PDA

Przejdź do pełnej wersji tego Forum : Opis Ozone 3 Izotope (ciekawy artykuł)


iwanracing
05-12-2009, 13:45
Oprogramowanie bostońskiej firmy Izotope zadowoli zarówno początkujących homerecordingowców jak i zawodowych realizatorów dźwięku.


Mastering to ostatni szlif nagrania, jest to więc jakby ostatnia powłoka nałożona na nasze zmiksowane ścieżki, stąd pewnie ta analogia do warstwy ozonowej przy nazewnictwie, którą posłużyli się programiści firmy Izotope.

Już w przypadku poprzednich edycji Ozone spotkałem się z opinią, że program wygląda wspaniale, ale że jest to efekciarstwo, które nie przekłada się na brzmienie. Program rzeczywiście wygląda doskonale i niby walory estetyczne nie są w przypadku oprogramowania najważniejszym punktem, to jednak jeśli mamy do wyboru dwa podobnie brzmiące programy, ten argument może przeważyć. A Ozone 3 już na wstępie przekonuje do siebie przede wszystkim brzmieniem.

http://img11.imageshack.us/img11/6954/rtemagicc5ee7ed21bdjpg.jpg

Jednak co najważniejsze - za zestawem wtyczek mesteringowych Izotope stoi pomysł, by połączyć wszystkie elementy masteringu w jedną wtyczkę. Operując wieloma wtyczkami najczęstszym odgłosem który słyszymy to dźwięk klawiszy myszki - play, stop, otwórz kompresor, zmień ustawienia, zamknij kompresor, otworz reverb itd. Oprócz tego, że jest to męczące, nie jesteśmy w stanie zapamiętać kolejnych kroków, dlatego ciężko nam cofnąć się o kilka kroków i anulować kilka ostatnich zmian w nagraniu. Tutaj natomiast otwieramy jeden plugin, przez co dzieli nas jeden klik od przejścia z kompresora do equalizera. Oprócz funkcjonalnych plusów dochodzi tu stabilność tego rozwiązania które w mniejszym stopniu obciąża procesor niż szereg osobno podłączonych efektów.

Zestaw Ozone składa się z 6 elementów - paragraphic equalizer, mastering reverb, loudness maximizer, multiband harmonic exciter, multiband dynamics i multiband stereo imaging. Dodatkowo do dyspozycji mamy regulację poziomu sygnału wejściowego i wyjściowego. Bardzo ważną funkcją jest bypass - umożliwiająca w każdym momencie pracy powrót choć na chwile do punktu wyjścia. Nowością w wersji Ozone 3 jest baza zakodowanych ustawień. Brzmią one naprawdę dobrze, są dokładnie opisane i mogą stanowić, szczególnie dla młodych adeptów realizacji dźwięku, punkt wyjściowy przy masteringu. Komu jeszcze za mało tych ustawień może ściągnąć dodatkowe ze strony producenta. Kolejna ciekawa funkcja to "matsching" - czyli analiza której można poddać wzorcowe nagranie, które program wczytuje i później przekłada na nasz materiał. Oczywiście kto myśli, że wczyta utwór Radiohead czy Korn i nałoży próbki na swoje nagranie i usłyszy brzmieniowo zbliżone utwory - ten będzie rozczarowany. Nie uzyskamy dobrego brzmienia posługując się jedynie tą sztuczką.

Kontrola zmian brzmienia naszego zmiksowanego utworu jest wszechstronna. Każdy z efektów możemy w każdej chwili włączyć lub wyłączyć - zielona dioda active informuje nas o tym który z efektów jest włączony. Można też w każdej chwili jak brzmi pojedynczo jeden z efektów. Funkcja "graph" umożliwia nam ustawienie kolejności następujących po sobie procesów. W prawdzie ciężko dodać najpierw pogłos a dopiero później nałożyć na to kompresor jednak niektóre etapy masteingu nie mają ściśle określonej kolejności. Kolejne nasze kroki odnotowane są w menu "history". Dodatkowo etapy możemy zapisywać indywidualnie w presetach. Dzięki temu nie obawiamy się eksperymentów, które ostatecznie mogłyby zepsuć parę godzin naszej pracy. Po prostu cofamy się o dowolną liczbę kroków.

Poszczególne efekty zacznę przedstawiać od najmniej udanego - reverbu. Jest to jedyne brzmienie które nie przekonuje - ciężko znaleźć nie przejaskrawione brzmienie, nigdy nie mogłem trafić w satysfakcjonujący wypośrodkowany pogłos. Szczególnie nieciekawie działa parametr pre-delay. Jest to jednak jedyny słaby element programu.
Ozone 3 wyposażony jest w ośmiopasmowy equalizer. Graficzny wykres możemy powiększać 2, 3 i 6 krotnie, aby móc zwiększyć dokładność nanoszonej korekty. Możemy jednak skorzystać też z tabelarycznego wykresu w equalizerze. Możemy jednocześnie wybierać opcję analogowej i digitalnej equalizacji - ta pierwsza charakteryzuje się miękkim nasyceniem.


Zadaniem kolejnego elementu wtyczki (loudness maximizer) jest zwiększenie głośności naszego materiału, jednak w ten sposób by nie doszło do przesterowań. Jeśli chcemy by nasze nagranie zabrzmiało potężniej musimy skorzystać z tej funkcji. Gdybyśmy jedynie zwiększali poziom wychodzącego dźwięku szybko wystąpią tzw. peaki. Urządzenia tego typu jak i ich sprzętowe odpowiedniki realizowane są na bazie kompresora oraz peaklimitera - dlatego też w loudnes maximizer Ozone możemy znaleźć regulację parametrów znanych z kompresji - threshold i release. Zasada działania jest prosta - nasz utwór dzielony jest na próbki i te o mniejszym natężeniu dźwięku podbijane są bardziej niż "głośniejsze".

Multiband harmonic exciter to następny efekt tego zestawu masteringowego. Spektrum naszego utworu możemy podzielić na pasma (od jednego do czterech) i w każdym regulujemy wysokość (amt), mix oraz delay. Zadaniem excitera jest wzbogacanie materiału ubogiego w wysokie częstotliwości. A robi on to w tren sposób, że dodaje "góry" - jednak nie przez podbijanie tonów a przez dodawanie nowych, wygenerowanych sztucznie wysokich tonów.


Multiband dynamics - to kompresor, expander i limiter w jednym. Podział pasma pozostaje taki sam jaki go ustawimy w exciterze i w każdym przedziale pasma możemy kontrolować następujące parametry: threshold i ratio kolejnio dla: limitera, kompresora i expandera.


Multiband stereo imaging - jeśli stwierdzimy że nasze nagranie jest zbyt "wąskie", że brak w nim przestrzeni, jest jakby przeciążone czy jest zbyt nasilone w centrum panoramy stereo, wtedy do dyspozycji mamy stereo imaging, który tchnie w nasze nagranie powietrze, przestrzeń, doda do niego atmosfery.


Cały zestaw wtyczek brzmi doskonale, do dyspozycji mamy komplet narzędzi by dokonać masteringu naszych nagrań. Wyjątkowo dobrze brzmią: loudness maximizer, stereo imaging i harmonic exciter. Jedyny minus to wspomniany reverb. Równie wysoką ocenę daje za funkcjonalność programu - czy edycja ustawień, czy odsłuchanie jednego efektu solo, czy przeskakiwanie po kolejnych elementach - nawigacja jest prosta i czytelna.
Cena jak na tak dobre oprogramowanie jest naprawdę przystępna - 250 EUR.

Źródło: promusic.pl

No_Name
13-12-2009, 09:40
Dzieki za artykuł, nie wiedzialem niektorych rzeczy ;]

Piaszeczki
20-12-2010, 18:05
Temat jest już ponad rok, ale może mi ktoś odpowie na pytanko.


Czy możliwe jest po ustawieniu właściwych parametrów kompresji na ścieżce że program mi zamula??

Troszkę pobawiłem się wtyczką jednocześnie czytając ten poradnik. Po kompresji dźwięk wydawał mi się lepszy, ale soft zaczął się ścinać. Czy jest to wina moja czy też słabego kompa??

I nie walcie z grubej rury że nie wiem za co się biorę;p Chcę się wszystkiego powoli nauczyć, tak jakoś od roku się przymierzam i jakoś nie wychodzi.

W końcu od tego jest forum ;]

Mam nadzieję że ktoś się udzieli ;]

Andre Sun
21-12-2010, 09:35
Czy możliwe jest po ustawieniu właściwych parametrów kompresji na ścieżce że program mi zamula??

Ja Ci nawet powiem, że jak ustawisz to "źle" lub "nie najlepiej" to może Ci zamulać. Słaby komputer to i ma prawo 'zamulać'. Ja tutaj Twojej winy nie widze. Jaki masz komputer?

Piaszeczki
21-12-2010, 13:47
Procka 2x1,6 GHz + 1 Gb RAM DDR2 ------>> to jest najważniejsze.


No bo jeśli to moja wina to na czuja będę uczyć się żeby w miarę hulało.