zxcvbnmasdfgh
03-08-2009, 15:01
http://www.imputor.com/v.so/imputor-rephlex-060202-bogdan4.jpg
Bogdan Raczyński to nasz człowiek w Rephlex – wytwórni nad którą pieczę sprawuje sam Aphex Twin. Do tej pory Bogdan podążał muzycznymi śladami, pozostawionymi przez swego wydawcę, dodatkowo wplatając w połamaną, świdrującą elektronikę szczyptę słowiańskiego romantyzmu i dziecięcej wrażliwości. Na swej najnowszej płycie Raczyński zdecydowanie złagodniał, rozmarzył się i rozśpiewał. Po prostu zakochał się, co dobitnie tłumaczy owe dźwiękowe zmiany. Tutaj wszystkie nagrania noszą tytuł „My Love I Love” i wszystkie brzmią niczym koślawe, miłosne trele maszyny, „wychowanej” na dobranockach, francuskiej piosence i twórczości Raymonda Scotta. Bogdan zredukował warstwę rytmiczną do minimum, skupiając się wyłącznie na melodiach i klimacie. Choć utwory te brzmią niezdarnie, mają w sobie wiele rozbrajającego, dziewiczego uroku i naiwności. Aż serce roście…
Bogdan Raczyński to nasz człowiek w Rephlex – wytwórni nad którą pieczę sprawuje sam Aphex Twin. Do tej pory Bogdan podążał muzycznymi śladami, pozostawionymi przez swego wydawcę, dodatkowo wplatając w połamaną, świdrującą elektronikę szczyptę słowiańskiego romantyzmu i dziecięcej wrażliwości. Na swej najnowszej płycie Raczyński zdecydowanie złagodniał, rozmarzył się i rozśpiewał. Po prostu zakochał się, co dobitnie tłumaczy owe dźwiękowe zmiany. Tutaj wszystkie nagrania noszą tytuł „My Love I Love” i wszystkie brzmią niczym koślawe, miłosne trele maszyny, „wychowanej” na dobranockach, francuskiej piosence i twórczości Raymonda Scotta. Bogdan zredukował warstwę rytmiczną do minimum, skupiając się wyłącznie na melodiach i klimacie. Choć utwory te brzmią niezdarnie, mają w sobie wiele rozbrajającego, dziewiczego uroku i naiwności. Aż serce roście…