Cytat:
Napisał Piaszeczki
Ja też od dawien dawna się tutaj pojawiłem, także rozumiem. Ale wiesz dlaczego myślę że tak zrobiliśmy?? Bo tutaj było grono ludzi którzy znają jego najlepsze oblicze i cenią go z trochę innej strony niż pokazuje się teraz w mediach czy w dzisiejszej muzyce. Dla mnie to on był kozak gdy tworzył na początku na prawdę wiele ciekawych utworów w latach 2008-2009 ,nie pamiętam dokładnie. Oczywiście wielu lubi jego popowe kawałki bądź też te cukierkowate Levels którego osobiście nie znoszę. Popowe na prawdę doceniam ale to nie było klubowo klimatyczne jak za czasów Tima Berga. Seek Romance, Remixy New New New Boba Sinclara, super Drowning AvB czy tez Rapture i wiele wiele więcej. Jak tego zaczynam słuchać i sobie myślę że twórca nie żyje to aż chce się płakać. Ja się wychowałem na jego muzyce można powiedzieć.
|
Ja też długi czas tutaj nic już nie pisałem, ale w takich okolicznościach ciężko nie dorzucić garści swoich przemyśleń. Kiedy dowiedziałem się o śmierci Aviciego przelaciały mi przed oczami okolice 2010 roku kiedy spędzałem na tym forum wiele godzin jako 18-latek (logując się jeszcze z innego starego konta). Niezapomniane czasy fascynacji muzyką elektroniczną, inspiracji, tworzenia własnej muzyki. Piękne wspomnienia świata, kiedy było się gówniarzem pełnym pasji i młodzieńczego ognia. W tym samym momencie pojawił się Avicii i jest naturalnie częścią tych cudownych wspomnień. Mimo że lata później nie podobał mi się kierunek, w którym poszedł, to bardzo cenię jego twórczość z początkowego okresu.
Wiecie co nas dziś tutaj wszystkich sprowadza? Nostalgia za tamtymi czasami. Bo może nie jesteśmy dziś jeszcze starzy, ale dobrze wiemy, że tamtego okresu nie da się już odtworzyć. Dzisiaj dowiadując się o śmierci Aviciego, cofamy się na chwilę w czasie. Dlatego widzę dziś w tym wątku osoby, które kojarzę z tamtych lat z forum i które w tym smutnym dniu pomyślały również, aby podzielić się na 4clubbers swoim komentarzem. Powspominajmy sobie zatem...