Tomaszzz
15-04-2015, 13:43
Jurgen Klopp przestanie być trenerem Borussii Dortmund po zakończeniu obecnego sezonu Bundesligi - poinformował w oficjalnym komunikacie klub ze stolicy Westfalii. Tym samym potwierdziły się doniesienia dziennika "Bild", który podał, że szkoleniowiec poprosił BVB o rozwiązanie kontraktu.
W środowy poranek dziennik "Bild" poinformował, że Jurgen Klopp chce odejść z Borussii Dortmund i sam poprosił klub o rozwiązanie umowy, która pierwotnie miała obowiązywać do 2018 roku. Nikt chyba jednak nie spodziewał się, że koniec pracy z BVB zostanie ogłoszony już kilka godzin później.
Tymczasem klub ze stolicy Westfalii wydał oświadczenie w którym poinformował, że wraz z końcem trwającego sezonu Bundesligi Jurgen Klopp przestanie być trenerem Borussii Dortmund. Została też zwołana konferencja prasowa, na której wyjawił on powody swojej decyzji.
- Zawsze powtarzałem, że jeśli przyjdzie moment, w którym uznam, że nie jestem odpowiednim trenerem dla tego klubu, to zrezygnuję. Tak właśnie się stało. Poinformowałem o tym już moich szefów - powiedział Klopp.
- Moja decyzja nie ma jednak bezpośredniego związku z naszą obecną sytuacją sportową. Czy planuję przerwę w pracy? Nie podjąłem jeszcze decyzji, ale nie czuję się zmęczony. Już teraz wiem, że będę za wszystkimi tęsknił, bo przeżyłem w Dortmundzie wspaniałe chwile - podkreślił - zapewnił.
- Po wielu rozmowach doszliśmy wspólnie do wniosku, że droga, jaką wspólnie szliśmy przez ostatnie siedem lat, dobiegła właśnie końca - dodał szef klubu z Signal-Iduna Park Hans-Joachim Watzke.
Klopp objął stanowisko trenera Borussii Dortmund w 2008 roku. Pierwsze dwa lata BVB pod jego wodzą były umiarkowanie udane. Dopiero w 2010 roku forma drużyny eksplodowała. Borussia dwukrotnie sięgnęła po mistrzostwo Niemiec (2011, 2012) i wywalczył krajowy puchar (2012) oraz dotarła do finału Ligi Mistrzów (2013).
Przypomnijmy, że rok przed Kloppem do Borussii trafił Jakub Błaszczykowski, a w 2010 roku trener miał udział w sprowadzeniu do zespołu Łukasza Piszczka oraz Roberta Lewandowskiego.
Jeszcze w poprzednim sezonie zespół z Zagłębia Ruhry spisywał się na miarę oczekiwań, a jego problemy zaczęły się wraz z odejściem "Lewego". Kilka transferów przeprowadzonych przez klub w ostatnich latach okazało się nietrafionych i Borussia z drużyny praktycznie nie do pokonania w Niemczech stała się ligowym średniakiem.
Obecnie zajmuje dopiero 10. pozycję w tabeli Bundesligi i w najlepszym wypadku awansuje do Ligi Europy.
"Bild" twierdzi, że schedę po Kloppie w Borussii miałby przejąć Thomas Tuchel, który w poprzednim sezonie pracował w FSV Mainz. Przymierzany był on do Hamburgera SV, ale rozmowy zostały zerwane. Z czyjej winy, nie wiadomo.
Dziennikarze niemieckiego dziennika uważają, że powodem jest właśnie BVB, które złożyło mu już propozycję. Władze z Dortmundu zaproponowały mu podobno czteroletni kontrakt opiewający na kwotę 20 mln euro.
Źródło: WP
Ode mnie:
Wszystkie problemy Borussi zaczęły się od odejścia Lewandowskiego, bo o ile środek pola jest/był dość kreatywny i utrata Mario Götze nie wpłynęła negatywnie na poczynania klubu z Westfalii to z Lewym jest zupełnie odwrotnie, czego dowodem jest to, że tacy piłkarze, jak Immobile (król strzelców serie A) i Ramos (pierwszoplanowa postać w ataku w barwach Herty swego czasu) nie są w stanie go zastąpić. Moim zdaniem odejście Kloopa jest jak najbardziej uzasadnione i prawidłowe. Do pełni szczęścia zabrakło tylko triumfu w LM w finale z Bayernem. Jeżeli miałbym zakładać to postawiłbym na Manchester City, jako kolejny przystanek na karierze Niemca. Tam Pellegrini również jest na wylocie, a skoro poruszona została już ta tematyka to należy wspomnieć, że na jego następce szykowany jest zasłużony Francuz Patrick Vieira.
Cytuję Wirtualną Polskę:
""Bild" twierdzi, że schedę po Kloppie w Borussii miałby przejąć Thomas Tuchel, który w poprzednim sezonie pracował w FSV Mainz. Przymierzany był on do Hamburgera SV, ale rozmowy zostały zerwane. Z czyjej winy, nie wiadomo. "
Mogę oświecić szanownych redaktorów z WP, dlaczego rozmowy z Tuchelem zostały przerwane - ponieważ Hamburger podpisał kontrakt z Bruno Labbadią, choć i to może nie wystarczyć na utrzymanie.
W środowy poranek dziennik "Bild" poinformował, że Jurgen Klopp chce odejść z Borussii Dortmund i sam poprosił klub o rozwiązanie umowy, która pierwotnie miała obowiązywać do 2018 roku. Nikt chyba jednak nie spodziewał się, że koniec pracy z BVB zostanie ogłoszony już kilka godzin później.
Tymczasem klub ze stolicy Westfalii wydał oświadczenie w którym poinformował, że wraz z końcem trwającego sezonu Bundesligi Jurgen Klopp przestanie być trenerem Borussii Dortmund. Została też zwołana konferencja prasowa, na której wyjawił on powody swojej decyzji.
- Zawsze powtarzałem, że jeśli przyjdzie moment, w którym uznam, że nie jestem odpowiednim trenerem dla tego klubu, to zrezygnuję. Tak właśnie się stało. Poinformowałem o tym już moich szefów - powiedział Klopp.
- Moja decyzja nie ma jednak bezpośredniego związku z naszą obecną sytuacją sportową. Czy planuję przerwę w pracy? Nie podjąłem jeszcze decyzji, ale nie czuję się zmęczony. Już teraz wiem, że będę za wszystkimi tęsknił, bo przeżyłem w Dortmundzie wspaniałe chwile - podkreślił - zapewnił.
- Po wielu rozmowach doszliśmy wspólnie do wniosku, że droga, jaką wspólnie szliśmy przez ostatnie siedem lat, dobiegła właśnie końca - dodał szef klubu z Signal-Iduna Park Hans-Joachim Watzke.
Klopp objął stanowisko trenera Borussii Dortmund w 2008 roku. Pierwsze dwa lata BVB pod jego wodzą były umiarkowanie udane. Dopiero w 2010 roku forma drużyny eksplodowała. Borussia dwukrotnie sięgnęła po mistrzostwo Niemiec (2011, 2012) i wywalczył krajowy puchar (2012) oraz dotarła do finału Ligi Mistrzów (2013).
Przypomnijmy, że rok przed Kloppem do Borussii trafił Jakub Błaszczykowski, a w 2010 roku trener miał udział w sprowadzeniu do zespołu Łukasza Piszczka oraz Roberta Lewandowskiego.
Jeszcze w poprzednim sezonie zespół z Zagłębia Ruhry spisywał się na miarę oczekiwań, a jego problemy zaczęły się wraz z odejściem "Lewego". Kilka transferów przeprowadzonych przez klub w ostatnich latach okazało się nietrafionych i Borussia z drużyny praktycznie nie do pokonania w Niemczech stała się ligowym średniakiem.
Obecnie zajmuje dopiero 10. pozycję w tabeli Bundesligi i w najlepszym wypadku awansuje do Ligi Europy.
"Bild" twierdzi, że schedę po Kloppie w Borussii miałby przejąć Thomas Tuchel, który w poprzednim sezonie pracował w FSV Mainz. Przymierzany był on do Hamburgera SV, ale rozmowy zostały zerwane. Z czyjej winy, nie wiadomo.
Dziennikarze niemieckiego dziennika uważają, że powodem jest właśnie BVB, które złożyło mu już propozycję. Władze z Dortmundu zaproponowały mu podobno czteroletni kontrakt opiewający na kwotę 20 mln euro.
Źródło: WP
Ode mnie:
Wszystkie problemy Borussi zaczęły się od odejścia Lewandowskiego, bo o ile środek pola jest/był dość kreatywny i utrata Mario Götze nie wpłynęła negatywnie na poczynania klubu z Westfalii to z Lewym jest zupełnie odwrotnie, czego dowodem jest to, że tacy piłkarze, jak Immobile (król strzelców serie A) i Ramos (pierwszoplanowa postać w ataku w barwach Herty swego czasu) nie są w stanie go zastąpić. Moim zdaniem odejście Kloopa jest jak najbardziej uzasadnione i prawidłowe. Do pełni szczęścia zabrakło tylko triumfu w LM w finale z Bayernem. Jeżeli miałbym zakładać to postawiłbym na Manchester City, jako kolejny przystanek na karierze Niemca. Tam Pellegrini również jest na wylocie, a skoro poruszona została już ta tematyka to należy wspomnieć, że na jego następce szykowany jest zasłużony Francuz Patrick Vieira.
Cytuję Wirtualną Polskę:
""Bild" twierdzi, że schedę po Kloppie w Borussii miałby przejąć Thomas Tuchel, który w poprzednim sezonie pracował w FSV Mainz. Przymierzany był on do Hamburgera SV, ale rozmowy zostały zerwane. Z czyjej winy, nie wiadomo. "
Mogę oświecić szanownych redaktorów z WP, dlaczego rozmowy z Tuchelem zostały przerwane - ponieważ Hamburger podpisał kontrakt z Bruno Labbadią, choć i to może nie wystarczyć na utrzymanie.