Odp: Frontman The Prodigy - Keith Flint nie żyje
To jest ogromna strata i jestem w szoku do dziś chociaż minęło już parę dni od jego śmierci. Był niezastąpiony mimo tego, że nie miał aż tak wielkiego wpływu na samą muzykę którą produkował Liam Howlett. Kto sobie wyobraża koncert TP bez frontmana i tak charyzmatycznej postaci jaką był Keith? Pierwsza śmierć artysty która aż tak mną wstrząsnęła, do tego jeszcze jednego z moich ulubionych. Mały ruch w temacie jest spowodowanym chyba tym, że młodzież nie zna się teraz w ogóle na dobrej muzyce. Nie oszukujmy się - temat z Aviciim był okupowany jak bazary w święto dyszla
Last edited by Wojtek Szczęsny; 08-03-2019 at 12:03.
|