był zaadresowany do Clarka C. Moore'a, który jednak od tego czasu zmienił imię i nazwisko i teraz nazywa się Muhammad Siddeeq, co sprawiło, że trudno było go odnaleźć, by przekazać mu zagubioną kopertę.
Jego przyjaciel zobaczył jednak reportaż w telewizji na temat odnalezionego listu i skontaktował się z uniwersytetem podając im aktualne dane adresata.
74-letni Muhammad Siddeeq, emerytowany nauczyciel, który obecnie mieszka w mieście Indianapolis, powiedział, że był zszokowany, gdy dowiedział się o liście. Dodał, że bardzo chce go przeczytać, mimo, że jest już rozwiedziony z kobietą, która go napisała.
Jak wiadomo list został podpisany słowami: "Kocham na zawsze, Vonnie".
Złoży skargę
Uniwersytet przesłał już list do pana Siddeeq'a, razem z koszulką tej uczelni na pamiątkę. Siddeeq żartuje, że jeśli list ten nie dotrze do niego przez następne 53 lata, to złoży on skargę.