PDA

Przejdź do pełnej wersji tego Forum : Dzień Wolności Podatkowej +2


PostScriptum
09-04-2016, 04:05
1.

"W 2009 roku prof. Robert Gwiazdowski powiedział: "Chłop pańszczyźniany pracował więc dla pana feudalnego na początku XVI wieku 52 dni w roku, a później 104 dni. I to był feudalny wyzysk. My na początku XXI wieku pracujemy dla Najjaśniejszej Rzeczpospolitej 164 dni. I to jest sprawiedliwość społeczna". Od tamtego czasu niewiele się zmieniło i w tym roku, dzisiaj przypada w Polsce Dzień Wolności Podatkowej - to wyliczana przez Centrum im. Adama Smitha symboliczna data, kiedy przestajemy pracować, aby opłacić wszystkie daniny na rzecz państwa, a zaczynamy zarabiać na siebie.

Od Partia KORWiN (https://www.facebook.com/partiakorwin/): "Aby obiektywnie przyjrzeć się sprawie należy obliczyć średnią z ostatnich 22 lat - od roku 1993 Centrum Adama Smitha prowadzi statystyki oraz kalkulacje dotyczące kosztów życia i pracy w Polsce. Wyliczenia pokazują, że dzień ten wypada średnio na 21 czerwca z czego wynika, że 47,5 % naszych miesięcznych pensji oddajemy Państwu Polskiemu. Plasuje nas to na niechlubnym 114 miejscu na Świecie- ex aequo z Nepalem!
W praktyce oznacza to, że osoba zarabiająca 2 tyś zł "na rękę" bez podatków i składek otrzymywałaby pensję wynoszącą 3,8 tyś złotych.
Należy także pamiętać, że wynik nie jest do końca miarodajny, ponieważ nie uwzględnia on "parapodatków" związanych np. z funkcjonowaniem Spółek Skarbu Państwa. Jako monopoliści dyktują one ceny oferowanych towarów i usług (gaz, prąd, energia , surowce), a ich zysk jest przekazywany obecnie rządzącej klasie politycznej (tzw. Salonowi), co skutkuje jedynie postępującą biurokratyzacją i rozrostem aparatu urzędniczego (który stanowi żelazny elektorat rządzących polityków). W ten sposób władze rabują nas z ponad połowy zarobków i wydatkują je skrajnie nieefektywnie, głównie na zapewnienie sobie kolejnych lat trwania przy korycie.
Według Richarda Rahna (ekonomisty, byłego doradcy prezydenta Reagana i Busha seniora) gospodarka rozwija się najszybciej, gdy wydatki publiczne mieszczą się w przedziale 15-25% PKB. Po przekroczeniu 25% następuje spowolnienie gospodarcze. Przypominam, że my wydajemy oficjalnie 47,5% PKB. W krajach najszybciej rozwijających się wskaźnik ten nie przekracza 25% PKB:
- Hongkong (17,3% PKB) ,
- Chiny (23% PKB),
- Chile (24,4% PKB).

Wynika z tego, że Krzywa Rahna (http://tomaszcukiernik.pl/wp-content/uploads/2009/10/krzywa-rahna1.jpg) sprawdza się doskonale zarówno w przypadku potęg gospodarczych takich jak Chiny, jak i w przypadku krajów rozwijających się, takich jak jak Chile (państwo to notuje najszybszy wzrost gospodarczy pośród wszystkich krajów Ameryki Południowej, wyprzedzając nawet Brazylię)
Jeżeli więc szukacie Państwo przyczyny naszej sytuacji gospodarczej, niskich zarobków oraz liczby Polaków na emigracji, wyciągnijcie logiczne wnioski. Jak wielkie pieniądze są marnotrawione? Jak dużo państwo zabiera nam każdego roku? Dlaczego społeczeństwo wybiera tak nieudolnych polityków? I jak możemy zmienić tę sytuację?!"~ Robert Grzechnik (https://www.facebook.com/GrzechnikRobert/)

http://www.facebook.com/janusz.korwin.mikke/photos/a.10150563803222060.370988.277681892059/10153489024047060/?type=3

https://scontent-lhr3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xfa1/v/t1.0-9/1235464_10153489024047060_8583942482723696517_n.jp g?oh=0f6eda28bc477755096c86036fe83825&oe=57B4388D



2.

"11 grudnia 2008 roku runęła budowana przez ponad 20 lat piramida finansowa autorstwa Bernarda Madoffa. Przyjmował on od majętnych inwestorów wielomilionowe depozyty i powiększał je co roku o kilkanaście procent. Wypłaty pokrywał z napływających pieniędzy. Gdy w wyniku kryzysu finansowego, w obawie przed stratami, inwestorzy zaczęli się wycofywać, Madoffowi skończyły się pieniądze i został aresztowany. Tysiące osób straciło około 50 miliardów dolarów.

29 czerwca 2009, czyli po pół roku, sąd skazał Madoffa na 150 lat więzienia.


13 sierpnia 2012 roku runęła budowana przez 3 lata piramida finansowa autorstwa Marcina Plichty. Przyjmował on od emerytów oszczędności ich życia i powiększał co roku o kilkanaście procent. Wypłaty pokrywał z napływających pieniędzy. Gdy w wyniku publikacji prasowych, w obawie przed stratami, inwestorzy zaczęli się wycofywać, Plichcie skończyły się pieniądze i został aresztowany. Tysiące osób straciło około 800 milionów złotych.

21 marca 2016 roku, czyli po czterech latach, przed sądem dopiero rozpoczął się proces Plichty.


Szokują różnice w sprawności wymiarów sprawiedliwości pomiędzy USA a Polską? To teraz trzecia historia.

W 1999 runęła dopiero co postawiona piramida finansowa w postaci polskiego systemu emerytalnego, budowana przez polską klasę polityczną. Od pierwszego dnia swojego istnienia generowała straty, które musiał pokrywać skarb państwa. Od samego początku wpłacane składki emerytalne nie wystarczały na pokrycie wypłacanych emerytur. W pierwszym roku działania piramidy, budżet państwa musiał dopłacić do niej 15 mld zł. Dopłata ta systematycznie rosła. W roku 2016 zł ma wynieść 60 mld zł a według prognoz ZUS w 2020 r. będzie to już 80 mld zł.

Mimo alarmujących doniesień prasowych, inwestorzy nie mogą się z udziału w piramidzie wycofać, gdyż jest ona przymusowa. Jedyną możliwą ucieczką jest emigracja z kraju. Najprawdopodobniej pomiędzy 2025 a 2030 rokiem, budżetu nie będzie już stać na pokrywanie strat systemu emerytalnego. Dziesiątki milionów Polaków stracą na udziale w piramidzie biliony złotych. Nikt nie pójdzie do więzienia i nikt za to nie odpowie.


W 2014 roku Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła kontrolę w ZUSie. Raport z kontroli został utajniony przez premiera."

http://www.facebook.com/slawomirmentzen/posts/1038606536200549?fref=nf

oczywiście premierem tym był Donald Marionetka Tusk - wGospodarce - Co chciał ukryć Tusk utajniając raport z kontroli w ZUS? Czy straty w wysokości 3 mld zł to tylko czubek góry lodowej? (http://wgospodarce.pl/informacje/16300-co-chcial-ukryc-tusk-utajniajac-raport-z-kontroli-w-zus-czy-straty-w-wysokosci-3-mld-zl-to-tylko-czubek-gory-lodowej)



3.

Wzbogacenie kulturowe w wersji "nowoczesnej" z pozdrowieniami z Wielkiej Brytanii:

"Peter McLoughlin wykazuje, że liczba zgwałconych przez muzułmanów brytyjskich dziewcząt od 1988 r. do dziś sięga ok. miliona. Zazwyczaj celem były dziewczynki w wieku 11-16 lat.[...]
Niemuzułmanin, który chciał i mógłby wykorzystać seksualnie dziewczynkę, to zazwyczaj samotnik, działający potajemnie, obawiający się prawa, zaprzeczający wszystkiemu i obawiający się wstydu związanego z tym, że rodzina i znajomi mogą się wszystkiego dowiedzieć. Tymczasem muzułmanie pracujący w gangach nie widzą nic złego w gwałceniu nieletnich dziewczynek, ponieważ takie działania są usankcjonowane przez prawo szariatu. Ciekawostka, jaką wykrył McLoughlin, polega na tym, że nie odnotowano w Wielkiej Brytanii ani jednego przypadku gwałtu na dziewczynce muzułmańskiej dokonanego przez niemuzułmanina – a przecież 95% mężczyzn mieszkających w tym kraju to niemuzułmanie."


Reszta po angielsku ale łatwym językiem pisane ;) KLIK (http://www.americanthinker.com/articles/2016/04/a_look_inside_britains_muslim_sex_grooming_gang_sc andal.html)

kellrez
09-04-2016, 11:37
Już to widzę jak mój pracodawca by mi dał podwyżkę do kwoty brutto po zlikwidowaniu podatków. Prędzej by obciął koszty utrzymania magazynu i wszystkich pracowników. Co nie znaczy, że pomysł byłby zły, tylko czy to przejdzie? Raczej nie, bo obecny system monetarny uwięził nas na stałe.

Zachód to Niemcy, a my Niemcom zasilamy skarb państwa. Prawda jest taka, że nigdy ich nie dogonimy. Naród ma tylko i wyłącznie pieniądze z pracy, a no u nas to każdy wie jak jest. My pracujemy na zachód i dlatego tak mało zarabiamy bo pieniądze idą za granicę a nie do naszego skarbu państwa.


Zresztą nie ważne ile się zarabia, ale ważne ile możesz za to kupić. Jak są jakieś podwyżki to za chwile wzrastają podatki.. 500zł na dziecko nie weźmie się z niczego, pewnie coś podniosą i się nie kapniemy, że więcej płacimy niż dostajemy od państwa.


Tak więc w Polsce zostaje liczyć tylko i wyłącznie na siebie. Póki się nie zmienią ludzie, którzy trzymają władzę.

PostScriptum
11-04-2016, 14:44
Już to widzę jak mój pracodawca by mi dał podwyżkę do kwoty brutto po zlikwidowaniu podatków. Prędzej by obciął koszty utrzymania magazynu i wszystkich pracowników. Co nie znaczy, że pomysł byłby zły, tylko czy to przejdzie? Raczej nie, bo obecny system monetarny uwięził nas na stałe.


Ja to widze inaczej bo nie wierze, ze kazdy pracodawca w naszym udreczonym kraju bylby taki chciwy aczkolwiek wielu pewnie tak, komunizm zmienil sposob postrzegania Swiata przez wiekszosc Polakow.
Obecny system uwiezil nas do czasu jak upadnie a upadnie gdy skoncza sie pieniadze innych



Zachód to Niemcy, a my Niemcom zasilamy skarb państwa. Prawda jest taka, że nigdy ich nie dogonimy. Naród ma tylko i wyłącznie pieniądze z pracy, a no u nas to każdy wie jak jest. My pracujemy na zachód i dlatego tak mało zarabiamy bo pieniądze idą za granicę a nie do naszego skarbu państwa.



Zdwastowane po II WS Niecmy odbudowaly sie i przescignely gospodarczo zwycieksa Anglie w ciegu 5 LAT :) Nie uwazam bysmy byli gorsi niz Niemcy, w wielu sprawach jestesmy lepsi tylko brak nam wiary w siebie - znowu zasluga komunizmu... bo w koncu nic sie nie da.
I masz racje, u nas kazdy wie jak to wyglada ale gdy dochodzi do glosowania nagle przestajemy wiedziec i sluchamy grzecznie pana w mediach




Zresztą nie ważne ile się zarabia, ale ważne ile możesz za to kupić. Jak są jakieś podwyżki to za chwile wzrastają podatki.. 500zł na dziecko nie weźmie się z niczego, pewnie coś podniosą i się nie kapniemy, że więcej płacimy niż dostajemy od państwa.


Nie, nie kapniemy sie, nigdy nie zrobilismy tego, gdyby bylo inaczej juz dawno przestalibysmy glosowac na socjalistow z PiS i PO/.N. Jak zabieraja to w groszach x 100 000. Jak daj to na raz 500 i dlatego tak ograniczony narod nigdy sie nie skapnie dopoki zabraknie dobr pod ktorych zastaw mozna zadluzac panstwo ale tym juz sie beda martwic nasze ukochane dzieci :) Maly prezent od doroslych i "madrych" rodzicow

kellrez
12-04-2016, 23:17
I masz racje, u nas kazdy wie jak to wyglada ale gdy dochodzi do glosowania nagle przestajemy wiedziec i sluchamy grzecznie pana w mediach\

Bo brutalna prawda jest taka, że ludzi wybiera się głównie po wizerunku. Politycy mają specjalistów od mowy ciała, wizerunku i wywierania wpływu. JKM nie korzysta z pomocy takich specjalistów, tak więc nie osiągnął znaczącego sukcesu w polityce, obecną sławę zawdzięcza tylko i wyłącznie wymianą pokoleń, które ma dość obecnej władzy. Jednak tą tematyką zaczynam się dopiero interesować, bo przyda się i w życiu prywatnym. Dopiero liznąłem temat bez testowania w praktyce.

Zostało nam samym zadbać o siebie i własne życie. Jak sami o siebie nie zadbamy to na pewno nie zrobi tego nasz rząd, szkoda chyba pisać o zusie, który jest bankrutem. Szczerze? Nie liczę na zmianę władzy, liczę na zmianę własnego życia. Jednak od samego liczenia nic nie przyjdzie, będę musiał działać, tak więc przede mną ciężka droga, którą idzie każdy z nas.