Impreza mega świetna. Muza mega. Ludzie spoko. Nazwiska, no sami wiecie..... Według mnie Gravell rozpierd... scenę :-) Zagrał rewelacyjnie, na koniec Jochen Miller też swietnie. Markus Schulz B2B z Corstenem też rewelka. Nie było tłoku, więc może i lepiej. Ludzie bawili się świetnie. Scena zbudowana super, oprawa świetlna zarąbista. Co mi przeszkadzało? Jakość dźwięku. Przesterowane tłuste basy i średnie tony - aż czasem żarło w uszy przy trackach w wyższych tonacjach. Wokal przez to ciężki do zrozumienia, a przez mikrofon żaden z DJów nie wiadomo było co mówił. Tzn można się było domyśleć, bo cóż oni zazwyczaj mówią :-) no ale to nie zasługa mikrofonów, tylko kreatywnego myślenia
:-) Najpierw byłem zły, że Gravell i Miller na samym końcu do 6:00 rano, ale impra była taka, że ani się obejrzałem, to trzeba było drzwi od Areny zamykać
.
Ogólnie na plus, duży, tylko ten cholerny dźwięk niech realizuje ktoś bardziej ogarnięty, bo w tej Arenie słyszałem już dużo lepszą transmisję dźwięku.
Tak, pojechałbym jeszcze raz. Andrew i Kai Tracid też dopierd.... do ognia :-) Menno de Jong też bardzo trance`owo zagrał.