PDA

Przejdź do pełnej wersji tego Forum : Właściciel klubu nakazuje Wam grać coś czego nie tolerujecie w swoim secie! Co robić?


Interius
01-07-2014, 14:36
Witajcie, pewna sytuacja skłoniła mnie do pewnych przemyśleń i zastanawiam się co Wy byście zrobili w takiej lub podobnej sytuacji, albo nawet jeśli mieliście już taką sytuację to co wtedy zrobiliście..

Tak jak w temacie,
właściciel klubu gdzie grana była głownie muzyka klubowa i inne taneczne gatunki prócz disco polo właśnie wpada na pomysł że będzie grane disco polo i nakazuje Wam to grać mimo że jasno określiliście na początku współpracy co gracie i już nie jedną imprezę zagraliście w swoim stylu/klimacie a tu nagle macie zagrać disco polo i tak miało by już wyglądać wasze granie, głównie coś czego nie tolerujecie w swoim secie/występie?

Disco polo podałem jako przykład bo akurat ja tego nie trawię, nie odbierajcie tego dosłownie bo rozumiem że u Was inny gatunek może nie być tolerowany..

Co byście zrobili w takiej sytuacji? Zrezygnowalibyście z grania w danym klubie?

TilaX
01-07-2014, 15:35
Ja akurat mam to szczęście, że to ja organizuje swoje własne imprezy pod własną nazwą. Z właścicielem dogadany jestem na zasadzie, że nic mu nie płacę, ja zarabiam na wejsciowkach, a on na barze. Teraz do meritum. Nigdy bym nie poszedł na taki układ, żeby grać coś co mi nie pasuje, co mnie męczy itd. Straciłbym do siebie szacunek. Jeżeli czujesz, że tak być nie może to olej gościa. Poszukaj innego klubu i graj to co kochasz grać i szanuj swoje upodobania muzyczne. Muzyka, którą grasz jest twoją wizytówką.

Oskarro
05-07-2014, 10:03
Nie patrz ani aż tak bardzo na siebie, ani na właściciela.
Musisz wyczuć co pragną usłyszeć ludzie w Twoich występach.
Klubowy DJ to człowiek dla ludzi, a nie odwrotnie !

DJ_ZEUS
07-07-2014, 08:45
Tak trzeba patrzeć na ludzi czy się bawią ale trzeba mieć nałożone pewne ramy gatunkowe w których się poruszasz. Jak to mówią jak jest coś do wszystkiego to jest do niczego. Tak samo jest i z dejotami. Jeżeli przyjmiemy za dużą rozpiętość to nie będziemy tego ogarniać po jakimś czasie. Tak btw to jest bardzo podobny temat, w którym opisałem sytuację bardzo podobną. Wtedy się zgodziłem grać co innego teraz bym przerwał imprezę i poszedł do domu. W tamtym temacie opisywana sytuacja zdarzyła mi się tylko raz. Później grając już takie kwiatki mi się nie powtórzyły bo grałem w klubach a nie w tańcbudach :)

Marisoli
07-07-2014, 19:08
Nigdy bym się nie zgodzę grac wbrew sobie . Jest to podstawowa Żelazna zasada !!!

Sunnyjendro
08-07-2014, 17:24
Miałem taką sytuację - zdołałem przegadać właściciela także dzięki tłumaczeniu że nie mam piosenek disco polo na komputerze a kartę sieciową wyjąłem :D poskutkowało

Oskarro
09-07-2014, 09:34
Miałem taką sytuację - zdołałem przegadać właściciela także dzięki tłumaczeniu że nie mam piosenek disco polo na komputerze a kartę sieciową wyjąłem :D poskutkowało

Dałeś radę oszukać (ewentualnie ukryć), a nie przegadać.
To jest tylko ucieczka od problemu, który dotyczy coraz szerszego grona Dejotów pod mocnym naciskiem ze strony włodarzy.

Sunnyjendro
15-07-2014, 21:02
Co za różnica... Ważne ze problem rozwiązany bo od wtedy juz nigdy mnie nie prosił o żadne kawałki :)

Oskarro
16-07-2014, 12:48
Co za różnica... Ważne ze problem rozwiązany bo od wtedy juz nigdy mnie nie prosił o żadne kawałki :)

Patrzmy bardziej globalnie ! xD

Petro1988
18-07-2014, 10:44
Jest to przykra sytuacja ale fakt pojawia się ona coraz częściej nie tylko w tym klubie aczkolwiek co zrobić hmm ciężka sytuacja. Opcje są dwie skoro dogadałeś się i jasno określiłeś jakie gatunki grasz to jedyne co możesz powiedzieć to "Zdawał sobie chyba Pan racje co gram co prezentuje bookując moją osobę" opcja b) Która mało który właściciel czy osoba odpowiedzialna za Dj w klubie rozumie to "Każdy Dj jest artystą i w swoich setach wyraża siebie poprzez muzykę prezentowaną dla ludzi" może ktoś inteligenty , rozumiejący cel tej pracy zatrybi. Opcja jeszcze jedna gram to co oferowałem albo składam się i wychodzę

Oskarro
18-07-2014, 16:19
DJ'ka to też praca.
Jeżeli bierzesz za to pieniądze powinieneś uzbroić się w cierpliwość i mieć mocne nerwy.
Właściciel płaci i wymaga.

DJ_ZEUS
19-07-2014, 13:11
A jakby Ci kazał właściciel rozebrać się i robić skrecz siurakiem przed publiką to też byś zrobił jakby Ci zapłacił? No w końcu płaci i wymaga co nie? :D To taki może abstrakcyjny przykład ale działa na podobnej zasadzie. Zasadzie prostytutki. Tak djka jest pracą i należy się płaca ale nie dajmy sobie wejść na głowę. No ludzie kochani. Nie dajmy się zwariować. Nie jesteśmy szafami grającymi tylko djami. Jak właściciel wymaga radiowych przebojów to niech radio podłączy do końcówki mocy i będzie miał to samo. :D

Oskarro
21-07-2014, 11:33
Absolutnie nie mówię o skrajnych przypadkach grania Radia Maryja (z całym szacunkiem dla o. Rydzyka, którego z tego miejsca serdecznie pozdrawiam xD). Jednakże myślę, że zagranie kilku lub kilkunastu numerów w trakcie imprezy "pod właściciela" nie jest niczym, co stawia nas w negatywnym świetle. Nie mówię tutaj o sobie, bo mam tę przyjemność grać to, co lubię, jednak jeżdząc troche po klubach i rozmawiając z ludźmi ten problem dotyczy całkiem sporej części Dejotów.

DJ_ZEUS
21-07-2014, 12:14
Tu nie chodzi o to, czy zagranie dwóch, trzech tracków pod dyktando właściciela stawia nas w gorszym świetle, czy nie. Chodzi tu o nasze samopoczucie i przede wszystkim konsekwentność, czyli jeżeli gramy bez nakazów właściciela to gramy bez jego nakazów i koniec kropka. Dj musi mieć jaja a nie budyń z mózgu, słuchać menago i tańczyć jak nam zagra. Zresztą w dobrych lokalach nikt się o muzykę nie czepia. Tylko w dyskotekach, remizach itp.

TilaX
21-07-2014, 13:47
Ej Piotr wiesz jak fajnie się robi scratche siurakiem? :-D A tak na poważnie to na prawdę dla mnie jakieś śmieszne wymagania właścicieli to abstrakcja. Gdzieś w pewnym momencie zapomniano, że Dj to artysta, gra muzykę,, którą reprezentuje. Jakby mi właściciel wyskoczył z czymś takim to bym go obśmiał od stóp do głowy i olał ciepłym moczem. Pamiętajcie jak macie takie problemy to zawsze możecie dogadać się z jakimś klubem i organizować imprezy na swoich warunkach, ze swoją muzyką i przede wszystkim pod swoją nazwą. Sam tak robię, wyrabiam już sobię powoli renomę i gram to co ja chcę, a ludzie przychodzą:-)).

S3b4
06-10-2014, 02:09
Nie ma sensu pytać się nas co byśmy zrobili - zadaj sam sobie pytanie co Ty byś zrobił. Grałem undergroundową muzykę w klubach, grałem też Ona Tańczy Dla Mnie. Z jednej strony - nie podobało mi się granie tego, z drugiej strony - pieniądze rehabilitowały. Sprawa jest prosta - jako DJ (nie jako artysta-producent) musisz grać to co chce właściciel/manager. Inaczej wylecisz.

Co z ludzmi w klubie? Mogę Cię zapewnić, że jeżeli zagrasz set w klimatach techno, ludzie zostawią kase na barze to będziesz mógł grać techno. Ale jeżeli Twoje ambicje sprawiają że ludzie się nie bawią i wychodzą z klubu - nie nadajesz się na DJ'a w danym miejscu. Zmien klub, albo zmień podejście.

Btw. Grając komercje nigdy nikt nie będzie Cię szanował. Jesteś tylko puszczaczem, na Twoje miejsce są dziesiątki.