PDA

Przejdź do pełnej wersji tego Forum : Ciekawe Pamiętnik schizofrenika


JMK Squadd
05-06-2014, 20:00
Pamiętnik schizofrenika.

Gość opisuje jak wygląda jego zwykły dzień.

...

7:00 - Wstaję i chwilę leżę w łóżku. Mimo że mieszkam sam, słyszę kroki w całym mieszkaniu. Zaczynam się zastanawiać, czy ktoś się przypadkiem nie włamał się w nocy, więc wstaję to sprawdzić. Nikt nie wchodził, drzwi są nadal zamknięte. Mimo tego ciągle słyszę kroki dochodzące z kuchni. Sprawdzam drzwi i obchodzę całe mieszkanie jeszcze co najmniej trzy razy, aby upewnić się, że jestem sam.

7:30 - Biorę miłą kąpiel, ale w trakcie napuszczania wody do wanny słyszę rozmowę odbywającą się tuż za drzwiami. Wiem, że nikogo tam nie ma, bo przecież sprawdzałem drzwi i w ogóle, ale nic nie poradzę, że słyszę jak ludzie debatują nad tym, czy lepszym materiałem pokrycia foteli samochodowych jest welur, czy też skóra. Zanurzam głowę pod wodę i staram się ignorować to, czego tak naprawdę nie ma.

8:00 - Czy coś pełza po mojej nodze? Sprawdzam. Nic nie ma. W ciągu dnia zdarza mi się to co najmniej raz na pół godziny, więc nie będę już o tym wspominał.

9:00 - Jem śniadanie i czuję metaliczny smak w czasie jedzenia tosta. Jest tak intensywny, że tracę apetyt i nie mogę dokończyć posiłku.

10:00 - Idę do szkoły, a po drodze grawitacja ciągnie mnie dziwnie w prawo. Czuję jakbym miał się za chwilę przewrócić, więc siadam i odpoczywam aż zmysł równowagi się nie zresetuje. Staram się nie zwymiotować przez narastające zawroty głowy.

10:30 - Głos w mojej głowie, który swoją drogą ma na imię Nero, odzywa się reagując na grupkę dziewczyn, które idą powoli przede mną chodnikiem. Mówi mi, że powinienem wypatroszyć jedną z nich, drugą udusić wnętrznościami tej pierwszej, a trzecią skopać kiedy będzie płakała patrząc na śmierć koleżanek. Wyprzedzam je i złe myśli powoli cichną.

11:15 - Siedzę na toalecie, a kafelki na podłodze stają się na zmianę mniejsze i większe, przez co prawie puściłem pawia.



12:00 - Rozmawiam ze znajomym, który wystawił mnie kilka tygodni temu. Nero próbuje mi mówić na co zasługuje za to, że jest tak kiepskim kumplem. Kiedy mówi, widzę co działoby się z jego twarzą kiedy bym po niej biegał i skakał dopóki nie stanie się płaska jak naleśnik.

13:15 - Siedzę na zajęciach, ale słowa nauczyciela nie brzmią jak normalna mowa tylko jakiś bełkot. Słucham, ale nie mogę się skoncentrować na temacie zajęć, kompletnie nic nie rozumiem.

14:00 - Wreszcie wrócił mi apetyt po metalicznym toście. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że ludzie, którzy nakładali mi jedzenie dołożyli coś, na co jestem uczulony, bo powiedziałem im czego nie mogę jeść. Po dokładnym rozebraniu posiłku na czynniki pierwsze i zbadaniu, czy aby na pewno nie ma nic, na co mam alergię mogę wreszcie zjeść swoją nieapetycznie wyglądającą teraz papkę, która już stygnie.

15:00 - Spotkałem kilku znajomych, ale głos w mojej głowie bez przerwy wykrzykuje w ich kierunku najgorsze obelgi. Nie mogę się skoncentrować na tym, co mówią, więc niezręcznie rzucam jakąś wymówkę i odchodzę. Kiedy się oddalam, rozmowa staje się coraz głośniejsza i przypomina niezrozumiały ryk. Nero ciągle mówi, że jestem bezwartościowy i nawet koledzy udają, że mnie lubią.

16:30 - Jestem znowu w domu. Słyszę pukanie w okno, jakby ktoś próbował zwrócić na siebie moją uwagę. Wiem, że mieszkam na drugim piętrze i to niemożliwe, by ktoś tam był, ale i tak muszę to sprawdzić co najmniej cztery razy.

18:00 - Moje stopy parzą jakby się paliły, co rozprasza i uniemożliwia wykonanie pracy domowej na jutro.

19:30 - Kiedy próbuję znowu się uczyć, wszystkie słowa zapisane w książce unoszą się i zbijają w jeden wielki bałagan. Ciągle nie mogę skupić się na zadaniu domowym.

20:00 - Z kuchni dochodzi mnie zapach spalenizny, ale tak naprawdę tylko pomyślałem o tym, by coś sobie ugotować.

21:00 - Jestem już nieco zmęczony, ale nie mogę jeszcze zasnąć przez to, że nie mogłem skupić się na swoim zadaniu domowym. Głos mówi mi jak bezwartościowy jestem ja i cała ludzka rasa. Pojawiają się myśli samobójcze. Jako że dobrze wie o czym pomyślałem, podpowiada dokładnie metody, jakimi mógłbym pozbawić się życia w najprostszy sposób.

22:30 - Udało mi się skończyć zadanie domowe, chociaż nie jestem z niego zadowolony. Próbuję jeszcze trochę je poprawić, ale mam wrażenie, że ktoś nade mną stoi i patrzy na to, co przeglądam w Internecie. Kiedy się odwracam, nikogo tam nie ma. Muszę znowu sprawdzić, czy na pewno drzwi są zamknięte.

23:30 - Powoli zasypiam, ale w momencie kiedy już prawie odpływam słyszę pukanie do drzwi. Kiedy sprawdzam, czy ktoś tam jest, okazuje się, że nie pali się nawet światło na korytarzu, które zapalane jest fotokomórką, przez co jestem niespokojny.

00:45 - Gdy już naprawdę zasypiam, Nero upewnia się, że moje ostatnie myśli przed snem są tymi, które oddzielają mnie od tych, którym naprawdę na mnie zależy. Ostatnia myśl mówi mi, że aby być naprawdę szczęśliwym muszę kogoś zabić, albo ktoś musi zabić mnie.

Jestem schizofrenikiem, tak wygląda moja rzeczywistość. To dzieje się każdego dnia. Jak doskonale widzisz, głos w mojej głowie, tak samo jak halucynacje są dla mnie czymś, z czym będę musiał zmagać się już zawsze...

Sanbit
05-06-2014, 20:54
zajebiste, ciekawe i przejmujące jak niewiele wiemy o tym, co inni mają w głowie i z czym muszą się zmierzyć każdego dnia...

Bekim
05-06-2014, 21:24
Ciekawe, bardzo ciekawe. Żal mi takich ludzi, w ogóle wszystkich, którzy chorują na takie i podobne schorzenia...

Memciu
11-06-2014, 21:45
Tak samo nerwica natręcw, ciężka choroba która męczy psychicznie chorego i otoczenie. Współczuję każdemu kto ma chorobę psychiczną

Wysłane z miniacza 2 przez Tapatalka :-P

paulut
11-06-2014, 21:55
To jest straszne nie potrafić odróżniać rzeczywistości..

EqualStudio
11-06-2014, 22:31
kurna... a to zaledwie jeden dzień... a reszta?
szok

conrad_owl
12-06-2014, 19:25
To jest straszne nie potrafić odróżniać rzeczywistości..

Pytanie czy to on nie potrafi odróżnicać rzeczywistości, czy może on właśnie potrafiłby zobaczyć jaki jest świat naprawdę i dlatego go tak męczą te głosy by zniszczyć w nim siłę i pewność.
Nie będzie tajemnicą jak polecę obejrzeć trylogię "Matrix". Poza tym warto pamiętać o tym, że my nic nie słyszymy, nie widzimy, nie czujemy, nie dotykamy - wszystko co odczuwamy najpierw jest przetwarzane w mózgu. Nie jest tak, że dotkniemy czegoś dłonią i wiemy jakie to jest w dotyku. Najpierw przetwarza to mózg i dopiero trafia to do... świadomości, duszy - nazwijcie jak chcecie.
Wystarczy mieć władzę nad ludzkim mózgiem by całkowicie nas zniewolić.
Fantazjuję... owszem. Ale 100% pewni czegoś być nie możemy. Choć oczywiście cholernie się cieszę, że jestem normalny.
No... nie całkiem. Kiedyś za dzieciaka miałem halucynacje wzrokowe, czułem się jakbym był oddalony od przedmiotów i ścian, wyciągałem rękę i nie mogłem sięgnąć po kubek choć był 1cm od dłoni. Mnie się wydawało, że to metr. Zdarzało się sporadycznie i zapewne to efekt śmierci rodziców i życia w rodzinie zastępczej. o czym zdarzało mi się wspomnieć na tym forum.
W sumie nie wiem po co to piszę - po prostu chcę zwrócić uwagę na to, że postrzeganie świata dla każdego może być inne. Pewne choroby wcale nie muszą być chorobami. Może diabeł, może jakiś system zawodzi, a może ktoś byłby tym wybrańcem, który pokazałby prawdę więc go "psują" schizofrenią.
Znowu fantazjuję... może zabiorę się za pisanie. Mam kilka rozpoczętych projektów, choć nie wiem czy uda mi się doprowadzić coś do końca. Ale miło podyskutować i poczytać takie rzeczy. Cholernie to działa na wyobraźnię.

lion.
14-06-2014, 11:18
mój wujek to ma, takie rzeczy czasami sie działy, że masakra... jeśli ktoś jest słaby psychicznie to nie da se z tym rady.
była akcja, że oddał dokumenty wszystkie i powiedział, ze on umrze dzisiaj, potem sie zamknal w lazience, urwał tą górną główke prysznica i zaczął krzyczeć i sie ciąć po całym klatce, twarzy, rekach itd, policja wywaliła drzwi a on na nich jeszcze rzucił szklaną szafke co wisiała na ścianie. Mówił, że słyszał różne głosy, które mówiły straszne rzeczy.
Albo wstaje rano do roboty (byłem wtedy w Anglii), ide o 5 na pociąg a on se spaceruje po mieście, bo go spotkałem. Ma zaniki pamięci, pytał sie mnie kilka razy gdzie robie itd.
Znikał na 2 dni, policja go szukała, on przyszedł i jak sie pytali z rodziny gdzie był to on nie wiedział nawet.
Aaa i co jest też najczęstrze to to, ze siedzi i sie wraz ak na ciebie patrzy, tym wzrokiem... se myśli, ze my go obgadujemy, snujemy przeciwko niemu spisek itd

kellrez
14-06-2014, 11:57
Mam skłonność do tego cholerstwa.

Cukierek
14-06-2014, 12:21
To jest straszna choroba, podobnie jak padaczka, stwardnienie rozsiane czy nawet bialaczka. Wydaje mi sie, ze choroby psychiczne sa bardziej wykanczajace niz fizyczne. Swiadomosc tego, ze sie choruje jest nie do zniesienia. Nie dziwo, ze ludzie wypieraja rozne rzeczy. Mam znajomych co cierpia na pare tych chorob co wymienilam, jedni walcza, inni sie poddaja i nie dowierzaja. Kazdy z nas powinien docenic to co ma i dbac o swoje zdrowie. Nikt nie wie, kiedy moze je najzwyczajniej stracic.

JMK Squadd
14-06-2014, 13:20
conrad_owl

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Zresztą bardzo dużo interesuje sie tego typu sprawami :).

lion.
14-06-2014, 13:58
podobno w większości sa one dziedziczne ale ja tam nie wiem jak to jest ;) mój dziadek ma, u mojego wujka ujawniła sie po narkotykach/piciu.

kellrez
14-06-2014, 16:14
Ja za małego dziecka, co noc wstawałem, bo słyszałem że ktoś sypie węgiel do pieca. Chodziłem i sprawdzałem, oczywiście tam nic nie było. Tak było przez pewien okres czasu.

Teraz ogarniam w miarę, chociaż od czasu do czasu pojawiają się psychozy.

Niestety jest to w rodzinie. Podobno istnieje związek pomiędzy spożywaniem czystego cukru rafinowanego a schizofrenią. Dlatego staram się ograniczać przetworzone cukry proste do maximum.

Nadmiar cukru wywiera silny negatywny wpływ na funkcjonowanie mózgu. Powoduje drastyczny spadek zdolności oceny i zapamiętywania, zmęczenie, senność, spadek energii, stres, agresję, niepokój, lęk, zaburzenia snu, depresję, zawroty głowy. Lekarz rozpoznaje nerwicę spowodowaną stresem, przepisuje leki nasenne, przeciwdepresyjne, uspokajające nie zastanawiając się nad tym gdzie leży przyczyna objawów, które występują w tak masowej skali, że przypominają epidemię. Dziś wielu świadomych lekarzy, na całym świecie powtarza to, co w latach czterdziestych głosił dr Tintera: "nikt pod żadnym pozorem nie powinien zaczynać leczenia psychiatrycznego, bez wcześniejszego przeprowadzenia testu tolerancji glukozy w celu ustalenia, czy organizm danej osoby jest zdolny do przyswajania cukru". Badania dotyczące historii diet pacjentów diagnozowanych jako schizofreników ujawniają, że wybierana przez nich dieta jest bogata w słodycze, cukierki, ciastka, kawę, napoje z kofeiną i żywność przygotowaną z użyciem cukru. Wiele różnych schorzeń, zarówno fizycznych, jak i psychicznych ma bezpośredni związek ze spożywaniem czystego rafinowanego cukru czyli sacharozy.